Władze klubu podjęły decyzję odnośnie powrotu do Gipukozi - odbudowania tam struktury skatingu oraz znalezienia miejsca na szkółkę piłkarską. W tym celu władze klubu podpisały umowę ze skautem Zigorem Arenazą byłym piłkarzem Los Leones oraz klubu Eibar. Będzie On nowym szefem skautów na region Gipuzkoi, który ma za zadanie nie tylko odbudować siatkę skautingu ale i znaleźć dogodne miejsce na wybudowanie szkółki piłkarskiej. W grę wchodzi również podjęcie współpracy z jakimś klubem tyle że Athletic podchodzi do tego z wielką ostrożnością ze względu na dwie rzeczy. Pierwsza z nich to złe doświadczenia ze współpracy z klubami z tego regionu. Ostatnim zespołem z którym współpracowali Los Leones było Antiguoko, które zerwało umowę w 2001 roku i od tego czasu obecność Athletic w tamtym rejonie była symboliczna. Jeszcze bardziej zmniejszyła się kiedy Fernando Garcia Macua w ramach oszczędności rozwiązał umowę z grupą skautów co miał mu za złe szef ośrodka w Lezamie oraz wiceprezydent klubu, który złożył rezygnację. Druga rzecz to fakt że większość klubów współpracuje z Realem Sociedad i ciężko byłoby znaleźć odpowiedni, dający nadzieję na odpowiedni poziom szkolenia piłkarzy. Poza tym Real Sociedad ściśle współpracuje z władzami Gipuzkoi w ramach Strategicznego Planu Piłkarskiego dla tej prowincji w którym kluby żeby zerwać współpracę z Turi-Urdin i podpisać umowę z klubami z zewnątrz muszą uzyskać zgodę władz. W przypadku wygaśnięcia umowy przepisy te nie obowiązują ale kluby mają umowy wieloletnie a czekanie na zakończenie którejś może być za długie. Zresztą kluby te zachowują pewną niezależność i nie wszystko zależałoby od Athletic.

Wyjściem z tej sytuacji może być właśnie założenie zupełnie niezależnej szkółki piłkarskiej w dogodnie położonej miejscowości lub w oparciu o jakąś szkołę. Tak właśnie zrobiły w 2014 r. władze Athletic w Vitorii, stolicy Kraju Basków i prowincji Alava gdzie podpisali umowę na 10 lat ze szkołą w Olabide gdzie wybudowali boiska i przebudowali już obecne. Wywołało to sprzeciw Alaves i próbę interwencji u władz prowincji ale nic nie wskórali. Podobnie zrobił Eibar w Arrasate gdzie zakupił i wyposażył obiekty w Atxabalpe oraz AC Milan, który stworzył szkółkę w oparciu o szkołę w Gatika. Model ten ma być realizacją pewnej dość kontrowersyjnej strategii rozwoju klubu „Plan externo del Athletic", którą przyjęły władze klubu w ostatnich latach. Mianowicie chodzi o stworzenie od podstaw w różnych częściach Hiszpanii, w tym poza Krajem Basków oraz w Ameryce Południowej szkółek piłkarskich w których umieszczano by najmłodszych adeptów piłki i wychowywano oraz szkolono ściśle według metod przyjętych w Lezamie. Najlepsi mieliby trafić do Lezamy a później do pierwszego zespołu. Niektórzy bardziej radykalni kibice zarzucili władzom że łamią w ten sposób zasadę Cantery. Raczej trudno zarzucić złamanie tej zasady bo Athletic chce sobie po prostu wychować nowych zawodników a nie sprowadzać ich do pierwszej drużyny z zewnątrz co by było złamaniem właśnie zasady Cantery. Można powiedzieć że zasada ta będzie po prostu rozszerzona a nie złamana bo zawodnik taki wciąż będzie wychowankiem Los Leones wychowanym według ich zasad i metod, wychowanym w pewnych wartościach, które wyznaje klub. Zresztą zasada "Con cantera y afición, no hace falta importación" nic nie mówi o zawodnikach tylko jednej narodowości a właśnie o wychowankach. Oczywiście każdy by wolał żeby w klubie występowali sami Baskowie, najlepiej z dzielnicy Bizkaia ale skoro sama UEFA i FIFA wyznaczyła zasady według których piłkarze nabywają status wychowanka to nic nie stoi na przeszkodzie w tym żeby Athletic korzystał z tego przywileju. Dotąd aż Los Leones nie kupią piłkarza do pierwszego składu, który nie będzie spełniał żadnego kryterium (narodowość, język, pochodzenie, bycie wychowankiem klubu z Kraju Basków) a wychowają sobie piłkarza, którzy przejdzie przez kilkuletnie szkolenie w Lezamie grając w kolejnych zespołach lub w jednej ze szkółek Los Leones nie będzie to żadnym złamaniem zasady Cantery. Może się to nie podobać ale trudno potępiać za to klub.

Wracając jednak do tematu otwierania szkółki w Gipuzkoi to Athletic musi się mocno spieszyć gdyż łakomym okiem na Kraj Basków i talenty piłkarskie z tego terenu patrzy również Barcelona, która chciałaby otworzyć ośrodek w okolicach Durango, dokładnie pomiędzy Eibar a Bilbao. Eibar z kolei, dzięki pieniądzom uzyskanym za grę w La Liga szybko nabiera siły i rozpoczął na szeroką skalę operację prześwietlanie utalentowanych juniorów w okolicznych klubach. Na razie promień działalności obejmuje zaledwie ok. 30 kilometrów od Eibar ale jak twierdzą dziennikarze nie ma meczu piłkarskiego w tych okolicach na którym nie byłoby skautów Los Armeros i to bez względu na poziom rozgrywek. Stąd też dochodzi do licznych tarć pomiędzy klubami tak jak ostatnio w przypadku sprowadzenia do Lezamy Aitora Gandiagi oraz Julena Barruetabeny. Ale akurat Eibar jest najmniejszym problemem bo tak jak powiedziałem Kraj Basków z jego infrastrukturą i możliwościami w zakresie pozyskania piłkarzy stał się łakomym kąskiem dla dużych klubów - szczególnie angielskie chciałyby otworzyć tutaj swoje ośrodki.