^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 12 gości oraz 0 użytkowników.

Po emocjach Copa del Rey wracamy do rzeczywistości ligowej. Przed nami kolejka numer 26 a w niej niezwykle prestiżowy pojedynek z FC Barceloną na San Mames. Zadanie z cyklu „Mission Impossible" szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie „wyczyny" naszych pupili w ostatnich meczach, a także olbrzymi wysiłek jaki włożyli w pojedynek z Atletico w czwartkowy wieczór w meczu rewanżowym o awans do finału. Do tego dochodzą absencje podstawowych zawodników więc poprzeczka zostaje zawieszona bardzo wysoko. Katalończycy przyjadą do Bilbao w dobrych nastrojach po rozbiciu Getafe a poza tym będą mieli cały tydzień na zregenerowanie sił, co jeszcze bardziej działa na niekorzyść gospodarzy. Czy Basków będzie stać na jeszcze jeden potężny wysiłek w tym sezonie i zapewnienie emocji swoim fanom? O tym przekonamy się w niedzielny wieczór. Początek spotkania o godzinie 21.00 a poprowadzi je Hernandez Hernandez.

Z poprzedniej kolejki zadowoleni mogą być jedynie zawodnicy z Barcelony. Na Olimpico de Montjuic Blaugrana rozbiła Getafe aż 4-0 a bramki strzelali Raphinha, Joao Felix, De Jong oraz rezerwowy Fermin. Dzięki tej wygranej udało i się przynajmniej na chwilę przeskoczyć Gironę, która dopiero w poniedziałek rozgrywała swoje spotkanie. Athletic z kolei pojechał na Benito Villamarin by... skompromitować się w starciu ze zdziesiątkowanym kontuzjami i kartkami Betisem. Los Leones w żałosnym stylu przegrali 3-1 a „honor" Baskom uratował Gorka Guruzeta. Gole dla gospodarzy strzelali Chimy Avila, Yuri (samobójcza) i Cardoso. Tym sposobem ekipie z Bilbao nie udało się awansować na 3 miejsce w tabeli i wykorzystać wpadkę Atletico z Almerią.

