^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 16 gości oraz 0 użytkowników.

Za nami pierwsza w tym sezonie przerwa na mecze reprezentacji i wracamy na boiska La Liga. Przed nami czwarta kolejka, w której Atheltic zmierzy się na San Mames z drużyną Cadiz. W poprzednim sezonie Los Leones w pojedynkach z ekipą z Andaluzji robili co chcieli i jak chcieli aplikując rywalom po 4 bramki w każdym meczu. Tym razem jednak może być z tym różnie bo drużyna trenera Sergio w sezon weszła wyśmienicie zdobywając 7 oczek w czterech meczach, a więc dokładnie tyle ile ekipa Los Leones. Zespół jest w formie, gra ciekawy futbol więc na San Mames niekoniecznie może być teatr jednego aktora jak to miało miejsce w ubiegłym sezonie w starciu tych zespołów. Miejmy nadzieję że kibiców czekają naprawdę spore emocje i będzie co oglądać. Początek spotkania w sobotnie popołudnie a pierwszy gwizdek sędziego tego meczu Pana Cuadry Fernandeza zabrzmi o godzinie 14.00.

W poprzedniej kolejce o wiele lepiej spisała się ekipa z Kadyksu. Miała też o wiele lepszego przeciwnika i nieco ułatwione zadanie bo Villarreal, który zawitał na Nuevo Mirandilla od 22 minuty grał w 10 po kretyńskim zachowaniu Pedrazy, który za uderzenie głową zawodnika po gwizdku wyleciał z boiska przy stanie 1-1 (Ramos - Sorloth). Cadiz szybko wykorzystało prezent i jeszcze przed przerwą wyszło na prowadzenie za sprawą Darwina Machisa, który wykorzystał rzut karny. Ten sam zawodnik ustalił wynik meczu w drugiej części meczu na 3-1. Tym sposobem Cadiz zajmuje 6 miejsce w tabeli mając 7 oczek na koncie i z Athletic przegrywa tylko gorszą różnicą bramek. Baskowie z kolei wybrali się na Baleary na starcie z miejscową Mallorcą. I chyba wszyscy chcieliby jak najszybciej zapomnieć o tym meczu, w którym nie padła ani jedna bramka w sytuacji było jak na lekarstwo. Los Leones mieli olbrzymią przewagę ale zabrakło ostatniego podania otwierającego drogę do bramki a mało brakowało żeby po właściwie jednej jedynej akcji gospodarzy wyjechali z Son Moix z niczym. Można powiedzieć że przyszedł ubiegłosezonowy standard. No ale zdobyty punkt pozwolił utrzymać pozycję w górnej połowie tabeli i obecnie zespół znajduje się na 5 miejscu.

