^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 171 gości oraz 0 użytkowników.

Pretemporada już za nami i rozpoczynamy wyścig po mistrzostwo La Liga sezonu 2023/2024. Oczywiście Los Leones mogą pomarzyć i najważniejszym trofeum ale ponownie ich celem jest awans do europejskich pucharów. Baskowie zaczną rozgrywki z wysokiego C bo na dzień dobry na San Mames pojawi się Real Madryt a więc główny pretendent do tytułu najlepszej drużyny w Hiszpanii. Co ciekawe meczem z tym samym zespołem Athletic zamykał poprzedni sezon i po naprawdę bardzo dobrym pojedynku wywiózł punkt z Santiago Bernabeu. Czy teraz ponownie uda się zagrać co najmniej tak dobrze jak niewiele ponad dwa miesiące temu w delegacji? Miejmy nadzieję że tak, choć na pewno apetyty są dużo większe, bo to w końcu mecz na własnym boisku i wypada wycisnąć jak najwięcej. Początek pojedynku o godzinie 21.30 w sobotni wieczór a poprowadzi go sędzia Gil Manzano.

Czy w Madrycie jest życie po Karimie Benzemie? To pytanie zadają sobie chyba wszyscy kibice Los Blancos. Ten mocno niedoceniany w klubie zawodnik, przez lata ciągnął drużynę będąc jednocześnie w cieniu największych gwiazd jak Ronaldo, Bale'a czy teraz Viniciusa. Karim podpisał prawdopodobnie ostatni swój profesjonalny kontrakt i pojechał zarabiać do Arabii Saudyjskiej, zresztą jak wiele gwiazd piłkarskich w tym okienku transferowym. I zastąpienie Francuza to było największe wyzwanie dla szefostwa Realu, które niestety nie powiodło się, choć do końca okienka jeszcze trochę czasu zostało i może Fiorentino Perez jeszcze szarpnie się na jakąś gwiazdę. W kuluarach wciąż mówi się o sprowadzeniu Mbappe ale kwota jaką sobie życzy PSG jest astronomiczna nie mówiąc już o kontrakcie dla samego zawodnika, który jednak bardziej skłania się do pozostania na Parc des Princes. No ale akurat Królewskich na takie wydatek stać. Innym kandydatem ma być Vlahović, który nie może się odrodzić w Juve po transferze z Fiorentiny. A wzmocnienie formacji ataku jest konieczne bo raczej trudno spodziewać się by remedium na lukę po Benzemie był 33-letni Joselu sprowadzony za darmo z Espanyolu. Poza tym okienko transferowe Blancos mogą zaliczyć jak najbardziej na plus. Przede wszystkim pozbyto się w końcu Edena Hazarda, zawodnika na którego wydano majątek, zarabiał krocie, a mecze dobre można policzyć na palcach jednej ręki. To drugi obok Bale'a naprawdę potężny niewypał transferowy, tyle że Walijczyk trochę tych meczów jednak zagrał i kilka kluczowych bramek strzelił ale też spodziewano się więcej po nim, tym bardziej że wydano na niego również majątek. Odszedł też Marco Asensio, który po zakończeniu kontraktu przeniósł się do PSG a także Mariano Diaz, wieczny talent i niespełniony. Po wyczyszczeniu składu ruszono na zakupy i stratę Asensio szybko sobie powetowano bo za 103 mln euro sprowadzono Jude Bellinghama z Dortmundu a z Fenerbahce przyszedł za 20 mln inny talent – zaledwie 18-letni Arda Guler. Wzmocniono również tyły wykupując z Rayo Frana Garcię, zresztą wychowanka Królewskich. Jedynym problemem jest atak bo tam próżno szukać wzmocnień a w zespole tak naprawdę jest tylko 3 zawodników mogących zagrać w przedniej formacji – Rodrygo, Vinicius i Joselu. W tle oczywiście jest potencjalny transfer Mbappe ale zanim do tego dojdzie sytuacja trenera Ancelottiego jest nie do pozazdroszczenia. Teoretycznie może przesunąć do ataku któregoś z trójki ofensywnych pomocników jak Reinier, Guler czy Brahim Diaz ale to będzie podobne sztukowanie co z Asensio, który zamiast wykorzystać swój dar niesamowitej kreatywności musiał grać jako boczny napastnik lub skrzydłowy, a rozliczało się go ze zdobyczy bramkowych a nie kreowania sytuacji kolegom, do której to roli jest wręcz