Barcelona w kryzysie? Według kibiców na pewno. Wskazują na słabe wyniki, słabą grę, nie podoba im się skład, gra poszczególnych zawodników itd. Cóż mają do tego prawo i w sumie ile ludzi tyle zdań na dany temat. Tyle że zdecydowana większość klubów chciałaby być w takim kryzysie jak Blaugrana, która i tak wykręca naprawdę niezłe wyniki patrząc na to kto siedzi na ławce trenerskiej. I w zasadzie to jest największy problem ekipy z Barcelony – trener. Z całym szacunkiem dla Xaviego, który był świetnym zawodnikiem ale szkoleniowcem jest po prostu marnym. Odzyskanie tytułu w poprzednim sezonie tylko zaciemniło ten obraz, a ten sezon pokazuje że jego warsztat po prostu jest bardzo ubogi. Przede wszystkim gdy przejął zespół po Ronaldzie Koemanie to miał ekipę przygotowaną perfekcyjnie fizycznie przez Holendra. Liczba kontuzji była minimalna, Xavi wprowadził niewielkie zmiany bazując na tym co zrobił Holender i to zaskoczyło. W kolejnym dostał potężne wzmocnienia na newralgicznych pozycjach i to zawodników, którzy przygotowywali się do sezonu poza jego „opieką". Obecny sezon jednak obnażył wszystkie braki byłego kapitana i legendy klubu ze Spotify Camp Nou. Bo w tych rozgrywkach, przy niewielkich wzmocnieniach trzeba było coś dodać od siebie a w momencie kryzysu zareagować. I tutaj niestety trener nie potrafił nic zrobić sensownego. Przede wszystkim nieumiejętność przygotowania drużyny fizycznie do trudów rozgrywek. I tutaj w sumie nie wiadomo czy zawodnicy są przetrenowani czy też niedotrenowani. Skąd my to znamy??? Czyż podobnie nie było za czasów Gaizki Garitano w Athletic i jego przejęciu po Berizzo? Barca w okolicach 70 minuty na boisku zaczyna oddychać rękawami, kontuzje mnożyły się w zastraszającym tempie, zawodnicy mają potężne problemy z formą – wejściem na odpowiedni poziom o utrzymanie nie wspominając. Najlepszym dowodem na to jest Robert Lewandowski, który ma na swoim koncie zaledwie 12 trafień ligowych i jest najlepszym strzelcem zespołu. Katalończyk uczy swoich podopiecznych gry jaką zna i jaką grał ponad dekadę temu. Ta gra już się raczej nie sprawdza i piłka jednak trochę się zmieniła. Może i nie wyglądało by to źle gdyby jeszcze trener umiał wprowadzić od nowa „Tiki-Takę" albo połączyć ją ze stylem Koemana tak jak to miało miejsce w poprzednich rozgrywkach gdzie udało się ugrać mistrzostwo. Ale po prostu nie potrafi i nie ma do tego zawodników a na siłę forsuje swoją koncepcję. Co gorsza Xavi nie ma za grosz pokory w sobie żeby się przyznać do błędu i forsuje swoją narrację robiąc z siebie totalnego pyszałka i narcyza. Nawet jak ogłosił że wraz z zakończeniem sezonu odejdzie to zrobił to w taki sposób jakby kompletnie nie czuł się winny a raczej był ofiarą wszelakiej maści spisków w których cały świat zmówił się przeciwko jego „doskonałości". Do tego jego relacje z zespołem dalekie są od doskonałości. Cóż Xavi wygrał w futbolu wszystko co jest do wygrania i piłkarzem był świetnym ale zapomniał że niekoniecznie świetny piłkarz będzie też świetnym trenerem, bo może być słabiutkim, czego najlepszym dowodem jest przypadek braci Inzaghi. Filippo był genialnym snajperem a jest słabym trenerem, natomiast jego brak Simone, który był słabym piłkarzem jest świetnym trenerem. Pucharki zdobyte w lidze katarskiej jakie mw w swojej kolekcji Xavi raczej na nikim wrażenia robić nie będą. Oczywiście nie znaczy to że Barcelona jest słabym zespołem pod kierunkiem swojej legendy. Jest dalej bardzo silnym, ma wielu genialnych zawodników i co najważniejsze i w sumie jedyne warte uwagi osiągnięcie obecnego szkoleniowca to odkurzenie szkółki w La Masii skąd znowu daje się transferować do pierwszej drużyny wielu świetnych i utalentowanych zawodników. Dlatego mimo „sabotażu" na ławce klub wciąż jest wysoko w tabeli i wciąż walczy o najwyższe cele. Tyle że nieco łatwiej go pokonać bo wystarczy dobry trener, który zna się na taktyce i strategii i odpowiedni wykonawcy i Barca ma potężne problemy na boisku bo Xavi nie za bardzo jest w stanie coś zmienić i odpowiednio zareagować. A zrzucanie odpowiedzialności i eksploatowanie do granic możliwości 16-letniego Yamala jest trochę bezsensowne. Najbardziej obnażane są braki Xaviego w rozgrywkach europejskich gdzie Katalończycy są w gigantycznych kłopotach. W pierwszym sezonie na ławce, Blaugrana nawet nie wyszła z grupy i została wyeliminowana w ćwierćfinale Ligi Europy przez Eintracht. W kolejnym ponownie nie awansowała z grupy Ligi Mistrzów i spadła do Ligi Europy odpadając już w pierwszej rundzie play-off z ManUtd. W obecnych rozgrywkach wyszli wprawdzie z grupy z pierwszego miejsca ale musieli do końca rozgrywek walczyć o awans. W pierwszym meczu rundy play-ff z Napoli Katalończycy słabo się spisali choć remis na wyjeździe jest dobrym wynikiem. Gra jednak była masakryczna i ciężko ją było oglądać. W Copa del Rey zostali zdemolowani przez Athletic w ćwierćfinale na San Mames przegrywając po