Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Sezon 2024/2025 na start. Wracamy na boiska La Liga i przed nami kolejka inauguracyjna rozgrywek. Los Leones tym razem zanotują mecz otwarcia do którego dojdzie na San Mames w Bilbao. Termin jednak dość nietypowy tego pojedynku bo już w czwartkowy wieczór o godzinie 19.00. Można powiedzieć że jak na pierwszy mecz rozgrywek to data jego wyznaczenia pozostawia wiele do życzenia. Rywal niestety też bo na La Catedral przyjedzie szalenie nieprzyjemna ekipa Getafe, trenera Bordalasa, która mocno potrafi dać się we znaki. Obydwa zespoły interesuje na pewno jak najlepsze wejście w sezon, ale zapewne każdy z nich widzi to inaczej. Bo Los Leones interesuje tylko zwycięstwo, natomiast Los Azulones zapewne zadowolą się podziałem punktów. Dla Athletic 3 oczka są o tyle istotne że kolejne pojedynki są jeszcze bardziej wymagające. Początek pojedynku w czwartkowy wieczór o godzinie 19.00 i poprowadzi go Muniz Ruiz.
Ostatni tydzień pretemeporady za nami i teraz kilka dni na finalne przygotowanie się do meczu otwarcia z Getafe. Baskowie bardzo solidnie przepracowali te dni na treningach jak również zaliczyli ostatnie dwa sparingi z bardzo mocnymi rywalami, które miały pokazać jak prezentuje się forma zespołu trenera Valverde. I tutaj okazał się prawdziwy rollercoaster bo z jednej strony dobra forma w przegranym pojedynku z Aston Villą a z drugiej jednostronny mecz w Stuttgarcie z VfB i stracone 4 gole, tyle że tutaj w mocno rezerwowym zestawieniu. Na pewno Txingurri ma sporo materiałów do analizy, przede wszystkim jeśli chodzi o grę defensywy, która jest tragiczna ale i ataku, który partoli takie sytuacji że człowiek się zastanawia niekiedy jak to możliwe żeby tak psuć dobre sytuacje podbramkowe.
Za nami tydzień numer 3 w przygotowaniach do nowego sezonu i jednocześnie zakończenie pierwszej fazy pretemporady, która zwykle obejmuje okres do końca lipca. Athletic więc będzie już po wyczerpujących treningach wydolnościowych i siłowych z zaledwie niewielką domieszką taktyki i techniki. Teraz te proporcje się zmienią i to znacznie bo do meczu otwarcia rozgrywek pozostało niespełna 2 tygodnie więc trzeba się już przygotowywać typowo pod kątem gry i pierwszego rywala. Athletic rozegrał też dwa sparingi, z Eibarem w czwartkowy wieczór oraz Osasuną w sobotę. Ostatnie spotkanie odbyło się w ramach Copa Euskal Herria a więc pojedynku dwóch najlepszych drużyn Kraju Basków w minionym sezonie. Przed nami kolejny tydzień i tym razem Pojedynki z Aston Villą w środę o 20.30 w Walsall w Anglii oraz z VfB Stuttgart w sobotę o godz. 15.30 na MHP Arena w Stutgarcie. I właściwie ostatnie trzy mecze sparingowe powinny dać odpowiedź na to jak przygotowani do sezonu są podopieczni trenera Valverde.
Niestety czas mi niezbyt pozwala na częstsze pisanie o wielu rzeczach w Athletic i bardziej skupiam się na pierwszym zespole i zapowiedziach meczowych, ale jak wiadomo Athletic to również bardzo utytułowana sekcja kobieca no i oczywiście oczko w głowie klubu czyli sekcje młodzieżowe. Tym razem skupię się na drużynie żeńskiej, które zresztą już wróciła do treningów i w nowe rozgrywki wkroczy z naprawdę sporymi oczekiwaniami. Tym bardziej że są one uzasadnione dobrą postawą w poprzednich rozgrywkach gdzie udało się zająć naprawdę dobre i wysokie 5 miejsce w tabeli. I to mimo kolejnych osłabień zespołu przed sezonem gdzie odeszły kolejne podstawowe zawodniczki jak choćby kończąca karierę Erika Vazquez.
Kolejny tydzień treningów za nami. Piłkarze wylali hektolitry potu na murawie a trenerzy dostali kolejny materiał do analizy pod kątem przygotowania zawodników do nowego sezonu. A tego materiału jest sporo i co cieszy, szczególnie dużo dała go młodzież Athletic, która ponownie zaprezentowała się naprawdę dobrze. To cieszy bo im więcej młodych ludzi z niższych zespołów będzie pukało do drzwi pierwszej drużyny tym lepiej. Coraz lepiej prezentują się też nowe nabytki a więc Gorosabel i Djalo, którzy całkiem dobrze wkomponowują się w zespół. Miejmy nadzieję że tak będzie dalej. Poza tym w dalszym ciągu trwa saga z transferem Nico Williamsa bo Barcelona ciuła kasę i jakoś dociułać nie może. Miejmy nadzieję że ta saga jak najszybciej się skończy bo już wszyscy mają jej powoli dość gdyż w zasadzie nie ma wywiadu w którym nie pytaliby kogokolwiek w klubie o ten transfer. Nawet Valverde stracił już cierpliwość i na kolejne pytania o to odpowiada że nie wie o czym mowa i nie będzie odpowiadał.