Bardzo ważne trzy punkty zdobyli Baskowie na Estadio Balaidos w Vigo. Wygraną zapewnił, nie po raz pierwszy zresztą duet Aduriz – Raul Garcia, którzy wręcz w popisowy sposób zakończyli kontratak po stracie Orrelany. Aritz podawał a były zawodnik Atletico Madryt kończył akcję w sytuacji sam na sam z bramkarzem, nie dając mu żadnych szans. Sam mecz mógł się podobać choć może brakowało mu polotu, pięknych akcji ale za to był bardzo intensywny. Athletic przeważał i miał więcej doskonałych akcji do zdobycia bramki z których wykorzystał jedną. Poza tym Baskowie rozegrali ten pojedynek doskonale taktycznie nie dając sobie narzucić stylu gry rywali i nie dając mu okazji do zaprezentowania tego z czego słynie Celta pod wodzą Berizzo a więc szybkich indywidualnych akcji i kombinacyjnego futbolu choć kilka razy udało się ekipie Celestes zakręcić defensywą przyjezdnych. Wygrana jest o tyle ważna że pozwoliła zbliżyć się do czwartego miejsca na odległość 6 czterech oczek i jest doskonałym punktem wyjściowym do ataku na miejsca dające grę w europejskich pucharach.

Jak już wspominałem mecz obył się bez fajerwerków z obydwu stron. Celta niby usiłowała przejąć inicjatywę i grac szybki efektowny futbol ale rozbijała się o świetnie ustawionych i przygotowanych do tego pojedynku gości, którzy zdecydowanie górowali nad swoimi rywalami przygotowaniem taktycznym i fizycznym. Jedynym skutkiem ich ataków na początku meczu były dwa rzuty rożne wywalczone przez Hugo Mallo oraz Orellane. Realne zagrożenie dla bramki Gorki miało miejsce dopiero w 19 minucie meczu kiedy to centrę z prawego skrzydła posłał Wass a Orellana przechytrzył jednego z naszych obrońców i z bliska główkował wprost w ręce Iraizoza. W 35 minucie meczu strzałem z narożnika pola karnego próbował zaskoczyć naszego bramkarza Jonny ale piłka trafiła w boczną siatkę. Celta starała się usilnie wciągnąć Basków na swoją połowę by wykorzystać szybkość swoich skrzydłowych ale podopieczni trenera Valverde z iście niemiecką konsekwencją realizowali to co nakreślił im przed meczem Valverde. A swoich sił próbowali w kontrach i po stratach rywali. Najczęściej był to Williams, Sabin Merino. Parę razy z dystansu próbowali Benat czy też Raul Garcia ale nie wiele to przyniosło. Pierwsza połowa zakończyła się jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem bezbramkowym.

W drugiej części meczu piłkarskie szachy trwały dalej. Athletic nie chciał się odkryć a Celta nie mogła znaleźć innej recepty na rywali grając wyjątkowo monotematyczną piłkę a więc kolejny raz próbując wciągać rywali na swoją połowę. A Baskowie grali swoje czekając na swój moment do zadania ciosu. Pierwszą próbę mieliśmy w 57 minucie kiedy to ładne uderzenie Raula Garcii wylądowało na poprzeczce. Drugą kilka minut później kiedy ładne prostopadłe podanie na wolne pole dostał Aduriz i w sytuacji sam na sam z ostrego kąta strzelił bardzo mocno. Bramkarza zdołał odbić piłkę a spieszący z dobitką Williams minął się o centymetry z futbolówką. Celta słabła coraz bardziej w oczach i najlepszym na to dowodem była akcja z 71 minuty kiedy padła bramka. Orellana w fatalny sposób stracił piłkę na połowie Athletic, przejął ja Raul Garcia i uruchomił czającego się z przodu Aduriza po czym ruszył sprintem na bramkę Celestes. Aritz przetrzymał piłkę i widząc wybiegające na pozycję kolegę podał idealnie w tempo tak że Raul mógł spokojnie przymierzyć obok wybiegającego z bramki goalkeepera. Klasyczna kontra i wręcz filmowe wykończenie w sytuacji jeden na jeden. Raul Garcia mimo tego że trudno posądzać go o umiejętności sprinterskie i dużą wytrzymałość zważywszy na jego wzrost, wagę i wiek nie dał się dogonić żadnemu z rywali przebiegając z dobre 60 metrów na pełnej prędkości, co najlepiej pokazuje że Celta po prostu padła fizycznie w tym meczu narzucając zbyt duże tempo i miotając się kompletnie bezproduktywnie straciła mnóstwo sił. Wprawdzie podopieczni Berizzo mogli wyrównać bo mieli trzy okazje do zdobycia bramek (Wass, Hugo Mallo, Bongonda) ale chyba zabrakło im nie tylko wiary w odrobienie strat co po prostu siły żeby wykończyć akcję. A Athletic mógł dobić rywala już w doliczonym czasie gry kiedy piłkę na wolne pole dostał od Muniaina Eraso i w sytuacji sam na sam strzelił minimalnie niecelnie obok słupka. Zapewne gdyby na miejscu naszego pomocnika był Raul Garcia lub Aduriz byłaby postawiona kropka nad i w tym meczu. Po chwili sędzia tego meczu Pan Perez Montero zakończył pojedynek.

