^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 14 gości oraz 0 użytkowników.

Smutni ale zarazem szczęśliwi powinni być fani i piłkarze po powrocie z Sewilli. Zdziesiątkowany kontuzjami, skazywany na pożarcie po losowaniu zespół trenera Valverde, któremu nie dawano żadnych szans na awans, szczególnie po przegranej na San Mames 1-2 pokazał jak się walczy do końca mimo olbrzymich przeciwności losu i przy po prostu zwykłym pechu. Los Leones zamiast grzecznie odpaść wypowiedzieli Sevilli na Ramon Sanchez Pizjuan wojnę totalną, wyszli na prowadzenie za sprawą Aritza Aduriza, na którego gola szybko odpowiedział Gameiro. Później po stracie swojego najlepszego snajpera, który doznał kontuzji w heroicznym boju zdobyli kolejnego gola autorstwa Raula Garcii i doprowadzili do dogrywki w której Susaeta miał piłkę meczową ale zepsuł sytuacje w pojedynku sam na sam z Sorią. W końcu w rzutach karnych mimo tego że Los Leones nigdy nie słynęli z dobrego wykonywania tego stałego fragmentu gry (jeden z najgorszych wyników w lidze) trafili cztery razy i tylko jeden raz spudłowali za sprawą Benata, bohatera akcji dającej dogrywkę. Piłkarze Sevilli się nie mylili w tym elemencie piłkarskiego rzemiosła i to oni zagrają w półfinale Ligi Europy. To był piękny wieczór na Ramon Sanchez Pizjuan mimo braku awansu.

Od pierwszej minuty na murawie wrzała walka na całej jej szerokości i długości. Pierwsza akcja Sevilli zakończyła się rzutem rożnym kiedy Balenziaga przeciął dośrodkowanie Mariano. Rzut rożny również został wybroniony a Boveda wyekspediował piłkę w pole. Baskowie w odpowiedzi przeprowadzili doskonałą akcje w której Aduriz mógł zdobyć bramkę. Susatea posłał świetne prostopadłe podanie w pole karne, Aduriz ominął Sorię i z bardzo ostrego konta próbował trafić do siatki. Zapewne by mu się to udało gdyby nie Kolodziejczak, który wślizgiem wybił piłkę na rzut rożny. Kto wie jakby dalej potoczył się ten mecz gdyby w tym momencie padł gol dla Basków. Sevilla miała swoją 100 procentową okazję w 10 minucie kiedy Krohn-Dehli posłał centrę w pole karne gdzie Rami z bliskiej odległości mając czystą drogę do bramki przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po kolejnych kilku minutach ponownie przed doskonałą okazją bramkową stanęli goście. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił jeden ze stoperów, futbolówkę przechwycił Susaeta i popędził na bramkę Sorii. Przed polem karym złożył się do strzału ale piłka odbita od jednego z powracających obrońców wyszła na rzut rożny. Szkoda dobrej okazji bo nasz kapitan mógł trochę inaczej rozegrać ta akcję gdyż miał aż trzech kolegów koło siebie i chyba powinien próbować podawać. Gospodarze próbowali atakować głównie skrzydłami ale ich akcje kończyły się z reguły na dobrze dysponowanych defensorach Athletic albo rzutach rożnych. W 24 minucie meczu ładne uderzenie niemal z narożnika pola karnego oddał Krohn-Dehli ale Herrerin był doskonale ustawiony i pewnie je wychwycił. W 33 minucie spotkania kolejna doskonałą okazję do zdobycia bramki mieli Baskowie. De Marcos centrował z prawej flanki, Lekue zgrał piłkę głową na 7 metr do Raula Garcii ale ten mając świetna pozycję źle złożył się do strzału i futbolówka poleciała wysoko ponad bramką. Były ofensywny pomocnik Atletico miał jeszcze jedną świetną okazję po której mogła paść bramka. Na 3 minuty przed zakończeniem pierwszej połowy meczu kolejny błąd popełnił jeden ze stoperów rywali, Raul ograł go ale chyba zbyt pochopnie zdecydował się na strzał, który był wprawdzie mocny ale dokładnie w to miejsce gdzie stał Soria. Szkoda że nasz zawodnik nie próbował rozegrać akcji z idącymi w sukurs partnerami.

 

Drugą część meczu lepiej zaczęli gracze Sevilli. Po akcji Gameiro potężną bombę z linii pola karnego posłał Iborra ale Herrerin był na posterunku. Podopieczni trenera Valverde nie chcieli być dłużni gospodarzom i najpierw Raul Garcia centrował w pole karne gdzie piłkę wybili na rzut rożny obrońcy rywali a chwilę później Aduriz nie zdołał wykorzystać centry Balenziagi i posłał futbolówkę obok bramki. Emocje nie słaby bo w odpowiedzi na bramkę Herrerina zapędził się Mariano ale jego uderzenie również nie było celne. W 57 minucie spotkania sektor zajmowany przez kibiców Athletic oszalał ze szczęścia. Benat podał do Aduriza, tez w polu karnym zwiódł dwóch obrońców i uderzył na bramkę. Trochę zasłonięty Soria spóźnił interwencję, źle ułożył ręce i futbolówka po nich wpadła do siatki. 0-1 i olbrzymie nadzieje na dalszą grę w europejskich pucharach. Niestety radość ta trwała krótko. Baskowie chcieli pójść za ciosem i zaatakowali nadziewając się na kontrę. Vitolo świetnie wyprowadził piłkę spod własnego pola karnego, przebiegł prawie pod pole karne rywali, podał na lewe skrzydło do Krychowiaka a ten posłał centrę wzdłuż bramki to nadbiegającego Gameiro, który bez problemów umieścił piłkę w siatce. Podopieczni trenera Valverde kolejny cios otrzymali w 68 minucie kiedy z boiska z kontuzją musiał zejść Aduriz. Sevilla mocniej przycisnęła i mogła zdobyć kolejne bramki ale w świetnych okazjach raz Iago Herrerin zastopował Gameiro a drugim razem snajper posłał piłkę poza bramkę. W 75 minucie ponownie Gameiro miał dogodną okazję do zdobycia bramki ale kolejny raz przegrał pojedynek ze świetnie dysponowanym Herrerinem. Gdy wydawało się że jest praktycznie po meczu i gospodarze spokojnie będą kontrolowali mecz Baskowie wyrównali stan dwumeczu. Benat posłał piłkę z lewej strony na długi słupek, Soria wyszedł lekko czym umożliwił Raulowi Garcii strzał lobem który znalazł swoją drogę do siatki. Od 80 minuty było 1-2 i szykowała się nam dogrywka. W 83 minucie meczu z boiska powinien wylecieć Rami, który bez piłki potraktował łokciem w twarz Borję Viguerę ale sędzia nie zauważył tego zajścia. Do końca regulaminowego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył już zagrożenia pod bramką i mieliśmy dogrywkę.