stworzony. O ile więc Real ma naprawdę świetną obronę, doskonałą pomoc to już z przodu jest totalna mizeria, a składanie wszystkiego na barki Viniciusa jest dość karkołomnym zadaniem, gdyż ten ma spore wahania formy nie mówiąc już o problemach natury psychologicznej związanej z prowokacjami w kierunku trybun i nie pozostającymi mu dłużnymi kibicami, którzy często w wręcz karygodny sposób prowokują żeby nie powiedzieć gorzej młodego Brazylijczyka. Tutaj jednak największa praca leży po stronie zawodnika, który po prostu powinien się przejmować zachowaniem baranów na trybunach i odpowiedzieć im na murawie, tak aż w końcu im się znudzą wycieczki pod jego adresem. Wtedy, będąc ponad tym można będzie powiedzieć że jest gwiazdą wielkiego formatu bo na razie jest dzieciakiem z olbrzymimi umiejętnościami aspirującym do tego miana. Teraz jednak chcąc nie chcąc Brazylijczyk będzie musiał dorosnąć i jednak wziąć na swoje barki zespół, jako zawodnik z najlepszymi umiejętnościami w zespole. No i strzelać bramki. Na to jednak spokojnie go stać i może to właśnie będzie jego sezon. Tyle że może mieć trochę pod górę jak i cały Real Carlo Ancelottiego bo początek rozgrywek może być dość ciężki z kilku powodów. Pierwszy to taki że trzy pierwsze mecze ligowe Królewscy zagrają na wyjeździe w związku z remontem Santiago Bernabeu. Poza Athletic zmierzą się jeszcze z Almerią i Celtą Vigo. Rywale może nie z najwyższej półki ale na początku rozgrywek przy na maksa naładowanych akumulatorach i pełnych składach wszystko może się zdarzyć. Druga sprawa to urazy. Tutaj pod tym względem w zespole z Madrytu jest kiepsko. Mendy, Ceballos i nowo pozyskany Guler to trójka która już jakiś czas zmagała się z urazami ale największy cios spadł na zespół tuż przed meczem z Athletic bo urazu więzadeł krzyżowych doznał Courtois, co wyklucza go z gry na 8 – 9 miesięcy. W skrócie bramkarz Królewskich ma cały sezon z głowy. Klub więc musi na już poszukać portero na odpowiednim poziomie co nie będzie łatwe bo to kosztuje, a jak się chce kupić Mbappe, na którego trzeba wydać krocie to trudno wysupłać jeszcze kilkadziesiąt milionów Euro na kolejnego zawodnika bo tyle kosztuje bramkarz klasy światowej. Kandydatów jest kilku i Blancos monitorują rynek, a na razie rozpoczęli rozmowy z Davidem de Geą, który od lipca jest wolny zawodnikiem po zakończeniu kontraktu z ManUtd. Jako tymczasowy wybór może być w porządku chociaż jego forma w ostatnich latach pozostawiała wiele do życzenia. Jeśli chodzi o transfery to w grę wchodziły kandydatury m.in. Kepy z Chelsea oraz Unaia Simona. W ostatniej dosłownie chwili dziennikarze dowiedzieli się że Real monitorował status Marokańczyka Bono z Sevilli. Tyle że to raczej potrwa do końca miesiąca a w meczu na San Mames zobaczymy w bramce Łunina, który miał już okazje bronić na La Catedral gdy w w sezonie 2017/2018 gościł w Bilbao z ekipą Zoryi Ługańsk. Tak więc Real ma sporo swoich problemów ale do końca miesiąca i okienka transferowego jest jeszcze sporo czasu i władze klubu mogą spróbować coś ogarnąć sytuację. Inaczej czekać może Królewskich naprawdę ciężki sezon i nawet tak doskonały trener jak Ancelotti może mieć kłopoty z grą na odpowiednim poziomie gdy nie będzie miał za bardzo kogo wystawiać albo po prostu zmieniać bo nie będzie miał zawodników. I nie chodzi tutaj o jakoś piłkarzy bo tej nie brakuje zespołowi ale po prostu o siły i ilość bo grając na wszystkich frontach trzeba robić rotacje a u Królewskich nie ma za bardzo jak, szczególnie w ataku gdzie nie ma na dzień dzisiejszy po prostu rezerwowych. No ale to problem Królewskich i melodia przyszłości bo akurat w pierwszym meczu wszyscy atakujący akumulatory mają naładowane i są gotowi do rywalizacji.