Aż trudno uwierzyć że Cadiz pod wodzę Sergio Gonzaleza tak doskonale weszło w sezon i gra naprawdę całkiem ciekawą piłkę. Trener ten raczej nie słynie z jakiegoś wyrafinowanego warsztatu i trudno było jego zespoły posądzać o dobre wyniki, choć prowadząc Valladolid udało mu się awansować do Segunda Division, by dwa lata później spaść z rozrywek i wylecieć ze stanowiska. Dziwna więc wydawała się decyzja władz Cadiz, którzy powierzyli stery temu szkoleniowcowi po zwolnieniu Alvaro Cervery, który pracował z drużyną przez 6 lat, rzutem na taśmę wyciągnął zespół z trzeciego poziomu ligowego, a później awansował do najwyższej ligi i zajął z nią świetne jak na beniaminka 12 miejsce. Tak więc wydawało się że jest to typowe „zamienił stryjek siekierką na kijek". Problem jest taki że Sergio dostał to czego nie dostał Cervera a więc realne wzmocnienia, na które w obliczu realnego spadku znalazły się środki. W styczniowym okienku transferowym przyszło sześciu zawodników i wzmocniono wszystkie newralgiczne pozycje. Teraz w lecie ponownie znaleziono środki na transfery i w składzie zrobiono dość sporą rewolucję. Nawet udało się trochę wyjść na plusie ale tylko dlatego że ponownie bazowano na wielu zawodników wypożyczonych. No ale wzmocnienie to wzmocnienie bo zawsze można później takiego piłkarza wykupić jeśli się sprawdzi, co zrobiono np. z zimowymi wzmocnieniami jak pomocnik Escalante (2,5 mln z Lazio) czy też napastnik Sergi Guardiola (1 mln z Valladolid). Strat nie poniesiono wielkich bo udało się sprzedać skrzydłowego Theo Bongondę za 7 mln euro do Spartaka Moskwa, wypożyczonego do Vizeli napastnika Osmajica, który poszedł do Preston za 2,5 mln euro. Reszta to transfery bezgotówkowe bo za darmo odeszli boczny obrońca Espino do Rayo, napastnik Choco Lozano do Getafe, skrzydłowy Mabil do Zurichu, skrzydłowy Ivan Cahpela do Eldense, prawy obrońca Parra do Estoril a także rezerwowy bramkarza Flere do trzeciej ligi. Karierę w wieku 33 lat skończył Jon Ander Garrido. Paru zawodników wypożyczono bo kadra była wręcz przepełniona. Zakupy tym razem były bardziej przemyślane choć i tak kadra pierwszej drużyny przekracza limit 25 zawodników więc paru nie można było zarejestrować albo trzeba było nadać numery zespołu rezerw. Poza wspomnianymi Escalante i Guardiolą udało się w zasadzie wzmocnić każdą pozycję. Z Troyes za 2,5 mln euro przyszedł środkowy pomocnik Kouame, najlepszy pomocnik tej drużyny i naprawdę dobry pomocnik na którym Cadiz może sporo zarobić jeśli dalej będzie się rozwijał. Z Trabzonsporu wypożyczono napastnika Maxi Gomeza a więc świetnie znającego realia La Liga. Kolejne transfery to również wypożyczenia – skrzydłowy Darwin Machis z Valladolid, ofensywny pomocnik, reprezentant hiszpańskiej młodzieżówki Robert Navarro z Sociedad, boczni obrońcy Javi Hernandez i Lucas Pires odpowiednio z Leganes i Santosu oraz przedłużono wypożyczenie na kolejny sezon Jorge Mere, który wraca do La Liga po przygodach w lidze Meksykańskiej, a konkretnie w CF America. Powrócił też z wypożyczenia do Celty Martin Calderon, który jednak nie został zgłoszony do rozgrywek z powodu kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych jeszcze w poprzednim klubie i nie zagra do końca grudnia. Ponieważ nie udało się bardziej odchudzić kadry pierwszego zespołu to niestety były olbrzymie problemy do rejestracją zawodników z powodu braku numerów. Poza Calderonem numeru nie dostał doświadczony stoper Cala, Robert Navarro oraz Pires. Z ostatnia dwójką poradzono sobie w ten sposób, że ponieważ mają poniżej 23 lat to mogą grać w rezerwach i pierwszej drużynie, więc dostali tamtejsze numery. Sergio więc ma z czego wybierać bo kadra jest i szeroka i można powiedzieć nie brak jej jakości jak na możliwości Cadiz. Szkoleniowiec nie ma więc już żadnego usprawiedliwienia jakimikolwiek brakami w składzie i może pokazać co potrafi. No i Cadiz wystartowało naprawdę obiecująco bo wyższość musieli uznać tylko Barcy na Nou Camp gdzie jednak zaprezentowali się naprawdę pozytywnie. Na inaugurację wygrali 1-0 u siebie z beniaminkiem z Alaves, również u siebie zremisowali z Almerią i zlali Villarreal, ale... I tutaj właśnie pojawiają się pewne wątpliwości bo Alaves to beniaminek i wygranie z nim w minimalnych rozmiarach u siebie nie powinno być specjalnie kłopotliwe. Z Barcą później pokazali się z dobrej strony ale już z Almerią, która nie należy do tuzów ligowych zaledwie zremisowali u siebie. Kolejny mecz z Villarrealem to owszem zagrali dobrze ale też mieli ułatwione zadanie po czerwie dla Pedrazy. No ale zanim to się stało to zdołali jednak wyrównać stan meczu i to na pewno można zaliczyć im na plus. Pytanie jak będzie dalej ale jeśli Cadiz będzie dalej tak grało to spokojnie się utrzyma bo raczej większych aspiracji szefostwo nie ma. No chyba że Sergio wyciągnął wnioski ze swoich poprzednich dokonań