Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Przed nami kolejka numer 16 w pierwszej rundzie rozgrywek La Liga i kolejne starcie wagi ciężkiej. Na San Mames przyjedzie ekipa Villarrealu, a więc bezpośredni rywal Los Leones w walce o Europejskie Puchary. Mecz bardzo ważny dla układu tabeli gdyż ekipa Żółtej Łodzi Podwodnej ma 3 oczka straty i 2 mecze zaległe w zapasie, tak więc przewaga nad rywalami niewielka. Ewentualna wygrana pozwoli Baskom odskoczyć na odległość 6 punktów, co już daje pewien komfort psychiczny przed kolejnymi pojedynkami. Na pewno Athletic stać na wygraną, pytanie tylko na ile pozwolą siły po morderczym, wygranym pojedynku w środowy wieczór na La Catedral z Realem Madryt. Bo Villarreal mający swoje aspiracje na pewno nie odpuści a i Marcelino potrafi świetnie przygotowań drużynę pod kątem konkretnego przeciwnika mając ku temu odpowiednie środki w składzie. Zobaczymy jak ten mecz wyjdzie ekipie Athletic, która po przerwie na reprezentację zanotowała 4 mecze wygrane z rzędu i ma ochotę na kolejny. Początek spotkania w niedzielne popołudnie a pierwszy gwizdek sędziego Garcii Verdury zabrzmi o godzinie 16.15.
Zrobili to! Athletic w naprawdę dobrym stylu pokonał Królewskich na San Mames i zdobył bezcenny komplet punktów przed jakże ważnym niedzielnym meczem z Villarrealem, również na La Catedral. W zespole trenera Valverde zadziałało niemal wszystko, a to jak walczyli nasi zawodnicy, ile dali z siebie by by pokonać swojego odwiecznego rywala zasługuje na naprawdę wielkie słowa pochwały. Bo Los Leones po prostu wyszarpali to zwycięstwo z gardła Realu Madryt będąc zespołem lepszym i przede wszystkim bardziej zdeterminowanym by podnieść z murawy te punkty na które w pełni zasłużyli. Do tego wykazali się również wielkim hartem ducha wychodząc z nie lada opresji gdy rywale wywalczyli rzut karny, którego nie wykorzystał Mbappe i w świetnym stylu obronił Agirrezabala, a także gdy stracili bramkę na 1-1 i wydawało się że to Los Blancos pójdą za ciosem, co się nie stało bo to właśnie podopieczni trenera Valverde wyprowadzili nokautujące uderzenie dający im zwycięstwo, po którym ekipa z Madrytu nie była się już w stanie podnieść. Athletic wygrał dzięki bramkom Berenguera i Guruzety, które przedzieliło trafienie Jude'a Bellinghama.
Przed nami spotkanie 19 kolejki La Liga. Tak to nie pomyłka. Pojedynek z Realem Madryt, który miał się pierwotnie odbyć w weekend 11 – 12 stycznia na zakończenie pierwszej rundy spotkań musiał zostać rozegrany w innym terminie. Szukano odpowiedniej daty i w końcu znaleziono właśnie na początku grudnia w środku tygodnia gdy będą rozgrywane mecze Copa del Rey, w których zespoły zaangażowane w mecze Superpucharu nie będą brały udziału, czyli właśnie Los Leones, Królewscy, Mallorca i FC Barcelona. Tak się akurat złożyło że cała czwórka miała rozgrywać mecze ze sobą właśnie w terminie rozgrywania SuperCopa więc odpadły większe kombinacje z terminami i umiejscowiono je w jednym czasie. Tak więc w środę czeka nas odwieczne starcie z chyba największym rywalem Los Leones w La Liga, a dzień wcześniej swój mecz rozegra Mallorca, które podejmie u siebie FC Barcelonę. Patrząc na tabelę szykują się dla kibiców naprawdę spore emocje w obydwu spotkaniach. Oczywiście nas interesuje to środowe, gdzie Los Leones powalczą o utrzymanie czwartej pozycji w tabeli, którą wywalczyli w niedzielnym pojedynku z Rayo, a pomógł Villarreal, który tylko zremisował z Gironą u siebie. Czy uda się Baskom zdobyć bardzo cenne punkty z ekipą Carlo Ancelottiego? O tym przekonamy się w środowy wieczór. Początek spotkania o godz. 21.00 a poprowadzi je sędzia Sanchez Martinez.
Klątwa meczów po rozgrywkach Ligi Europejskiej przełamana. Athletic nie bez kłopotów ale zgarnął komplet punktów na Estadio Vallecas, wygrywając 1 - 2 z miejscowym Rayo i awansował na 4 miejsce w tabeli wyprzedzając drużynę Villarrealu, która jednak ma jednak jeden mecz zaległy. Gwiazdą tego meczu był Oihan Sancet, który zanotował fantastyczne wejście w drugiej połowie i dwa razy znalazł drogę do bramki rywali naprawdę pięknymi strzałami. Sam mecz na pewno mógł się podobać i jak na baskijskie „standardy" gry wyjazdowej można powiedzieć że było całkiem dobrze choć wciąż można mieć sporo zastrzeżeń do gry naszych pupili. Wygrana z Błyskawicami to również drugi mecz z rzędu po przerwie na mecze reprezentacji, a w sumie trzeci jeśli wliczymy w to pojedynek z Elfsborgiem. Teraz kolej na dwa mecze na San Mames z rywalami o wiele większego kalibru jakim są Real Madryt (środa) oraz Villarreal (niedziela).
Po zmaganiach Ligi Europy czeka nas seria aż trzech spotkań ligowych. Na pierwszy ogień idzie zaprzyjaźniona ekipa Rayo Vallecano w pojedynku na Estadio Vallecas. Dla Athletic jest to mec z teoretycznie słabszym rywalem, w którym teoretycznie powinna być faworytem. Zgarnięcie pełnej puli punktów powinno być obowiązkiem. Problem jednak jest taki że Los Leones nie są w stanie wygrać w tym sezonie meczu ligowego, który odbywa się po spotkaniu europejskich pucharów. Dotychczas zanotowano 4 remisy i 1 porażkę. A punkty są bardzo potrzebne bo już w środę w pojedynku rozgrywanego awansem z 19 kolejki czeka na naszą drużynę ekipa Realu Madryt. Czy uda się przełamać „klątwę" meczów ligowych po rozgrywkach pucharowych z „wesołą" drużyną Rayo Inigo Pereza? O tym przekonamy się w niedzielny wieczór około godziny 20.30. Pierwszy gwizdek sędziego Melero Lopeza zabrzmi o godzinie 18.30.