^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 12 gości oraz 0 użytkowników.

Udanie zakończyło się zgrupowanie zespolu Athletic w Austrii. Ekipa trenera Ernesto Valverde w ostatnim meczu u podnóża Alp zremisowała z Werderem Brema 2-2. Wynik może na to nie wskazuje ale Los Leones byli drużyną zdecydowanie przeważającą, lepsza taktycznie i technicznie a to ze nie wygrali tego spotkania różnicą 2 albo nawet 3 goli zawdzięczają Aritzowi Adurizowi oraz własnej impotencji strzeleckiej. Niestety nasz napastnik wykazał się daleko idącą głupotą graniczącą po prostu z debilizmem (przepraszam za słowa ale tylko tak można nazwać zachowanie Aritza) i został usunięty z boiska po pół godzinie gry za dwie żółte kartki otrzymane jedna po drugiej, najpierw za dyskusje a kilkanaście sekund później za nawrzucanie arbitrowi tego meczu. Aduriz jest niezwykle ambitnym zawodnikiem i oddanym całym sercem Athletic tyle ze to był zwykły mecz sparingowy gdzie ważniejsze jest szlifowanie formy, przećwiczenie wariantów taktycznych i po prostu pokazanie się z jak najlepszej strony trenerowi. Wyrzucenie Aritza spowodowało ze jeden z jego kolegów nie mógł pokazać się szkoleniowcowi na boisku bo zabrakło zmian. Szczęście w nieszczęściu tym nieszczęśnikiem okazał się Gaizka Toquero a nie jeden z młodych zawodników walczących o grę w pierwszym zespole w przyszłym sezonie. W kazdym bądź razie zachowanie naszego snajpera było po prostu karygodne. Być może nie wytrzymuje ciśnienia rywalizacji na pozycji wysuniętego napastnika gdyż bardzo mocno naciska go Borja Viguera i dlatego można u niego zaobserwować pewne wyładowania frustracji. Jednakże Aritz jest na tyle doświadczonym zawodnikiem ze po prostu takie cos nie ma prawa się zdarzyć, szczególnie już w meczu sparingowym. Gra w 10 przez godzinę meczu, w doc. wysokiej temperaturze na pewno nie pomogła zawodnikom a i ograniczyła ćwiczenie trenowanej taktyki.

 

Athletic zagrał w następującym składzie:

 

Iraizoz (46’ Herrerin) – De Marcos (73’ Iraola), San Jose (73’ Aurtenetxe), Laporte (60’ Bustinza), Balenziaga (60’ Gurpegi) – Mikel Rico (73’ Ruiz de Galarreta), Iturraspe (60’ Erik Moran) – Susaeta (73’ Kike Sola), Unai Lopez (46’ Aketxe), Muniain (60’ Guillermo) – Aduriz.

 

Bramki: 20’ Aduriz, 42’ Susaeta – 29’ Prodl, 49’ Bartels

 

Zolte kartki: Laporte, Aduriz – Fritz

 

Czerwona kartka: Aduriz – 29’ za dwie zolte (pierwsza za dyskusje, druga za obrazę sędziego).

 