dogrywce 4-2, mimo prowadzenia 1-2. Przed piłkarzami Barcy jeszcze sporo meczów sezonu i zapewne zajmą miejsce w czołówce, awansują do Ligi Mistrzów, zapewne przejdą Napoli. To jest teraz dla nich najważniejsze bo to pozwala utrzymać się na powierzchni, głównie ze względów finansowych gdyż tutaj jest prawdziwa tragedia. Według ostatniej publikacji LFP Barca może przeznaczyć na wynagrodzenia zaledwie około 200 mln euro, co jest ponad 3 razy mniej niż Real Madryt. I tak wydaje więcej więc o ewentualne wzmocnienia może być bardzo ciężko o ile nie będzie dość sporej wyprzedaży a chętnych na kilku zawodników jest sporo. Szczególnie że trzeba najpierw poszukać odpowiedniego trenera, który poskłada drużynę do kupy. O ile oczywiście Xavi odejdzie bo jego wypowiedź była mocno dwuznaczna. Klub zaczął jednak szukać i już pojawiły się pierwsze nazwiska na giełdzie, tylko pytanie czy Katalończyków na nie stać bo jest to wysoka półka płacowa. No i jeszcze nie należy zapominać że nad klubem wisi afera Negreiry czyli opłacanie raportów na temat sędziów prowadzących mecze Barcy i które to prezydenci klubu zamawiali u byłego wiceprezydenta Komitetu Technicznego Sędziów. UEFA miała zająć się sprawą ale zdecydowała się na prośbę Barcy i LFP poczekać na wyniki śledztwa i rozstrzygnięcia sądowe z uwagi na to że nie wiadomo do końca czy Blaugrana występuje tutaj jako oskarżona czy jako poszkodowana bo śledztw jest kilka w tym jedno przeciwko byłemu Prezydentowi Bartomeu, który miał działać na szkodę klubu, a inne przeciwko Barcelonie jako instytucji kupującej te analizy, co jest wbrew przepisom LFP i UEFA i co może skutkować wyrzuceniem na kilka lat z Ligi Mistrzów. Cóż, bogatszy i sławniejszy może więcej jak widać. Miejmy jednak nadzieję że sprawiedliwość zatriumfuje i jeśli Blaugrana ma coś na sumieniu wbrew przepisom to za to zapłaci stosowną cenę. Bo nie powinno być równych i równiejszych jak i kombinowania w sporcie w którym gdy na murawie spotykają się dwie drużyny to powinny mieć takie same szanse, a o wygranej powinny zadecydować tylko umiejętności a nie gry gabinetowe. No ale to kwestia niedalekiej przyszłości i zobaczymy jak to się potoczy. Na razie trzeba skupić się na dzisiejszym meczu. Xavi Hernandez zdecydował się powołać na dzisiejszy mecz następujących zawodników:
Bramkarze: Ter Stegen, Inaki Pena, Kochen
Obrońcy: Cancelo, Araujo, Inigo Martinez, Christensen, Kounde, Cubarsi, Fort
Pomocnicy: Pedri, Fermin, Romeu, De Jong, Gundogan
Napastnicy: Lewandowski, Raphinha, Joao Felix, Victor Roque, Yamal, Guiu.
Jest ta sama grupa piłkarzy, która znalazła się w protokole meczowym w pojedynku z Getafe. Na liście nie znalazło się czterech kontuzjowanych zawodników i są to Balde, Gavi, Marcos Alonso i Ferran. O ile Gavi i Balde jeszcze będą przez jakiś czas pauzować to Marcos i Ferran powinni być gotowi do gry na mecz z Mallorcą za tydzień. Tyle że tutaj raczej sztab szkoleniowy nie będzie się spieszył z wprowadzeniem zawodników po urazach gdyż mecz na Olimpico Montjuic z walczącą o utrzymanie Mallorcą raczej będzie z tych łatwiejszych a na pewno mniej ważnych gdyż w środku kolejnego tygodnia czeka Barcę o wiele ważniejszy pojedynek – rewanż w Lidze Mistrzów z Napoli. Na razie jednak zapewne wszystkie siły rzuci na San Mames, o czym zresztą mówił już Xavi, który nazwał starcie na La Catedral „próbą ognia". Xavi więc raczej nie będzie nikogo oszczędzał, tym bardziej że mimo absencji Barcelona dysponuje naprawdę szalenie mocnym składem. Jedyna niewiadoma to forma zespołu, która wprawdzie w pojedynku z Getafe była wysoka ale niestety problemem ekipy z Barcelony są potężne jej wahania i to że u nich mecz meczowi nierówny. A w jakim zestawieniu wyjdzie Blaugrana na dzisiejsze spotkanie? W bramce zapewne stanie Ter Stegen od którego powrotu po kontuzji zespół jednak lepiej gra w tyłach. W obronie powinni się znaleźć Cancelo, z Kounde po bokach oraz Inigo Martinez i Araujo w środku. Dla Inigo będzie to powrót na San Mames po dość niechlubnym odejściu z klubu, pełnym niedomówień i dziwnych zachowań. Raczej na dobre przyjęcie nie ma co liczyć. W drugiej linii zagrają Christensen jako defensywny pomocnik oraz De Jong i Gundogan jako wysunięci ofensywni pomocnicy. Christensen to nominalny stoper ale z powodu słabej postawy Romeu na tej pozycji i braku innego zawodnika o inklinacjach czysto defensywnych przesunięto tam Duńczyka. Okazało się to dobrym posunięciem bo Barca na pewno lepiej wygląda w odbiorze piłki. Zwolnienie Holendra i Niemca z zadań defensywnych też na pewno pomogło zespołowi. No i na końcu atak w klasycznym ustawieniu 4-3-3. Pewni udziału w tym meczu mogą być Lewandowski oraz Yamal. Pozostaje znaleźć im kogoś na prawe skrzydło i tutaj opcji jest kilka. Mogą tam zagrać Joao Felix, Fermin a ostatnio z niezłym skutkiem grywał Pedri. Czasami Xau wystawiał również Cancelo ale wtedy musiałby znaleźć zastępstwo dla niego w linii defensywnej.