Athletic podobnie jak w poprzednim sezonie ma jeden cel a więc awans do europejskich pucharów. Pytanie tylko czy uda się to osiągnąć z obecnym składem, który niewiele się różni od tego z poprzednich rozgrywek, a wręcz nawet można powiedzieć, że jest nieco osłabiony. Oczywiście chodzi o obronę, którą opuścił Inigo Martinez. To był zdecydowanie najlepszy obrońca zespołu i jego długotrwałe kontuzje wyraźnie się odbiły na grze drużyny i postawie w defensywie. Teraz zespół będzie musiał sobie poradzić bez niego cały sezon. Prezydent Uriarte nie zdecydował się na uzupełnienie braku stwierdzając że skoro nie ma awansu to drużyna nie potrzebuje wzmocnienia a powinno wystarczyć to co jest. Z jednej strony trudno się nie zgodzić z takim rozumowaniem bo teoretycznie w zespole jest czterech obrońców z czego dwóch na naprawdę dobrym ligowym poziomie a więc Yeray i Vivian. Pozostała dwójka rezerwowych a więc Paredes i Nolaskoian ma olbrzymie możliwości i powinna być w stanie zastąpić pierwszy wybór trenera. Tym bardziej, że Paredes to reprezentant Hiszpanii U-21 a Peru świetnie spisywał się na tej pozycji na wypożyczeniach i w Athletic w swoim debiutanckim sezonie. Poza tym jest jeszcze uniwersalny Prados, który również dobrze spisywał się na pozycji stopera. Na ligę powinno więc spokojnie wystarczyć a drużyna potrzebowała wzmocnień zupełnie gdzie indziej. Priorytetem był atak i znalezienie kogoś do zdobywania bramek. Z tym po odejściu Aduriza jest potężny problem. Podpisano umowę z Javierem Martonem, były snajperem rezerw Sociedad. I wydaje się to dobrym posunięciem bo w letniej pretemporadzie zawodnik strzelił 3 bramki spisując się naprawdę co najmniej poprawnie na szpicy. Paradoksalnie tutaj pojawił się problem a osobie..... trener Valverde, który ma jakieś obiekcje w stosunku do tego zawodnika, w sumie z niewiadomych powodów. Na początku był bardzo sceptycznie nastawiony do niego i nie widział go w swoich planach. Później nieco zmienił zdanie, prawdopodobnie pod wpływem postawy piłkarza na boisku by ponownie nie rekomendować go do pierwszego zespołu gdy przydzielano numery zawodnikom i Marton jako jedyny obok Serrano (poszedł do Zwolle na wypożyczenie), który wiadomo było że odejdzie, nie dostał numeru mimo tego że w kadrze pierwszej drużyny pozostawały wolne 24 po Balenziadze oraz 25 zwykle przysługujące trzeciemu bramkarzowi. Ostatecznie w piątek przed meczem z Realem Marton dostał numer i oficjalnie został włączony do pierwszej drużyny i zarejestrowany. Naprawdę trudno zrozumieć o co chodzi Valverde. Podobne postępowanie miało miejsce gdy do zespołu dołączył z Sociedad w 2015 roku Gorka Elustondo, który ilekroć pojawił się na murawie to naprawdę prezentował się dobrze a nawet bardzo dorze ale u Valverde nie miał po prostu szans. Jakieś osobiste animozje i fochy? Tak to wygląda niestety i jest to ostatnio zmorą trenerów prowadzących Athletic, którzy z sobie tylko znanych powodów sadzają na ławce zawodników, którzy naprawdę dobrze prezentują się na murawie a nawet wyróżniają się na tle innych. Poza Valverde miało to miejsce również wcześniej u Garitano i Zigandy. A zawodników, którzy tak skończyli to można wymieniać i wymieniać. Miejmy nadzieję że jednak będzie inaczej bo to nie tylko wzmocni rywalizację z korzyścią dla zespołu ale i pozwoli po prostu wzmocnić drużynę poprzez podnoszenie umiejętności wszystkich zawodnik, którzy by utrzymać miejsce po prostu będą musieli się coraz lepiej i szybciej rozwijać. A jak zdolna jest młodzież to widać w każdej pretemporadzie, również tej gdzie kilku młodych piłkarzy pokazało się z naprawdę dobrej strony. Chyba najlepszym był wspomniany Marton a także Unai Gomez ale dzielnie sekundowali im Prados czy też De Albeniz. Jak dołączymy do tego starszych piłkarzy to widać że potencjał jest naprawdę olbrzymi i miejmy nadzieję że uda się go wykorzystać z korzyścią dla drużyny. Athletic spokojnie z tym potencjałem stać na awans, pytanie tylko czy wszystko pójdzie zgodnie z planem a niestety sprawy już na początku mocno się komplikują. Przede wszystkim słabo spisuje się obrona, która