^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 13 gości oraz 0 użytkowników.

Athletic jedzie do Sewilli!!! Los Leones zdeklasowali w czwartkowy wieczór Atletico Madryt na San Mames i zasłużenie powalczą o Puchar Króla w finale na La Cartuja w Sewilli. To był kolejny magiczny wieczór na La Catedral, która pobiła kolejny rekord w liczbie fanów, którzy zasiedli na trybunach na widowisku piłkarskim – 52061 widzów. Tak tłumne przybycie i gorący doping zostały nagrodzone w najlepszy możliwy sposób bo Athletic wręcz zdeklasował ekipę Los Colchonerros, która została odesłana do Madrytu z bagażem 3 goli autorstwa braci Williams oraz Gorki Guruzety. W dwumeczu podopieczni trenera Valverde wygrali aż 4-0 i w pełni zasłużenie zagrają 6 kwietnia w finale Copa del Rey. Pewnie wysiłek włożony w czwartek odbije się na niedzielnym meczu z Barceloną, ale to najmniej istotne bo w tym przypadku będzie to jak najbardziej warte ewentualnej straty punktów z Katalończykami. I chyba lepszego prezentu od piłkarzy Athletic niż to widowisko nie mógł sobie wyobrazić legendarny „Txopo" Iribar, który w piątek obchodził 81 urodziny.

Baskowie wcieli się w tym meczu w rolę Atletico Madryt z wielu meczów przeciwko Los Leones. Każdy błąd rywali był bezlitośnie punktowany przez doskonale ustawionych taktycznie podopiecznych trenera Valverde. Atletico zgodnie z oczekiwaniami zaatakowało jako pierwsze ale większość ataków była łatwo rozbijana przez obronę Los Leones. W 5 minucie okazję miał Lino ale uderzył słabo i w miejsce gdzie doskonale ustawił się Agirrezabala. Baskowie długo nie mogli dojść do głosu ale jak już doszli to Los Colchonerros od razu znaleźli się na deskach. Akcja poszła prawą stroną gdzie szalał Nico Williams, ograł Molinę i dośrodkował w pole karne. Piłki nie sięgnął żaden z obrońców, Oblak też nie zdecydował się wyjść z bramki by ją wyłapać i ta trafiła na prawą stronę do Inakiego, który z półwoleja zdecydował się na natychmiastowe uderzenie. Oblak próbował interweniować ale nie miał szans odpowiednio szybko zareagować i futbolówka zatrzepotała w siatce. Stadion niemal oszalał z radość bo przewaga z pierwszego meczu urosła do 2 bramek. Podopieczni trenera Simeone próbowali odpowiedzieć ale nic im się nie kleiło a jak już był jakiś zalążek nieźle zapowiadającej się akcji to był błyskawicznie kasowany przez świetnie dysponowanych zawodników trenera Valverde. Przede wszystkim kompletnie nie radziła sobie druga linia rywali „przykryta czapką" przez Basków a największy udział w tym miał wykonujący tytaniczną pracę w środku pola Benat Prados. Za to w 27 minucie mogło być 2-0. Tym razem ładną akcją popisał się Inaki, przerzucił piłkę do brata na lewą flankę, ten ograł rywala, ściął do środka pola karnego i uderzył w kierunku dalszego słupka myląc się dosłownie o centymetry. Najlepszą sytuację w pierwszej połowie goście mieli w 30 minucie meczu. De Paul posłał centrę w pole karne z lewej flanki, Morata przedłużył na przeciwległy słupek gdzie znalazł się Correa ale przymierzył z około 10 metrów wysoko ponad bramką. Atletico próbowało montować kolejne akcje ale bez powodzenia bo brakowało wszystkiego i nic im się nie układało, w czym spora rolę odgrywali zawodnicy gospodarzy. W końcu w 42 minucie Los Leones zadali drugi cios posyłający rywali na deski. Akcję zaczął na lewej flance Nico, po chwili przeniosła się ona na prawą stronę do Inakiego, który bez problemu poradził sobie w polu karnym z Hermoso i dośrodkował na 5 metr do czekającego na piłkę Nico Williamsa, który przy kompletnie biernej obronie Atletico dostawił tylko nogę i mógł się cieszyć ze zdobytej bramki. I to było na tyle w tej części gry bo o ile podopieczni trenera Simeone próbowali atakować do końca i zamknęli Basków w ich polu karnym to nie byli w stanie nic zdziałać skutecznie powstrzymywani przez obronę.

