^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 19 gości oraz 0 użytkowników.

Przed nami drugie spotkanie derbowe w tym sezonie i drugie na wyjeździe. Nie jest to kolejny raz główny pojedynek bo tym jest odwieczna rywalizacja z Realem Sociedad, która odbędzie się tydzień później również w delegacji, ale można powiedzieć drugi w hierarchii bo z zespołem znajdującym się w obecnych granicach Kraju Basków i ze stolicy tego regionu czyli Deportivo Alaves. Będzie to mecz z gatunku tych nie tyle co ciężkich ale i nieprzyjemnych bo Alaves gra na zasadzie „cel uświęca środki" a w spotkaniu z odwiecznym rywalem z Bilbao tym bardziej będzie zmotywowane i za wszelką cenę będzie chciało zdobyć komplet oczek. Trudno w takim meczu oczekiwać fajerwerków, a trzeba przygotować się raczej na walkę i to że o wyniku może zdecydować nawet tylko jedna bramka. Pojedynek na Mendizorrotza rozpocznie zmagania 6 kolejki La Liga i rozpocznie się w piątek o godzinie 21.00. Poprowadzi je Muniz Ruiz.

Poprzednią kolejkę w o wiele lepszych humorach kończyła ekipa Los Leones, która rozbiła na San Mames drużynę Cadiz w stosunku 3 do 0 a łupem bramkowym podzielili się Guruzeta, Villalibre oraz Inaki Williams. Dzięki tej wygranej podopieczni trenera Valverde zgromadzili 10 punktów i awansowali do pierwszej czwórki w tabeli La Liga. Alaves w minionej kolejce zaliczyło trzeci wyjazd i trzecią porażkę. Tym razem z wizytą udali się na Estadio Vallecas w Madrycie gdzie bardzo niegościnne okazało się Rayo. Alaves wprawdzie walczyło ale ostatecznie uległo 2-0 po trafieniach Isi Palazona z rzutu karnego oraz kapitalnym uderzeniu Jorge de Frutosa. Po 5 kolejkach Babazorros zajmują 14 miejsce w tabeli z 6 oczkami na koncie.

