^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 22 gości oraz 0 użytkowników.

Mecz wyjazdowy z Gironą za nami i wracamy w kolejnej rundzie na San Mames. Tym razem spotkanie już z nie tak wymagającym rywalem ale bardzo groźnym i niewygodnym. Do tego mecz przyjaźni bo rywalem będzie od lat mająca bardzo dobre relacje z Athletic, jak również między kibicami – ekipa Rayo Vallecano. Drużyna z przedmieść Madrytu w tym sezonie spisuje się nieco słabiej ale w dalszym ciągu gra niezwykle efektownie i jest w stanie napsuć krwi każdemu stąd pojedynek na La Catedral na pewno nie będzie z gatunku tych łatwiejszych do rozegrania. Baskowie potrzebują punktów by utrzymać się w grupie pucharowej i potwierdzić swoje aspiracje, jak również zbudować odpowiednią przewagę przed zbliżającymi się decydującymi meczami Copa del Rey, których będzie pełno w styczniu i lutym, których połączenie z rozgrywkami La Liga Baskom ostatnio kiepsko wychodzi, tym bardziej że będą to mecze albo z trudnymi rywalami albo z nieprzyjemnymi, więc o punkty będzie trudno. Te trzeba zdobywać i jest ku temu okazja właśnie na La Catedral. Początek meczu w sobotnie popołudnie o godzinie 16.15 a poprowadzi je Hernandez Maeso.

W poprzedniej kolejce obydwa zespoły solidarnie zdobyły po jednym punkcie i to z naprawdę trudnymi rywalami. Mimo niższej pozycji w tabeli to trudniejszego jednak rywala miała ekipa Błyskawic, która podejmowała na własnym boisku 4 w klasyfikacji FC Barcelonę. Ekipa z przedmieść Madrytu wyszła na prowadzenie za sprawą przepięknego uderzenia Unaia Lopeza w 39 minucie meczu. Bramkę wyrównującą straciła dopiero w 82 za sprawą samobójczego trafienia Floriana Lejeune'a. Niestety mecz nie obył się bez kontrowersji związanych z sędziowaniem no ale powoli niestety w La Liga do tego przywykliśmy, że mimo VAR sędziowanie pozostawia wiele do życzenia. Identyczny wynik, tyle że już bez kontrowersji padł w pojedynku Los Leones z liderem tabeli, ekipą Girony i to na wyjeździe. I tym razem gospodarze zdobyli bramkę jako pierwsi (Tsyngankov) i przyjezdni musieli odrabiać straty, co ostatecznie udało się za sprawą Inakiego Williamsa. Dzięki temu Athletic powrócił na 5 miejsce i wyprzedza Sociedad lepszą różnicą goli.

