Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Wszystko co skuteczne i prowadzi do celu jest dobre i skoro funkcjonuje to po co zmieniać? To pytanie powinien słyszeć przed każdym kolejnym meczem Ernesto Valverde. Athetic w pojedynku z Cadiz wrócił do ustawienia 4-3-3 wprowadzonego i świetnie przyjętego przez zespół na początku sezonu, wróciła również na rozegranie para Sancet – Muniain. Efekt? Los Leones bezproblemowo wygrali z Cadiz aż 4-1 grając przez ostatnie pół godziny w 10 na 11 zawodników rywali po drugiej żółtej a w konsekwencji czerwonej kartce dla Yuriego. Hattrickiem, drugim w swojej karierze popisał się Oihan Sancet a jedno trafienie dołożył Yeray Alvarez, który wykończył głową wrzutkę z rzutu wolnego w wykonaniu Ikera Muniaina. To były naprawdę bardzo dobre zawody w wykonaniu Basków, którzy nawet grając w osłabieniu byli w stanie strzelić bramkę podwyższającą prowadzenie na 4-1. Bezcenny komplet punktów zdobyty i udane wejście w rundę rewanżową. Oby tak dalej.
Rozpoczynamy drugą rundę Primera Division sezonu 2022/2023. Los Leones rozpoczną ją już w piątek 3 lutego na swoim stadionie, a rywalem będzie ekipa Cadiz. Pojedynek ten zainauguruje mecze 20 kolejki ligowej. Pojedynek na La Catedral jest niezwykle istotny dla obydwu zespołów. Athletic musi zacząć zdobywać punkty po wręcz beznadziejnym styczniu i złapać kontakt z zespołami walczącymi o europejskie puchary. Ewentualna porażka zbliży ekipę trenera Valverde bardziej do strefy spadkowej. Cadiz z kolei złapał dobrą formę i musi kontynuować zdobywanie punktów by wydostać się ze strefy spadkowej. Szykują się naprawdę spore emocje i pozostaje mieć nadzieję że ekipa z Bilbao wróci na ścieżkę zwycięstw i da swoim fanom powody do zadowolenia. Początek meczu w piątkowy wieczór o godzinie 21.00 a poprowadzi go Pizarro Gomez
Drużyna jest w poważnym kryzysie. To już można powiedzieć otwarcie. Athetic zamyka pierwszą rundę spotkań w La Liga i miesiąc styczeń porażką 1-0 z Celta Vigo po bramce Iago Aspasa. Tym samym ostatnie piec meczów po powrocie z przerwy mundialowej to zaledwie 2 punkty na 15 możliwych do zdobycia i powoli niestety miejsca pucharowe się oddalają. Oczywiście jeszcze nic straconego bo do rozegrania zostało 19 kolejek ligowych i wiele może się zdarzyć ale nie ma co się oszukiwać że rozbudzone nadzieje świetnym początkiem ligi prysły jak bańka mydlana i kibice mają prawo do obaw o to co będzie dalej w tym sezonie. Tym bardziej że choćby patrząc na ostatni mecz nawet sam Valverde nie za bardzo wie co z tym wszystkim zrobić gdyż pojedynek z Celtą może wziąć spokojnie na klatę nie tylko złymi rotacjami co beznadziejnymi zmianami. Szkoda też jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie rekordu Inakiego Williamsa. Niestety licznik jego występów z rzędu w rozgrywkach ligowych zatrzymał się na 251. W niedzielny wieczór po konsultacji ze sztabem medycznym i samym zawodnikiem trener Valverde zdecydował się odesłać go na trybuny gdyż nie było sensu ryzykować zdrowiem zawodnika, który wciąż odczuwał skutki kontuzji w pojedynku z Valencią i ewentualny występ groziłby poważną kontuzją i nawet kilkumiesięczną absencją. Można powiedzieć że w niedzielę mieliśmy komplet nieszczęść Los Leones.
Na początku chciałbym przeprosić wszystkich za brak relacji meczu z Realem Madryt i zapowiedzi pojedynku z Valencią w Copa del Rey, które nie zostały zamieszczone w terminie na stronie. W trakcie tygodnia przeprowadzałem się do nowego mieszkania gdzie miał być w środę podłączony internet. Niestety technicy z firmy z która podpisałem umowę zawalili sprawę bo.... pomylili mieszkania które mieli podłączyć. Niestety dopiero w piątek pomyłka została naprawiona i internet się pojawił, a że wtedy pracowałem to wszystko się przedłużyło więc hurtowo wrzucam wszystko w niedzielę przy okazji pojedynku z Celtą Vigo.
Przed nami ostatni mecz pierwszej części rozgrywek Primera Division sezonu 2022/2023. Los Leones zakończą go w sumie niedaleko od Bilbao bo w Vigo w Galicji gdzie rywalem będzie miejscowa Celta. Pojedynek niezwykle ważny bo trzeba zapunktować i to kompletem oczek żeby nie stracić kontaktu z miejscami pucharowymi. Z drugiej strony ciężko wymagać od zawodników żeby zagrali drugi bardzo intensywny mecz wyjazdowy z rzędu po czwartkowej wygranej w Copa del Rey nad Valencią na Mestalla i awansie do półfinałów tych rozgrywek. Tyle że Celta znajduje się obecnie w olbrzymim kryzysie i zagościła w strefie spadkowej La Liga więc może się uda jakoś choćby w minimalnych rozmiarach. A to czy tak będzie przekonamy w się w niedzielny wieczór gdy zabrzmi ostatni gwizdek sędziego tego spotkania – Isidro Diaza de Mery. Początek meczu o godzinie 18.30.
Czwarty półfinał z rzędu dla Athletic. Los Leones są jedyną drużyną obok FC Barcelony, która w ostatnich 30 latach zagrała w czterech półfinałach z rzędu w krajowym pucharze. Poza historycznym wyczynem Los Leones udało się dokonać rewanżu na swoim półfinałowym rywalu z ubiegłego sezonu a więc Valencii CF oraz przedłużyć serię awansów po pojedynczym meczu do 20 i ta seria zapewne potrwa co najmniej do przyszłych rozgrywek gdyż w półfinale ekipa Valverde zmierzy się już w dumeczu a potencjalnymi rywalami są Osasuna, FC Barcelona i Real Madryt. Tylko z tą pierwszą drużyną Baskowie nie grali jeszcze nigdy na tym etapie rozgrywek. A wracając do czwartkowego pojedynku z Los Ches to podopieczni trenera Valverde bez problemu awansowali pokonując swojego rywala 1-3 a łupem bramkowym podzielili się tylko przyjezdni zawodnicy gdyż samobója dla gospodarzy strzelił Oscar de Marcos a dla gości Muniain, Nico Williams i Vesga z rzutu karnego.