^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 10 gości oraz 0 użytkowników.

Dość niespodziewanie i w najmniejszym z możliwych rozmiarów ale udało się wygrać na Estadio La Rosaleda po golu Raula Garcii i wskoczyć na 5 miejsce w tabeli. Sam mecz mógł się podobać bo był toczony w bardzo żywym tempie. Co ciekawe Athletic niespecjalnie siadł fizycznie nawet w drugiej połowie i do końca meczu był groźny a nawet mógł podwyższyć prowadzenie. Spora zasługa w tej wygranej nie tylko piłkarzy ale przede wszystkim trenera Valverde, który można powiedzieć że zjadł taktycznie Javi Gracię. Szkoleniowiec Los Boquerones źle ustawił swój zespół, źle wybrał sposób rozgrywania tego meczu. Poza tym to spotkanie pokazało dlaczego Malaga ma jedną z najsłabszych ofensyw w lidze bo taką impotencją strzelecką jaką popisywali się napastnicy gospodarzy to rzecz naprawdę rzadko spotykana. Inna sprawa to taka że świetne zawody rozgrywał Gorka Iraizoz, który swoimi interwencjami do rozpaczy doprowadzał podopiecznych trenera Gracii. Oczywiście na szczęście dla Basków, którzy również dzięki temu mogli wywieźć z La Rosaleda trzy jakże cenne punkty.

Pierwsze poważniejsze zagrożenie pod bramką stworzyli przyjezdni a konkretnie para Raul Garcia – Borja Viguera. Ten pierwszy podawał w pole karne a drugi strzelał z dogodnej pozycji ale fatalnie przestrzelił. Później do głosu doszli gospodarze ale dwukrotnie po doskonałych strzałąch Juanpiego i Castro fenomenalnie interweniował Gorka Iraizoz. W 26 minucie meczu sam na sam z Iraizozem wyprowadzony został Recio ale i On przegrał pojedynek z naszym bramkarzem. W tym przypadku próbował jeszcze dobijać Juanpi ale Iturraspe tak skutecznie przeszkadzał rywalowi że ten przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Athletic starał się kontrolować pojedynek i często grał interwałami wymieniając sporo podań na własnej połowie co miało trochę zwolnić mecz by nagle gdy tylko znalazła się jakaś dziura w obronie próbować zaatakować. Co ciekawe Malaga jakby zapomniała że w czwartek ich rywal rozgrywał 120 minutowy bój z Sevillą na wyjeździe i miał tylko 60 godzin odpoczynku i nie stosowała jakiegoś szaleńczego pressingu by zamęczyć rywala i wyczerpać jego siły by zadać decydujące uderzenie. Za to podopieczni trenera Valverde kilka razy bardzo ładnie założyli pressing na podopiecznych trenera Gracii co poskutkowało stratami. W 27 minucie Mikel Rico zdecydował się na mocne uderzenie z dystansu ale niestety na drodze piłki do bramki stanąl... Borja Viguera. Chwile później szansę na bramkę miał Lekue po centrze od Viguery ale tym razem popisał się Ochoa. W 30 minucie przed bramką Gori świetnie spisał się Iturraspe ratując swój zespół przed utrata bramki i przerywając wymianę piłek pomiędzy Charlesem a Copem. Jeszcze przed przerwą ponownie wykazał się Ochoa po ładnej kombinacyjnej akcji całego zespołu Athletic i to było tyle jeśli chodzi o pierwsze 45 minut.

