Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Trener Gaizka Garitano ponownie fartem uratował swoją głowę. Athletic dzięki trafieniem końcówce spotkania z rzutu karnego Kenana Kodro oraz Unaia Nuneza zdołał pokonać beniaminka z Huesci i wywalczyć komplet punktów. To pozwoliło awansować na 10 miejsce w tabeli i chwilę odetchnąć trenerowi ale jego notowań wcale nie poprawiło, szczególnie że wciąż blisko jest strefa spadkowa od której Basków dzieli zaledwie 3 oczka. Sam mecz niestety nie porywał i gdyby nie bramki w samej końcówce to byłby w zasadzie do zapomnienia gdyż gra była bardzo słaba i niestety widać było jak dużo sił kosztowała zawodników gra w 10 na 11 w pojedynku z Realem Madryt.
Czasu na rozpamiętywanie porażki z Realem nie ma zbyt gdyż przed nami kolejny mecz ligowy. Tym razem na San Mames gdzie rywalem będzie beniaminek La Liga, ekipa Huesci. Jest to jak na razie najsłabszy punktowo z beniaminków w obecnym sezonie, który dopiero w ostatniej kolejce ligowej odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Rywal wprawdzie zajmuje miejsce w strefie spadkowej ale ma zaledwie 3 oczka mniej od Los Leones i do tego spisuje się coraz lepiej, szczególnie jeśli popatrzymy na ostatnie mecze ligowe. Athletic gra w kratkę i słabe mecze przeplata miarę dobrymi ale ma kłopoty z regularnym zdobywaniem punktów. Jest to więc spora szansa dla beniaminka na powalczenie o punkty, tym bardziej że Baskowie będą mieli nogach ciężki mecz z Realem Madryt, w którym przez prawie 80 minut musieli grać w 10 na 11 piłkarzy rywali. Z kolei gospodarze będą mieli szansę na rehabilitację za koszmarną postawę w meczu z Celtą Vigo dwa tygodnie temu. Mecz na La Catedral otwiera zmagania 14 kolejki La Liga a jego początek zaplanowano na piątkowy wieczór na godzinę 21.00. Pojedynek poprowadzi Pizarro Gomez.
Mecz na Alfredo Di Stefano w ośrodku szkoleniowym w Valdebebas trwał dokładnie 12 minut. Tyle wystarczyło sędziemu Gilowi Manzano na wypaczenie jego wyniku i zakończenie go minutę później czerwoną kartką dla Raula Garcii. I to była jedyna słuszna decyzja tego sędziego w całym meczu pełnym błędów i wypaczeń. A co się stało w 12 minucie meczu? Faul od tyłu Carvajala polu karnym na Inakim Williamsie w sytuacji gdy miał czysty strzał na bramkę, co powinno skończyć się czerwoną kartką dla obrońcy Królewskich i rzutem karnym dla Basków. Nie było ani jednego ani drugiego, nie było nawet konsultacji VAR. Za to minutę później było kretyńskie zachowanie Raula Garcii, który mając już na koncie żółtko za faul na Kroosie postanowił poprawić i ponownie zaatakował niemieckiego pomocnika i ponownie zasłużył na żółtą kartkę a że była to już druga to jak najbardziej słusznie wyleciał z boiska. Było jasne że Athletic tego meczu już nie wygra grając w 10 na 14 zawodników rywali. I tak też się stało mimo naprawdę dobrej gry podopiecznych trenera Garitano Real wygrał 3-1 a bramki strzelali Kroos oraz dwie Benzema dla gospodarzy i Capa dla gości.
La Liga przed świętami przyśpiesza i czekają nas jeszcze trzy niezwykle emocjonujące kolejki. Na pierwszy ogień idzie zdecydowanie najcięższy wyjazd w tej rundzie, zagrany z wyprzedzeniem z uwagi na Superpuchar Hiszpanii, a mianowicie pojedynek z Realem Madryt na mini stadionie im. Alfredo di Stefano w ośrodku szkoleniowym w Valdebebas w ramach 19 kolejki ligowej. Obydwa zespoły będą miały za sobą dość ciężkie mecze wyjazdowe, w których zaprezentowały się co najmniej dobrze tak więc można się spodziewać i wymagać od drużyn dobrej postawy, tym bardziej że walka idzie o jakże istotne punkty w tabeli, które pozwolą na awans i walkę o pozycje do jakich aspirują w tych rozgrywkach. O ile o formę Królewskich raczej nie ma się co martwić to już o to co zaprezentują Baskowie owszem gdyż pod wodzą Garitano grają oni iście „Boski" futbol a więc jeden Pan Bóg wie co zaprezentują. Nadzieja jest taka, że skoro rywal jest z najwyższej półki i do tego odwieczny rywal na boiskach Primera Division to motywacja i zaangażowanie będzie na najwyższym poziomie u trenera bo o zawodników raczej można być o to spokojnym. Początek spotkania zaplanowano na wtorkowy wieczór na godzinę 22.00 a poprowadzi je sędzia Gil Manzano.
Los Leones zremisowali na Mestalla 2-2 przywieźli do Bilbao jeden punkt. Z jednej strony to bardzo wartościowy rezultat gdyż odniesiony na wyjeździe, a z drugiej pozostaje spory niedosyt gdyż pomimo tego że Baskowie jako pierwsi stracili bramkę po karnym wykorzystanym przez Solera to potrafili odrobić straty z nawiązką dzięki bramkom Villalibre i Raula Garcii. Niestety ostatnie słowo należało do gospodarzy, a dokładnie do Vallejo, który wykorzystał koszmarny błąd Simona i skierował piłkę do własnej bramki. Sam mecz był bardzo dobrym widowiskiem, szczególnie dzięki ekipie Athletic, co w tym sezonie jest rzadkością i należy to docenić. Po prostu niemal wszystko zafunkcjonowało prawidłowo i aż prosi się by zaprezentować to w kolejnych spotkaniach.