Athletic odniósł ważne zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem i przybliżył się do miejsc dających grę w europejskich pucharach pokonując i to na wyjeździe jednego z głównych konkurentów. I szkoda tylko jednego a mianowicie tego że Aduriz i Raul Garcia nie dostali żółtych kartek bo wtedy pauzowali by w meczu z Las Palmas a byliby gotowi na pojedynki z Sevilla i Barceloną. Za to kartki dostali Laporte oraz Benat, również zagrożeni absencjami i to oni zasiądą na trybunach w pojedynku z Los Amarillos. Z drugiej strony może to i dobrze że absencje odbędą się na raty bo strata czterech podstawowych zawodników mogła być jednak zbyt dużym obciążeniem dla zespołu. W zasadzie trudno wyróżnić kogokolwiek w tym spotkaniu, tak samo jak zganić. W końcu na trudnym terenie Athletic wygrał a w zasadzie każdy z piłkarzy wykonał swoją pracę co najmniej dobrze. Przede wszystkim jak już wielokrotnie tutaj pisałem Athletic zagrał świetnie taktycznie i każdy zawodnik zrobił dokładnie to co do niego należało. Tym bardziej że warunki do gry były naprawdę bardzo ciężkie i o mało co mecz mógłby się nie odbyć bo nad Vigo przeszła potężna nawałnica a ulice otaczające stadion zamieniły się w rzeki. Jedyne na co można by utyskiwać to mała liczba sytuacji podbramkowych i niewielkie zagrożenie ze strony naszych napastników ale zapewne nikt by nie miał nic przeciwko gdyby każdy mecz tak wyglądał i kończył się takim rezultatem dla Los Leones. Owszem Los Leones mogli zapewne mocniej zaatakować ale to by się wiązało z większym odkryciem w tyłach co mogło się skończyć źle i na to właśnie czekała Celta.

Tak więc stary rok zakończył się wygraną oraz podtrzymaniem dobrej passy zwycięstw i dobrych występów ekipy z Bilbao. Miejmy nadzieję że w nowym roku podopieczni trenera Valverde będą dopisywać kolejne punkty do swojego konta.

Statystyka meczu:
Składy:
Celta: Sergio Alvarez – Hugo Mallo, Sergi Gomez, Cabral, Jonny – Hernandez (75' Guidetti), Augusto Fernandez (77' Radoja) – Orellana, Wass, Bongonda (87' Drazic) – Aspas.
Trener: Eduardo Berizzo

Athletic: Iraizoz – De Marcos, Etxeita, Laporte, Balenziaga – Benat, San Jose – Williams (77' Eraso), Raul Garcia, Sabin Merino (59' Muniain) – Aduriz (87' Kike Sola).
Trener: Ernesto Valverde

Wynik: 0 – 1
Bramka: 71' Raul Garcia
Żółte kartki: Bongonda, Cabral, Radoja – Iraizoz, Laporte, San Jose, Benat
Strzały: 7 – 13
Strzały celne: 3 – 5
Rzuty rożne: 3 – 3
Spalone: 1 – 2
Straty: 85 – 89
Przechwyty: 57 – 59
Podania: 621 – 343
Faule: 11 – 11
Widzów: 19092
Sędzia: Perez Montero jako główny oraz Matias Caballero i Hernandez Labella na liniach.