Rok trwała banicja Alaves na zapleczu La Liga. Mogła trwać dłużej gdyby nie... zimna krew Asiera Villalibre w ostatnich sekundach dogrywki rewanżowego meczu z Levante, który wykorzystał rzut karny na wagę awansu. To był trudny sezon Babazorros i nic nie zapowiadało, że uda się szybko powrócić do elity. No ale finalnie z dużą dozą szczęścia się udało. Teraz przed szefostwem klubu, zawodnikami i trenerem zadanie o poprzeczkę wyżej czyli utrzymanie się w Primera Division. To ma zapewnić trener Luis Garcia Plaza, który pozostał na stanowisku na kolejny sezon. Czy to dobry wybór ciężko powiedzieć bo o ile dobrze sobie radzi na zapleczu La Liga (choć początki były trudne) to już w Primera Division trudno mu idzie. Nawet z takim zespołem jak Villarreal nie był w stanie nic zdziałać zaliczając chyba rekordowo krótką przygodę, bo zaledwie miesięczną podczas której nie udało mu się odnieść ani jednego zwycięstwa. Przerwy pomiędzy pracą w La Liga uzupełniał etatami w Chinach i w krajach arabskich. Czy kolejny powrót będzie bardziej udany to się okaże gdy Alaves się utrzyma. A o to może być trudno choć trzeba przyznać że naprawdę zrobiono wiele na rynku transferowym by drużyna była odpowiednio wzmocniona. Co najważniejsze obyło się bez poważnych strat, nie licząc Victora Laguardii, który skończył karierę. Po wzmocnienia ruszono przede wszystkim do San Sebastian gdzie kilku zawodników dostało wolną rękę w wyborze kluby nie mieszcząc się w pierwszym składzie. Za 1,8 mln euro kupiono środkowego pomocnika Andera Guevarę, za 500 tys. euro prawego obrońcę Gorosabela. Do tego wypożyczono napastnika Jona Karrikaburu i prawego obrońcę/skrzydłowego Alexa Solę. Cała czwórka dołączyła do Jona Guridiego oraz Xebera Alkaina, którzy już przebywają w Alaves a też mają przeszłość w Erreala. Po wypożyczeniu wykupiono defensywnego pomocnika Antonio Blanco z Realu Madryt oraz stopera Nikolę Marasa z Almerii. Kolejne wzmocnienia to argentyński prawy obrońca Nahuel Tenagia z CA Talleres (1 mln) i doświadczony napastnik Kike Garcia z Osasuny. Udało się jeszcze wypożyczyć napastników Samu Omorodiona i Guliano Simeone z Atletico Madryt (zbieżność nazwisk drugiego z trenerem Los Colchonerros nieprzypadkowa), ofensywnego pomocnika Ianisa Hagiego z Glasgow Rangers (zbieżność nazwisk z legendą rumuńskiej piłki też nieprzypadkowa) oraz storpera Rafę Marina z Realu Madryt. Przede wszystkim co się rzuca w oczy to sprowadzenie sporej ilości napastników. Zresztą to był główny cel trenera Plazy i szefostwa Babazorros bo Ci co byli w składzie po prostu albo odeszli będąc wypożyczonymi albo po prostu nie prezentowali poziomu La Liga. I trzeba przyznać że jak na możliwości Alaves linia ofensywna z Kike Garcią, Simeone, Karrikaburu czy Omorodionem wygląda naprawdę dobrze bo jest i doświadczenie (Kike) i młodość (pozostali). Jest też potrzebna kreatywność w drugiej linii gdzie jest skrzydłowy Rioja, świetny technik Hagi, który widać że ma geny swojego ojca (świetna technika) choć brak mu tego błysku geniuszu słynnego Gheorghe. Sę też „pracusie" których zadaniem jest harowanie od pola karnego do pola karnego (Guridi, Guevara) jak również ludzie od „czarnej" roboty jak Blanco. Dobrze jest na bokach obrony gdzie jak na możliwości Alaves zawodnicy są na naprawdę dobrym ligowym poziomie – Ruben Duarte na lewej i Gorosabel na prawej. Są też rezerwowi. Jedynie co może wzbudzać pewna troskę to środek obrony bo tutaj raczej trudno o jakieś nazwisko, które by cokolwiek mówiło kibicom La Liga. Jest para Serbów – Sedlar z Marasem ale ten pierwszy mimo ze jest dużo starszy to ma mało doświadczenia w Lidze Hiszpańskiej a kariera drugiego nie rzuca na kolana bo miał kłopoty i w Almerii i w Rayo. Poza tym jest młody Rafa Marin z Realu Madryt, który dopiero co wyszedł z Castilli i Marokańczyk Abqar, który terminował w Akademii Malagi by później przenieść się do rezerw Alaves i stąd do pierwszego składu. Tutaj najwięcej brakuje jakości i jednak doświadczenia na odpowiednim poziomie. I to może martwić, choć na razie wygląda to nieźle. Z perspektywy drużyny z Vitorii oby tak dalej. Sześć punktów w pięciu meczach to też całkiem niezły wynik, z którego kibice mogą być zadowoleni, tym bardziej że ekipa walczy w każdym pojedynku, daje z siebie wszystko i co najważniejsze wygrywa u siebie. Najlepszym dowodem na to jak bardzo zdeterminowani są zawodnicy Alaves jest swoista klasyfikacja najbardziej „zapracowanych" pomocników w LaLiga. W czołowej piątce tych, którzy mają najwięcej kilometrów w nogach jest Guridi i Guevara, którzy okupują 4 i 5 miejsce. I to powinno być sporą przestrogą dla podopiecznych trenera Valverde, że taryfy ulgowej w tym pojedynku nie będzie. Tym bardziej, że trener Luis Garcia Plaza będzie miał do wyboru pełny skład i może zmontować mocną jedenastkę. Niedostępny będzie tylko Guliano Simeone, który ma kontuzję i jego absencja może być dość długa. Luis Garcia Plaza ustawia swój zespół teoretycznie systemem 4-3-3 ale tak wygląda drużyna w ataku gdy linie zostaną przesunięte do przodu i zawodnicy z bocznych obrońców przekształcają się w skrzydłowych. Natomiast w defensywie boczni obrońcy grają bliżej środkowych a ich rolę przejmują skrzydłowi. Spłaszczeniu też ulega linia pomocy, która zwykle ogranicza się do trzech zawodników, co by tłumaczyło liczbę kilometrów Guevary i Guridiego, które przebiegają w meczach. Jak już wspomniałem jedynym nieobecnym w dzisiejszym meczu będzie młody Simeone. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Plazy. Skład jaki wyjdzie na pojedynek z Athletic nie powinien się różnić specjalnie od tego jaki zagrał w przegranym meczu przeciwko Rayo. Znaki zapytania można postawić przy nazwisku Alexa Soli, którego może zastąpić Xeber Alkain, jako bardziej ofensywny zawodnik oraz przy pozycji środkowego obrońcy, gdyż tutaj akurat trener dość mocno rotuje sprawdzając, która para najlepiej się rozumie. Niekwestionowaną pozycję ma Rafa Marin a do niego dokooptowany może być albo Abqar albo Sedlar gdyż Ci zawodnicy są najczęściej wykorzystywani na środku obrony. Pozostała 8 to Sivera w bramce, Gorosabel i Ruben Duarte po bokach defensywy, Blanco na pozycji defensywnego pomocnika a przed nim ustawieni ofensywnie Guridi i Guevara oraz Kike Garcia w napadzie i Rioja na skrzydle. Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Plaza zasugerował że w podstawowej jedenastce może zabraknąć Blanco, który ma za sobą dośc ciężki okres oraz było sporo zastrzeżeń do jego formy. Tyle że to wciąż najlepszy defensywny pomocnik Alaves, który dostał powołanie do kadry U-21 i wywalcył z nią wiemistrzostwo Europy trafiając jednocześnie do jedenastki turnieju. Może właśnie ten turniej i krótka przerwa pomiędzy sezonami odbija się na grze tego zawodnika. Jako potencjalnego zmiennika wymienił trener Urugwajczyka Carlosa Benavideza. Główne atuty Deportivo to przede wszystkim wejścia z drugiej linii pomocników, gra skrzydłami oraz stałe fragmenty gry. No i trzeba uważać na Kike Garcię. Wprawdzie nie jest to jakiś topowy napastnik, nawet nie kwalifikuje się do średnich ale to prawdziwy walczak, który ma sporo szczęścia w swojej grze potrafiąc się znaleźć się w najmniej oczekiwanych miejscach, gdzie pojawi się jakimś cudem piłka i wsadzić nogę lub głowę zdobywając bramkę. Taka trochę nowsza wersja Gaizki Toquero, z którego się sporo specjalistów nabijało w trakcie kariery ale swoje na boisku robił, za drużynę był gotów „umrzeć" na murawie, a braki nadrabiał ambicją, walecznością, sprytem i szczęściem.