Mecz mógł się podobać ale tylko kibicom Athletic. Baskowie byli wyraźnie lepsi od swojego rywala i nawet grając w 10 na 11 prowadzili grę i mieli doskonale sytuacje na zdobycie bramek. Strzelanie zaczął Aduriz w 20 minucie. Na 1-1 wyrównał Prodl w 29 minucie. Wtedy to właśnie do arbitra z pretensjami rzucił się Aduriz i nie pomogła interwencja kolegów ani pierwsza żółta kartka dla naszego napastnika. Drugie żółtko i resztę spotkania Aritz spędził w szatni. To jednak nie spowodowało jakiejś drastycznej zmiany na boisku bo Athletic dalej prowadził grę co zaowocowało golem na 2-1, którego autorem był Susaeta po podaniu bardzo aktywnego Muniaina. Tuz przed przerwa Iker miał jeszcze szanse na podwyższenie rezultatu ale niestety tym razem się nie udało. Druga polowe lepiej zaczęli piłkarze z Bremy i po błędzie defensywy Bartels wykorzystał podanie swojego kolegi ze skrzydła trafiając na pusta bramkę. Herrerin nie miał żadnych szans gdyż była to akcja 2 na 1 i jedyne co mógł to bronić krótkiego słupka, co tez czynił. Koszmarny błąd popełniła defensywa, która złamała linie spalonego a wracający obrońcy Basków robili to bez ładu i składu jakby nie mieli pojęcia co maja robić i kogo kryć. Była to właściwie jedyna groźna akcja podopiecznych Dutta w drugiej części meczu. Później była całkowita dominacja Athletic, który nie tylko doskonale atakował pozycyjnie ale i wyprowadzał świetne kontry po których mogły spokojnie paść 2 – 3 bramki. Jeszcze przed strata gola dobra okazje miał Muniain. Trzy minuty po bramce strzelał głową Mikel Rico po dobrej centrze Aketxe ale spudłował. W 62 minucie akcje sam na sam z bramkarzem po podaniu Susaety miał De Marcos ale zamiast uderzać z ostrego kata zdecydował się na podanie na długi słupek do Muniaina ale piłkę wybił na rzut rożny obrońca Werderu. Nie minęły trzy minuty niemal kopie akcji De Marcosa przeprowadził Guillermo, z ta jednak różnicą ze nie potrzebował podania kolegi by przejść obrońcę a po prostu go ośmieszył zwodem i sam pognał na bramkę rywali. Niestety uderzenie z ostrego kata wyszło w aut. Szkoda akcji bo była naprawdę bardzo ładna i gdyby naszemu młodemu napastnikowi nie zabrakło zimnej krwi i przede wszystkim doświadczenia to zapewne byłoby 3-2. Athletic marnował kolejne sytuacje. Po świetnej akcji Susaety przy linii końcowej boiska piłkę na 11 metrze dostał Mikel Rico i majac kompletnie pusta bramkę zaczął się „bawić” futbolówką chcąc ja oddać koledze na lewym skrzydle i obrońca zdążył interweniować. W 88 minucie potężne uderzenie z woleja oddal Kike Sola ale piłka wylądowała na poprzeczce, uderzyła w linie bramkowa i wyszła w pole. Kilka centymetrów niżej i byłoby przepiękne okienko. W samej koncowce świetnie z rzutu wolnego uderzył Aketxe, bramkarz wypluł piłkę i najszybciej znalazł się przy niej bodajże Gurpegi ale niestety sędzia odgwizdał spalonego i nasz kapitan niespecjalnie przyłożył się do strzału trafiając w bramkarza. Trudno powiedzieć czy był offside ale pozostaje zaufać arbitrowi tego spotkania.

 

Był to naprawdę dobry mecz w wykonaniu Athletic. Na uwagę zasługuje przede wszystkim bardzo dobra gra formacji pomocy oraz ofensywy. Piłkarze Los Leones byli świetnie dysponowani szybkościowo i taktycznie. Bardzo aktywny był Muniain z Susaeta, którzy siali spore zamieszanie na skrzydłach. Dużo piłek przechwytywała nasza dwójka pivotow a wiec Mikel Rico i Iturraspe, dzięki czemu Baskowie mogli inicjować bardzo groźne kontrataki. Bardzo dobre zmiany dali Aketxe, Ruiz de Galarreta, Guillermo. Obaj rozgrywający świetnie rozdzielali piłki. Aketxe był ustawiony o wiele bardziej ofensywnie i mógł wykorzystać swoja technikę i szybkość dość często gubiąc krycie rywali. Galarreta świetnie rozdzielał piłki i naprawdę dużo widział na boisku. Kilka razy popisał się świetnymi przerzutami na przeciwległą flankę albo niesygnalizowanymi podaniami. Guillermo wykorzystywał swoja zwrotność i szybkość kilka razy gubiąc obrońców. Szkoda ze nie wykorzystał sytuacji gdy mógł wpisać się na listę strzelców. Nieco słabiej zagrała defensywa, która prezentowała się dość niepewnie przy dosrodkowaniach jak również popełniała dość podstawowe błędy w kryciu. Druga bramka dla Werderu to totalny klops obrony Athletic a na dodatek dołożono do tego totalny chaos przy powrocie i nieudanej próbie zażegnania niebezpieczeństwa. Było tez niestety trochę krycia na radar no ale w zasadzie ta formacja za każdym niemal razem gra w innym ustawieniu wiec takie rzeczy się zdarzają. W sezonie jak wróci normalne ustawienie z Gurpegim i Laporte na środku powinno być już bardzo dobrze.

