^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 17 gości oraz 0 użytkowników.

W ćwierćfinale Copa del Rey na San Mames przyjeżdża FC Barcelona a więc drużyna, która ma najwięcej tych trofeów w swojej gablocie. Jest to pierwszy poważny rywal w obecnej edycji Pucharu Króla po potyczkach z zespołami z Tercera i Segunda Division. Tym razem poprzeczka będzie zawieszona nie wyżej ale najwyżej jak to tylko możliwe, nawet mimo tego że Blaugrana nie jest w najwyższej formie i do tego dość mocno pokiereszowana na początku tego roku czy to z powodu kontuzji czy też z powodu zmiany trenera. Baskowie za to zawsze walczą na pełnych obrotach w tych rozgrywkach tak więc szykują się więc kapitalne zawody przy zapełnionej po brzegi La Catedral. Mecz pomiędzy tymi drużynami zamknie tą rundę rozgrywek a zwycięzca będzie znał potencjalnych rywali w półfinałach. Pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi o godzinie 21.00 a pojedynek poprowadzi Martinez Munuera.

W 1/8 finału Copa del Rey o wiele łatwiejszą przeprawę mieli przyjezdni z Katalonii, którzy podejmowali na własnym obiekcie ekipę Leganes. Popularne Ogórki nie stawiły zbyt dużego oporu gładko ulegając rywalom i odjeżdżając z Nou Camp z bagażem pięciu bramek. Strzelali je Griezmann, Lenglet, dwie Messi i Arthur. Athletic jak się okazało miał o wiele trudniejsze zadanie, które sam sobie skomplikował bo przez czerwoną kartkę Herrerina już w 2 minucie meczu musiał grać nie tylko w osłabieniu ale również trzykrotnie odrabiać straty, ostatni raz strzelając bramkę na dwie minuty przez końcem dogrywki. Rzuty karne pozwoliły awansować dalej i w przeciwieństwie do poprzedniego meczu z Elche obyło się bez zbędnej nerwówki.