trenerskich i coś ciekawego faktycznie zbuduje na Nuevo Mirandilla. Na razie wygląda to obiecująco. I w sumie dobrze bo im więcej ciekawych zespołów i mocniejszych tym lepiej dla La Liga. Teraz poprzeczka zostanie ustawiona wyżej a przed zespołem z Kadyksu jednak chyba ciężsi rywale w postaci Athletic i Betisu na wyjeździe, Rayo u siebie, Atletico na wyjeździe oraz rewelacyjnie grającej na początku sezonu Girony u siebie. Może być dość ciężko, chociaż tutaj plusem może być szeroka kadra pierwszego zespołu i dobre przygotowanie do sezonu. A to się przyda bo urazy nie oszczędzają ekipy z Andaluzji, a do tego jeszcze dochodzą dalekie wyjazdy powołanych zawodników jak Darwina Machisa (Wenezuela), który dopiero w środę grał swój mecz oraz Maxi Gomeza (Urugwaj), który grał dzień wcześniej. Poza tym na urazy narzekali Chust, Ruben Alcaraz, Jorge Mere, oraz Sergi Guardiola, który jeszcze w tym sezonie nie zagrał. Tyle że cała czwórka jest praktycznie już do dyspozycji trenera a jedynym problemem jest ich forma, szczególnie Sergiego, który był kluczowym graczem Cadiz w walce o utrzymanie w zeszłym sezonie, strzelając kilka ważnych bramek w końcówce rozgrywek. Jedynym wykluczonym z udziału w sobotnim meczu jest Brian Ocampo, którego rekonwalescencja po zerwanych więzadłach jeszcze trochę potrwa ale być może będzie do dyspozycji trenera przed październikową przerwą na kadrę. Pytanie w jakiej będzie formie ale to już nie problem Athletic bo z Baskami nie zagra. Ale fakt faktem, że przy zdrowym Ocampo, Cadiz będzie dysponowało naprawdę bardzo mocnymi skrzydłami i jak do tego dodamy całkiem niezłych napastników i drugą linię to można powiedzieć że drużyna jest jeszcze ciekawsza i groźniejsza, na pewno nie jednemu napsuje sporo krwi. Nawet jednak w obecnym zestawieniu ekipa Sergio może sprawić sporo kłopotów Athletic bo ma On kogo wystawić no i przede wszystkim jego podopieczni są w niezłej formie. Pytanie teraz jaką taktyką zagra Cadiz bo nominalne ustawienie zespołu to 4-4-2 ale Sergio ostatnio testował również 4-3-3 właśnie pod kątem wzmocnień jakich zespół dokonał i które właśnie bardziej pasują do tej taktyki. Chodzi tutaj o Kouame oraz Roberta Navarro, którzy przyszli w ostatnich dniach okienka i jeszcze nie mieli okazji zadebiutować. Były zawodnik Troyes to według Sergio idealny środkowy pomocnik właśnie w takim systemie a Navarro z kolei to nominalny mediapunta ale lubiący schodzić do boku bez względu czy to lewa czy prawa strona. To znacząco zwiększa możliwości zespołu i płynne przejście pomiędzy 4-3-3 a 4-4-2 a nawet 4-2-3-1. Na pewno nauczenie zespołu takiej gry i mieszanie ustawieniami w trakcie meczu w zależności od potrzeb przy założeniu że to będzie funkcjonowało jest bardzo dobre i spowodowałoby że Cadiz byłby jeszcze groźniejsze z tymi zawodnikami jakich. Pytanie tylko czy Sergio potrafi to wdrożyć bo to paradoksalnie nie taka łatwa sprawa a jego dotychczasowe doświadczenia raczej w tym nie są zbyt dobre. Tyle że uczciwie trzeba przyznać że wcześniej nie miał takich możliwości kadrowych i takich zawodników jak ma teraz. Może przekonamy się o tym na San Mames tyle że raczej bez zawodnika Troyes, który nie znalazł się wśród powołanych na dzisiejszy mecz. Do Bilbao Sergio zabrał następujących zawodników:
Bramkarze: Ledesma, Gil
Obrońcy: Fali, Mere, Luis Hernandez, Mbaye, Javi Hernandez, Pires, Zaldua, Carcelen,
Pomocnicy: Jose Mari, Alcaraz, Escalante, San Emeterio, Alex Fernandez, Navarro,
Napastnicy: Machis, Alejo, Maxi Gomez, Sobrino, Roger Marti, Chris Ramos, Negredo.
W Kadyksie zostali Sergi Guardiola i Chust, którzy wprawdzie wrócili do treningów ale widać nie są jeszcze wystarczająco gotowi by móc normalnie grać oraz Kouame. Czy Sergio zastosuje 4-3-3 czy sprawdzone z meczu choćby z Villarrealem 4-4-2? Jeśli po długiej podróży z kadry nie będzie w odpowiedniej dyspozycji Machis to można się spodziewać zmiany na 4-3-3 tylko nie z Kouame jak zapowiadał Sergio ale Roberto Navarro w drugiej linii operującym za napastnikami oraz pewnie z Sobrino jako jednym z bocznych napastników. Pozostały skład osobowy raczej nie ulegnie zmianie i w bramce zagra Ledesma, w obronie, Carcelen, Luis Hernandez, Fali i Javi Hernandez, w drugiej linii poza Navarro również Ruben Alcaraz i Escalante a w ataku Sobrino z Martim po bokach wspierający najbardziej wysuniętego Chrisa Ramosa. W przypadku występu Machisa i zmiany na 4-4-2 raczej nie zagra Navarro a jego miejsce zajmie właśnie Darwin. Rolę drugiego skrzydłowego będzie pełnił raczej Alejo w miejsce Sobrino. Na co trzeba zwrócić uwagę z meczu z Cadiz? Przede wszystkim na kontry, grę skrzydłami oraz stałe fragmenty gry gdyż zespół gra dużo centrami oraz boczni napastnicy lub skrzydłowi lubią schodzić do środka czy to z piłką przy nodze czy to wychodząc do piłek podawanych prostopadle przez środkowych pomocników.