 

Piłkarze Los Leones po meczu udali się prosto na samolot do Kraju Basków gdzie zawitali w późnych godzinach nocnych. Trener Valverde zdecydował się dać wszystkim dwa dni wolnego na odzyskanie świeżości i spotkanie z rodzinami. Powrót do treningów nastąpił dopiero we wtorek w godzinach popoludniowych.

 

Już jutro o godzinie 16.00 Athletic rozegra ostatni mecz sparingowy podczas zgrupowania w Austrii. Zapewne będzie to decydujący pojedynek dla niektórych zawodników, by załapać się do kadry na sezon ligowy 2014/2015. Szczególnie dotyczy to piątki młodych piłkarzy, którzy dotychczas byli zgłoszeni do zespolu rezerw a wiec Guillermo, Unaia Lopeza, Aketxe, Bustinzy oraz Kepy. O ile Unai oraz Kepa są brani pod uwagę w ekipie trenera Zigandy to już pozostała trojka raczej pójdzie na wypożyczenie. Nie wszystko zależy jednak od samych zawodników. Jeśli np. Borja Ekiza zdecyduje się na odejście z zespolu to automatycznie na jego miejsce wskoczy Bustinza. To samo może dotyczyć Guarrotxeny jeśli zespół pozbędzie się Gaizki Toquero. Trener Valverde oceniając przydatność zawodników do pierwszego zespolu na pewno weźmie pod uwagę wszystkie okoliczności, łącznie z potencjalnymi wypożyczeniami gdyż na początku sierpnia Txingurri będzie chciał mieć już pełną kadrę.

 

Po meczu z Paderborn w drużynie wyszło trochę mankamentów, którymi później podzielił się z dziennikarzami trener Ernesto Valverde, choć jak sam stwierdził jest zadowolony z wygranej i ogólnej dyspozycji zespolu. Oto co m.in. powiedział dziennikarzom szkoleniowiec Athletic:

 

„To pozytywny sprawdzian, który kosztował nas dużo zdrowia ale jestem z niego zadowolony. Nie wymagałem od zawodników zwycięstwa i ewentualna porażka na pewno nie wpłynęła by na ocenę gry ale skoro wygraliśmy to jest to naprawdę ok. Spotkaliśmy się z zespołem, który gra bardzo zorganizowana, dynamiczna i trochę siłową piłkę. To dało im awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Trochę mnie martwiła ostrość gry gdyż zespół niemiecki nie przebierał w środkach a i moi zawodnicy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. To jest problem przygotowań gdzie z powodu ambicji i woli walki i rywalizacji każdy daje z siebie wszystko a nawet więcej wiec nie trudno jest o uraz. Co mnie również martwiło w naszej grze to słaby początek zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. W lidze to się może źle skończyć. Sporo mieliśmy niepotrzebnych strat w środku pola oraz niedokładnych podań nad czym musimy popracować. Słabo zagrała również nasza obrona, która również wymaga sporo pracy. Zespół zagrał tez pierwszy raz przeciwko pięciu obrońcom i być może to spowodowało początkowo słabą grę. Później było lepiej aczkolwiek nie tak jakbym sobie tego życzył. W każdym razie musimy się mocno poprawić i nabrać pewności siebie. Indywidualnie wyróżniłbym Galarrete, Aketxe oraz Viguere. Inigo zagrał naprawdę dobre zawody, miał dużo podań, które mogły się podobać i otworzyć drogę do bramki. W drugiej połowie nieźle zaprezentował się Aketxe, który jest bardzo dynamicznym zawodnikiem. Gra na pozycji ofensywnego pomocnika jest bardzo trudna bo wymaga ona dużo zaangażowania, siły, techniki a rozliczany jesteś z kluczowych podań do przodu. I nad tym ostatnim musza najbardziej popracować obaj zawodnicy. Jeśli chodzi o Viguere to bardzo podobała mi się jego gra w polu karnym. Chciałem go spróbować na boku jak z Getxo tyle ze w meczu z mocniejszym przeciwnikiem i widzę ze tutaj również dobrze sobie poradził. Potrafi podjąć doskonale decyzje. Jeśli jest w polu karnym jego celem jest tylko zdobycie bramki. Gdy jest poza nim szuka podania, rozegrania i wyjścia na pozycje. Nie tylko strzelił dzisiaj bramkę ale również zaliczył kilka ciekawych podań.”

