Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Stało się to co stać się musiało i jedyne co można zarzucić decyzji Prezydenta Elizegi to fakt że było to tak późno i w takich okolicznościach. Trener Gaizka Garitano został zwolniony ze stanowiska niedługo po meczu z Elche. W godzinach wieczornych tego samego dnia kibice Athletic poznali za to nazwisko nowego trenera zespołu z San Mames i tutaj nie ma zaskoczenia bo zgodnie z oczekiwaniami dziennikarzy został nim Marcelino Garcia Toral, były szkoleniowiec m.in. Villarrealu a ostatnio Valencii, który od września 2019 roku kiedy z skandalicznych okolicznościach pożegnał się z ekipą Ches, pozostaje bez pracy. Trenerowi Garitano dziękujemy za ponad 2 lata pracy na stanowisku trenera i wyciągnięcie Athletic z „bagna" w jakie wpędził zespół Eduardo Berizzo a także niemal dwa sezony niestety bezowocnej walki o europejskie puchary a także awans do wciąż nierozegranego finału Copa del Rey 2020. Otwieramy więc nowy rozdział w historii Los Leones z trenerem z Asturii, który zostanie w klubie co najmniej do czerwca 2022 roku bo na tyle podpisano kontrakt. Zbiegnie się to z nowymi wyborami prezydenckimi w klubie z San Mames. Witamy na pokładzie Marcelino.
Nowy rok udało się zacząć od zwycięstwa. Nie bez problemów ale Athletic pokonał ekipę beniaminka z Elche po bardzo ładnej akcji i centrze Oscara de Marcosa i trafieniu Ikera Muniaina. Sam mecz nie zachwycił ale porównaniu do tego co Baskowie zaserwowali nam w Sylwestra to i tak był postęp bo przynajmniej dało się patrzeć na ich grę. Inna sprawa to taka że rywal był słabszy i przy odrobinie szczęścia, połączonym z nieodpowiedzialnością Unaia Simona mógł ten mecz zremisować. Ale na szczęście na posterunku był Oscar de Marcos, który wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki. Dla fanów zespołu po meczu czekała jeszcze jedna dobra wiadomość ale już po samym meczu. Ze stanowiska został zwolniony trener Gaizka Garitano. Do meczu z Barceloną Los Leones przystąpią już z nowym szkoleniowcem.
Po katastrofie w starciu z Realem Sociedad czeka nas drugi mecz z rzędu na San Mames. Tym razem rywal dużo słabszy bo ostatni z beniaminków La Liga, ekipa Elche. Nie będzie to łatwe spotkanie bo po pierwsze zespół z Lewantu gra o utrzymanie i całkiem nieźle im to idzie, a po drugie zapewne będzie mocno podbudowany remisem z Realem Madryt, który udało się ugrać w ostatniej kolejce. Inna sprawa to taka że San Mames dzięki nieudacznictwu trenera Garitano nie jest już twierdzą nie do zdobycia gdzie drużyny mają obawy przed przyjazdem, a wręcz przeciwnie, przyjeżdżają jak po swoje. Ostatnie trzy mecze na La Catedral to zaledwie trzy celne strzały na bramkę z gry, nie licząc oczywiście rzutu karnego Kodro. Na 7 spotkań udało się wygrać zaledwie 4 i to w sytuacji gdy do Bilbao przyjechały tylko dwa zespoły z czołówki i to będące spokojnie w zasięgu gospodarzy.– Sevilla i Sociedad. Jak będzie tym razem? O tym przekonamy się w niedzielne popołudnie. Początek spotkania o 14.00 a poprowadzi je sędzia Melero Lopez.
To były najsłabsze derby Kraju Basków od ładnych paru lat. Niestety wszystko przez zespół trenera Garitano, który zawiódł na całej linii i wprawdzie przegrał tylko jedną bramką autorstwa Portu to jednak był to żałosny występ zupełnie niegodny nie tylko Athletic ale i rangi tego spotkania. Jeśli prawdą jest to co od pewnego czasu przekazywali dziennikarze z Kraju Basków, ze to spotkanie miało być głównym wyznacznikiem tego czy Garitano zostanie na stanowisku trenera czy nie to w dniu jutrzejszym Prezydent Elizegi powinien wręczyć szkoleniowcowi wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym gdyż tak żałośnie grającej drużyny w tak prestiżowym meczu to dawno nie oglądaliśmy.
Trudno tutaj winić za cokolwiek zawodników Athletic. Mieli chęci do gry, starali się próbowali ale po prostu nie byli w stanie nic zrobić bo nie byli kompletnie przygotowani taktycznie do tego spotkania. Trener Alguacil podręcznikowo rozpracował Los Leones i nie tylko upokorzył pod tym względem Garitano ale po prostu pokazał jak miernym jest On trenerem. W sumie ciężko powiedzieć co przez półtorej tygodnia od meczu z Villarrealem zrobił Gaizka Garitano i jaki plan miał na ten mecz bo na boisku nie było widać kompletnie nic.
Za nami chyba najkrótsza przerwa świąteczna w historii La Liga i wracamy na boiska Primera Division z przytupem. Przed nami Wielkie Derby Kraju Basków a więc najbardziej prestiżowe starcie w rozgrywkach dla obydwu ekip, które należą do najbardziej utytułowanych w Hiszpanii. Liczymy oczywiście na spore emocje jak na spotkanie derbowe przystało choć postawa Erreala i Athletic w ostatnich meczach nie zachwyca i raczej rozum podpowiada że może być z jakością tego meczu dość kiepsko. Tak czy inaczej zapewne obydwa zespoły będą chciały zakończyć rok dobrym wynikiem by w nowy 2021 wejść z jak najlepszym dorobkiem punktowym. Będzie to też pojedynek dwóch zespołów będących na szczycie tabeli jeśli chodzi o liczbę wychowanków w pierwszym składzie. Athletic ma aż 18 zawodników, którzy przeszli przez szkółkę w Lezamie, natomiast Erreala ma ich 16. Los Leones tym spotkaniem zaczynają serię trzech meczów na własnym obiekcie i po Txuri-Urdin zmierzą się jeszcze z Elche (niedziela godz. 14.00) oraz z Barceloną (środa godz. 21.00). Początek spotkania z Sociedad zaplanowano na sylwestrowe popołudnie na godzinę 14.00 a poprowadzi je Sanchez Martinez.