dotychczas była jednym z atutów Los Leones, co wobec bezradności w ataku i słabej skuteczności nie wróży zbyt dobrze. Tutaj Txingurri będzie musiał włożyć sporo pracy, tym bardziej że jest ona na początku dość mocno zdekompletowana. Yeray może praktycznie zapomnieć o tej pretemporadzie bo zaraz po tym jak wrócił po operacji doznał kontuzji i w meczu z Realem nie zagra. Yuri z kolei wciąż odczuwa skutki starcia z Carvajalem z ostatniego meczu sezonu i będzie gotowy dopiero za 2 – 3 tygodnie a być może nawet dopiero po meczach reprezentacji. I tak już słaba obrona została więc dodatkowo zdekompletowana. To powoduje że Valverde ma dylemat kogo wystawić by prezentowała odpowiedni poziom na tle tak renomowanego przeciwnika. Wszystko wskazuje na to że obok Viviana i De Marcosa zagrają Paredes i Lekue. W rezerwie pozostają Nolaskoian i Prados na środek oraz De Albeniz na lewą stroną. I kto wie czy np. para Peru i Imanol nie byłaby lepszym rozwiązaniem choć uczciwie trzeba przyznac że Aitor swoimi meczami w kadrze młodzieżowej jak i w poprzednim meczu z Królewskimi pokazał że świetnie się rozwija i może być z niego naprawdę dobry obrońca. Więc pozostaje kwestia Lekue na lewej flance i tutaj niestety raczej nic nie da się z tym zrobić. Z braków przed meczem z Realem należy wymienić jeszcze Daniego Garcię ale akurat w linii środkowej Athletic ma kłopoty bogactwa i można powiedzieć że jest to jedna z najsilniejszych formacji w lidze, w każdym razie na papierze. Poza tym Dani jest rezerwowym. Do zdrowia a to powrócili Berenguer, który narzekał na ból pleców oraz Raul Garcia, który zmagał się z problemami żołądkowymi. Ich udział w tym meczu jest niezagrożony. Niestety wszystko wskazuje na to że Valverde wystawi na pojedynek z Królewskimi taki sam skład jak na mecz z ManUtd w Dublinie. O ile o obronie już wspomniałem, w której jedynym z podstawowej formacji z ubiegłego sezonu będzie De Marcos to niestety w ataku szykuje się powrót Inakiego Williamsa na szpicę. Poza tym raczej trudno o niespodzianki i drużyna zagra w ustawieniu 4-2-3-1 i skład uzupełnia Vesga z Galarretą w pomocy oraz Nico, Sancet i Iker za plecami starszego z braci Williamsów. Szkoda że Txingurri przestawił zespół już zupełnie na klasyczne ustawienie i raczej trudno spodziewać się niezwykle atrakcyjnego i naprawdę skutecznego systemu 4-3-3 jaki zaproponował na początku poprzedniego sezonu, który świetnie się sprawdził w grze Athletic a i zawodnikom naprawdę bardzo pasował. No ale niestety to kolejny problem z trenerami Athletic od pewnego czasu, a więc zmiany na siłę na coś by teoretycznie ulepszyć coś co się sprawdza a efekt jest odwrotny. Szczególnie że po latach prób w których kolejni szkoleniowcy wykładali się na implementacji tego ustawienie do taktyki Athletic teraz powiodło się to lepiej niż ktokolwiek mógł pomyśleć. No i Athletic ma też zawodników pod ten styl gry. Inna sprawa że 4-2-3-1 to również system w którym zespół czuje się naprawdę dobrze i jak wejdzie w odpowiedni rytm to ciężko go zatrzymać. I oby w ten rytm wszedł jak najszybciej i utrzymał do końca rozgrywek. To jednak melodia przyszłości i bez dobrego wejścia w sezon może być ciężko o złapanie dobrego rytmu bo początek rozgrywek będzie bardzo wymagający. Oby Athletic zagrał odważnie i bez kombinowania. Jest na to szansa bo na pojedynek z Królewskimi Txingurri powołał wszystkich najlepszych zawodników, na czele z najlepszym strzelcem pretemporady Javierem Martonem. Czy wystąpi w dzisiejszym meczu od początku jest to wątpliwe ale może wejdzie na murawę zmieniając, któregoś z podstawowych zawodników. Lista powołań na inauguracyjny mecz przedstawia się następująco:
Bramkarze: Simon, Agirrezabala
Obrońcy: Vivian, Paredes, Lekue, De Marcos, Imanol, Nolaskoain,
Pomocnicy: Vesga, Berenguer, Sancet, Galarreta, Herrera, Raul Garcia, Unai Gomez, Prados
Napastnicy: Inaki Williams, Muniain, Nico Williams, Guruzeta, Villalibre, Marton, Adu Ares.
Miejsca na ławce z powodu kontuzji zabrakło dla Yuriego, Daniego Garcii i Yeraya. Z przyczyn technicznych na trybunach znalazł się Morcillo.