Magiczna noc po awansie dobiegła końca i na kolejny miesiąc trzeba wyłączyć funkcję „Copa del Rey" z życiorysu. I to miejmy nadzieję jak najszybciej bo czekają nas niezwykle ciężki pojedynki. Na pierwszy ogień idzie pierwszy z tuzów hiszpańskiej piłki a więc Barcelona. W kolejnych meczach nie będzie łatwiej bo Las Palmas, Alaves i Real Madryt tuż przed finałem Copa del Rey na La Catuja, które odbędzie się 6 kwietnia. Przed meczem z Barcą jedno słowo odmieniano przez przypadki i było to „odpoczynek", a trener Valverde miał poważną zagwozdkę jak z poobijanego, zmęczonego zespołu z kilkoma brakami istotnych zawodników w składzie sklecić jedenastkę, która powalczy choćby o remis by podtrzymać świetną passę meczów bez przegranej na San Mames. Bo marzenie o wygranej to jak „Mission Impossible" tyle że kandydatów na „Ethana Hunta" ciężkie znaleźć w zespole bo raczej pauzują. Mowa oczywiście o Vivianie i Nico Williams. Tego pierwszego wyeliminowała 5 żółtak kartka, otrzymana nieco na wyrost w pojedynku z Betisem a drugiego jego własne bezmyślne zachowanie. Do tego należy dodać kontuzjowanego Yuriego oraz Andera Herrerę i mamy całość absencji pewnych w tym meczu. Nie wiadomo co zresztą zawodników bo Lekue i Yeray ledwo się wyleczyli i nie wiadomo jaka będzie ich dyspozycja w pojedynku z Barceloną. Niby wydaje się wszystko w porządku ale po sytuacji z Yurim, który nie wytrzymał nawet 45 minut z Betisem wszystko może się zdarzyć. Do tego Txingurri musi ocenić stopień zmęczenia swoich pozostałych asów atutowych w tym meczu oraz opracować jakąś taktykę. Bo dotychczasowa się sprawdzała ale jak jego zespół był świeży i miał siły a tutaj może być z tym problem. Nie da się bowiem zagrać dwóch tak intensywnych meczów w odstępie 3 dni. Największy problem będzie w najbardziej newralgicznej formacji a więc obronie. Bo Viviana i Yuriego nie będzie a Paredes i w szczególności wiekowy już De Marcos mają prawo czuć się nieco zmęczeni. Najłatwiej będzie w formacji ataku bo Nico Williamsa spokojnie może zastąpić naprawdę bardzo dobrze spisujący się ostatnio Berenguer. Zresztą akurat atak jest najmniej poobijany i tam tez jest największy wybór. A już wkrótce będzie jeszcze większy bo jeśli wierzyć mediom w Kraju Basków, w tym tak poważnym jak DEIA to Los Leones dostaną naprawdę potężne wzmocnienie jak na swoje warunki do formacji ofensywnej. Athletic mianowicie miał zakontraktować świetnie spisującego się w barwach Sportingu Braga – Alvaro Djalo. To 24 letni skrzydłowy/napastnik, który może grać praktycznie na każdej pozycji z przodu ataku. Ten sezon ma naprawdę świetny bo w 38 meczach strzelił już 14 goli z czego 6 w lidze (3 asysty), 2 w Lidze Mistrzów, 1 w Lidze Europy, aż 3 w kwalifikacjach do Champions League oraz 2 w Pucharze Portugalii. Błyskawicznie znalazł się w notatnikach czołowych klubów Europy. Athletic więc musiał się spieszyć i można powiedzieć że udało się go wyciągnąć za całkiem niezłe pieniądze bo około 15 mln euro plus kilka w zmiennych. To może być naprawdę olbrzymie wzmocnienie formacji ofensywnej. Dziennikarze od razu wysnuli z tego wniosek że zagrożone jest podpisanie nowej umowy z Berenguerem, bo nominalna pozycja Djalo to lewa flanka, którego kontrakt kończy się wraz z upływem obecnego sezonu, ale raczej nic z tych rzeczy bo rozmowy z zawodnikiem mają już być bardzo zaawansowane. To raczej zabezpieczenie na wypadek gdyby z zespołu odszedł Nico Williams, który kolejnymi występami zbiera coraz większe grono zainteresowanych jego talentem i sprowadzeniem go do siebie. A Alvaro Djalo urodził się wprawdzie w Madrycie, jego rodzice pochodzą z Gwinei-Bissau ale całe dzieciństwo (przeprowadził się w wieku 5 lat), niemal od małego spędził w Kraju Basków a dokładnie w Bilbao gdzie trenował w tamtejszych klubach (Begonia, San Miguel de Basuri) i dopiero w wieku 17 lat przeniósł się do Portugalii. Jego kuzynem jest grający w Athletic Adu Ares i zapewne miało to niebagatelne znaczenie przy transferze do klubu z miasta gdzie spędził póki co najdłuższy okres swojego życia. No ale o tym postaram się napisać trochę w osobnym artykule a na razie skupmy się na meczu. Jak już wspomniałem najłatwiej będzie wytypować formację ataku bo tutaj po prostu poza jedną absencją wybór jest największy. To samo można powiedzieć o drugiej linii, gdzie nieco zmęczony może być Prados, który zasuwał za dwóch w pojedynku z Atletico. Miejmy nadzieję że Valverde znajdzie złoty środek i znajdzie sposób by nawiązać walkę z Barcą. Txingurri po wczorajszym treningu zdecydował się na następującą grupę zawodników:
Bramkarze: Simon, Agirrezabala
Obrońcy: Paredes, Yeray, Lekue, De Marcos, Imanol, Egiluz, Rincon
Pomocnicy: Vesga, Berenguer, Sancet, Dani Garcia, Galarreta, Raul Garcia, Prados, Unai Gomez, Jauregizar
Napastnicy: Inaki Williams, Muniain, Guruzeta, Villalibre, Adu Ares.
W miejsce największych braków, czyli w obronie powołanie dostali stoper Egiluz oraz prawy obrońca Rincon. Jednak raczej żaden z nich nie znajdzie się w podstawowej jedenastce. Zestawienie defensywy raczej będzie z najbardziej doświadczonych zawodników a więc De Marcosa i Lekue po bokach oraz Yeraya i Paredesa na środku. Szkoda że trener Valverde nie chce wystawiać Imanola bo szybkość i zwinność naszego wychowanka byłaby dobry przeciwstawieniem się Yamalowi, który może mieć pod tym względem sporą przewagę nad Lekue. W drugiej linii pewnie będzie wariant bardziej defensywny z Vesgą i Galarretą. No i na końcu atak gdzie można spodziewać się Guruzety. Inakiego Williamsa, Berneguer oraz być może Unaia Gomeza. To również wariant bardziej defensywny bo Oihan jednak gra dużo wyżej od Unaia, który częściej wraca się do obrony i operuje niżej od swojego bardziej doświadczonego kolegi.

