Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Ostatni tydzień pretemeporady za nami i teraz kilka dni na finalne przygotowanie się do meczu otwarcia z Getafe. Baskowie bardzo solidnie przepracowali te dni na treningach jak również zaliczyli ostatnie dwa sparingi z bardzo mocnymi rywalami, które miały pokazać jak prezentuje się forma zespołu trenera Valverde. I tutaj okazał się prawdziwy rollercoaster bo z jednej strony dobra forma w przegranym pojedynku z Aston Villą a z drugiej jednostronny mecz w Stuttgarcie z VfB i stracone 4 gole, tyle że tutaj w mocno rezerwowym zestawieniu. Na pewno Txingurri ma sporo materiałów do analizy, przede wszystkim jeśli chodzi o grę defensywy, która jest tragiczna ale i ataku, który partoli takie sytuacji że człowiek się zastanawia niekiedy jak to możliwe żeby tak psuć dobre sytuacje podbramkowe.
Za nami tydzień numer 3 w przygotowaniach do nowego sezonu i jednocześnie zakończenie pierwszej fazy pretemporady, która zwykle obejmuje okres do końca lipca. Athletic więc będzie już po wyczerpujących treningach wydolnościowych i siłowych z zaledwie niewielką domieszką taktyki i techniki. Teraz te proporcje się zmienią i to znacznie bo do meczu otwarcia rozgrywek pozostało niespełna 2 tygodnie więc trzeba się już przygotowywać typowo pod kątem gry i pierwszego rywala. Athletic rozegrał też dwa sparingi, z Eibarem w czwartkowy wieczór oraz Osasuną w sobotę. Ostatnie spotkanie odbyło się w ramach Copa Euskal Herria a więc pojedynku dwóch najlepszych drużyn Kraju Basków w minionym sezonie. Przed nami kolejny tydzień i tym razem Pojedynki z Aston Villą w środę o 20.30 w Walsall w Anglii oraz z VfB Stuttgart w sobotę o godz. 15.30 na MHP Arena w Stutgarcie. I właściwie ostatnie trzy mecze sparingowe powinny dać odpowiedź na to jak przygotowani do sezonu są podopieczni trenera Valverde.
Niestety czas mi niezbyt pozwala na częstsze pisanie o wielu rzeczach w Athletic i bardziej skupiam się na pierwszym zespole i zapowiedziach meczowych, ale jak wiadomo Athletic to również bardzo utytułowana sekcja kobieca no i oczywiście oczko w głowie klubu czyli sekcje młodzieżowe. Tym razem skupię się na drużynie żeńskiej, które zresztą już wróciła do treningów i w nowe rozgrywki wkroczy z naprawdę sporymi oczekiwaniami. Tym bardziej że są one uzasadnione dobrą postawą w poprzednich rozgrywkach gdzie udało się zająć naprawdę dobre i wysokie 5 miejsce w tabeli. I to mimo kolejnych osłabień zespołu przed sezonem gdzie odeszły kolejne podstawowe zawodniczki jak choćby kończąca karierę Erika Vazquez.
Kolejny tydzień treningów za nami. Piłkarze wylali hektolitry potu na murawie a trenerzy dostali kolejny materiał do analizy pod kątem przygotowania zawodników do nowego sezonu. A tego materiału jest sporo i co cieszy, szczególnie dużo dała go młodzież Athletic, która ponownie zaprezentowała się naprawdę dobrze. To cieszy bo im więcej młodych ludzi z niższych zespołów będzie pukało do drzwi pierwszej drużyny tym lepiej. Coraz lepiej prezentują się też nowe nabytki a więc Gorosabel i Djalo, którzy całkiem dobrze wkomponowują się w zespół. Miejmy nadzieję że tak będzie dalej. Poza tym w dalszym ciągu trwa saga z transferem Nico Williamsa bo Barcelona ciuła kasę i jakoś dociułać nie może. Miejmy nadzieję że ta saga jak najszybciej się skończy bo już wszyscy mają jej powoli dość gdyż w zasadzie nie ma wywiadu w którym nie pytaliby kogokolwiek w klubie o ten transfer. Nawet Valverde stracił już cierpliwość i na kolejne pytania o to odpowiada że nie wie o czym mowa i nie będzie odpowiadał.
Od kilku dni a właściwie można powiedzieć że tygodni prasa hiszpańska nie pisze o niczym innym niż o kolejnych doniesieniach w sprawie transferu Nico Williamsa do Barcelony. Zamieszanie jakie zrobiło się wokół tego zawodnika jest ogromne, czemu trudno się dziwić bo miał olbrzymi wpływ na zdobycie Mistrzostwa Europy przez Hiszpanię strzelając bramkę w finale i zasłużenie zgarniając statuetkę dla najlepszego zawodnika tego meczu. Dostał się również do najlepszej jedenastki Mistrzostw i też trudno to uznać za działanie na wyrost. Stworzył świetny duet z Lamilem Yamalem z Barcelony. Nie dziwne więc że Barcelona zapragnęła go mieć u siebie ale....