Powrót na ścieżkę zwycięstw po przerwie reprezentacyjnej i zaledwie remisie na Majorce przed dwoma tygodniami na pewno poprwił humory w obozie Los Leones. Tym bardziej że okazało się iż brak Nico Williamsa nie był tak odczuwalny jak się spodziewano. Obowiązku podzielili na siebie inni zawodnicy. Poza tym trzeba oddać podopiecznym trenera Valverde, że wykazali się żelazną wręcz konsekwencją, determinacją i zimną krwią dążąc do celu jakim było zwycięstwo. Po pierwszej połowie, dość pechowej dla Athletic można było mieć wątpliwości czy zespół dalej będzie tak zdeterminowany by wygrać mecz, bo patrząc na to jak potrafią zagrać Los Leones po przerwach to czasami trudno było o optymizm. Tym razem jednak wszystko zagrało tak jak trzeba. Przed naszymi piłkarzami teraz kolejny test, o wiele trudniejszy bo spotkanie derbowe. Jedne derby, wyjazdowe z Osasuną udało się wygrać więc nic nie stoi na przeszkodzie by kontynuować ten trend, choć będzie ciężko gdyż Alaves to bardzo niewygodny rywal, grający bez fajerwerków a do bólu pragmatycznie. Można spodziewać się prawdziwej walki na murawie, w której rywale mogą czuć się lepiej. Dlatego może to i dobrze że na czas nie zdołał wyleczyć się Nico Williams, którego rekonwalescencja przebiega bardzo sprawnie i pozwala z optymizmem patrzeć na ewentualny mecz z Sociedad, który odbędzie się w następną sobotę. I to byłaby dobra wiadomość bo oznaczałoby że młodszy z braci Williamsów nie zagrałby tylko w trzech meczach ligowych i to z zespołami, które raczej słynął z ostrej i bezpardonowwej gry. Chociaż akurat takie stwierdzenie w przypadku Getafe a więc kolejnego rywala Los Leones to ze 100 razy za łagodne. Alaves gra jednak sporo „łagodniej" i jednak można się po nich spodziewać bardziej wyrafinowanego futbolu. Nieco dłużej dojście do zdrowia może zająć Nolaskoainowi ale akurat tutaj nie ma specjalnego pośpiechu bo na szczęście do zdrowia wrócił Yeray, który zaliczył kilka minut w meczu z Cadiz. Być może w pojedynku z Alaves wyjdzie w podstawowej jedenastce choć zdaniem dziennikarzy lepiej by było dmuchać na zimne w przypadku tego stopera bo do zawodników z „końskim" zdrowie raczej się nie zalicza a wręcz przeciwnie. Chociaż z drugiej strony jakby miał już zagrać to lepiej z Alaves niż z Getafe gdzie raczej lepiej postawić na „fizyczność". Szkoda jednak odsuwać z podstawowej jedenastki Aitora Paredesa, który całkiem dobrze wprowadził się do tej formacji i z meczu na mecz gra coraz lepiej, co na pewno cieszy i powoduje że Txingurri ma mniej powodów do zmartwień w razie urazów na tej pozycji. W każdym razie w dzisiejszym meczu Alvarez może zadebiutować w podstawowej jedenastce w obecnym sezonie. No ale to akurat można powiedzieć kłopoty bogactwa trenera Valverde przed tym meczem, którego zawodnicy naprawdę spisują się co najmniej dobrze i zdobycz punktowa jak na 5 spotkań jest niezła. Na tyle dobrze gra zespół, że Txingurri nie musi sięgać po swojego asa a więc Raula Garcię, który niestety póki co został odstawiony na boczny tor. Trochę to dziwne bo zawodnik ten, mimo wieku wciąż dysponuje świetnymi umiejętnościami i olbrzymi doświadczeniem 20 lat spędzonych na boiskach La Liga, i który kilka dni temu obchodził właśnie taką rocznicę swojego debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z drugiej strony chyba to pocieszające że weteren nie musi się co chwila podnosić z fotela i próbować ratować zespół, który tego na szczęście nie potrzebuje bo póki co ofensywa spisuje się dobrze a i obrona póki co również ma się nieźle, zachowując trzy czyste konta. No ale Raul o ile ma problemy z dostaniem się do jedenastki to na łąwce rezerwowych zawsze ma miejsce i nie inaczej było tym razem bo trener Valverde powtórzył powołania z meczu z Cadiz i w dniu dzisiejszym po zebraniu się w Lezamie do autobusu wsiadła dokładnie ta sama grupa zawodników, która była w pisana w protokole meczowym z pojedynku z Cadiz. Tak więc w tym przypadku problemów nie było. Tak samo powinno być z zestawieniem podstawowej jedenastki. Jak już wspomniałem jedyną wątpliwością jest to, czy zagra Yeray czy Paredes. Reszta zawodników powinna być taka sama jak w meczu z Cadiz. No chyba że Txingurri coś namiesza przed meczem z Getafe, który będzie w środku tygodnia, a to też jest możliwe, bo opiekun Los Leones nie byłby sobą gdyby coś nie pomajstrował przy zestawieniu, taktyce po której czasami drużyna zalicza spektakularną klapę. No ale może tym razem bez tego się obędzie a ewentualne rotacje zostaną zrobione z Getafe, gdzie trzeba będzie nie tylko zdrowia ale i sporej siły fizycznej by podjąć rywalizację z takim zespołem jak Los Azulones. Tutaj może wystarczy bardziej techniczny skład.