Po trzech latach wydawało by się idealnej współpracy Andoni Iraola zdecydował się opuścić ławkę trenerską Błyskawic i spróbować swoich sił na Wyspach, w ekipie popularnych Wisienek czyli Bournemouth. Po początkowej katastrofie powoli udaje mu się wychodzić z zespołem na prostą. A jak jest z Rayo? Okazuje się że życie po Iraoli toczy się dalej i jest nieźle choć wydawało się że projekt może zakończyć się klapą. Przede wszystkim nazwisko nowego szkoleniowca budziło sporo obaw gdyż został nim Francisco Javier Rodriguez Vilchez czyli w skrócie Francisco. Nie miał on sukcesów ani jako zawodnik, ani jako trener. Jedyny to awans do najwyższej klasy rozgrywkowej z Almerią, z której wyleciał w kolejnym sezonie już w Primera Division. Prowadził też Huescę, Cordobę i ostatnio Elche. Nigdzie dłużej niż sezon nie zagrzał miejsca. Stąd trudno dopatrywać się jakiegoś głębszego sensu w zatrudnieniu go no ale to samo było na początku z Iraolą, chociaż z drugiej strony Andoni objął zespół w Segunda Division i budował go można powiedzieć od podstaw po spadku. Francisco ma natomiast kontynuować dzieło Baska, co może okazać się trudniejsze niż budowanie drużyny. Tym bardziej że zespół mocno się osłabił i trzeba było wkomponować w skład nowych zawodników i nauczyć ich taktyki graną przez zespół, której na szczęście Francisco nie zamierzał zmieniać. I słusznie bo jak coś się sprawdza to po co niepotrzebnie mieszać. Niestety w lecie zostali sprzedani lewy obrońca Fran Garcia (Real Madryt – 5 mln euro), skrzydłowy Salvi Sanchez (Espanyol – 750 tys.) oraz po zakończeniu kontraktów – stoper Catena (Osasuna), pomocnik Comesana (Villarreal), prawy obrońca Mario Hernandez (Oviedo), stoperzy Estaban Saveljich (Burgos) i Mario Suarez, bramkarze Diego Lopez i napastnik Sergio Moreno. Szczególnie odczuwalny mógł być brak Cateny oraz Comesany bo to kluczowi zawodnicy w obronie i środkowej linii. Wzmocnienia jak na Rayo udały się całkiem niezłe. Przede wszystkim wykupiono wypożyczonych napastnika Camello (5 mln) oraz stopera Floriana Lejeune'a (2,5). Z Levante za 8 mln euro przyszedł skrzydłowy Jorge de Frutos, z Levante za 1,3 mln euro bramkarz Dani Cardenas, z Huesci za 500 tys. prawy obrońca Andrei Ratiu oraz za darmo z Cadiz – lewy obrońca Espino i z Osasuny stoper Aridane. Wypożyczono też z Realu Valladolid środkowego pomocnika Kike Pereza. Pozostałe wzmocnienia to powroty z wypożyczeń choć akurat przyjście Bebe, Nteki czy Montiela to raczej osłabienia bo nie dość że wartość dla zespołu znikoma to jeszcze trzeba płacić kontrakty. No ale można powiedzieć że na sztuki wszystko się zgadza, a nawet odejścia udało się nadrobić z nadwyżką bo trener Francisco dysponuje szeroką kadrą gdzie ma zawodników na każdą pozycję. Pozostaje jakość a tutaj niestety nadrobić brak Comesany jest niezwykle ciężko i szkoleniowiec nie może znaleźć do środka odpowiedniego zawodnika. Tak samo jak lidera obrony, którym był Catena. I widać to po wynikach bo zespół nie gra źle, notuje dobre rezultaty ale właśnie czegoś brakuje. Na pewno jednym z tych problemów jest szczęście bo zespół z Estadio Vallecas remisuje mnóstwo meczów po głupich błędach, jak również brakuje mu skuteczność bo gdzieś podziała się i Camello i Raula de Tomasa, których próżno szukać na liście strzelców od początku sezonu. Tak samo jak na dalekim miejscu pod względem asyst jest Isi Palazon mający na swoim koncie tylko jedno podanie otwierające drogę do bramki. Ale mimo tego trzeba przyznać że Francisco sobie dobrze radzi z zespołem który po 14 kolejkach ma na swoim koncie 19 punktów i pozytywny bilans 4 wygranych, 3 porażek i aż 7 remisów. Co warto zaznaczyć remisy wywalczono z takimi rywalami jak Villarreal (1-1 dom), Sevillą (2-2 wyjazd), Sociedad (2-2 d) oraz Real Madryt (0-0 w) no i Barceloną (1-1 d). To na pewno bardzo wartościowe wyniki i jedyny mecz, który tak naprawdę nie wyszedł zupełnie zespołowi pod wodzą nowego szkoleniowca to starcie na Vallecas z Atletico przegrane aż 0-7. Po nim wieszczono krótką karierę Francisco w zespole ale ten drużynę pozbierał i dalej walczy jak już wspomniałem z całkiem niezłym skutkiem. A gdyby nie pech i kilka prostych błędów w defensywie to byłoby tych oczek o kilka więcej i Rayo biłoby się o Europejskie Puchary. W sumie jeszcze nic straconego bo to w zasadzie zaledwie 1/3 sezonu za nami i wszystko może się zdarzyć tym bardziej że kalendarz im sprzyja bo do końca pierwszej rundy zespołów poza ich zasięgiem nie ma więc do zdobycia jeszcze sporo oczek, gdyż akurat ekipa z Vallecas jest w stanie powalczyć z każdym, a wspomniane remisy z Barcą, Realem czy Sociedad są tego najlepszym dowodem. A jak się nie uda to trudno bo ambicje w klubie na pewno nie są zbyt wygórowane ponad miarę drużyny, która i tak przynosi mnóstwo radości swoim fanom, szczególnie na własnym obiekcie. O wiele trudniejszy może być jednak przyszły sezon, gdzie Francisco straci zapewne kolejnych zawodników, którzy znają taktykę jaką grał Iraola, dostanie nowych, których będzie musiał nauczyć stylu gry Rayo i przede wszystkim będzie musiał dołożyć więcej od siebie. A to może już być trudne bo patrząc na dokonania Francisco w innych klubach trudno o optymizm. No ale to się okaże później i nie ma na razie co nad tym myśleć gdyż to melodia przyszłości. Może też się okaże że obecny trener wystrzeli tak jak Michel w Gironie, choć tutaj akurat możliwości Rayo w porównaniu do ekipy z Katalonii są słabsze choć pieniędzy na wzmocnienia nie szczędzą, tylko rozeznanie w rynku i skauting jest dużo słabszy. To na razie kwestia przyszłości a teraz trzeba skupić się na sobotnim pojedynku na San Mames. Trener Francisco przyjedzie na La Catedral z prawie pełnym składem. Wprawdzie przed meczem były wątpliwości co do zdrowia dwójki stoperów – Mumina oraz Aridane, których nieobecność dość mocno by skomplikowała życie szkoleniowcowi ale ostatecznie ten pierwszy jest zdolny do gry, natomiast drugi musi jeszcze poczekać i wyleczyć uraz. Za to po pauzie za kartki wraca do składu Alvaro Garcia, co jest na pewno potężnym wzmocnieniem dla zespołu gdyż to najlepszy strzelec drużyny z 4 bramkami na koncie. Tak więc ustalenie składu na dzisiejszy mecz nie powinno stanowić problemu. W bramce powinien stanąć Dimitrievski, w obronie Balliu, Lejeune, Mumin oraz Espino. Francisco gra systemem 4-3-3, podobnym do tego jaki grał Athletic, z dwoma ofensywnymi pomocnikami przechodzący w 4-2-3-1. Z braku typowego defensywnego pomocnika funkcję ten pełni zwykle Valentin albo Ciss. W tym meczu raczej zagra ten pierwszy. Przed nim ustawieni będą Unai Lopez oraz Oscar Trejo, który z kolei w obronie cofa się do drugiej linii a w ofensywie pełni rolę mediapunta. W ataku zagrają Isi Palazon z Alvaro Garcią na skrzydłach oraz Raul de Tomas na szpicy. Być może w ataku zagra Sergio Camello zamiast Raula de Tomasa. Jak wygrać z Rayo? Przede wszystkim trzeba ograniczyć poczynania trójki kreatywnych rozgrywających a więc Palazona, Trejo i Unaia Lopeza. Bardzo groźne Rayo jest przy stałych fragmentach gry świetnie bitych przez Palazona i Unaja Lopeza a także przy strzałach z dystansu tychże zawodników. Rayo generalnie lubuje się w szybkiej kombinacyjnej grze, która może przysparzać sporo problemów, szczególnie jak mają swój dzień.

