Przerwa a mecze reprezentacji powoli dobiega końca i już w najbliższy weekend czekają nas zmagania w 3 kolejce ligowej w której Athletic zmierzy się na wyjeździe z Deportivo. Baskowie byli w tej komfortowej sytuacji, że na mecze reprezentacji pojechało tylko dwóch zawodników – Kepa Arrizabalaga oraz Inaki Williams, którzy zagrali w meczu młodzieżówki. Trener Valverde miał więc pełen komfort pracy i mógł odpowiednio przygotować zespół do wrześniowej batalii na dwóch frontach. A trzeba będzie odpowiednio rozłożyć siły gdyż Los Leones nie dość że muszą przełamać fatalny początek sezonu to jeszcze wypadało by dobrze zacząć rozgrywki kontynentalne. W każdym razie Athletic czeka bardzo pracowity miesiąc i w przeciągu trzech tygodni zagrają aż 7 spotkań.

Poprzedni tydzień był raczej lekki dla zawodników i poświęcony ćwiczeniom, nazwijmy to ogólnorozwojowym nie związanym z konkretnymi przygotowaniami do meczu. Zespół ćwiczył technikę, sporo czasu poświęcano na gierki wewnętrzne a niektórzy zawodnicy uzupełniali braki w przygotowaniach do sezonu realizując ściśle dopasowane programy opracowane przez sztab treerski w porozumieniu ze sztabem medycznym. Chodzi przede wszystkim o takich zawodników jak Aritz Aduriz, Raul Garcia czy też Mikel San Jose, który dodatkowo był kontuzjowany i w meczu z Barceloną nie zagrał z powodu bólu pleców. Ponadto zawodnicy dostali więcej wolego bo poza jednym dniu w minionym tygodniu dostali również wolny cały weekend. Poza tym w ostatnich dniach sierpnia jak co roku kilku piłkarzy udało się do cyrku gdzie wraz z dziećmi brali udział w specjalnie przygotowanym show występując u boku artystów.

Ostatni dzień okienka transferowego przyniósł również jedną zmianę kadrową. Poza Borją Viguerą, który odszedł do Sportingu Gijon z którym podpisał dwuletni kontrakt (opcja wykupu dla Athletic po sezonie), zespół opuścił Kike Sola, który został wypożyczony a rok do drugoligowego Getafe. Transakcja doszła do skutku na cztery godziny przed zakończeniem okienka gdy upadła sprawa przejścia do Saragossy (klub był w stanie pokryć tylko 300 tys. euro z 1 mln rocznej pensji i zawodnik nie zgodził się na obniżenie wynagrodzenia) oraz Sportingu (zatrudnił Viguerę). Getafe natomiast bardzo potrzebowało snajpera gdyż w ostatniej chwili do Espanyolu odszedł Alvaro Vazquez. Były snajper Osasuny zdołał już zadebiutować w nowym zespole i na boisku spędził 12 minut w zremisowanym meczu z Reus na Coliseum Alfonso Perez. Bliski odejścia z zespołu był również Gorka Elustondo. Chęć sprowadzenie byłego zawodnika Sociedad wyraziło Leganes i negocjacje trwały do końca okienka transferowego ale ostatecznie sprawa upadła ze względu na zbyt duże rozbieżności finansowe. Athletic starał się też o wzmocnienie składu Alexem Berenguerem z Osasuny Pampeluna i negocjacje w sprawie sprowadzenia skrzydłowego a San Mames trwały do samego końca. Jose Maria Amorrortu, który prowadził rozmowy w imieniu klubu z Bilbao oferował 2,5 mln euro oraz jednego z piłkarzy (Viguerę, Kike Sole a później Elustondo). Niestety władze Osy za pośrednictwem Petara Vasiljevica, Dyrektora Sportowego były nieugięte i nie chciały zejść poniżej klauzuli zawartej w kontrakcie piłkarza a więc 9 mln euro. Klauzula ta niestety może wzrosnąć do 18 mln po rozegraniu odpowiedniej liczby meczów w Primera Division. Na razie jednak zawodnik jest kontuzjowany i opuścił początkowe mecze sezonu ale w kolejnych już raczej może zagrać. Wprawdzie w letniej pretemporadzie nie udało się go sprowadzić ale sprawa jest otwarta i do negocjacji oba kluby mają wrócić w zimie. Władze klubu z Pampeluny trochę pokrzyżowały szyki trenerowi Monrealowi, który bardzo chciał w składzie Kike Solę i był gotów poświęcić Berenguera ale prezydent Luis Sabalza nie chciał sprzedawać piłkarza przed walnym zgromadzeniem socios klubu i złamać danego słowa w czasie wyborów a więc nie sprzedawania więcej niż jednego wychowanka rocznie. A w tym roku odszedł już z klubu Mikel Merino do Borussi Dortmund za ok 4 mln euro.

W obecnym tygodniu już od poniedziałku cała drużyna ostro zabrała się do pracy by jak najlepiej przygotować się do pojedynku z Deportivo. Trener Valverde miał do dyspozycji niemal cały zespół (poza kadrowiczami) gdyż po kontuzji wrócili Mikel San Jose oraz Mikel Rico, choć ten ostatni brał udział w treningach w nieco ograniczonym stopniu odpuszczając te ćwiczenia które by narażały go na ryzyko ostrych starć z kolegami z drużyny i odnowienie się kontuzji. Niestety w klubie po ostatnich licznych kontuzjach więzadeł krzyżowych lekarze są wyczuleni na wszelkie urazy kolan. Od początku obecnego tygodnia z mniejszym obciążeniem ćwiczył Eneko Boveda ale klub nie wydał oficjalnego komunikatu w sprawie jakiegoś urazy tak więc jest to chyba chwilowa niedyspozycja. Trochę strachu kibicom napędził w we wtorek Gorka Iraizoz, który nie dokończył treningu i musiał skorzystać z pomocy masażystów. Na szczęście nic poważnego się nie stało w środę poza tym że paradował z dość sporym bandażem na prawej kostce to ćwiczył z normalnym obciążeniem Miejmy nadzieję że stan kiedy cała kadra będzie do dyspozycji trenera będzie trwał jak najdłużej, choć trzeba przyznać że nikt się nie oszczędza co widać po treningach.

Od czwartku do niedzielnego meczu zespół czekają jeszcze trzy sesje treningowe, które z racji upałów jakie przechodzą przez Kraj Basków odbędą się pół godziny wcześniej niż zwykle a sobotnie dopiero o godzinie 18.00. Wszystkie treningi będą zamknięte dla publiczności. Do La Corunii cała ekipa uda się dopiero w niedzielę rano.