Trudno wskazać faworyta tego meczu. Alaves póki co świetnie spisuje się na własnym stadionie mając na koncie komplet zwycięstw i to z nie byle jakimi zespołami bo Sevillą i Valencią. Jak na beniaminka gra całkiem nieźle i stać go na sprawienie niespodzianki z niemal każdym zespołem, szczególnie na własnym obiekcie. Athletic gra w kratkę ale akurat na wyjazdach póki co jest całkiem nieźle bo w dwóch meczach udało się wywieźć 4 oczka. Tyle że zespół trenera Valverde jest nieobliczalny i więcej kłopotów i co najwyżej remisu spodziewaliśmy się w pojedynku z Osą, który udało się wygrać w całkiem niezłym stylu a z kolei w pojedynku z Mallorcą było o wiele słabiej i z Son Moix przywieźli Baskowie zaledwie remis. Alaves gra dość nieprzyjemną piłkę, nastawioną na walkę, agresywną ale do bólu pragmatyczną gdzie raczej trudno spodziewać się fajerwerków. Stąd też podopiecznym trenera Valverde może być dość ciężko. I to mimo tego że Estadio Mendizorroza jest jednym z czterech obiektów (pozostałe to El Sadar w Pampelunie, Vallecas w Madrycie i Mediterraneo w Almerii) gdzie Los Leones mają więcej zwycięstw niż porażek w historii swoich występów. W 17 pojedynkach przegrali tylko 5 razy, 4 razy zremisowali i aż 8 razy wygrali. Tyle że ostatni raz z kompletu punktów cieszyli się 20 lat temu, 18 maja 2003 r. pod wodzą Juppa Heynckesa, gdy zwyciężyli aż 2-4 (Magno, Astudillo – Yeste, Urzaiz i Etxeberria x2) mimo że jako pierwsi wyszli na prowadzenie (Yeste) i po pierwszej połowie przegrywali 2-1. Od tego czasu jedynymi pozytywnymi rezultatami były 3 bezbramkowe remisy (2005/2006, 2018/2019 i 2021/2022). Pozostałe 4 mecze to porażki. To pokazuje jak będzie ciężko w tym meczu, tym bardziej, że na widowni spodziewany jest komplet widzów a w kasach do wolnej sprzedaży przeznaczonych było zaledwie ok 1000 biletów gdyż Alaves na obecny sezon sprzedały ponad 18 tys. karnetów (pojemność Mendizorroza wynosi 19,8 tys.).