 

To co było problemem w meczu z Paderborn a wiec obrona oraz podania zostało szybko zaordynowane na kolejnych treningach w Saalfelden. Drużyna ćwiczyła grę z pierwszej piłki, rozgrywanie oraz zgranie bloku defensywnego. Duży nacisk położono na krycie przy dosrodkowaniach oraz przed polem karnym gdyż to również niezbyt dobrze funkcjonowało w meczu z Paderborn. Poza tym zespół pod opieka asystenta trenera Valverde i wraz z trenerem Xabim Clemente trenował motorykę by być jak najlepiej przygotowanym fizycznie na trudy sezonu.

 

Na czwartkowym treningu zespół miał dość niespodziewanego gościa. Rosły mężczyzna kręcił się wokół boiska treningowego na którym mieli trenować zawodnicy Athletic. Gdy zespół przyjechał od razu podszedł do trenera Valverde i dość długo rozmawiał z nim oraz jego asystentem. Później udał się na trybuny, wyciągnął kamera, która ustawił na specjalnym stojaku i filmował cały trening. Jak się okazało był to Alexander Nouri, asystent trenera Robina Dutta prowadzącego Werder Brema a rozmowa dotyczyła sparingu z niemieckim zespołem oraz pozwolenia na filmowanie zajęć Athletic. „Szpiegowi” nie chodziło jednak o podpatrzenie przygotowań Los Leones pod katem niedzielnego meczu kontrolnego ale raczej o metody szkoleniowe i zajęcia jakie przeprowadza drużyna z Bilbao by przenieść najciekawsze z nich do zespolu z Bremy. „Szpieg” również w kolejnych dwoch dniach nagrywał treningi Athletic a ciekawskim dziennikarzom udzielił krótkiej odpowiedzi: „Athletic w ostatnich latach poczynił olbrzymie postępy a jego szkółka i metody są na najwyższym światowym poziomie. Werder chce wrócić do czołówki zespołów Bundesligi i chcemy czerpać wzorce od najlepszych”.

 

Jak już wspomniałem jutro o godzinie 16.00 odbędzie się ostatni sparing na zgrupowaniu w Austrii. Po nim o godzinie 20.30 zespół odleci z Innsbrucku do Kraju Basków. W poniedziałek zespół spotka się na treningu w Lezamie. Być może jeszcze jutro rano odbędą się jeszcze jedna zajęcia przed meczem ale o nich szkoleniowiec podejmie decyzje wieczorem po analizie dotychczasowej pracy zespolu po meczu z Paderborn.

 

 

W czwartek w siedzibie LFP odbyło się długo oczekiwane losowanie terminarza rozgrywek La Liga. Pierwsza kolejka zostanie rozegrana w weekend 23 i 24 sierpnia. Można w ciemno założyć ze meczu Los Leones nie będzie ani w poniedziałek ani w piątek w związku z eliminacjami Ligi Mistrzów. Pierwszy pojedynek zespół trenera Valverde rozegra na wyjeździe w Andaluzji a rywalem Basków będzie Malaga. Koleje spotkanie drużyna z Bilbao rozegra u siebie i rywalem będzie Levante. Po przerwie na mecze reprezentacji, 14 września Los Leones czeka prawdziwa „Mission Impossible” a wiec wyjazd na Nou Camp w Barcelonie. Tak wygląda początek rozgrywek. Niestety kalendarz nie jest zbyt przyjazny naszej drużynie. W pierwszej rundzie właściwie wszystkie najważniejsze mecze nasz zespół rozegra na wyjeździe a wiec z Realem Madryt (5.10), Valencia (09.11), Realem Sociedad (14.12), Villarrealem (18.01) nie licząc oczywiście Barcelony. Tylko Atletico i Sevilla będą podejmowane na San Mames. Z pozostałych ważniejszych dat w pierwszej rundzie należy jeszcze wymienić mecz z beniaminkiem z Eibar, który zostanie rozegrany na La Catedral w 6 kolejce spotkań, która zaplanowano na 27 – 28 września. W rundzie rewanżowej najciekawsze pojedynki Athletic zostaną rozegrane w Bilbao 8 lutego, 8 marca oraz 29 kwietnia i będą to kolejno z Barcelona, Realem Madryt oraz Realem Sociedad. Los Leones zakończą sezon na San Mames mecze z Villarrealem w weekend 23 – 24 maja.