Po raz pierwszy chyba w starciu tych zespołów ciężko wskazać faworyta gdyż więcej jest pytań niż odpowiedzi, a pretemporada w wykonaniu obydwu drużyn była raczej kiepska jeśli chodzi o wyniki. W przypadku Realu te ostatnie były wręcz fatalne bo stosunkowo gładko ostali ograni przez Barcelonę i Juventus. Wcześniej pokonali Milan i ManUtd. Athletic z kolei odniósł tylko jedną wygraną, dwa razy schodził pokonany z murawy i trzy razu padł w jego meczach remis. Mecze z kolei przestawiały się wręcz sinusoidalnie bo jeden zagrany był dobrze a kolejny już kiepsko. Można więc powiedzieć że spodziewać się należy wszystkiego. Dobrze by było wygrać to spotkanie bo na pewno dałoby to olbrzymiego kopa drużynie w kolejnych spotkaniach. No i poprawiło trochę nienajlepszą statystykę ligową w ostatnich spotkaniach gdyż poprzednie zwycięstwo na Królewskimi na San Mames Los Leones zanotowali w 2015 roku za sprawą trafienia Aduriza. Łącznie w 92 meczach na San Mames gospodarze mają niewielką przewagę bo wygrali 38 razy, 35 razy przegrali a 19 razy padł remis. Tym bardziej dobre byłoby przełamanie bo ostatnie 4 mecze to porażki a w ogóle w 36 poprzednich meczach ligowych udało się wygrać zaledwie 2 razy. Czy Basków na to stać? Na pewno. Czy się uda niestety odpowiedź na to pytanie dostaniemy dopiero po ostatnim gwizdku sędziego. Szansa naprawdę jest gdyż zabraknie w kadrze Królewskich największego kata zespołu z Bilbao a więc Karima Benzemy, który w 29 meczach strzelił aż 20 bramek a tylko w ostatnich 8 meczach aż 9. A może na zakończenie swojej kariery bramkę Realowi strzeli Raul Garcia, który w swojej karierze strzelał wszystkim zespołom pierwszoligowym poza Królewskim, którym w lidze nigdy mimo aż 31 meczów przeciwko nim. Jedynie w Copa del Rey i SuperCopa udało mu się trafić 4 razy.