Faworytem tego meczu będzie zdecydowanie ekipa Blaugrany. Wprawdzie Athletic ma za sobą imponująca serię spotkań bez porażki na San Mames, które stało się na nowo twierdzą niemal nie do zdobycia to jednak wydaje się że marne są szanse na zwycięstwo. Przede wszystkim Baskowie włożyli ogromny wysiłek w czwartkowy mecz z Atletico i czasu na odpoczynek było naprawdę bardzo mało. A jak wiadomo Los Leones bazują na intensywności. Tutaj Katalończycy mieli o wiele dłuższy odpoczynek co na tym etapie sezonu ma niebagatelne znaczenie. Po drugie braki kadrowe które są naprawdę spore i które dotyczą zawodników w najwyższej formie w zespole. Naprawdę trudno być optymistą przed tym meczem. Miejmy jednak nadzieję że podopieczni trenera Valverde jednak powalczą na San Mames i przy odrobinie szczęścia uda się wywalczyć choćby ten punkt, jakże potrzebny w zmaganiach ligowych, który zbliży drużynę do europejskich pucharów. Jest na to szansa bo ostatnie mecze na La Catedral z Barcą były całkiem niezłe a wyniki w nich naprawdę stykowe. Ostatnie trzy potyczki to porażka 0-1 w poprzednim sezonie, remis 1-1 w kolejnym oraz porażka 2-3 w rozgrywkach 2020/2021. Ostatnie zwycięstwo w La Liga to sezon 2019/2020 i fantastyczna bramka z przewrotki Aritza Aduriza na inaugurację rozgrywek. Łącznie na San Mames obydwa zespoły rozegrały 92 pojedynki w których 43 razy zwyciężali gospodarze, padło 21 remisów i 28 razy zwycięsko do Barcelony wracali goście. Może uda się nie popsuć tej statystyki, co już byłoby sukcesem.