Jeśli chodzi o pierwsza kolejkę ligowa to zestaw par wygląda następująco:

Sevilla – Valencia

Almeria – Espanyol

Celta – Getafe

Real Madryt – Cordoba

Eibar – Sociedad

Rayo – Atletico

Granada – Deportivo

Barcelona – Elche

Levante – Villarreal

Można powiedzieć ze już pierwsze mecze serwują nam spore emocje i kilka spotkań derbowych. Na pewno najciekawiej będzie na Ramon Sanchez Pizjuan gdzie Sevilla podejmie Valencie. Spotkaniem derbowym sezon rozpocznie Rayo, które na Estadio Vallecas podejmie Atletico. Tutaj również nie powinno zabraknąć emocji. Kolejne derby odbędą się w Lewancie, wprawdzie nie te główne w Walencji ale zapewne również emocjonujące czyli Levante - Villarreal. Nie należy oczywiście zapominać o beniaminkach, które będą chciały się pokazać z dobrej strony na początku sezonu. Najgorzej trafiła Cordoba, która wyjedzie na Santiago Bernabeu gdzie ciężko jej będzie nawet pomarzyć o zdobyczy punktowej. Deportivo podobnie jak Athletic uda się do Andaluzji tyle ze nie do Malagi a do Granady gdzie również będzie ciężko o punkty. Derbowe spotkanie za to zaliczy Eibar, które podejmie sąsiadów z niedalekiego San Sebastian. Tutaj również mogą być spore emocje bo kilku piłkarzy ekipy beniaminka ma cos do udowodnienia władzom Realu Sociedad. Pełna rozpiska meczów Athletic już niedługo pojawi się na stronie w zakładce Rozgrywki – Primera Division.

Niezbyt zadowolony z kalendarza był Ernesto Valverde, który zapoznał się z rozpiska kolejek na zgrupowaniu w Austrii. Oto co powiedział dziennikarzom na ten temat: „Początek będzie dla nas trudny bo już w 3 kolejce zmierzymy się z Barcelona a w 7 z Realem Madryt. Początek sezonu może być kluczowy tak jak w poprzednim roku. Jeśli uda nam się wygrać pierwsze mecze to powinno być dobrze. Tyle ze mocno utrudni nam je walka o Ligę Mistrzów. Widziałem również ze 24 września gramy z Rayo na wyjeździe co również nie wydaje mi się dobre. Ciężkie mecze będą z Sevilla i Valencia, która gramy kolejno jeden po drugim. Mecz kończący sezon, który rozegramy z Villarrealem również nie napawa mnie optymizmem. Jednak i tak musimy zagrać z wszystkimi zespołami po dwa mecze, gramy dodatkowo w europejskich pucharach wiec trudno by było znaleźć dobre terminy. W każdym razie w kalendarzu rozgrywek znajduje się kilka okresów w których może być nam naprawdę bardzo ciężko.”

Poza kalendarzem rozgrywek ligowych na obecny sezon, również w czwartek poznaliśmy kolejnego sparingpartnera Athletic w letniej pretemporadzie. Los Leones wyjada 31 lipca do Fribourga w Szwajcarii gdzie o godzinie 19.30 zmierza się z przebywająca tam na zgrupowaniu Benfika Lizbona. Portugalski to tegoroczny Mistrz Portugalii, zdobywca krajowego pucharu oraz finalista Ligi Europy w ktorej przegrali z Sevilla. Na pewno będzie to pożyteczny sprawdzian dla Los Leones. Trochę jednak skomplikuje przygotowania bo już 2 sierpnia drużyna będzie musiała się udać do Bayonne leżącego tuz za granica francusko – hiszpańską miasteczka by rozegrać sparing z Tolouse. Może to być dość męczące dla naszych piłkarzy no ale z drugiej strony im więcej pojedynków z rywalami z górnej polki to tym lepiej zespół będzie przygotowany do eliminacji Ligi Mistrzów.