Po raz ostatni Athletic miał się spotkać na inaugurację sezonu z Realem w 2011 roku ale ponieważ mecz został przeniesiony na styczeń 2012 to do niego nie doszło w wyznaczonym terminie. Poza tym spotkanie miało mieć miejsce na Santiago Bernabeu. Natomiast jeśli chodzi o pojedynek na San Mames to ostatni raz zawodnicy spotkali się w Bilbao w pierwszym meczu sezonu aż w 1929 roku. I był to mecz otwierający drugi sezon rozgrywek ligowych w Hiszpanii. Później jeszcze dwukrotnie zespoły spotkały się w pierwszym meczu sezonu - w 1945 i 1963 roku oraz teoretycznie jak już wspomniałem miało to mieć miejsce w 2011. Tamten mecz rozegrany dokładnie 1 grudnia 1929 roku Athletic wygrał 2-1 po golach Unamuno, które były odpowiedzią na trafienie w 11 minucie Rubio.. Finalnie ekipa Los Leones triumfowała w całym sezonie a Królewscy przegrali z Baskami również 1 czerwca 1930 roku finale Copa del Rey na wzgórzu Montjuic w Barcelonie gdzie po niesamowitym meczu w którym Athleti dwa razy wychodził na prowadzenie (Lafuente, Iraragorri) i dwa razy je trafił (Lazcano i Triana) by ostatecznie już w dogrywce przechylić szalę na swoją korzyść za sprawą gola Lafuente w 115 minucie dogrywki. Oba zespoły kończyły mecze w osłabieniu po czerwonych kartkach Chirriego i Pratsa. Był to pierwszy sezon na ławce trenerskiej legendarnego angielskiego trenera Athletic Fredericka Beanconsfielda Pentlanda zwanego przez Basków po prostu Mr Pentland, który swoją pracę na San Mames zakończył z dwoma tytułami mistrzowskimi i pięcioma Pucharami Króla.