Gdyby ktoś powiedział, że Athletic zdobędzie 7 punktów w czterech meczach przed przerwą na reprezentację to zapewne każdy kibic wziąłby to z pocałowaniem ręki. Patrząc na to z obecnej perspektywy pozostaje jednak pewien niedosyt, na który cieniem kładzie się beznadziejna postawa w pojedynku z Realem Madryt, który był może nie do ogrania ale na pewno można było spokojnie ugrać remis. To samo z Mallorcą, która okazała się wyjątkowo bezzębna w starciu z Athletic i też zdobycie San Moix nie powinno stanowić problemu. No ale to już za nami, a przed nami kolejna seria spotkań, tym razem z o wiele słabszymi rywalami ale z mocnym akcentem, a więc Wielkimi Derbami Kraju Basków z Realem Sociedad na Reale Arena. Po drodze czeka starcie z Getafe na San Mames, Alaves na Mendizorrotza oraz to najbliższe już w sobotę z Cadiz, a także tuz przed przerwą na mecze reprezentacji z Almerią. I tutaj do zdobycia jest sporo punktów bo można pokusić się o co najmniej 12 a 9 a nawet 10 to absolutne minimum. Baskowie przystąpili by do tej serii zapewne w świetnych humorach gdyby nie pech jaki dopadł Nico na zgrupowaniu kadry, a właściwie w meczu z Cyprem wygranym przez La Furia Roja aż 6-0. Młodszy z braci Williamsów, jeden z najlepszych na boisku w tym spotkaniu, niestety ale doznał kontuzji mięśnia przywodziciela. W zależności od tego jak rozległy jest uraz oraz jak będzie przebiegała rekonwalescencja to absencja może trwać około 2 – 3 tygodni. Na pewno szkoda że Nico nie będzie mógł zagrać przez jakiś czas bo to spora strata, tym bardziej że zawodnik był w dobrej formie. No ale akurat w tym przypadku jest odpowiednie zastępstwo bo na lewej flance może zagrać Muniain lub Berenguer. Poza tym najbliższe mecze nie będą przeciwko wirtuozom techniki i zespołom z którymi Athletic może powalczyć o punkty tylko w pełnym i najmocniejszym składzie. Raczej to zespoły z małą finezją i grające dość ostro co dla nóg Nico niekoniecznie może być dobre, szczególnie np. w pojedynku z Getafe. Na szczęście to jedyna zła wiadomość dla kibiców bo reszta jest jak najbardziej dobra. Przede wszystkim zdrowy z kadry Ghany wrócił Inaki i do tego dość wypoczęty bo nie zagrał w ostatnim towarzyskim spotkaniu. Tutaj jednak jest też zła wiadomość bo Ghana zakwalifikowała się do Pucharu Narodów Afryki a to oznacza, że na przełomie stycznia i lutego nasz skrzydłowy będzie niedostępny dla trenera Valverde. Przerwa może potrwać nawet półtorej miesiąca. No ale to melodia przyszłości i tutaj zastępstwo też jest bo w końcu prawe skrzydło to nominalna pozycja Nico więc może spokojnie na nią wrócić. Poza tym zdrowy jest już Oscar de Marcos, a na ostatniej prostej do powrotu do zdrowia jest Yeray, który większość treningów odbywa już z zespołem i lekarze prawdopodobnie dadzą zielone światło w kwestii jego powołania na pojedynek z Cadiz. Wciąż kontuzjowany jest jeszcze Peru Nolaskoain ale i tutaj rehabilitacja przebiega zaskakująco dobrze i powinniśmy go zobaczyć gotowego do gry jeszcze przed kolejną, październikową przerwą na mecze reprezentacji. Byłaby to naprawdę dobra wiadomość bo obyłoby się bez kombinowania jakie sugerował Valverde na środku obrony, a więc wystawienie Yuriego czy też Daniego Garcii. Tyle że to przy założeniu braku nowych urazów, których miejmy nadzieje uda się uniknąć. Na pewno jednak przed meczem z Cadiz sytuacja kadrowa jest naprawdę dobra. Stąd też trener Valverde nie musiał się specjalnie „gimnastykować" przy powołaniach mając komfort wyboru. Lista wybrańców na dzisiejsze spotkanie prezentuje się następująco:
Bramkarze: Simon, Agirrezabala
Obrońcy: Vivian, Paredes, Yeray, De Marcos, Imanol, Yuri, Lekue
Pomocnicy: Vesga, Berenguer, Sancet, Dani Garcia, Galarreta, Herrera, Raul Garcia, Prados, Unai Gomez
Napastnicy: Inaki Williams, Muniain, Villalibre, Adu Ares, Guruzeta.
Cieszy powrót na listę Yeraya i De Marcosa. O ile Oscar być może znajdzie się w podstawowej jedenastce bo jego uraz nie był zbyt groźny a absencja trwała stosunkowo krótko i szybciej wrócił do treningów to już w przypadku Yeraya raczej jeśli już zagra to kilka minut bo nasz stoper nie grał w piłkę przez ponad 3 miesiące a treningi na pełnych obrotach zaczął dopiero w tym tygodniu więc pewnie ma nie tylko spore zaległości treningowe ale i pewnie Txingurri raczej nie będzie chciał ryzykować nadmiernie jego zdrowiem. Szczególnie że obaj pozostali defensorzy spisują się co najmniej nieźle. Poza kadrą są jedynie dwaj kontuzjowani zawodnicy. W podstawowej jedenastce w porównaniu do meczu z Mallorcą będzie jedna, może dwie zmiany. Na lewą flankę zamiast Nico wejdzie ktoś z dwójki Berenguer – Muniain, natomiast jeśli w pełni sił jest De Marcos to On zajmie miejsce Lekue na prawej stronie obrony. Pozostała 9 piłkarzy dostanie szansę rehabilitacji za nieco słabszy występ na San Moix.