Statystyka meczu:
Składy:
Alaves: Sivera – Gorosabel, Abgar, Sedlar, Ruben Duarte – Antonio Blanco/Benavidez – Guridi, Guevara – Alex Sola, Kike Garcia, Rioja.
Trener: Luis Garcia Plaza

Athletic: Simon – De Marcos, Vivian, Paredes, Yuri – Galarreta, Vesga – Inaki Williams, Sancet, Muniain – Guruzeta.
Trener: Ernesto Valverde

Data: 22.09.2023 godz. 21.00
Miejsce: Vitoria, Estadio Mendizorroza (poj. ok. 19,8 tys.)
Sędzia: Muniz Ruiz

Komentarze   

#1 Joxer 2023-09-22 21:20
0-1!!!!!!!!!!.. ....... Brawo Inaki!!!!!!!
#2 Joxer 2023-09-22 21:35
Sędzia to jakiś taki wrażliwy.... zaraz będzie gwizdał faule za upadanie od podmuchów wiatru a kartki dawał za krzywe spojrzenie... Chłop chyba nie wie co to derby.... ehhh....
#3 Joxer 2023-09-22 22:35
Inaki jak Ty to mogłeś spartolic..... ehhh..... mogło być już po meczu....
#4 Joxer 2023-09-22 22:39
Ale Oihan przymierzył... 0-2 i mam nadzieję że już po meczu....
#5 A.S. 2023-09-22 23:10
Pioruny siarczyste, a ja bez możliwości oglądania!!! Pozdrawiam i trzymam kciuki!

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United