^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 9 gości oraz 0 użytkowników.

Deklasacja. Tak można powiedzieć o tym co zafundowali Mallorce piłkarze Athletic na San Mames. Los Leones zaaplikowali rywalom 4 bramki i to nie grając jakoś specjalnie dobrze. Wystarczyła jedynie duża intensywność no i chęci do gry, co w połączeniu z tym że Mallorca była już raczej myślami przy pojedynku półfinałowym z Realem Sociedad w Copa del Rey spowodowało że pojedynek był do jednej bramki i kwestią było to ile goli strzelą gospodarze. Bo gdyby chcieli to mogli by trafić więcej razy. Niestety ten mecz nie obył się bez strat bo z urazami zeszli obaj bracia Williams. Nico ma prawdopodobnie naciągnięcie mięśnia przywodziciela, natomiast Inaki źle stanął i nieco podkręcił staw skokowy. O ile starszy zszedł bardzo szybko z murawy to młodszy został jeszcze długi czas, błędnie niestety oceniając swoje możliwości kontynuowania pojedynku. Oby to nie była dłuższa przerwa w grze bo na mecz z Atletico w Pucharze Króla potrzebne są wszystkie „armaty".

Mecz był praktycznie do jednej bramki i bez historii. Mallorca zagrała wręcz beznadziejnie a jedyne zagrożenie jakie stworzyła w tym meczu miało miejsce w drugiej połowie kiedy obrońcy trochę pogubili się przy rzucie rożnym i Nacho Vidal miał czystą pozycję do oddania strzału głową z kilku metrów na bramkę ale strzelił wprost w bramkarza. I to w zasadzie chyba tyle bo rywale w sumie oddali dwa celne strzały i to już przy wyniku 2-0 dla gospodarzy. O wiele większym wydarzeniem i wzbudzającym emocje wśród kibiców było pojawienie się na stadionie Aritza Aduriza, który objął posadę Dyrektora Sportowego Mallorki i mimo że zwykle nie jeździ z zespołem na mecze to tym razem nie mógł sobie odmówić przybycia do Bilbao gdzie zresztą został bardzo gorąco powitany najpierw przez kolegów, a później przez publiczność. I chyba był też jedyną zadowoloną osobą z ekipy wracającej na Baleary.

Athletic objął prowadzenie praktycznie już w pierwszej akcji meczu. Po faulu z lewej strony boiska, dośrodkował w pole karne Nico Williams a Yuri będąc tyłem do bramki, uderzeniem piętą, tak trochę w stylu „karate" z półobrotu trafił idealnie w róg bramki totalnie zaskoczonego Rajkovica. Mallorca próbowała niemal natychmiast odpowiedzieć bo już w 6 minucie po stracie Pradosa ładną akcję przeprowadził Larin, który rozprowadził piłkę a prawe skrzydło ale centrę Simon wypiąstkował na przeciwległe skrzydło i tyle było z zagrożenia. W 11 minucie Los Leones mieli szansę na podwyższenie rezultatu ale składającego się do strzału z woleja Inakiego uprzedził Copete niemal ściągając głową piłkę ze stopy skrzydłowego Athletic. Trzecia groźna sytuacja przyniosła drugie trafienie, i tym razem popisał się nim Yuri. Po rzucie rożnym Nico ponowił akcję na lewej flance, dośrodkował na krótki słupek gdzie piętą do Yuriego odegrał piłkę Guruzeta. Nasz lewy obrońca miał pełno czasu i miejsca na strzał i przymierzył idealnie w górny róg bramki totalnie zaskakując bramkarza rywali, który zupełnie stracił piłkę z oczu. Dwa szybkie „gongi" i Wyspiarzom chyba odechciało się gry, przynajmniej do końca pierwszej połowy meczu. Mogło być wyżej w pierwszej części ale w 32 minucie genialnie spisał się Rajkovic, który ofiarną interwencją na linii wybił niemal pewne trafienie Guruzety, który wręcz pokazowo złożył się do strzału po centrze De Marcosa i piłka szła idealnie w dolny róg bramki. Minutę później arbiter wskazał na wapno ale na szczęście VAR zwrócił sędziemu uwagę a ten po obejrzeniu video zmienił swoją decyzję bo faulu Raillo na Nico nie było a nasz skrzydłowy po prostu poślizgnął się koło stopera Mallorki, choć z perspektywy arbitra mogło wyglądać to jak podcięcie. Szkoda że Nico od razu nie przyznał się do tego że ataku rywala nie było to można było zaoszczędzić trochę czasu na sprawdzanie. A tak pierwsza połowa musiała zostać przedłużona aż o 4 minuty. Do końca czasu gry już nic ciekawego się nie zdarzyło i zawodnicy mogli zejść na przerwę.