Barcelona tego sezonu póki co nie może zaliczyć do udanych. Wprawdzie tradycyjnie gra na wszystkich frontach i ma szanse na w sumie jeszcze trzy trofea ale to nie jest do końca to czego oczekują fani Blaugrany. Bo Barcelona ma zdobywać trofea w pięknym i niepowtarzalnym stylu. A tego ostatniego nie ma. Do tego gra nie powala bo już na starcie ligi ekipa z Katalonii zanotowała wpadkę na San Mames. Dalej szło jak po grudzie i niezłe mecze były przeplatane słabymi lub beznadziejnymi. To pozwalało jednak zdobywać punkty ale niemal każdej drużynie udawało się nawiązać walkę i nie było takiej dominacji zespołu Blaugrany. Coraz częściej też mówiło się o zwolnieniu trenera Valverde. Kulminacją był wyjazd do Arabii Saudyjskiej na turniej o Superpuchar Hiszpanii gdzie mimo prowadzenia Barca przegrała w półfinale z Atletico 2-3 i odpadła. Txingurri wrócił z wyjazdu już nie jako trener zespołu a władze zaczęły szukać nowego szkoleniowca. Został nim na razie Quique Setien a więc były trener ekipy Betisu i zwolennik efektownej gry do przodu gdzie często zapomina się o defensywie. W lecie Blaugrana zapewne rozejrzy się za kimś z nazwiskiem bo raczej trudno przypuszczać by władze klubu postawiły na w ich mniemaniu „no name'a". No i jest jeszcze jedna sprawa – trenera musi zaakceptować największa gwiazda zespołu a więc Lionel Messi a to nie będzie łatwe. Być może zabrzmi to obrazoburczo a pewnie wielu fanów jeśli nie większość wspierających Barcę może się wściec ale wygląda na to że drużyna z Camp Nou stała się w pewnym sensie zakładnikiem Messiego, który praktycznie rządzi w klubie. Argentyńczyk to geniusz futbolu i być może najlepszy zawodnik w jego historii ale też piłkarz, który zna swoją wartość i wie że dla Katalończyków jest kurą znoszącą złote jajka. Bo Messi to Barcelona a Barcelona to Messi a trenerzy mają tak naprawdę niewiele do gadania. Bo przecież jak zawodnik da ultimatum szefostwu to przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie postawi mu się i nie zostawi trenera na stanowisku kosztem odejścia Messiego. Hierarchia w zespole też jest ustalona i o wszystkim decyduje Messi, także to z kim gra i kiedy gra. Część zawodników nie gra tak często jak powinna nawet jak są w formie a jak już grają to i tak muszą grać pod Argentyńczyka. Taktyka trenera i jego pomysły nie mają tutaj żadnego znaczenia. Najlepszymi przykładami tutaj jest Antoine Griezmann czy też wcześniej Coutinho, który odszedł i teraz błyszczy w Bayernie. Zresztą takich piłkarzy jest więcej – Firpo, Dembele czy Malcolm przychodzili w glorii niesamowitych talentów i zawodników, którzy mieli zawojować La Liga a niestety tego ostatniego już w zespole nie ma. Dembele jest na wylocie i ciągle się leczy a Firpo nie potrafi znaleźć formy. Tyle że trudno ją złapać siedząc permanentnie na ławce rezerwowych. Do tego dochodzą jeszcze urazy, których jest dość sporo. Wspomniany już Dembele to ciągły pacjent gabinetów lekarskich. Na uraz narzeka Neto a praktycznie do końca sezonu wyłączony jest Suarez i to jest zdecydowanie największe osłabienie drużyny z Nou Camp. Barca szukała zastępstwo na pół roku i chciała kupić jakiegoś napastnika ale albo nie zdążyła tego zrobić albo z jakiegoś powodu władze klubu nie zdecydowały się wysupłać okrągłej sumki na wzmocnienie. Do tego z Dumy Katalonii odeszło kilku piłkarzy jak stoper Todipo, skrzydłowy Carlos Perez, pomocnik Alena czy też prawy obrońcą Wague. Quique Setien pozostał więc z zaledwie 21 zawodnikami pierwszej drużyny w tym kilku zgłoszonych do ekipy rezerw. Trochę mało jak na zespół aspirujący do wszystkich możliwych tytułów i wciąż grający w Lidze Mistrzów. Setien zapewne chętnie by skorzystał z najlepszych piłkarzy rezerw ale Ci zostali wypożyczeni. Na szczęście nie wszyscy bo takiego Ansu Fatiego udało się zatrzymać aczkolwiek akurat On wywalczył sobie dobrą pozycję udanymi występami. Ciężkie jest więc zadanie przed nowym szkoleniowcem bo nie ma nawet czasu by spokojnie popracować z drużyną i spróbować przywrócić jej formę i blask gry. Musi liczyć że uda to się w trakcie kolejnych meczów, co tylko wydłuży proces dochodzenia do formy o ile w ogóle będzie to możliwe. No i musi sobie poradzić z dość ograniczonym składem. Do Bilbao Setien zabrał łącznie 20 piłkarzy. Powrócił Arturo Vidal, który w meczu z Levante nie grał z powodów zdrowotnych ale w środę dostał pozwolenie od lekarzy na grę w dzisiejszym pojedynku. Aż pięciu nominalnych zawodników rezerw dostało powołanie – Inaki Pena, Ruqui Puig, Collado, Ansu Fati, Araujo a pełna lista zawodników, która przyjechała do Bilbao wygląda następująco:
Bramkarze: Ter Stegen, Inaki Pena
Obrońcy: Semedo, Sergi Roberto, Pique, Lenglet, Umtiti, Araujo, Alba, Junior
Pomocnicy: Busquets, Arthur, Rakitic, Vidal, De Jong, Puig, Collado
Napastnicy: Messi, Griezmann, Ansu Fati.
To w zasadzie można powiedzieć wszyscy zdrowi piłkarze na jakich może liczyć opiekun Blaugrany. Z tego będzie musiał wybrać meczową 11 uwzględniając rotację ponieważ już w niedzielę czeka Katalończyków ważny mecz wyjazdowy z Betisem. W obronei i na bramce raczej trudno o niespodzianki i szkoleniowiec raczej postawi na Ter Stegena oraz czwórkę przed nimi – Albę, Lengleta, Pique oraz Semedo. W drugiej linii powinni zagrać De Jong, Busquets oraz Rakitić. Raczej wątpliwe by Setien zaryzykował zdrowiem Vidala, który dopiero co się wyleczył. Chyba że gra będzie się nie układała i będzie tego wymagała sytuacja. Raczej trudno przypuszczać by spotkanie to odpuścił Messi, który powinien zagrać w ataku. Pozostaje mu dobrać partnerów. Tutaj raczej również trudno o niespodzianki i powinni zagrać Griezmanna i Fati. Niestety głębia składu i urazy jakie trapią zespół mocno determinują skład jaki może wystawić opiekun Blaugrany.