Athletic wciąż niepokonany w obecnej pretemporadzie. Baskowie po niezłym meczu pokonali S.C. Paderborn 2-1 a łupem bramkowym podzielili się Ibai Gomez i Borja Viguera po stronie Los Leones oraz Koc, który trafił dla zespolu z Bundesligi. Mecz był sprawdzianem postępów zespolu na kolejnym etapie treningów przed walka w eliminacjach Ligi Mistrzów. Trzeba przyznać ze udany i dal bardzo ciekawy materiał poglądowy dla Ernesto Valverde. Txingurri wystawił następujący skład:

 

Iraizoz (46’ Kepa) – Iraola (68’ De Marcos), Gurpegi (46’ Bustinza), Etxeita (68’ Ekiza), Aurtenetxe (68’ Balenziaga) – Mikel Rico (46’ Benat), Erik Moran (68’ Iturraspe) – Susaeta (46’ Guarrotxena), Ruiz de Galarreta (46’ Aketxe), Ibai (46’ Viguera) – Kike Sola (68’ Aduriz).

 

Pierwsza polowa to całkowita dominacja zespolu z Bilbao. Piłkarze Los Leones w zasadzie niedopuszczali rywali pod własną bramkę. Zespół z Niemiec miał może 2 – 3 akcje przez cale 45 minut a poza tym miał olbrzymie problemy z opuszczeniem własnej polowy boiska. Niestety z tej przewagi niewiele wynikało ale udało się strzelić bramkę. Przy linii bocznej piłkę stracił Galarreta, który natychmiast zaatakował rywala i odzyskał futbolówkę. Nasz rozgrywający rozejrzał się i zacentrowal w pole karne. Tam próbował przejąć ja Kike Sola ale zdołał tylko trącić piłkę do której dopadł uprzedzając obrońcę Ibai Gomez, przyjął futbolówkę i natychmiast uderzył nie dając bramkarzowi żadnej szansy. Paderborn nie był w stanie odpowiedzieć do końca polowy a i Athletic miał kłopoty ze stworzeniem sobie dogodnych sytuacji. Na kolejna trzeba było czekać do 39 minuty kiedy to centrowal Ruiz de Galarreta, Kike Sola zgrał piłkę do wchodzącego Ibaia ale ten spóźnił się o ułamek sekundy i nie zdołał skierować futbolówki do bramki Paderborn.

 

W drugiej części meczu początkowo przewagę mieli rywale. Na nieszczęście naszego zespolu udało im się przekuć ja w zdobycz bramkowa. Świetnie lewym skrzydle znalazł się Koc, zwiódł Iraole i niemal z narożnika pola karnego uderzył idealnie w długi róg bramki Kepy. Nasz bramkarz był bez szans i na tablicy wyników zrobiło się 1-1. Szkoda tej bramki bo dwie doskonale okazje do zdobycia gola miał Kike Sola po jednej przed i po wyrównaniu przez Paderborn. Txingurri dokonał kolejnych 5 zmian w składzie, wprowadzając m.in. Andera Iturraspe. Nasz defensywny pomocnik w 77 minucie pokazał swój kunszt, najpierw świetnie wyprzedzając rywala i przechwytując piłkę na połowie przeciwnika a następnie idealnie w tempo podał do Viguery, który w sytuacji sam na sam nie miał problemu z pokonaniem niemieckiego goalkeepera. Wynik 1-2 utrzymał się do końca choć mógł zostać jeszcze podwyższony gdyż arbiter nie zauważył ewidentnego faulu na Aketxe w polu karnym Paderborn oraz tuz przed końcem meczu ręki rywala przy strzale z dystansu Benata. Nieprzepisowe zagranie niemieckiego piłkarza miało miejsce niemal a linii pola karnego i trudno stwierdzić czy przed nią czy za nią. No ale to na szczęście tylko sparing a nie mecz o punkty wiec nie ma to zadnego znaczenia. Druga część meczu to również o wiele ostrzejsza gra, momentami dość brutalna gra, szczególnie ze strony zespolu niemieckiego, którego zawodnicy chyba zapomnieli o towarzyskim charakterze spotkania. Niestety w koncowce do tego poziomu dostosowali się zawodnicy Athletic, co na pewno chluby im nie przynosi.