W drugiej połowie gra ze strony Athletic dalej była dość intensywna i Los Leones szli po kolejne bramki. W 50 minucie w dobrej sytuacji był Nico, który przeszedł Raillo ale drogę do bramki zamknął mu idący w sukurs koledze Valjent. Dwie minuty później w sytuacji sam na sam z Rajkoviciem znalazł się Inaki ale niestety nasz skrzydłowy zmarnował świetną okazję. W 62 minucie spotkania mieliśmy wspomnianą przeze mnie na początku jedyną naprawdę dogodną sytuację Mallorki do zdobycia bramki, która mógł na swoje konto zapisać Nacho Vidal. Podopieczni trenera Aguirre zmarnowali swoją szansę ale swojej nie zmarnowali Baskowie. Na prawej flance świetnie zagrał Inaki, dośrodkował w pole karne, Sancet w śweitnej sytuacji skiksował, ale na szczęście w taki sposób że ta trafiła na dalszy słupek do stojącego samotnie przed pustą bramką Guruzety, który nie miał problemów ze zdobyciem gola. Tyle że arbiter boczny wskazał spalonego i na pierwszy rzut oka patrząc na powtórki decyzja wydawała się słuszna. Do gry wszedł jednak VAR, który wyrysował linię i faktycznie spalonego nie było z uwagi na daleko wysuniętą nogę obrońcy gości, która umknęła uwadze bocznego arbitra. Po konsultacji arbiter wskazał na środek boiska ku uciesze kibiców, strzelca i wielkiej dezaprobacie Aguirre przekonanego o pozycji spalonej. Meksykański trener dopiero się uspokoił gdy zobaczyl powtórkę na monitorze swoich asystentów. Mecz trwał dalej ale Athletic nieco spuścił z tonu bo w końcu zszedł z boiska Nico, który na początku pierwszej połowy doznał urazu ale chciał grać dalej a po kolejnych minutach Inaki, który zasygnalizował dyskomfort i sztab szkoleniowy tym razem szybko zareagował. Mecz trwał dalej i gdy wydawało się, że zakończy się wynikiem 3-0, padła bramka nr 4 dla Athletic. Prawą stroną ładnie przedarł się De Marcos, posłał cetrę na około 11 metr od bramki gdzie kompletnie niepilnowany Iker Muniain uderzył lekko ale technicznie i co najważniejsze piłkę kontrującą w róg z którego przesuwał się Rajkovic, który nie miał już możliwości powrotu i tylko odprowadził wzrokiem futbolówkę. 4-0 na San Mames. Sędzia doliczył cztery minuty do tego meczu ale już żadna ze stron nie była specjalnie zainteresowana zmianą rezultatu. Szóste kolejne zwycięstwo na San Mames stało się faktem.