Dzisiejszy mecz będzie wyjątkowy dla Oscara De Marcosa. Nie tylko rozpocznie swój 15 sezon w barwach Athletic ale i zagra po raz 500 w koszulce Los Leones. Będzie miał szansę przegonić w obecnych rozgrywkach takie legendy jak Andoni Iraola czy też Joseba Etxeberria.

Przewidywane składy:
Athletic: Simon – De Marcos, Vivian, Paredes/Nolaskoian, Lekue/De Albeniz – Vesga, Galarreta – Nico Williams, Sancet, Muniain – Inaki Williams.
Trener: Ernesto Valverde

Real: Łunin – Carvajal, Militao, Alaba, Fran Garcia – Tchoumeni – Kroos, Bellingham – Vinicius, Joselu, Rodrygo.
Trener: Carlo Ancelotti.

Data: 12.08.2023 godz. 21.30
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Gil Manzano

Komentarze   

#1 A.S. 2023-08-12 21:37
No i zaczęło się...my bez widocznych zmian, Real na szczęście bez Benzemy. Oczywiście pół żartem, pół serio,ale sezon zaczynamy! Kochanie moje,do pracy!!!
#2 Joxer 2023-08-12 21:57
Nico do zmiany jak na razie... Fatalnie gra...
#3 Joxer 2023-08-12 21:59
No i 0-1...co oni teraz zrobili w obronie... Paredes w lesie a Lekue sam nie wie gdzie...
#4 A.S. 2023-08-12 21:59
No i zaczęło się...0:1... panowie to nie jest sparing,mecz przyjaźni....eh ...Lekue, do końca życia będziesz miernotą. Cóż,gramy dalej.
#5 Joxer 2023-08-12 22:04
Oni chyba naprawdę myślą że to kolejny sparing... Bo przykładają się sie do gry jakby wciąż byli na plaży na Ibizie...
#6 A.S. 2023-08-12 22:06
Defensywy brak...masz przyjacielu wiedzę co z Laporte? Bo tu jak widać nie będzie co zbierać...0:2
#7 Joxer 2023-08-12 22:07
No to po meczu... Lekue znowu w lesie...
#8 Joxer 2023-08-12 22:08
Naprawdę wciąż nie rozumiem jak ta miernota tyle lat gra w Athletic..
#9 Joxer 2023-08-12 22:17
Na jakiej pozycji gra Inaki bo ja go na szpicy w ogóle nie widzę...
#10 Joxer 2023-08-12 22:22
Masakra po pierwszej połowie...

Moze Valverde im powie w przerwie że to nie sparing a rozpoczęły się rozgrywki ligowe... No niech wywali że składu Lekue bo nie mogę na tego cięcia już patrzeć... Nigdy tego nie zrozumiem że rezygnują z Capy, Balenziagi a ten ciec zostaje...
#11 Joxer 2023-08-12 23:06
Czemu Albeniz nie grał od początku? W 5 minut na murawie Robił więcej niż Lekue w tym czasie co grał w tym meczu...
#12 A.S. 2023-08-12 23:08
O co gramy panie trenerze w tym sezonie? I co pan panie Valverde masz za plan? Iniaki na szpicy? System czytelny dla rywali? Po prostu miernotą będziemy jak ten Lekue...
Mam nadzieję że spadek nam nie grozi...
#13 Joxer 2023-08-12 23:08
Ehhhh.... Skuteczność, skuteczność i jeszcze raz skuteczność...
#14 Joxer 2023-08-12 23:09
Valverde chyba sam nie wie o co gra... Albo o co chce grać....
#15 A.S. 2023-08-12 23:25
Spodziewałem się falstartu,czyli zerowego dorobku punktowego z uwagi na klasę rywala, ale braku pomysłu na dobry początek nie wybaczam. To były łatwo oddane punkty.
#16 Joxer 2023-08-12 23:33
Nie wiem jaką myśl przewodnią na ten mecz miał Valverde bo w tym meczu nie było niczego:
- nie było taktyki,
- nie było chęci,
- nie było ambicji,
- nie było wszystkiego....

Idealnie do tego się dostosowało milczące San Mames... jak w grobowcu i trudno się dziwić bo umarlaki by lepiej zagrały w tym meczu niż Athletic....

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

3:1

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United