 

Po zmianie stron w grze Malagi nic się nie zmieniło. Słaby pressing i takie samo ustawienie na coraz bardziej zmęczonych piłkarzy z Bilbao. Athletic długo rozgrywał piłkę a Los Boquerones za nią biegali. Jak tylko pojawiła się jakaś luka starali się przyspieszać ale Malaga pokazywała dlaczego ma jedną z najlepszych defensyw w Lidze. W 51 minucie meczu Iraizoz poradził sobie z kolejnym ładnym i niebezpiecznym uderzeniem Juanpiego. Dwie minuty później było już 0-1 i sprawdziło się że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Athletic wywalczył rzut rożny, Iturraspe zacentrował na 5 metr a tam Albentosa sam chyba nie wie czemu nie wyskoczył do piłki (tak samo jak Ochoa) i Raul Garcia na stojąco, ze stoickim spokojem i chyba trochę zdziwieniem że tak łatwo mu poszło, wpakował futbolówkę do siatki. Los Boquerones mogli szybko wyrównać ale tym razem indolencją strzelecką popisał się Cop, który nie wykorzystał idealnej centry Juanpiego z lewej strony na długi słupek. Boveda odpuścił trochę krycie nie wiedząc że za nim ktoś jest i snajper gospodarzy powinien strzelić do siatki a zamiast tego trafił wprost w ręce Gorki. Niestety później mecz stał się dość brzydki i pełen wzajemnych oskarżeń oraz niepotrzebnych dyskusji z arbitrem co kończyło się żółtymi kartkami i nawet odesłaniem na trybuny asystenta trenera Javiego Gracii. A malga biła w mur obrony Los Leones niewiele mogąc zdziałać. Dopiero w 78 minucie meczu mieliśmy kolejną akcję gospodarzy i to taką z gatunku tych 200 procentowych. Tyle że Charles pokazał to samo co Viguera (obaj byli królami strzelców ligi Adelante) a więc fakt, że różnica pomiędzy Segunda Division a Primera to przepaść. Brazylijczyk dostał świetne podanie za plecy obrońców (Gurpegi minął się z piłką) i pognał sam na sam na bramkę Iraizoza. Gorka świetnie wyczekał snajpera i wybronił pierwszy strzał a dobitka trafiła w ofiarnie interweniującego wślizgiem Mikela San Jose. A na tablicy wciąż widniał wynik 0-1. W samej końcówce paradoksalnie mógł się zmienić na 0-2 po tym jak prawy obrońca Malagi stracił orientacje gdzie jest piłka po wrzucie z autu Bovedy i sam na sam z Ochoą wyszedł Viguera ale ponownie zepsuł dogodną okazję do zdobycia bramki lub wypracowania jej nadciągającym partnerom. Chwile później znowu świetna okazję miał Borja ale tym razem zamiast strzelać wybrał niepotrzebnie podanie do kolegi zespołu, które przechwycili obrońcy rywali. To była praktycznie ostatnia akcja tego meczu.

 

