Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Przed nami drugie spotkanie derbowe w tym sezonie i drugie na wyjeździe. Nie jest to kolejny raz główny pojedynek bo tym jest odwieczna rywalizacja z Realem Sociedad, która odbędzie się tydzień później również w delegacji, ale można powiedzieć drugi w hierarchii bo z zespołem znajdującym się w obecnych granicach Kraju Basków i ze stolicy tego regionu czyli Deportivo Alaves. Będzie to mecz z gatunku tych nie tyle co ciężkich ale i nieprzyjemnych bo Alaves gra na zasadzie „cel uświęca środki" a w spotkaniu z odwiecznym rywalem z Bilbao tym bardziej będzie zmotywowane i za wszelką cenę będzie chciało zdobyć komplet oczek. Trudno w takim meczu oczekiwać fajerwerków, a trzeba przygotować się raczej na walkę i to że o wyniku może zdecydować nawet tylko jedna bramka. Pojedynek na Mendizorrotza rozpocznie zmagania 6 kolejki La Liga i rozpocznie się w piątek o godzinie 21.00. Poprowadzi je Muniz Ruiz.
Od zwycięstwa zaczęli Los Leones serię meczów po przerwie reprezentacyjnej. Athletic, choć nie bez problemów, rozbił ekipę Cadiz 3-0 a łupem bramkowym podzielili się Guruzeta, Villalibre oraz Inaki Williams. Warto podkreślić że w końcu zaczęli strzelać Ci, którzy powinni robić to najczęściej. To było dobre spotkanie choć po pierwszej połowie wydawało się że podopieczni trenera Valverde będą mieli spore kłopoty z umieszczeniem piłki w siatce bo i brakowało ostatniego podania i wykończenia a jak już się udało to odzywał się pech (dwie poprzeczki) oraz dobra dyspozycja Ledesmy, który wybronił w pierwszej połowie kilka wybornych sytuacji dla gospodarzy. W drugiej jednak szczęście już dopisało, skuteczność też a i trener Sergio postanowił spróbować sięgnąć po komplet oczek, co okazało się piłkarskim samobójstwem. Komplet oczek zdobyty na San Mames spowodował wywindowanie Basków na miejsce w pierwszej czwórce w tabeli. I oby tak dalej.
Za nami pierwsza w tym sezonie przerwa na mecze reprezentacji i wracamy na boiska La Liga. Przed nami czwarta kolejka, w której Atheltic zmierzy się na San Mames z drużyną Cadiz. W poprzednim sezonie Los Leones w pojedynkach z ekipą z Andaluzji robili co chcieli i jak chcieli aplikując rywalom po 4 bramki w każdym meczu. Tym razem jednak może być z tym różnie bo drużyna trenera Sergio w sezon weszła wyśmienicie zdobywając 7 oczek w czterech meczach, a więc dokładnie tyle ile ekipa Los Leones. Zespół jest w formie, gra ciekawy futbol więc na San Mames niekoniecznie może być teatr jednego aktora jak to miało miejsce w ubiegłym sezonie w starciu tych zespołów. Miejmy nadzieję że kibiców czekają naprawdę spore emocje i będzie co oglądać. Początek spotkania w sobotnie popołudnie a pierwszy gwizdek sędziego tego meczu Pana Cuadry Fernandeza zabrzmi o godzinie 14.00.
Dwie wygrane i koniec. Na tym skończyła się seria dobrych spotkań w wykonaniu Los Leones, którzy pojechali na Son Moix w Palma de Mallorca na spotkanie z zespołem prowadzonym przez El Vasco czyli Javiera Aguirre. Po słabiutkim meczu, którego przebieg przypominał niestety ale wiele spotkań z ubiegłego sezonu Baskowie wywożą punkt. Cóż z jednej strony remis na wyjeździe cieszy, a z drugiej patrząc na to jaką przewagę miał Athletic i jak słabo grała Mallorca to można to traktować jak porażkę bo była spora szansa na trzecie zwycięstwo z rzędu. Zabrakło przede wszystkim pomysłu w ataku i wykończenia bo nawet jak się udało przebić przez podwójne zasieki obronne gospodarzy to zabrakło celnego uderzenia do siatki, a w marnowaniu dobrych okazji przodował niestety Oihan Sancet.
Po porażce na inaugurację z Realem Madryt mamy dwa kolejne zwycięstwa, w tym na wyjeździe z Osasuną. Kolejne spotkanie Los Leones rozegrają również w delegacji. Rywal będzie z gatunku tych nieobliczalnych i potrafiących być bardzo niewygodnym, szczególnie na własnym obiekcie. Los Leones pojadą na Baleary ale nie na ulubione miejsce wypoczynku wielu zawodników klubu z Bilbao czyli Ibizę, a na Palma de Mallorca by w stolicy regionu zmierzyć się z miejscową Mallorcą na San Moix. Jak już wspomniałem spotkanie może być bardzo trudne bo podopieczni trenera Valverde są uskrzydleni dwoma dobrymi występami a to często powoduje u Basków uderzenie sodówki do głowy i spektakularną klapę w kolejnym meczu. Rywal z kolei będzie szalenie zmotywowany po klapie inauguracyjnej w tym sezonie gdzie w trzech meczach zdobyli zaledwie 1 oczko. Warunki też nie będą sprzyjały grze w piłkę bo mecz mimo wielu próśb ze wszystkich stron nie został przełożony na późniejszą godzinę i zostanie rozegrany w największym upale czyli w niedzielne popołudnie o godzinie 16.15. Poprowadzi je Figuereoa Vazquez.