Basowie są ostatnio w dość trudnej sytuacji. Od ładnych kilku spotkań nie potrafią wygrać w lidze notując aż 6 spotkań bez zwycięstwa a na dodatek w ostatniej kolejce doznali drugiej porażki na własnym obiekcie w tym sezonie. I to na dodatek z niebyt silnym ale świetnie poukładanym taktycznie Getafe. To najgorsza seria za czasów Garitano w klubie, który chyba nie za bardzo wie jak zaradzić tej sytuacji. W Copa del Rey idzie nieco lepiej choć też jest bez szału bo Los Leones strasznie męczyli się z o wiele niżej notowanymi rywalami, choć trzeba przyznać że akurat tutaj mecze w ich wykonaniu były nieco lepsze niż te rozgrywane w lidze. Problem jest więc spory a dodatkowo trener, podobnie jak jego vis a vis z Barcelony nie za bardzo jak ma popracować z drużyną by przećwiczyć cokolwiek nowego. Pozostaje więc liczyć na łut szczęścia i to że zawodnicy błysną formą i zaczną grać na miarę możliwości. Garitano może liczyć za to na nieco lepszą sytuację kadrową bo z zawodników kontuzjowanych pozostał mu tylko Oscar de Marcos, który będzie wyłączony jeszcze co najmniej do połowy marca. Tyle że tutaj z kolei trener sam sobie ogranicza pole manewru bo niektórzy piłkarze z niewiadomych powodów nie dostają szansy a szkoleniowiec wciąż stawia na tych samych piłkarzy co odbija się na ich formie. Cóż, granie w środku tygodnia 30 minutowych dogrywek robi swoje a niestety Garitano ma problemy ze zrozumieniem znaczenia słowa rotacja. W meczu z Barceloną raczej trudno będzie wymagać takiego postępowania ale we wcześniejszych meczach Copa del Rey można było spokojnie się o to pokusić. W dzisiejszym meczu na San Mames raczej kibice nie wybaczyli by trenerowi potraktowania meczu ulgowo. Kolejny problem zespołu to taktyka. W dzisiejszym meczu jak donosili dziennikarze od początku tygodnia, trener zapewne postawi na ustawienie z trzema stoperami, dwoma wahadłami, dwoma środkowymi defensywnymi pomocnikami, jednym mediapunta oraz dwoma napastnikami. Nie da się ukryć że Athletic nieco dopracował to ustawienie pod kierunkiem Garitano bo i nie jest to klasyczne 5-3-2 tylko 3-4-1-2 a poza tym jednak zawodnicy w końcu mniej więcej wiedzą co mają grać. Pytanie tylko czy na Barcelonę będzie to właściwe i czy ma to sens grać na własnym obiekcie gdzie po prostu trzeba zdominować rywala i wygrać mecz a nie zadowolić się grą z kontry. Owszem wyjazd rządzi się swoimi prawami ale mecze u siebie gdzie fani są wymagający to zupełnie inna para kaloszy. No ale cóż, zapewne nikt o tym nie będzie pamiętał gdy wynik będzie pozytywny. Trzeba jednak przyznać,że trener Garitano dość skrupulatnie przygotowywał się do dzisiejszego meczu. Dał dłużej odpocząć kilku najbardziej eksploatowanym piłkarzom, mocno ćwiczył taktykę a wszystkie treningi utajnił. Czy to pomoże w pokonaniu Barcy zobaczymy choć patrząc na ostatnie pojedynki w wykonaniu Athletic można mieć co do tego wątpliwości. Nie można mieć natomiast uwag co do powołanych zawodników na dzisiejszy mecz bo trener wziął tych najlepszych. Lista ta prezentuje się następująco:
Bramkarze: Simon, Ezkieta
Obrońcy: Nunez, Martinez, Yeray, Capa, Yuri, San Jose, Lekue
Pomocnicy: Unai Lopez, Larrazabal, Dani Garcia, Vesga, Raul Garcia
Napastnicy: Williams, Muniain, Ibai, Aduriz, Villalibre.
Nowością jest powołanie San Jose, który długo czekał na swoja szansę. Zapewne powodem takiego a nie innego stanu rzeczy jest to iż faktycznie Garitano chce zagrać trzema stoperami z tyłu i potrzebuje kogoś na ewentualną zmianę. A Mikel może pokryć dwie pozycje a mianowicie stopera oraz defensywnego pomocnika. Ze składu wypadł za to Benat. Oczywiście nieobecny jest również Iago Herrerin, który musi odcierpieć karę za czerwona kartkę otrzymaną w pojedynku z Tenerife. Na szczęście wyzdrowiał w porę Simon, więc na tej pozycji problemów raczej nie będzie. A jaki skład wyjdzie od początku dzisiejszego meczu? Raczej trudno o niespodzianki. Poza Simonem w bramce można spodziewać się Yeraya, Nuneza i Martineza w obronie, Yuriego i Capę jako wahadeł, Vesgę i Daniego Garcię w pomocy, Muniaina podwieszonego za plecami najbardziej wysuniętych Williamsa i Raula Garcii.