Kibice przed meczem z Rayo dostali najlepszą możliwą niespodziankę pod choinkę w tym roku. Mianowicie w piątek rano Nico Williams zakomunikował swoim kolegom że podpisał nową umowę z klubem, którą pojechał zaraz po skończonych zajęciach. Nowy kontrakt przedłuża przygodę Nico z Los Leones do 2027. Nie zdecydowano się ujawnić klauzuli odstępnego, która według dziennikarzy zmieniła się jedynie nieznacznie i może oscylować w granicach 60 – 70 mln. Nie jest to dużo, ale lepszy wróbel w garści niż gołąbek na dachu gdyż w czerwcu zawodnik mógłby odejść za darmo. Z drugiej strony myślę że klauzula ta jest zmienna jak wszystko w kontraktach jakie negocjuje Uriarte i jeśli Athletic awansuje do europejskich pucharów to będzie ona większa. No ale to melodia przyszłości i najpierw trzeba ukończyć sezon na wysokiej pozycji i awansować do tych rozgrywek. A to osiągnie się tylko i wyłącznie poprzez wygrywanie kolejnych meczów, szczególnie takich jak z Rayo, a więc na własnym boisku. Nowa umowa to nie jedyna dobra wiadomość dla trenera Valverde, któremu przez meczem z Rayo poszerzyła się kadra. Lekarze na początku tygodnia dali zielone światło dla Yuriego, który mógł szybko nadrabiać braki w formie by być gotowym do pojedynku z ekipą z przedmieść Madrytu. I ostatecznie dostał powołanie na sobotni pojedynek zastępując w składzie Padillę, trzeciego bramkarza Athletic, który w poniedziałek znalazł się w protokole meczowym w pojedynku z Gironą. Teraz został odesłany do rezerw, a właśnie w jego miejsce wskoczył Yuri. Pytanie teraz czy jest na tyle w formie żeby móc wystąpić od pierwszej minuty i czy Txingurri zaryzykuje wystawienie go, czy też da mu kilka minut na grę by powoli wracał do formy. Raczej lepsze to drugie bo i Rayo i kolejny rywal – Granada, do tuzów ligowych nie należą, tak samo jak rywal w środku tygodnia w Copa del Rey, a Berchiche już i tak sporo czasu spędził w gabinetach lekarskich w tym sezonie więc nie ma sensu ryzykować kolejnego nawrotu problemów i dać naszemu lewemu obrońcy więcej czasu. Kolejny cięższy rywal wymagający wszystkich najlepszych zawodników to dopiero Atletico Madryt, które przyjedzie na San Mames 16 grudnia. Więc czasu trochę jest i właśnie do niego lepiej przygotować Yuriego by mógł grać od początku meczu. Ale powrót lewego obrońcy to nie jedyny dobry sygnał z gabinetów lekarskich. Treningi rozpoczął również Yeray a to oznacza że rehabilitacja idzie bardzo dobrze i może uda się przywrócić naszego obrońcę do gry jeszcze przed świętami. Wszystko zależy od przebiegu dalszej rehablitacji, która i tak postępuje w bardzo szybkim tempie. Valverde na treningach przed meczem z Rayo nie myślałem też tylko o dzisiejszym spotkaniu ale już planował kolejne gdyż w środku tygodnia, w czwartek czeka nas starcie w Copa del Rey z ekipą Cayon, to kolejny rywal z niższej kategorii. Tak więc Txingurri dołączył do zespołu kilku młodzieżowców, poza Padillą również Hugo Rincona (prawa obrona), Jona de Luisa (lewy – środkowy defensor), Mikela Jauregizara (środkowy pomocnik, skrzydłowy) i Aingeru Olabarrietę (lewoskrzydowy), którzy prawdopodobnie zostaną z zespołem również na przyszły tydzień i jedynie dołączą do Bilbao Athletic na mecz ligowy. Zresztą na grę w rezerwach nie mają takiego ciśnienia a i Carlos Gurpegi nie naciska bo ma dość szeroki skład i może spróbować rezerwowych bo jego drużyna jest liderem tabeli i aktualnie jej seria to 11 kolejnych zwycięstw stąd przewaga nad resztą drużyn jest spora więc jedna czy dwie straty punktów gdy zagrają rezerwowi nie będzie bolesna. No ale zostawmy rezerwy a skupmy się na dzisiejszym meczu. Ponieważ Valverde powołał właściwie tych samych zawodników na dzisiejszy mecz to raczej spodziewać się zmian w podstawowym składzie nie ma co. Powinna wyjść więc ta sama jedenastka jak w meczu z Gironą. No chyba że trener zdecyduje się na wstawienie do składu Yuriego w miejsce Lekue choć zapewne raczej nikt by tego nie chciał z uwagi na zdrowie naszego lewego obrońcy. Już lepiej byłoby dać pograć Imanolowi, który po dobrych meczach na początku sezonu teraz grzeje ławę z niewiadomych powodów, a gra Lekue, którzy ani nie jest lepszy ani w lepszej formie a jedyne czym góruje nad młodszym kolegą to doświadczenie.