To był naprawdę dobry i ciekawy mecz w wykonaniu naszych zawodników. Txingurri zostawił z podstawowego składu tylko Balenziagę oraz Raula Garcię ale i tak nasza gra wyglądali całkiem nieźle. Najsłabiej zagrała formacja obronna ale trudno się dziwić gdyż w połowie była złożona z piłkarzy, którzy zagrali pełne 120 minut w czwartek i po prostu tego zdrowia trochę brakowało. Trochę słabo spisał się Carlos Gurpegi i San Jose, którym zdarzyło się trochę błędów jak ten przy sytuacji sam na sam Charlesa czy tez w pierwszej połowie Recio. Inna sprawa że nasz kapitan dawno nie grał i może po prostu kiepsko u niego z formą. Stosunkowo dobrze spisali się nasi boczni obrońcy, szczególnie Balenziaga, który raz po raz szarżował pod bramkę Ochoy jakby w ogóle nie grał w czwartek. Nieco gorzej mu szło w obronie w walce z Juanpim i Charlesem. Z drugiej strony Boveda zupełnie odwrotnie niż Mikel, dobrze radził sobie w defensywie a w ataku już kiepsko. Sporo zdrowia zostawili na murawie obaj nasi środkowi pomocnicy. Mikel Rico był dosłownie wszędzie na boisku od pola karnego Malagi po pole karne Athletic atakując i bronią naprzemiennie. Iturraspe trochę słabiej udzielał się w ataku ale za to w obronie był bezbłędny. No i zanotował asystę. Z formacji ofensywnej najsłabiej spisali się Viguera i Muniain. Borja zmarnował dwie 100 procentowe okazje do zdobycia bramki a kilka razy głupio stracił piłkę. Trzeba mu jednak przyznać jedno a więc że ma idealny timing i w wyjściach do prostopadłych podań jest chyba najlepszy w zespole. Tyle ze Viguera to raczej cofnięty napastnik albo mediapunta a nie wysunięty snajper, którym raczej nigdy nie był a Valverde na siłę próbuje go wystawiać na szpicy. Lubi wychodzić do prostopadłych piłek, zbiegać do skrzydła i centrować w pole karne do swoich kolegów. Gra jako łowca bramek raczej mu nie odpowiada. Muniain niestety kolejny raz słabo. Widać że kontuzja zostawiła mu ślad w psychice bo boi się dryblować, atakować na pełnej szybkości czy też szarżować po skrzydle. Ciągle zwalnia piłkę, robi nikomu niepotrzebne kółka, podaje do tyłu lub też usilnie schodzi do środka co często nie jest konieczne i powoduje zamęt w ofensywie. Owszem dużo widzi na boisku ale to nie jest ten sam dynamiczny skrzydłowy co kiedyś. Może jak przepracuje całą pretemporadę to to się zmieni. Raul Garcia zagrał po profesorsku i widać że pozycja mediapunty to jego ideał. Kiedy trzeba wracał się do obrony, kiedy trzeba wchodził do ataku jako drugi napastnik. Nie daje się przesuwać w polu karnym co było widoczne przy jego bramce. Lekue z kolei kolejny raz pokazał że jest bardzo uniwersalnym piłkarzem ale chyba najlepiej czuje się na prawym skrzydle. W niedzielę kiwał się atakował flanką i często wchodził w pole karne i o mało co a zakończyłoby się to trafieniem. Do tego ta jego uniwersalność a więc możliwość gry na obydwu flankach w obronie i w pomocy powoduje, że Txingurri na pewno z niego nie zrezygnuje na przyszły sezon a jak Inigo nabierze większego doświadczenia i pewności siebie to będzie naprawdę sporym wzmocnieniem zespołu.

 

Tak więc trzy punkty pojechały z Baskami do Bilbao co na pewno cieszy. W środę o wiele cięższy egzamin na San Mames na który przyjedzie kandydat do mistrzostwa Hiszpanii – Atletico. Na ten mecz wróci już Inaki Williams i na szczęście nikt nie pauzuje za kartki. Wprawdzie „żółtko" otrzymał Carlos Gurpegi ale to jego czwarte w tym cyklu upomnienie więc pauzować nie musi. Pozostali zawodnicy mają po 3 lub mniej kartek.

 

Statystyka meczu:
Składy:

 

Malaga: Ochoa – Miguel Torres, Weligton (71' Atsu), Albentosa, Ricca - Recio (60' Pablo Rosales), Camacho – Juanpi, Chory Castro – Duje Cop (80' Santa Cruz), Charles.
Trener: Javi Gracia

Athletic: Iraizoz – Boveda, Gurpegi, San Jose, Balenziaga – Mikel Rico, Iturraspe – Lekue (75' De Marcos), Raul Garcia (82' Etxeita), Muniain (70' Benat) – Viguera.
Trener: Ernesto Valverde

 

Wynik: 0 – 1
Bramka: 53' Raul Garcia
Żółte kartki: Weligton, Recio, Torres – Boveda, Mikel Rico, Gurpegi, Muniain, Raul Garcia.
Posiadanie piłki: 47% - 53%
Strzały: 17 – 6
Strzały celne: 7 – 3
Rzuty rożne: 8 – 2
Spalone: 5 – 3
Straty: 76 – 74
Przechwyty: 48 – 38
Podania: 418 – 462
Faule: 13 – 14
Widzów: 25052
Sędzia: Sanchez Martinez jako główny oraz Gallego Garcia i Martinez Nicolas na liniach. Cała trójka pochodzi w Murcii.

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

3:1

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United