 

Co się mogło podobać w grze Athletic? Przede wszystkim ładne, szybkie operowanie piłka, sporo gry na jeden kontakt. Brakowało zrozumienia, skuteczności i wykończenia akcji no ale to przyjdzie z czasem. Na razie jest to ocena przydatności zawodników do drużyny na rozgrywki ligowe i pucharowe. A pewno na wyróżnienie zasługują obaj strzelcy bramek, którzy byli aktywni, dużo biegali i znaleźli się tam gdzie powinni w kluczowych momentach. Co ciekawe obaj zagrali na lewym skrzydle co jeszcze bardziej wzmaga rywalizacje w tym sektorze boiska gdzie przecież podstawowym zawodnikiem jest Iker Muniain. Nieźle spisał się Ruiz de Galarreta, który wydaje się bliżej pierwszej drużyny niż jego kontrkandydaci a wiec Aketxe i Unai Lopez. Wprawdzie widać było brak ogrania i małe zrozumienie z parterami ale piłkarz wykazywał się również świetną technika, dobrym przeglądem pola i olbrzymia nieustępliwością, co m.in. zaowocowało akcja bramkowa przy trafieniu Ibaia. W drugiej części imponował Benat Etxebarria, który napędzał wszystkie akcje ofensywne Los Leones i biegał od pola karnego do pola karnego. Widać ze byłemu zawodnikowi Betisu posłużyło odejście Andera Herrery bo nabrał olbrzymiej pewności siebie, grał odważnie do przodu nie unikając niekonwencjonalnych zagrań. To dobrze wróży na kolejne mecze i sezon ligowy. Bramka dla rywali to efekt nieporozumienia Iraoli oraz Bustinzy wystawionego na środku defensywy. Szkoda ze były prawy obrońca rezerw trenera Zigandy nie gra na swojej nominalnej pozycji bo może by to lepiej wyglądało gdyż pozycja stopera to zdecydowanie nie jego klimat. No ale to jest decyzja Valverde i należy zaufać naszemu szkoleniowcowi.

 

Dzisiejszy sparing poprzedził intensywny poranny trening w którym udział wzięli wszyscy zawodnicy. Z trybun boiska poczynaniom zespolu przyglądał się Josu Urrutia. Trener Valverde szczególną uwagę poświęcił młodszym zawodnikom, z którymi intensywnie rozmawiał i udzielał instrukcji odnośnie treningu i gry. Tradycyjnie już sporo czasu poświęcono na zajęcia motoryczne oraz taktykę. W jednym ze starć (z San Jose) mocno ucierpiał Iker Muniain, który miał grac w dzisiejszym meczu ale Txingurri wolał nie ryzykować i w jego miejsce zagrał Borja Viguera.

 

Nieubłaganie zbliża się koniec zgrupowania w Austrii. Przed Athletic jeszcze kilka treningów oraz mecz na zakończenie pobytu w Saalfeden. Rywalem będzie Werder Brema a pojedynek zostanie rozegrany 27 lipca o godzinie 16.00

 

Po meczu z Al Hilal zawodnicy nie dostali ani chwili wytchnienia. W niedziele już czekał na nich kolejny trening a w poniedziałek nawet podwójna sesja. Trochę lżej było we wtorek gdzie zespół ćwiczył tylko rano i następne zajęcia przewidziano dopiero na czwartek gdyż w środę o godzinie 16.00 odbędzie się sparing z Paderborn. Txingurri zrezygnował z porannego środowego treningu by dać trochę wytchnienia swoich podopiecznym. Nie wszyscy zawodnicy ćwiczyli na pełnych obrotach. W niedziele trudno było uświadczyć na murawie Ikera Guarrotxene, który dostał więcej odpoczynku od reszty kolegów i na zajęciach pojawił się dopiero w poniedziałkowy ranek. Niestety zawodnik cały dostępny czas spędził z Xabim Clemente, który przygotował specjalny zestaw ćwiczeń aby jak najszybciej wyeliminować problemy mięśniowe. Na szczęście we wtorek skrzydłowy dołączył już do głównej grupy. Również Ibai Gomez oraz inni zawodnicy, którzy zakończyli poprzedni sezon z poważnymi urazami odbywali specjalne sesje treningowe. W poniedziałek jednak już wszystko odbywało się normalnie i dołączyli do reszty drużyny. Szkoleniowiec Los Leones jest bardzo ostrożny jeśli chodzi o wszelkie urazy gdyż w zbliżającym się sezonie czeka naszych zawodników potężny wysiłek gry na trzech frontach, który będzie wymagał sporych rotacji jeśli chce się osiągnąć sukces.