Faworytem meczu raczej będzie ekipa trenera Valverde. Pytanie tylko jak zadziała „virus FIFA" a więc nieobecność zawodników związana z wyjazdami na kadry narodowe, która często bywa problemem po powrocie do ligowej rzeczywistości. Przestawienie się z jednego trybu na drugi tak od razu bywa ciężkie choć w sumie trochę to dziwne bo futbol to jednak futbol i niczym się nie różni takie czy inne kopanie piłki. Szczególnie dotkliwie odczuwają to kluby, które najwięcej dają piłkarzy na mecze reprezentacji. W przypadku Cadiz i Athletic na szczęście było ich niewiele ale szczególnie Los Leones oddali swoich kluczowych graczy a Nico wrócił dodatkowo kontuzjowany i nie zagra. Raczej więc trudno spodziewać się powtórki wyników z tamtego sezonu, a więc więc goleady i wysokiego zwycięstwa ale 3 punkty są spokojnie w zasięgu zespołu trenera Valverde. Byle uważać w obronie i być skutecznym w ataku bo to największa zmora Basków. Może ponownie świetną formą błyśnie Sancet, który właśnie w mecz z Żółtą Łodzią Podwodną wspomina chyba najlepiej bo strzelił swojego pierwszego hattricka na San Mames. Statystyka też jednoznacznie wskazuje na gospodarzy. Ekipa z Kadyksu 16 razy gościła w Bilbao i aż 12 razy wyjeżdżała na tarczy notując jeszcze po 2 remisy i wygrane. Niestety dwie wygrane ekipy z Andaluzji to stosunkowo niedawne sukcesy bo w sezonie 2020/2021, gdy trenerem był Garitano i goście wywieźli wynik 0-1 po samobójczym trafieniu Unaia Lopeza i mimo gry w osłabieniu od 48 minuty (Akapo) oraz podwójnym od 70 minuty (Negredo), oraz rok później gdy na ławce Athletic zasiadał Marcelino gdy padł taki sam wynik. Tym bardziej trzeba uważać i zagrać po prostu swoją grę popartą skutecznością pod bramką rywala.