Dodatkowe 30 minut Athletic mógł rozstrzygnąć na swoją korzyść już w 97 minucie kiedy to Benat posłał idealne prostopadłe podanie do Susaety ale nasz kapitan w sytuacji sam na sam próbował lobować Sorię i futbolówka poza portero minęła również minimalnie bramkę. Po chwili mieliśmy akcję meczową pod bramką Herrerina, kiedy potężnie zakotłowało się w obrębie szesnastki a efektowną przewrotkę Coke z linii bramkowej wybił Iturraspe. Druga połowa dogrywki to już typowa gra na dociągnięcie do końcowego gwizdka i czekanie na karne. Mnożyły się faule, błędy techniczne i widać było już potężne zmęczenie piłkarzy olbrzymim tempem tego spotkania.

 

W serii rzutów karnych jedynym pechowcem, który nie zdołał pokonać bramkarza rywali był Benat, który fatalnie wykonał jedenastkę i to Sevilla mogła się cieszyć z awansu do półfinału Ligi Europy.

 

Wszyscy piłkarze bez wyjątku zasługują na olbrzymie słowa pochwały. Stoczyli pasjonujący bój z faworyzowanym rywalem będąc o krok od jego wyeliminowania mimo olbrzymich przeciwności losu, licznych kontuzji i niekorzystnego obrotu wydarzeń w obydwu meczach. Taki Athletic, tak niesamowicie walczący do ostatniego gwizdka sędziego chcemy oglądać jak najczęściej. Bo to była piękna walka, piękny mecz gdzie zawodnicy „umierali" na murawie za barwy i wygraną. Mimo porażki, mimo wyeliminowania mogą chodzić z podniesionym czołem i z dumą że zrobili wszystko, żeby grać dalej. Zabrakło detali – trochę zdrowia, trochę szczęścia. Włożyli w ten pojedynek tytaniczny wręcz wysiłek za który przyjdzie im zapłacić w niedzielę w pojedynku z Malagą gdy po około 60 godzinach będą musieli wyjść na murawę La Rosaleda i walczyć o ligowe punkty. Ale my im ewentualną porażkę na pewno wybaczymy po tym jak pięknie walczyli tego wieczoru na Ramon Sanchez Pizjuan.

 

Małym pocieszeniem dla fanów i zespołu może być fakt że Iago Herrerin dostał się do jedenastki kolejki a wygrana na Ramon Sanchez Pizjuan była 29 zwycięstwem zespołu w obecnym sezonie co jest nowym rekordem klubu. Poprzedni rekord 28 wygranych zanotowano w sezonie 55/56 a wyrównano go za kadencji Marcelo Bielsy w rozgrywkach 2011/2012.

 

Statystyki meczu:
Składy:
Sevilla: Soria – Mariano (100' Coke), Rami, Kolodziejczak, Escudero – N'Zonzi, Krychowiak – Vitoli, Iborra (66' Cristoforo), Krohn-Dehli (51' Konoplyanka) – Gameiro.
Trener: Unai Emery

Athletic: Herrerin – De Marcos, Boveda (60' Iturraspe), Etxeita, Balenziaga – San Jose, Benat – Susaeta, Raul Garcia, Lekue (54' Muniain) – Aduriz (70' Viguera).
Trener: Ernesto Valverde

 

Wynik: 1 – 2 (karne 5-4)
Bramki: 59' Gameiro – 57' Aduriz, 80' Raul Garcia
Karne:
1-1 Coke/Raul Garcia
2-2 Krychowiak/Viguera
3-3 Konoplyanka/San Jose
4-3 N'Zonzi/Benat (obrona bramkarza)
5-4 Gameiro/Susaeta
Żółte kartki: Rami, N'Zonzi, Konoplyanka, Coke – Boveda, San Jose, De Marcos, Etxeita, Balenziaga, Iraizoz, Muniain, Viguera
Posiadanie piłki: 47% - 53%
Strzały: 14 – 17
Strzały celne: 6 – 6
Rzuty rożne: 9 – 9
Spalone: 6 – 5
Faule: 16 – 21
Podania: 380 – 540
Podania celne: 296 – 460
Widzów: ok. 44 tys.
Sędzia: Damir Skomina.

 

ANIMO BENAT! ANIMO MARKEL! AUPA ATHLETIC!!!

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

3:1

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United