Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Przed nami ostatni mecz sezonu 2019/2020. Niestety mecz bez żadnego ciężaru gatunkowego bo Los Leones przegrali już swój awans do europejskich pucharów i pozostała im tylko gra o punkty i pieniądze dla klubu. Jeśli Baskom uda się awansować choć o jedną pozycję będzie to oznaczało dodatkowe 4 mln euro w kasie klubu, co w sytuacji pandemii nie jest bez znaczenia. Tyle że znając Gaizke Garitano i jego specyficzną pracę obawiam się że będzie to nierealne. Poza tym nasz dzisiejszy rywal wciąż ma o co grać gdyż przy dobrych wynikach innych klubów tj. porażki Realu Sociedad lub przegranej/remisie Getafe mogą awansować do europejskich pucharów. Dla ekipy z Los Carmenes byłoby to naprawdę wspaniałe osiągnięcie, pierwsze w historii klubu więc na brak determinacji z ich strony na pewno nie ma co liczyć. Tak więc jeden zespół na pewno przyłoży się do meczu i będzie grał na maksa, a drugi w sumie nie wiadomo i co gorsza będą to niestety podopieczni trenera Garitano. Tym bardziej że dla gospodarzy dodatkową motywacją będzie chęć odegrania się na Los Leones za odpadnięcie w półfinale Copa del Rey.
Niestety europejskie puchary nie dla Athletic. Los Leones przegrali na własnym stadionie 0-2 z kandydatem do spadku i stracił już matematyczne szanse na awans na 7 miejsce w tabeli La Liga. Mecz ustawiła bezmyślna czerwona kartka Unaia Simona, który zupełnie niepotrzebnie wyszedł z bramki przy szarży Bryana Gila faulując go przed polem karnym przez co arbiter wyrzucił go z boiska. A dlaczego bezmyślne wyjście??? Bo obok Gila biegł Oscar de Marcos, który miał szansę na dogonienie przeciwnika gdyż do bramki była jeszcze spora odległość. Wprawdzie Baskowie próbowali atakować ale ponad godzina gry w osłabieniu odbiła się na ich kondycji a Leganes wykorzystało dwie sytuacje, Guerrero w 79 minucie, który wyszedł sam na sam z Herrerinem oraz po kontrze Assale już w doliczonym czasie gry. Powtórzył się więc scenariusz z końcówki poprzedniego sezonu, tyle że wtedy Athletic walczył do ostatniej kolejki i poległ w niemal identycznych okolicznościach co teraz z Sevillą, również przegrywając 2-0. Teraz przegrał wprawdzie na kolejkę przed końcem rozgrywek ale tak naprawdę przegrał o wiele wiele wcześniej bo La Catedral przestała być twierdzą nie do zdobycia i tutaj Los Leones stracili aż 26 punktów, co jest po prostu niedopuszczalne i tutaj jedynym winnym jest Gaizka Garitano i jego bezmyślne prowadzenie zespołu. Oby wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość, choć w przypadku obecnego trenera może to się okazać płonne.
Przed nami przed ostatni mecz sezonu 2019/2020 i ostatni na San Mames. Przeciwnikiem Los Leones będzie ekipa z przedmieść Madrytu otwierająca strefę spadkową i desperacko walcząca o utrzymanie. Nie będzie to więc „spacerek" gdyż popularne Ogórki po prostu muszą wygrać jeśli chcą jeszcze marzyć o zachowaniu ligowego bytu. A że są w formie co pokazują ostatnie mecze (7 punktów w trzech spotkaniach) więc można się spodziewać naprawdę dobrego meczu. Szczególnie że Baskowie również są pod ścianą gdyż jeśli chcą marzyć o europejskich pucharach to nie mogą stracić nawet jednego oczka w dzisiejszym meczu. Jedna drużyna pożegna się dzisiaj z marzeniami, a która to będzie to przekonamy się około godziny 23.00 kiedy zabrzmi ostatni gwizdek arbitra tego spotkania Martineza Munuery.
Jest Raul, jest zabawa. Los Leones dzięki dubletowi Rulo wygrali na wyjeździe z Levante 1-2 i przedłużyli swoje szanse na awans do europejskich pucharów. Honorowe trafienie dla Żabek zdobył Bardhi. Niestety to był kolejny mecz dwóch połówek, a więc pierwsze 45 minut dobre w wykonaniu podopiecznych trenera Garitano i przechodzenie drugiej części meczu, w której rywale zdobyli gola kontaktowego i do końca spotkania była już nerwówka czy uda się utrzymać prowadzenie. Na szczęście podopieczni Paco Lopeza są już z formą i chęciami w okolicach wakacji tak więc nie byli w stanie stworzyć większego zagrożenia pod bramką Simona a gol padł po kolejnym kuriozalnym błędzie całej defensywy łącznie z Unaiem Simonem. Najważniejsze są jednak 3 oczka i dzięki dobrym wynikom w innych meczach awans na 8 pozycję w tabeli z zaledwie 3 oczkami straty do 6 miejsca w tabeli.
Trzy najtrudniejsze mecze końcówki sezonu za nami a teraz trzy teoretycznie łatwe kończące rozgrywki La Liga a więc Levante na wyjeździe, zdegradowane już właściwie Leganes na San Mames oraz Granada na Nuevo Los Carmenes. Wydawało się że Los Leones stracili już szanse na zajęcie 7 miejsca w rozgrywkach ale z pomocą przyszli zawodnicy El Grany, którzy po dramatycznym meczu na Anoeta pokonali Sociedad i odległość punktowa do ostatniej pozycji dającej grę w europejskich pucharach dalej wynosi 3 oczka a więc szans istnieje nadal. Tyle że teraz nie ma już marginesu błędu i trzeba wygrywać wszystko. Zadanie nie będzie jednak proste o czym przekonaliśmy się w ostatnim meczu z Sevillą gdzie drużyna nie tylko musiała się zmierzyć z beznadziejnym w tym sezonie VARem ale również z kolejnym pokazem dyletanctwa w wykonaniu trenera Garitano. Miejmy jednak nadzieję że tym razem będzie o wiele lepiej pod każdym względem. Początek spotkania w niedzielne późne popołudnie o godzinie 17.00 a poprowadzi je Alberola Rojas.