Na początku drugiej połowy Athletic powinien ten mecz zamknąć już na dobre. Los Leones zmarnowali dwie sety autorstwa Nico i Oihana Sanceta przy zupełnie biernej postawie Atletico. Okazję w 52 minucie miał Guruzeta ale wpakował piłkę dokładnie tam gdzie stał Oblak. W 61 minucie gospodarze jednak dopięli swego. Tym razem akcja poszła prawą flanką, centrę posłał De Marcos, Guruzeta strącił na dalszy słupek do Sanceta, który próbował technicznym strzałem pokonać Oblaka. Portero Atletico jednak nie utrzymał piłki w rękach do której dopadł Gorka i nie dał mu już żadnych szans. 3-0 i można powiedzieć knockaut rywali. Jeśli Atletico miało coś przygotowane na resztę meczu to właśnie wszystkie plany wzięły w łeb. Po tej bramce Baskowie nieco się cofnęli i dali pograć rywalom skupiając się na kontratakach i oszczędzaniu sił na kolejny mecz bo w tym już zrobili wszystko co mieli do zrobienia. A im dłużej trwał mecz tym podopieczni trenera Simeone byli coraz bardziej bezradni. Jedyne zagrożenie jakie byli w stanie stworzyć to po rzucie wolnym wykonanym przez Depaya, którego strzał świetnie obronił Agirrezabala oraz uderzeniu Riquelme po centrze z prawej flanki, tyle że i tym razem góra był nasz bramkarz. Poza tym miotali się przed i w polu karnym próbując niezliczonej ilości centr w obręb szesnastki ale trudno było dojść do czystej sytuacji strzeleckiej przy naprawdę dobrze grającej defensywie Los Leones.

Naprawdę za ten mecz należą się pochwały dla wszystkich. Dla zawodników za podejście do gry, zrealizowanie co do joty założeń taktycznych, za mądrość w grze. Zdeklasować taki zespół jak Atletico i to w taki sposób trzeba naprawdę umieć. Tutaj Valverde wykazał się naprawdę świetną intuicją i rozpracowaniem rywali. Los Colchonerros byli zupełnie bezradni. Świetnie funkcjonowały skrzydła, doskonale druga linia gdzie Prados z Galarretą nakryli czapkami De Paula, Koke i Llorente. Nico Williams wręcz zdewastował Molinę, który chyba do dzisiaj łapie oddech i kręci mu się w głowie od tych pojedynków. Zresztą jego koledzy również prezentowali się świetnie. Całkiem przyzwoicie zagrała obrona i wprawdzie Atleico oddało sporo strzałów ale tylko parę było groźnych. W zasadzie trudno sobie przypomnieć jakikolwiek błąd tej formacji, za to łatwo przypomnieć jak wielokrotnie do przodu szarżował Vivian, który momentami zmieniał się w ofensywnego pomocnika albo skrzydłowego. Widać było że zawodnicy są niesamowicie naładowani na ten mecz ale jednocześnie myślą co robią i grają. Najważniejsze to że o ile dobrze pamiętam to podopieczni trenera Simeone nie mieli tak naprawdę ani jednej 100% sytuacji do zdobycia bramki. Owszem było kilka sytuacji gdzie piłka trafiła do zawodnika Atletico w polu karnym, ale zawsze byli otoczeni zawodnikami defensywnymi gospodarzy i zawsze oddawali strzały pod presją. Nie było takiej sytuacji że mieli właściwie otwarte „wrota" do bramki. Szkoda że zespół nie gra takich meczów częściej bo to były zawody na miarę poziomu Ligi Mistrzów, na który rywal raczej nie dojechał zbytnio bo ich gra nie miała w sobie zbytniej wiary w możliwość odrobienia strat. Zresztą kto wie czy z tak naładowanym zespołem jak był w czwartkowy wieczór Athletic to jakiekolwiek zespół byłby w stanie dać sobie radę. I zupełnie zasłużenie Los Leones zagrają w kwietniowym finale Copa del Rey gdzie rywalem będzie dość niespodziewanie RCD Mallorca, która po karnych odprawiła Real Sociedad.

Statystyka meczu:
Składy:
Athletic: Agirrezabala – De Marcos (89' Yeray), Vivian, Paredes, Lekue – Galarreta (68' Dani Garcia), Prados – Inaki Williams (80' Berenguer), Sancet (80' Unai Gomez), Nico Williams – Guruzeta (89' Raul Garcia).
Trener: Ernesto Valverde

Atletico: Oblak – Savic, Witsel, Hermoso (54' Reinildo) – Molina (54' Barrios), Lino (72' Riquelme) – Llorente, Koke (65' Saul), De Paul – Correa (54' Depay), Morata.

Wynik: 3 – 0
Bramki: 13' Inaki Williams, 42' Nico Williams, 61' Guruzeta
Żółte kartki: Galarreta, Muniain (rezerwowy), Lekue, De Marcos – Hermoso
Posiadanie piłki: 39% - 61%
Strzały: 10 – 17
Strzały celne: 7 – 6
Podania: 341 – 533
Faule: 17 – 8
Spalone: 0 – 5
Rzuty rożne: 3 - 5
Widzów: 52061
Sędzia: Martinez Munuera

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United