Faworytem tego meczu będzie raczej zespół Los Leones. Athletic jest w dobrej formie, regularnie punktuje, strzela sporo bramek. Pytanie tylko czy nie dopadnie go ponownie paskudna przypadłość, a więc uwierzenie w swoją „doskonałość" i to że skoro mają taką serię to bramki same się strzelą. I po takim czymś mamy spektakularne wtopy. A Rayo ukąsić potrafi bo ma i zawodników do tego i też jest w całkiem niezłej formie o czym przekonali się ostatnio zawodnicy Barcelony czy wcześniej Realu Madryt, z którymi udało się wyciągnąć remis. Szczególnie wartościowy jest punkt zdobyty na Santiago Bernabeu i to powinno być ostrzeżenie dla Los Leones, tym bardziej że ekipa z Vallecas w tym sezonie spisuje się naprawdę dobrze na wyjazdach gdzie w 7 meczach tylko raz przegrali (z Betisem) a poza tym 3 razy wygrali (Almeria, Granada, Las Palmas) i 3 razy remisowali (Cadiz, Sevilla, Real MAdryt). Ostatnia dekada na San Mames nie była zbyt dobra dla Błyskawic bo na 6 meczów ponieśli 5 porażek ale zwycięstwo jakie odnieśli miało miejsce stosunkowo niedawno bo 21 września 2021 roku gdy w doliczonym czasie gry trafienie na wagę zwycięstwa zanotował Radamel Falcao, który zresztą wciąż gra w Rayo. Ekipa prowadzona wtedy przez Iraolę wygrała 1-2 a pozostałe bramki strzelali również zawodnicy gości a więc Pathe Ciss, który skierował piłkę do własnej bramki po wolnym Muniaina oraz Alvaro Garcia. Łącznie w historii pojedynków pomiędzy tymi zespołami w 20 meczach w Bilbao, 14 razy wygrywali gospodarze oraz było po 3 remisy i porażki, w których padło łącznie 70 bramek (46 – 24 dla gospodarzy). Średnia ponad 3 bramek na mecz pokazuje że raczej kibice nie mieli co narzekać na widowisko i brak goli co miejmy nadzieję że jest dobrym prognostykiem przed dzisiejszym spotkaniem.

