Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Czterdzieści długich lat czekali na tą chwilę kibice Athletic. I w końcu się doczekali. Gabarra popłynęła rzeką Nervion wraz zawodnikami i 25 Pucharem Króla. Po pełnym dramaturgi, emocji meczu Los Leones potrzebowali rzutów karnych by rozstrzygnąć losy rywalizacji a decydującą jedenastkę dającą wygraną egzekwował Alex Berenguer. Bohaterem jednak był Julen Agirrezabala, który genialnie spisywał się w trakcie meczu i w serii jedenastek bronią strzał Morlanesa i dając psychologiczną przewagę swojej drużynie. Potem już była olbrzymia, naprawdę olbrzymia radość kibiców i zawodników, a także uśmiech i łzy na twarzy Ernesto Valverde oraz przede wszystkim niezmiernie wzruszonego popularnego „El Txopo" Iribara, który był obecny w loży honorowej i obserwował ten finał z perspektywy trybun. Potem w Bilbao przez kilka dni trwała prawdziwa fiesta, której kulminacyjnym momentem było przepłynięcie Gabarry rzeką Nervion w towarzystwie ponad 160 różnego rodzaju łódek oraz 23 statków oraz setkami tysięcy ludzi na brzegach świętującymi zdobyty puchar (nieoficjalnie mówi się nawet o milionie fanów). Miejmy nadzieję że na kolejny tego typu triumf nie będziemy czekać kolejnych 40 lat.
Finał Copa del Rey czas zacząć. Athletic stanie przed kolejną szansą na wzniesienie w górę ulubionego trofeum Basków. Rywalem jest Mallorca a więc przeciwnik nie z górnej półki ale niewygodny i niebezpieczny bo przystępujący do tego spotkanie z pozycji zespołu mającego w opinii ekspertów niewielkie szanse na wygraną. Takie zespoły nie mają nic do stracenia a najwięcej do zyskania więc grają bez presji, a wtedy potrafi wyjść naprawdę wszystko. Tym bardziej że na ławce ekipy z Balearów jest naprawdę świetny fachowiec w osobie Javiera Aguirre, czyli popularnego „El Vasco", który potrafi ze swoich piłkarzy wycisnąć naprawdę wiele i przygotować ich doskonale taktycznie do każdego meczu. Mobilizacja u zawodników jest ogromna ale jeszcze większa wśród kibiców, którzy tłumnie ściągają do Sewilli gdzie odbędzie się prawdziwe święto furbolu. Tego dnia stolica Andaluzji będzie piłkarską stolicą Hiszpanii. Początek spotkania w sobotni wieczór o godzinie 22.00 a poprowadzi je sędzia Munuera Montero.
Bez niespodzianki na Santiago Bernabeu. Athletic tradycyjnie można powiedzieć przegrał sromotnie pojedynek z Realem Madryt a 2-0 po dwóch trafieniach Rodrygo to najmniejszy wymiar kary dla ekipy trenera Valverde. Chociaż tą porażkę można wpisać w przedsezonowe przewidywanie to już na pewno nie można przejść obok jej stylu, a właściwie braku stylu. Bo zespół kolejny raz zagrał kompletnie bez pomysłu, bez chęci i kompletnie był nieprzygotowany do tego starcia co niestety obciąża trenera Valverde. Dodatkowo w trakcie meczu szkoleniowiec dołożył kolejne decyzje co najmniej dziwne, żeby nie nazwać je beznadziejnymi, a całość występu idealnie podsumowuje kolejna już kontuzja Yeraya, którzy jak widać ma spore problemy z mięśniami i jak ma dalej kontynuować swoją karierę piłkarską to powinien coś z tym zrobić albo klub opracować jakąś metodę, która pomoże temu zawodnikowi w odbudowie odpowiedniego stanu mięśni by mógł grać na odpowiednim poziomie.
Ostatnia w tym sezonie przerwa na mecze reprezentacji za nami i teraz ostatnia prosta do końca rozgrywek. W 30 kolejce ligowej Athletic pojedzie do Madrytu gdzie zmierzy się z liderującym w tabeli Realem Madryt. Dla obydwu zespołów to niezwykle ważne spotkanie z uwagi na końcówkę rozgrywek i założone cele. Dla Królewskich to oczywiście tytuł a najlepiej dwa tytuły bo również ten za Ligę Mistrzów. Dla Atheltic awans do europejskich pucharów, najlepiej oczywiście do Ligi Mistrzów na którą jest naprawdę olbrzymia szansa. Obydwa zespoły wydają się być w formie więc można liczyć na świetne widowisko. Pytanie tylko czy Los Leones będą w stanie zagrać na tak wysokim poziomie na jaki ich stać mając w perspektywie finałowy pojedynek z Mallorcą w najbliższą sobotę na La Cartuja w Sewilli. Znając Los Leones będzie to o to ciężko ale może tym razem przezwyciężą swój problem mentalny. Początek pojedynku w niedzielę o godzinie 21.00, a mecz poprowadzi Alberola Rojas.
Alaves pewnie pokonane i Athletic awansował na 4 miejsce w tabeli wyprzedzając Atletico o jedno oczko. Ponieważ Los Colchonerros polegli w pojedynku z Barceloną to przez dwa tygodnie na reprezentacyjną przerwę Los Leones spędzą na miejscu dających grę w elitarnej Lidze Mistrzów. Pojedynek z ekipą z Vitorii był w sumie niezbyt wymagający aczkolwiek nie obyło się bez kłopotów. No ale ostatecznie udało się rywali pokonać bardzo pewnie 2-0 a autorem obydwu trafień był Gorka Guruzeta. Kolejnym rywalem i ostatecznym egzaminem przed finałem Copa del Rey będzie pojedynek z Realem Madryt w Wielką Niedzielę 31 marca na Santiago Bernabeu.