Przewidywane składy:
Athletic: Simon – De Marcos, Yeray, Paredes, Lekue – Prados, Galarreta – Inaki Williams, Unai Gomez, Berenguer – Guruzeta.
Trener: Ernesto Valverde

Barcelona: Ter Stegen – Cancelo, Inigo Martinez, Araujo, Kounde – Christiansen – De Jong, Gundoga – Yamal, Lewandowski, Pedri.
Trener: Xavi Hernandez

Data: 03.03.2024 godz. 21.00
Miejce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Hernandez Hernandez

Komentarze   

#1 Joxer 2024-03-03 21:02
Valverde mocno zaskoczył że składem... Zobaczymy co to da...
#2 Joxer 2024-03-03 21:59
Cóż... Po pierwszej połowie 0-0 i to sprawiedliwy wynik bo żadna drużyna nie zasłużyła na gola...

Nasi grają to co mogą w tym składzie, z tymi brakami oby tak dalej...
#3 A.S. 2024-03-03 22:14
Ależ serducho do gry mają, oby starczyło sił.
#4 A.S. 2024-03-03 22:58
0:0, nie daliśmy się pomimo braków. Brawo za zaangażowanie i walkę.
#5 Joxer 2024-03-03 23:22
Jest punkcik... Dobry wynik, nawet bardzo dobry jak na skład w jakim graliśmy, braki no i zaledwie niespełna 3 dni po morderczym meczu z Atletico...

Dobrze też że obyło się bez kontuzji...

Mnie cieszy postawa Unaia Gomeza i Imanola... Naprawdę bardzo dobrze sobie radzili... Unai zostawił mnóstwo zdrowia a Imanol naprawdę nieźle wypadł przeciwko Yamalowi... Mając żółtko na koncie nie zagotował się, grał uważnie i rozważnie a przy tym skutecznie... Naprawdę dobry zamiennik Yuriego i szkoda ze nie dostaje więcej szans...

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United