 

Na treningach koncentrowano się głównie na taktyce oraz przygotowaniu motorycznym. W zajęciach taktycznych dało się zauważyć kilka nowości jak np. przejście z systemu 4-2-3-1 na 4-3-3 z trzema napastnikami wymieniającymi się wzajemnie pozycjami. Valverde chce wykorzystać potencjał piątki atakujących zawodników i ich umiejętności schodzenia do boku oraz dośrodkowywania. O ile Aduriza Txingurri widzi na środku ataku to już jako jego wsparcie wymieniani byli wszyscy pozostali napastnicy a wiec Viguera, Toquero, Kike Sola, Guillermo oraz Muniain. Zmiennikami Aduriza na środku ataku maja być Kike Sola i w dalszej kolejności Viguera. Raczej trudno się tutaj spodziewać pozostałej ofensywnej trojki. Los Leones ćwiczyli grę bez typowych skrzydłowych, których role w zależności od potrzeb pełnili ww. napastnicy lub ofensywny środkowy pomocnik. Sposób gry jest bliźniaczo podobny do tego jaki prezentuje Atletico Madryt pod wodza Diego Simeone gdzie w ataku grali razem Villa i Costa wspierani przez Arde Turana a trójkę środkowych pomocników pełnili Gabi, Raul Garcia oraz Koke przy czym ten ostatni często schodził do boku jako fałszywy skrzydłowy. Może ten sposób gry wypali tez w przypadku Los Leones. W każdym bądź razie być może taktyka ta zostanie zastosowana już w środowym meczu przeciwko Paderborn. Kolejnym ustawieniem, które było ćwiczone to klasyczne 4-4-2 z dwójką wysuniętych napastników wspieranych przez dwójkę skrzydłowych. Na razie jednak Txingurri tylko sygnalizuje taki wariant gry i wdraża bardzo powoli gdyż najważniejsze jest wprowadzenie do zespolu nowego rozgrywającego w miejsce Herrery oraz doskonalenie ustawienia 4-3-3 jako alternatywy dla 4-2-3-1. Gra a trzech frontach będzie wymagała rotacji nie tylko personalnej ale i taktycznej tak wiec zespół musi mieć przygotowane różne warianty gry.

 

Warunki do treningów są naprawdę świetne a ośrodek przygotowany znakomicie. Jedyne na co narzekają zawodnicy to temperatura, która jest dość wysoka. No ale lato ma swoje prawa. W poniedziałek część treningu odbyła się w niewielkim deszczu co trochę złagodziło upały. Do drużyny dołączył wczoraj Josu Urrutia, który przybył do Saalfenden w towarzystwie Jokina Garatei. Prezydent Athletic oglądał popołudniowy trening. Szef Los Leones pozostanie z piłkarzami najprawdopodobniej aż do końca obozu w Austrii. We wtorek również uczestniczył w treningu gdzie sporo uwag wymienił z doktorem Paco Agulo. Przyjazd Josu Urruti był niespodzianka dla wszystkich gdyż przed wyjazdem zespolu do Austrii nikt nic nie wiedział o planach szefa Los Leones i dość spore było zdziwienie gdy ten nagle pojawił się w hotelu a później w okolicach boisk treningowych.

 

W środę jak już zostało wspomniane Athletic rozegra sparing z beniaminkiem Bundesligi z Paderborn. Początek meczu około godziny 16.00. Ze spotkania być może będzie przeprowadzona transmisja telewizyjna, dostępna również w internecie.

 

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Girona - Athletic


 
-:-

 Data: 27.11.2023 godz. 21.00

Stadion: Montilivi

Sędzia:

Poprzedni mecz

Athletic - Celta

4:3

 Data: 10.11.2023 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Pulido Santana

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 3 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United