^Powrót na górę!
Dwie wygrane i koniec. Na tym skończyła się seria dobrych spotkań w wykonaniu Los Leones, którzy pojechali na Son Moix w Palma de Mallorca na spotkanie z zespołem prowadzonym przez El Vasco czyli Javiera Aguirre. Po słabiutkim meczu, którego przebieg przypominał niestety ale wiele spotkań z ubiegłego sezonu Baskowie wywożą punkt. Cóż z jednej strony remis na wyjeździe cieszy, a z drugiej patrząc na to jaką przewagę miał Athletic i jak słabo grała Mallorca to można to traktować jak porażkę bo była spora szansa na trzecie zwycięstwo z rzędu. Zabrakło przede wszystkim pomysłu w ataku i wykończenia bo nawet jak się udało przebić przez podwójne zasieki obronne gospodarzy to zabrakło celnego uderzenia do siatki, a w marnowaniu dobrych okazji przodował niestety Oihan Sancet.
Mecz można określić jako taktyczne szachy stąd dla kibiców wiało nudą. Mallorca wyszła 5 obrońcami w tym cofniętymi obydwoma bocznymi, którzy w obawie o ataki skrzydłami braci Williamsów grani nieco cofnięci. Athletic chciał od razu na początku przycisnąć rywala i narzucić swój styl gry ale kilka strat przy wyprowadzeniu piłki przez dobrze ustawioną formację ofensywną rywala mocno stonowało nastroje w drużynie, co do tego że da się coś szybko strzelić o otworzyć mecz. Tym bardziej że każda z tych akcji piłkarzy Aguirre pachniała bramką ale zabrakło pomysłu na jej rozwiązanie a i Baskowie dość szybko zdołali powrócić do obrony i zażegnać niebezpieczeństwo. Podopieczni trenera Valverde mieli dwie świetne sytuacje w 10 i 25 minucie za sprawą Oihana Sanceta ale niestety oba strzały byy niecelne. Kolejne dwie okazje miał Nico Williams ale najpierw uprzedził go dalekim wyjściem przed pole karne bramkarz Rajkovic a dosłownie sekundy później po nawinięciu dwóch obrońców w polu karnym oddał strzał z ostrego kąta ale podobnie jak w przypadku jego kolegi z formacji ataku celność pozostawiała wiele do życzenia. W samej końcówce pierwszej połowy nieco mocniej przycisnęła Mallorca ale obrona przyjezdnych nie pozwoliła na jakiekolwiek zagrożenie bramki Unaia Simona.
W drugiej części niewiele się działo i obydwa zespoły miały po jednej 100% sytuacji do zdobycia bramki. W 73 minucie Muriqi dostał podanie na wolne pole i nawet oddał strzał ale rozpaczliwa interwencja Viviana spowodowała że Simon nie musiał nawet interweniować bo piłka wyszła na rzut rożny. W 83 minucie doskonalą sytuację miał Muniain będąc praktycznie sam w polu karnym ale i tym razem skończyło się fiaskiem. To były właściwie tylko dwie akcje warte uwagi. Wprawdzie obydwie drużyny próbowały coś więcej zdziałać i rozpracować defensywę rywala ale dobre ustawienie i wzajemnie wykluczająca się taktyka doprowadziły do tego że kompletnie nic z ataków nie wynikało.
Jak już napisałem wcześniej to był mecz raczej dla koneserów taktyki niż fajerwerków. Obaj trenerzy dobrze ustawili swoje zespoły, ograniczyli do minimum poczynania rywala. Do tego trzeba doliczyć bardzo słabą skuteczność bo sytuacji kilka było do zdobycia goli, szczególnie po stronie Los Leones. Mallorca nastawiła się na wysoki pressing o kontrataki ale taktyki starczyło na pierwsze może 10 – 15 minut zanim połapali się w tym przyjezdni i trener Valverde i skutecznie to zneutralizowali. Z kolei po drugiej stronie zabrakło jeszcze ostatniego podania otwierającego drogę do bramki a jeśli już jakimś cudem udało to zrobić to na wysokości zadania stawała obrona rywali. Cóż, punkt z takim zespołem jak Mallorca to z jednej strony i dużo i mało. Można było spokojnie ugrać więcej ale trzeba też zauważyć że to spotkanie wyjazdowe, a więc tutaj każde oczko jest cenne bo najważniejsze są mecze na własnym obiekcie, które po prostu trzeba wygrywać. Poza tym 7 punktów w 4 meczach na początek sezonu to niezły wynik, zważywszy jak trudnych rywali miał zespół z Bilbao. Poza tym cieszy czyste konto obrony, która wprawdzie nie miała za dużo do roboty w tym meczu ale to drugie spotkanie z rzędu na wyjeździe na czysto z tyłu. Nieźle zaprezentowała się druga linia i to w zasadzie tyle co można powiedzieć o grze Los Leones. Trudno tez wyróżnić jakiegokolwiek zawodnika w tym pojedynku. Teraz będzie przerwa na reprezentację a po niej Athletic wraca na San Mames na pojedynek z Cadiz.
Statystyka meczu:
Składy:
Mallorca: Rajkovic – Maffeo, Gonzalez, Valjent, Heyden, Lato (69' Costa) – Samu, Darder (84' Abdon) – Dani Rodriguez (69' Morlanes) – Muriqi, Larin (56' Javi Llabres).
Trener: Javier Aguirre
Athletic: Simon – Lekue, Vivian, Paredes, Yuri – Vesga (78' Dani Garcia), Galarreta – Inaki Williams (84' Raul Garcia), Sancet (60' Muniain), Nico Williams (78' Berenguer) – Guruzeta.
Trener: Ernesto Valverde
Wynik: 0 – 0
Żółta kartka: Lekue (Athletic)
Posiadanie piłki: 33% - 67%
Strzały: 8 – 11
Strzały celne: 2 – 3
Podania: 249 – 479
Faule: 12 – 17
Spalone: 5 – 4
Rzuty rożne: 3 - 5
Widzów: 17043
Sędzia: Figueroa Vazquez