Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Mały krok w kierunku finału Copa del Rey został zrobiony, choć sprawa awansu rozstrzygnie się w rewanżu na Estadio Lor Carmenes za niespełna 3 tygodnie. Baskowie bez problemu pokonali Granadę, jednak zaledwie jedną bramką autorstwa Ikera Muniaina pod koniec pierwszej połowy meczu., któremu podawał Inaki Williams. Szkoda bo mecz powinien zakończyć się o wiele wyższym prowadzeniem gdyż Los Leones mieli olbrzymią przewagę w każdym elemencie gry a rywale niemal przez pełne 90 minut desperacko bronili się na własnej połowie i polu karnym. Niestety zabrakło trochę szczęścia i skuteczności ale lepsza taka zaliczka niż żadna.
Przed nami pierwszy półfinał Copa del Rey sezonu 2019/2010. Athletic, który awansował po pasjonującym boju z Barceloną, zmierzy się z innym sensacyjnym uczestnikiem jakim jest Granada, która w dramatycznych okolicznościach awansowała kosztem Valencii. Jest to zdecydowanie mocniejsza para od drugiego zestawu półfinalistów jaki tworzą Real Sociedad oraz drugoligowe Miradnes. W przeciwieństwie do pozostałych rund tym razem o awansie rozstrzygnie dwumecz a więc po dzisiejszym spotkaniu, które zostanie rozegrane na La Catedral będzie rewanż, który zaplanowano na 5 marca na Estadio Los Carmenes. Zarówno Granada jak i Athletic mocno przygotowywały się do tego pojedynku, oszczędzając podstawowych zawodników podczas weekendowych spotkań. Dla kogo ta taktyka okaże się skuteczna? O tym przekonamy się około 23.00 kiedy zabrzmi ostatni gwizdek arbitra tego spotkania Pana Hernandez Hernadeza. Pierwszy gwizdek na San Mames zabrzmi o godzinie 21.00.
Druga porażka z rzędu i do tego w meczu derbowym. Athletic nie sprostał Realowi Sociedad w meczu na Anoeta ale podjął walkę z rywalem i może opuszczać San Sebastian z podniesioną głową. Mecz rozstrzygnął się w drugiej połowie spotkania kiedy obaj trenerzy wysłali do walki swoje największe armaty. Jako pierwsi gola zdobyli gospodarza za sprawą Portu, któremu asystował Isak. Los Leones bardo szybko odpowiedzieli trafieniem Williamsa po świetnej akcji Muniaina. Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych trenera Alguacil a dokładnie będącego w niesamowitym gazie Szweda Isaka, który w 83 minucie strzelił zwycięską bramkę. O wiele gorszym od wyniku jest fakt iż w 89 minucie bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymał Iker Muniain za spóźnione wejście w Oyarzabala i grozi mu od dwóch do trzech meczów pauzy. Na szczęście będzie mógł wystąpić z meczach Copa del Rey. Zgodnie z przypuszczeniami mecz nie był ciekawy i było to raczej spotkanie w większości rezerwowych ze strony trenera Garitano z dużo bardziej podstawową jedenastką Sociedad.
W niedzielę o godzinie 14.00 Athletic rozpocznie tryptyk spotkań derbowych w Primera Division. Na pierwszy rzut pójdzie Real Sociedad, który podejmie Los Leones na Estadio Anoeta lub jak kto woli Reale Arena na jaką został przechrzczony ten obiekt po przebudowie. Później kolejno 16 lutego o godz. 18.30 Osasuna, która z kolei przyjedzie na San Mames a na samym końcu podopiecznych trenera Garitano czeka wyjazd do niedalekiej Vitorii by spotkać się z Deportivo Alaves. Trzy ciężkie i bardzo prestiżowe mecze a jeszcze zostało do rozegrania spotkanie z Granadą w najbliższą środę w ramach Copa del Rey. Nasz dzisiejszy rywal a więc ekipa Sociedad jest w takiej samej sytuacji ponieważ również gra w Pucharze Króla. Mimo że pojedynek na Anoeta będzie spotkaniem derbowym i zwykle mecze te są emocjonujące, to tym razem raczej nie spodziewałbym się fajerwerków gdyż obydwa zespoły w czwartek stoczyły wyczerpujące boje w Copa del Rey eliminując Real Madryt i FC Barcelonę. To na pewno kosztowało mnóstwo sił a za niespełna 72 godziny trzeba znowu wyjść na murawę by walczyć. Kluczem będzie odpowiednia regeneracja zawodników i na tym pewnie skupili się trenerzy obydwu zespołów. Jaki skutek będzie tych zabiegów to przekonamy się tuż przed godziną 16.00 gdy zabrzmi ostatni gwizdek arbitra tego meczu Pana Munuery Montero.
Athletic w półfinale Copa del Rey! Skazywani na pożarcie Baskowie wyeliminowali wielką FC Barcelonę fundując jej powtórkę z rozrywki z pierwszej kolejki Primera Division z obecnego sezonu aplikując bramkę w samej końcówce meczu. Tym razem w rolę kata zamiast Aduriza wcielił się Inaki Williams, który delikatnym trąceniem głową zmienił tor lotu piłki centrowanej z prawej flanki przez Ibaia Gomeza i skierował ją w kierunku długiego słupka tak że ta idealnie wpadła w dolny róg bramki bezradnego Ter Stegena. Po drodze futbolówka jeszcze otarła się o głowę Busquetsa i w rezultacie to jemu zapisano to trafienie. San Mames eksplodowało a radość wkróce przeniosła się na ulice miasta. Teraz czas na kolejnego rywala, którym po piątkowym losowaniu będzie Granada. Tym razem jednak nie będzie jednego spotkania a dwumecz. Pierwszy już w środę o 21.00 na La Catedral.