Trudno wskazać faworyta tego meczu. Athletic już raz pokonał w tym sezonie Barcelonę. Ostatnio gdy grał z Barcą w Copa del Rey na San Mames to również udało się pokonać Blaugranę na La Catedral. Na pewno olbrzymim wsparciem będą kibice, którzy powinni w komplecie zasiąść na stadionie i gorąco wspierać swoich pupili. Tutaj raczej wynik jest sprawą otwartą i patrząc na formę obydwu zespołów awansować może każdy.

Przewidywane składy:
Athletic: Simon – Yeray, Nunez, Martinez – Capa, Yuri – Vesga, Dani Garcia – Muniain – Raul Garcia, Williams.
Trener: Gaizka Garitano

Barcelona: Ter Stegen – Semedo, Lenglet, Pique, Alba – Busquets – De Jong, Rakitic – Griezmann, Messi, Fati.
Trener: Quique Setien

Data: 06.02.2020 r. godz. 21.00
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53289)
Sędzia: Martinez Munuera

Komentarze   

#1 Joxer 2020-02-06 22:50
JEEEEEEEESSSSSS SSSSSSSSSSTTTTT TTTTTTTTTTT!!!! !!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! 1-0!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!! INAKI!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!
#2 Joxer 2020-02-06 22:52
AWANS!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!! !!!
#3 A.S. 2020-02-06 22:53
Coś pięknego, cztery sensacje w ćwierćfinale ale ta najpiękniejsza bo nasze Athletic gra dalej!!!

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United