Dzisiejszy mecz będzie wyjątkowy dla Unaia Lopeza, któremu na pewno nie powinno zabraknąć motywacji do gry na San Mames. To wychowanek Athletic, zawodnik z niesłychanym talentem, który niestety nie został wykorzystany i który zgasł zanim na dobre rozbłysnął. Co nie znaczy że Unai nie potrafi grać. W jednym z ostatnich wywiadów miał stwierdzić że dla niego dzwi do Athletic są zamknięte, co może oznaczać że niekoniecznie kiedykolwiek będzie chciał wrócić na San Mames, jeśli by zaszła taka konieczność. Trudno się dziwić bo z Unaiem pożegnano się w mało elegancki sposób a w Rayo znalazł swoje miejsce gdzie czuje się doceniany i naprawdę gra dobrze. Inna sprawa że gdyby tak grał na San Mames to Marcelino na pewno by go nie skreślił.

Przewidywane składy:
Athletic: Simon – De Marcos, Vivian, Paredes, Lekue – Vesga, Galarreta – Inaki Williams, Sancet, Nico Williams – Guruzeta.
Trener: Ernesto Valverde

Rayo: Dimitrievski – Balliu, Mumin, Lejeune, Espino – Valentin – Trejo, Unai Lopez – Isi Palazon, Raul de Tomas, Alvaro Garcia.
Trener: Francisco

Data: 02.12.2023 godz. 16.15
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia:Hernandez Maeso

Komentarze   

#1 A.S. 2023-12-02 16:31
1:0, brawo Górką Guruzeta. Ale czy spalił Nico? VAR i jednak dalej remis ..
#2 A.S. 2023-12-02 16:34
Ale brawa dla strzelca,jest oko,jest but dobrze dopasowany...gr amy dobrze i przeważały,ale trzeba uważać.
#3 A.S. 2023-12-02 16:39
Teraz na pewno, Gorka! Należało mu się,taki prezent trzeba zamienić na goła,1:0!
#4 Joxer 2023-12-02 17:10
Niezła pierwsza połowa... Zasłużona bramka...

Teraz mam nadzieję że w drugiej połowie coś zagrają a nie dadzą sobie wpakować żadnej bramy...
#5 Joxer 2023-12-02 17:21
Brawo Inaki.... Ładne otwarcie drugiej połowy... 2-0
#6 A.S. 2023-12-02 17:24
Mógł być remis zaraz na otwarcie drugiej połowy po kiksach,a tu proszę...fart i 2:0. Samobój.
#7 A.S. 2023-12-02 17:37
Ależ akcja!!! 3:0 Iniaki Williams!
#8 Joxer 2023-12-02 17:38
Dobra.... Zamykamy mecz... 3-0....Inaki... Tym razem już bez pomocy rywala... Ale akcja super...
#9 A.S. 2023-12-02 17:41
Nico 4:0!!! Ależ pięknie!!!
#10 Joxer 2023-12-02 17:42
Wow!!!.... NICO!!!!..... 4-0!!!
#11 Joxer 2023-12-02 18:10
Koniec... pewne, wysokie, spokojne zwycięstwo :) I oby tak dalej....
#12 A.S. 2023-12-02 18:10
No i coś pięknego,nie spodziewałem się aż tak okazałego zwycięstwa, no i cieszyć się trzeba w końcu z czystego konta Simona, zasłużył... Auta Athletic!

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United