Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Tradycji stało się zadość i kolejny rok poczekamy na szansę by powalczyć o zwycięstwo wyjazdowe z FC Barceloną. Athletic zgodnie z oczekiwaniami przegrał na Olimpico de Montjuic 2-1 a bramki strzelali Yamal i Lewandowski dla gospodarzy oraz Oihan Sancet z rzutu karnego dla Athletic. Sam mecz był raczej słabym widowiskiem bo Barcelona pokazała podobną formę do tej z pojedynku z Valencią, natomiast Los Leones praktycznie w ogóle nie podjęli walki bo o takowej być nie mogło ze składem i taktyką jaką zaproponował w tym meczu Ernesto Valverde. Właściwie to można powiedzieć że Txingurri nic nie zaproponował i co wybór to większa katastrofa, więc jakakolwiek walka o punkty na wyjeździe była z góry skazana na niepowodzenie. Co jednak bardziej martwi to kondycja zawodników, a raczej jej brak bo Baskowie ani nie zakładali pressingu, ani nie razili intensywnością znaną z poprzedniego sezonu a raczej bezradnie człapali na boisku, niekiedy po prostu ledwo biegając jak np. Yeray, który już po pierwszej połowie oddychał „rękawami". Całość obrazu dopełniają urazy Yuriego i Nico Williamsa.
Niemal półtorej tygodnia musieli czekać zawodnicy Los Leones na mecz drugiej kolejki ligowej. Tym razem mecz odbędzie się na wyjeździe i będzie to pojedynek z gatunku tych „Mission Impossible" czyli starcie z jednym z gigantów La Liga – FC Barceloną. To zdecydowania najciekawsza para drugiej rundy spotkań i w końcu, przynajmniej dla Athletic mecz będzie rozgrywany w normalnym dniu a nie w środku tygodnia jak miało to na inaugurację rozgrywek. Obydwie drużyny mają coś do udowodnienia fanom po pierwszej niezbyt udanej, w każdym razie jeśli chodzi o grę, kolejce ligowej. Oczywiście chodzi o formę zespołu i sposób gry który pozostawiał wiele do życzenia. Początek spotkania na Olimpico de Montjuic zaplanowano na sobotni wieczór na godzinę 19.00 i poprowadzi ten mecz sędzia Gil Manzano.
Niestety inauguracja sezonu na San Mames nadaje się tylko do zapomnienia. Athletic zaledwie zremisował z Getafe 1-1, mimo że jako pierwszy wyszedł na prowadzenie w 27 minucie za sprawą bramki Oihana Sanceta, który otworzył strzelanie w sezonie 2024/2025. W drugiej połowie po rzucie rożnym wyrównał Uche. Niestety dla nas wynik ten jest sprawiedliwy ponieważ Athletic zaprezentował dobrą grę zaledwie przez 15 – 20 minut w samej końcówce spotkania, gdzie dał się poznać z takiej strony z jakiej dobrze znamy nasz zespół z poprzedniego sezonu. Getafe za to zaprezentowało naprawdę niebywałą ambicję, wolę walki i świetne przygotowanie taktyczne do tego spotkania przez trenera Bordalasa, czego niestety w dużej mierze zabrakło Los Leones. Swoje niestety dołożyli też sędziowie, którzy niestety ale nie popisali się i to mocno nie dyktując ewidentnej jedenastki w doliczonym czasie gry drugiej połowy gdzie faulowany w polu karnym był Unai Gomez. Jakby jeszcze mało pecha była to z urazem z boiska zszedł Aitor Paredes, którego musiał zmienić Dani Vivian. Tym sposobem Valverde zostaje z zaledwie dwoma stoperami na mecz z Barcą, o ile oczywiście nie uda się doprowadzić do stanu używalności Aitora. Cóż, jak to mówią pierwsze koty za płoty i miejmy nadzieję że w kolejnych meczach będzie już dużo lepiej i nasi zawodnicy zaprezentują walory do jakich nas przyzwyczaili.
Sezon 2024/2025 na start. Wracamy na boiska La Liga i przed nami kolejka inauguracyjna rozgrywek. Los Leones tym razem zanotują mecz otwarcia do którego dojdzie na San Mames w Bilbao. Termin jednak dość nietypowy tego pojedynku bo już w czwartkowy wieczór o godzinie 19.00. Można powiedzieć że jak na pierwszy mecz rozgrywek to data jego wyznaczenia pozostawia wiele do życzenia. Rywal niestety też bo na La Catedral przyjedzie szalenie nieprzyjemna ekipa Getafe, trenera Bordalasa, która mocno potrafi dać się we znaki. Obydwa zespoły interesuje na pewno jak najlepsze wejście w sezon, ale zapewne każdy z nich widzi to inaczej. Bo Los Leones interesuje tylko zwycięstwo, natomiast Los Azulones zapewne zadowolą się podziałem punktów. Dla Athletic 3 oczka są o tyle istotne że kolejne pojedynki są jeszcze bardziej wymagające. Początek pojedynku w czwartkowy wieczór o godzinie 19.00 i poprowadzi go Muniz Ruiz.
Ostatni tydzień pretemeporady za nami i teraz kilka dni na finalne przygotowanie się do meczu otwarcia z Getafe. Baskowie bardzo solidnie przepracowali te dni na treningach jak również zaliczyli ostatnie dwa sparingi z bardzo mocnymi rywalami, które miały pokazać jak prezentuje się forma zespołu trenera Valverde. I tutaj okazał się prawdziwy rollercoaster bo z jednej strony dobra forma w przegranym pojedynku z Aston Villą a z drugiej jednostronny mecz w Stuttgarcie z VfB i stracone 4 gole, tyle że tutaj w mocno rezerwowym zestawieniu. Na pewno Txingurri ma sporo materiałów do analizy, przede wszystkim jeśli chodzi o grę defensywy, która jest tragiczna ale i ataku, który partoli takie sytuacji że człowiek się zastanawia niekiedy jak to możliwe żeby tak psuć dobre sytuacje podbramkowe.