Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Kolejka nr 4 i kolejny mecz na San Mames. Tym razem Los Leones w roli gospodarza podejmą jednego z faworytów do tytułu najlepszej drużyny w Hiszpanii, bardzo wzmocnione Atletico Madryt. Rywal z najwyższej półki i nie ukrywający swoich aspiracji o czym świadczy letnie okienko transferowe. Do tego jak zwykle szalenie niewygodny i potrafiący świetnie grać z ekipą z La Catedral. Ostatnio jednak w Bilbao Los Colchonerros niezbyt na razie idzie więc jest szansa na podreperowanie dorobku punktowego. Oczywiście warunek jest taki żeby zagrać perfekcyjne spotkanie i przede wszystkim o wiele wiele lepiej niż w ostatnim meczu z Valencią. Czy ekipę trenera Valverde stać na podtrzymanie dobrej passy spotkań z ekipą Simeone w ostatnim czasie? O tym przekonamy się w sobotni wieczór około godziny 21:00 kiedy zabrzmi ostatni gwizdek sędziego tego meczu Pana Hernandeza Hernandeza. Początek o godzinie 19:00.
Pierwszy komplet punktów w sezonie pozostaje na San Mames. Athletic bezproblemowo wygrał z Valencią po debiutanckim trafieniu w barwach Los Leones Benata Pradosa, którego idealną centrą w pole karne obsłużył Oscar de Marcos. Niestety sam mecz pozostawiał wiele do życzenia gdyż Athletic posiadał sporą przewagę, miał sporo sytuacji do zdobycia bramki ale ogólnie zagrał co najwyżej średnio, choć i tak o wiele lepiej niż w poprzednich dwóch meczach. Na pewno jednak była znaczna poprawa jeśli chodzi grę i chyba formę zawodników. Inna sprawa to taka że Valencia nie stawiła praktycznie żadnego oporu naszej drużynie będąc totalnym outsiderem, który nie był w stanie w ogóle zagrozić bramce Los Leones oddając w całym meczu 2 strzały i ani jednego celnego. Nawet akcje pod polem karnym Basków można policzyć na palcach jednej ręki. I dlatego to tez obniża trochę ocenę gry podopiecznych trenera Valverde, którzy powinni takiemu rywalowi wpakować trochę więcej bramek.
Kolejka numer 3 i pierwszy w tym sezonie mecz w środku tygodnia. Athletic wraca na San Mames by podjąć ekipę na swoim obiekcie drużynę Valenci. Jest to być może pojedynek bezpośrednich rywali o europejskie puchary w tym sezonie gdyż chyba po raz pierwszy od lat ekipa z Mestalla przystępuje do sezonu bez większych perturbacji mogąc skoncentrować się tylko i wyłącznie na futbolu. Młody zespół trenera Rubena Barajy to bardzo niebezpieczna drużyna, która stać na wiele, a jedyny problem to nierówna forma młodych piłkarzy, którzy raz mogą zagrać naprawdę świetnie a raz po prostu beznadziejnie. Athletic z kolei przystąpi do tego meczu na pewnym „musiku" bo by powtórzyć sukces z ubiegłego sezonu to trzeba z La Catedral zrobić twierdzę i wyciągnąć maksymalną liczbę punktów jaką się da. W poprzednich rozgrywkach tylko Królewscy z Madrytu zdobyli tutaj komplet oczek na inaugurację, a w pozostałych przypadkach drużyny w zdecydowanej większości wracały do domu „na tarczy". Po nieudanym początku z Getafe miejmy nadzieję że w dzisiejszym meczu zawodnicy wynagrodzą kibicom tamto niepowodzenie. Początek spotkania w środowy wieczór o godzinie 19.00 a sędziował będzie Gonzalez Fuertes.
Tradycji stało się zadość i kolejny rok poczekamy na szansę by powalczyć o zwycięstwo wyjazdowe z FC Barceloną. Athletic zgodnie z oczekiwaniami przegrał na Olimpico de Montjuic 2-1 a bramki strzelali Yamal i Lewandowski dla gospodarzy oraz Oihan Sancet z rzutu karnego dla Athletic. Sam mecz był raczej słabym widowiskiem bo Barcelona pokazała podobną formę do tej z pojedynku z Valencią, natomiast Los Leones praktycznie w ogóle nie podjęli walki bo o takowej być nie mogło ze składem i taktyką jaką zaproponował w tym meczu Ernesto Valverde. Właściwie to można powiedzieć że Txingurri nic nie zaproponował i co wybór to większa katastrofa, więc jakakolwiek walka o punkty na wyjeździe była z góry skazana na niepowodzenie. Co jednak bardziej martwi to kondycja zawodników, a raczej jej brak bo Baskowie ani nie zakładali pressingu, ani nie razili intensywnością znaną z poprzedniego sezonu a raczej bezradnie człapali na boisku, niekiedy po prostu ledwo biegając jak np. Yeray, który już po pierwszej połowie oddychał „rękawami". Całość obrazu dopełniają urazy Yuriego i Nico Williamsa.
Niemal półtorej tygodnia musieli czekać zawodnicy Los Leones na mecz drugiej kolejki ligowej. Tym razem mecz odbędzie się na wyjeździe i będzie to pojedynek z gatunku tych „Mission Impossible" czyli starcie z jednym z gigantów La Liga – FC Barceloną. To zdecydowania najciekawsza para drugiej rundy spotkań i w końcu, przynajmniej dla Athletic mecz będzie rozgrywany w normalnym dniu a nie w środku tygodnia jak miało to na inaugurację rozgrywek. Obydwie drużyny mają coś do udowodnienia fanom po pierwszej niezbyt udanej, w każdym razie jeśli chodzi o grę, kolejce ligowej. Oczywiście chodzi o formę zespołu i sposób gry który pozostawiał wiele do życzenia. Początek spotkania na Olimpico de Montjuic zaplanowano na sobotni wieczór na godzinę 19.00 i poprowadzi ten mecz sędzia Gil Manzano.