Dzisiejszy mecz będzie jubileuszowym na nowym San Mames, które będzie obchodzić swoje 10-lecie. Dotychczas na nowej La Catedral rozegrano 239 spotkań z czego 191 w rozgrywkach ligowych, 23 w Copa del Rey, 20 w Europa League, 4 w Lidze Mistrzów oraz 1 w SuperCopa Espana. Los Leones odnieśli 125 zwycięstw, 58 meczów zakończyło się remisami i ponieśli aż 56 porażek. W spotkaniach tych padło 378 goli dla gospodarzy oraz 224 dla gości. Stadion kosztował 211 mln euro którego finansowanie poniosło 5 podmiotów – po 50 mln euro zapłacili Athletic (33 w walucie oraz 17 w gruntach), Rząd Kraju Basków, Prowincja Bizkaja oraz główny sponsor Athletic Kutxabank a pozostałe 11 mln Urząd Miasta Bilbao. Pojemnośc wynosi 53332 a największa publiczność w liczbie 51544 fanów zawitała na półfinale z Osasuną 4 kwietnia tego roku.

Składy:
Athletic: Simon – De Marcos/Lekue, Vivian, Paredes, Yuri – Galarreta, Vesga – Inaki, Sancet, Muniain/Berenguer – Guruzeta.
Trener: Ernesto Valverde

Cadiz: Ledesma – Carcelen, Luis Hernandez, Fali, Javi Hernandez – Ruben Alcaraz, Escalante – Alejo/Sobrino, Machis/Navarro) – Ramos, Marti.
Trener: Sergio Gonzalez

Data: 16.09.2023 godz. 14.00
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Cuadra Fernandez

Komentarze   

#1 A.S. 2023-09-16 14:32
Ojej, nie trafił z takiej odległości...Sa ncet i poprzeczka. Szkoda,ale jest przewaga i chyba tylko kwestia czasu do goła.
#2 A.S. 2023-09-16 14:46
Nie do wiary... Sancet po raz drugi poprzeczka! I znów z bardzo bliska...do trzech razy sztuka?
#3 Joxer 2023-09-16 14:54
Szkoda.... ciśniemy, ciśniemy i nic z tego.... spory pech pod bramką Ledesmy.... szczególnie Sanceta....

Cadiz jest dzisiaj jak najbardziej do ogrania i to wysoko bo błędy w w obronie robią straszne.... Fali lata za Sancetem i Williamsem i zostają takie dziury w obronie że szok....
#4 Joxer 2023-09-16 15:20
Jeju..... jak to nie wpadło.... ale mamy dzisiaj pecha....
#5 A.S. 2023-09-16 15:28
No i w końcu 1:0, Górką Guruzeta!
#6 Joxer 2023-09-16 15:28
GORKA!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!.. ........1-0!!!! !!!!!!!!!!!!!!! !!!!!
#7 A.S. 2023-09-16 15:30
2:0 Villalibre!!!
#8 Joxer 2023-09-16 15:30
2-0!!!!!!!!!!!! !!!!!.......Vil lalibre!!!!!!!! !!!!!!!!!
#9 A.S. 2023-09-16 15:52
Krem dr La krem...Asysta Villalibre i Iniaki strzela jak profesor....3:0 !!!
#10 Joxer 2023-09-16 15:53
No pieczętujemy zwycięstwo..... brawo Inaki.... ma swoją bramkę....
#11 A.S. 2023-09-16 15:54
I jeszcze klasa Simona na koniec!
#12 Joxer 2023-09-16 16:00
Koniec..... pierwsza połowa pechowa ale druga już naprawdę dobra i przede wszystkim skuteczna bo tego brakowało....

Kolejny komplet punktów zapisany na konto i mamy 10 w 5 meczach.... jest całkiem nieźle.... jeszcze 4 mecze w których można spokojnie zdobyć co najmniej 6 - 7 oczek a wtedy pozycja byłaby naprawdę bardzo dobra....

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United