Najważniejsza kwestia po tym meczu to zdrowie braci Williamsów. Nico ma naciągnięty mięsień przywodziciela, natomiast Inaki problemy z stopą w której poczuł ból po zagraniu piłki. Nico zagrał jeszcze kwadrans z urazem i według informacji uzyskanych od sztabu szkoleniowego sam nie zgłaszał problemów a na pytanie Valverde o to czy może grać potwierdził, że tak. Dlatego Nico grał jeszcze jakiś czas. Zresztą w czasie meczu było widać że nawet Inaki pytał brata czy wszystko ok a ten potwierdził że ok. Cóż, miejmy nadzieję że to nic poważnego i po kilku dniach odpoczynku nasz zawodnik będzie mógł grać. Jeśli chodzi o Inakiego to prawdopodobnie jest delikatnie skręcenie kostki. Starszy z braci Williamsów prawdopodobnie źle stanął i poczuł ból. Od razu poprosił o zmianę. Valverde na pomeczowej konferencji prasowej stwierdził że to nic poważnego i tutaj raczej nie powinno być problemów ze zdążeniem na mecz z Atletico. A co do postawy poszczególnych zawodników i samego meczu to w zasadzie nie ma o czym pisać. Wynik praktycznie mówi wszystko. Można by się było czepić tego że mało było klarownych sytuacji, akcji ofensywnych ale powiedzmy sobie szczerze pojedynek ten był jednym z tych, które po prostu trzeba było wygrać najmniejszym nakładem sił. Wygrać się udało, okazale, obrona zagrała na zero z tyłu, trochę może zespół zagrał zbyt intensywnie do końca ale z drugiej strony to dobrze że podszedł do zawodów poważnie i że zawodnikom po prostu się chciało. Obrona zagrała na zero z tyłu a wobec bierności Mallorki w ataku boczni obrońcy mogli pokazać co potrafią. Dwie bramki Yuriego, świetne podania w pole karne De Marcosa, dzięki którym padły dwie kolejne bramki, wiele akcji ofensywnych, co na pewno mogło się podobać. Stoperzy praktycznie nie mieli specjalnie roboty. Druga linia zagrała poprawnie. Prados poza jedną stratą na początku meczu zagrał naprawdę bardzo dobrze. Nieco słabiej Galarreta od którego można by wymagać większej kreacji w ofensywie ale zważywszy na to że powoli odzyskuje formę po kontuzji to nie było źle. Ofensywa zrobiła swoje i jedyne co normalnie można by jej zarzucić to mała ilość kreowania sytuacji podbramkowych ale tak jak już wspomniałem w perspektywie meczu z Atletico można to zupełnie odpuścić, tym bardziej że skuteczność była naprawdę bardzo dobra. No i na leży podkreślić że w końcu coś zaczęło się dziać przy stałych fragmentach gry, jakiekolwiek zagrożenie pod bramką rywali bo z tym bywało bardzo różnie. Generalnie wrażenie po tym pojedynku są naprawdę bardzo pozytywne i miejmy nadzieję że tak samo będzie w środowy wieczór nie tylko jeśli chodzi o wynik ale również widząc pełny skład, który wyjdzie na Civitas Metropolitano.

Mecz na San Mames na pewno był wyjątkowy dla Yuriego Berchiche, który niewątpliwie zasłużył na miano bohatera tego spotkania. Szczególnie jest to ważne że nasz zawodnik podniósł się po dwóch kiepskich meczach w swoim wydaniu gdzie zawalał bramki. Teraz się podniósł i miejmy nadzieję że będzie prezentował dobrą, równą formę. A kibice na San Mames po niemal 20 latach zobaczyli ponownie jak obrońca Athletic strzela dwie bramki. Ostatnim takim wyczynem popisał się 20 marca 2004 roku Asier Del Horno, który zaaplikował dwa trafienia Realowi Madryt w meczu wygranym przez Basków 4-2. Wtedy trenerem Athletic był również Ernesto Valverde. Dublet na swoim koncie zapisał 3 lata później Iraola w meczu z Sociedad ale w tym pojedynku grał jako pomocnik a mecz miał miejsce na Anoeta.

Statystyka meczu:
Składy:
Athletic: Simon – De Marcos, Yeray, Paredes, Yuri – Prados, Galarreta (68' Herrera) – Inaki Williams (83' Adu Ares), Sancet (79' Jauregizar), Nico Williams (68' Muniain) – Guruzeta (79' Raul Garcia).
Trener: Ernesto Valverde

Mallorca: Rajkovic – Gio Gonzalez (57' Nacho Vidal), Valjent, Raillo, Copete (46' Muriqi), Jaume Costa – Mascarell, Morlanes – Dani Rodriguez (76' Llabres), Larin (76' Prats), Antonio Sanchez (57' Darder).
Trener: Javier Aguirre

Wynik: 4 – 0
Bramki: 3' i 16' Yuri, 56' Guruzeta, 89' Muniain
Żółta kartka: Larin – Mallorca
Posiadanie piłki: 63% - 37%
Strzały na bramkę: 13 – 6
Strzały celne: 6 – 2
Podania: 542 – 327
Faule: 17 – 15
Spalone: 1 – 5
Rzuty rożne: 6 - 2
Widzów: 47061
Sędzia: Figueroa Vazquez

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United