^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 26 gości oraz 0 użytkowników.

Futbol to piękna gra gdzie od czasu do czasu zdarzają się cuda i drużyna skazywana na pożarcie potrafi wygrać z tym dużo lepszym. Dlatego między innymi Super Liga Bankrutów jest bezsensowna i będzie pogrzebem futbolu. Bo właśnie taki cud mieliśmy w niedzielny wieczór na San Mames, gdzie zdziesiątkowany kontuzjami Athletic, będący kompletnie bez formy i z trudem remisujący z zespołami walczącymi o utrzymanie po naprawdę dobrej grze, doskonale dobranej taktyce w której zagrało absolutnie wszystko (Unai Simon???) pokonał lidera tabeli Atletico Madryt i tym samym jeśli nie pozbawił to co najmniej mocno skomplikował zespołowi Simeone walkę o tytuł najlepszej drużyny w Hiszpanii torując drogę do trofeum FC Barcelonie. Wygrana Los Leones w takich okolicznościach to naprawdę spora sensacja i miejmy nadzieję że spory kop psychiczny dla drużyny pogrążonej w głęboki kryzysie.

Mecz nie mógł się lepiej zacząć dla ekipy z San Mames. W 8 minucie meczu prawą flanką przedarł się Capa, z linii końcowej boiska dośrodkował na 6 metr gdzie idealnie w tempo wszedł Berenguer, który kompletnie niepilnowany nie miał problemów z celnym uderzeniem głową w długi róg bramki Oblaka. Niespodziewane 1-0 dla Basków, którzy bardzo mocno weszli w ten mecz. Jednak już minutę później Los Colchonerros mogli wyrównać za sprawą Marcosa Llorente ale na szczęście pomocnik rywali uderzył za wysoko. Athletic nie dał się jednak stłamsić rywalom i starał się grać agresywnym pressingiem i wybijać rywala z uderzenia, a przy tym kiedy tylko się dało kontrować. W 27 minucie podopieczni Simeone mieli najlepszą okazję do zdobycia bramki w całym meczu. Saul podał w pole karne do Correi, ten zwiódł zwodem Martineza i miał praktycznie sytuację sam na sam z bramkarze. Napastnik gości próbował uderzać w długi róg ale na szczęście niecelnie. W 31 minucie bliski podwyższenie wyniku był Villalibre, ale Oblak obronił jego uderzenie z ostrego kąta. Athletic wywalczył rzut rożny. Po centrze Berenguera zrobiło się gorąco w polu karnym, Oblak piąstkował piłkę do której dopadł Capa ale niestety jego uderzenie było niecelne. W 35 minucie Felipe ratował swój zespół przed bardzo groźną akcją Athletic. Minutę później Berenguer otrzymał piłkę od Sanceta ale obrońcy poradzili sobie z naszym skrzydłowym. Jednak na krótko bo akcję ponowił Morcillo, zacentrował w pole karne, głową strzelał Sancet ale niecelnie. W 45 minucie z boiska musiał zejść Capa, który rozgrywał kapitalne spotkanie. Po jednej z akcji Atletic w polu karnym Dani Garcia został odepchnięty przez jednego z zawodników rywali i wpadł na nogę Andera nienaturalnie ją wyginając. Nasz prawy obrońca już nie był w stanie wstać z murawy o własnych siłach a gorączkowa reakcja zawodników pokazywała że nie jest dobrze i zawodnik będzie musiał zejść z murawy. Na szczęście to była końcówka pierwszej połowy i Atletico nie było już w stanie zagrozić bramce Simona. Atletico grało źle a prawie wszystkie atuty gości zostały zneutralizowane.

Na drugą połową na prawej obronie pojawił się Lekue. Taktyka Athletic nie zmieniła się i Atletico bezmyślnie waliło głową w mur dobrze ustawionej drużyny Marcelino, która prawie nie popełniała błędów. W 52 minucie meczu na strzał z dystansu zdecydował się Llorente ale futbolówka po rykoszecie od jednego z obrońców minęła słupek. Atletico cisnęło niesamowicie i wydawało się że obrona może pęknąć, tym bardziej że około 60 minuty Simeone rzucił do boju swoje największe armaty. Tyle że to też zmobilizowało Athletic, które postanowiło wykorzystać chwilowe zamieszanie w szeregach rywali i odgryźć się. O malo co a zrobiliby to skutecznie. Najpierw po akcji Morcillo lewą flanką piłkę w polu karnym dostał Sancet i miał mnóstwo czasu i doskonałą pozycję by dobrze przymierzyć i nie dać szans Oblakowi. Niestety nasz pomocnik za bardzo się podpalił i doskonałą akcję diabli wzięli. Za chwilę po akcji Atletico futbolówkę przechwycił Morcillo i w pełnym biegu wyszedł z kontrą. Podał do Villalibre a ten próbując mu oddać z obrońcą na plecach fatalnie podał piłkę psując doskonałą akcję. Los Leones mieli szansę wyjść 2 na 1 i być może ustalić wynik meczu. Później Los Leones zmarnowali kolejną akcja, tym razem Williamsa aż nadeszła 77 minuta meczu. Ponieważ Atletico nie potrafiło samo wiele zdziałać to pomocną dłoń postanowił wyciągnąć Unai Simon. Los Colchonerros wywalczyli rzut rożny z lewej strony boiska, dośrodkował na krótki słupek Carrasco a Simon postanowił sobie wyjść z bramki nie mając większych szans na przechwycenie piłki. Savić tylko ją trącił i tak ponad naszym bramkarzem wpadła do siatki. 1-1 i to przyjezdni byli w uderzeniu mając szansę na wygraną. Tyle że nic z tego nie wyszło. W 87 minucie po centrze Ibaia, Hermoso wybił na rzut rożny. Gomez ponownie podszedł do piłki i posłała idealną centrę na około 8 metr. Zawodnicy Athletic zrobili Martinezowi„autostradę" w polu karnym gdzie mógł nabiec, wyjść w powietrze i mocnym uderzeniem głową nie dać szans Oblakowi. Fenomenalna bramka naszego stopera. Goście z Madrytu nie byli już w stanie się podnieść po tej bramce i Baskowie mogli zapisać na swoje konto bezcenne trzy oczka.

Ten meczy wygrał zespół i taktyka. Zawodnicy pokazali mnóstwo serca, woli walki i zostawili pełno zdrowia na murawie. I powiedzmy sobie szczerza taki Athletic chcemy oglądać. Poza tym można powiedzieć że Los Leones zagrali jak zwykle gra Atletico a ekipa Simeone zagrała na zwykle w takich pojedynkach grała drużyna z San Mames. W skrócie kunktatorstwo, cynizm i do bólu konsekwentnie realizowane założenia taktyczne oparte na kontratakach przy każdej nadarzającej się okazji i wykorzystywanie błędów rywali. A przeciwnik? Walił głową w mur nie mając większego pomysłu jak go przejść poza sporą ilością wrzutek w pole karne. W zasadzie trudno wyróżnić kogokolwiek w zespole Los Leones bo naprawdę cały zespół pokazał dobra grę, szczególnie biorąc pod uwagę klasę rywala i jego miejsce w tabeli. Jedynym negatywnym bohaterem był Unai Simon, który swoim nieodpowiedzialnym wyjściem do piłki umożliwił Saviciowi zdobycie bramki. Niestety to kolejny mecz w którym nasz portero ma problemy z oceną sytuacji i co jak co ale przyda mu się solidny reset w przerwie na mecze reprezentacji o ile takową będzie miał bo prawdopodobnie otrzyma powołanie do kadry La Furia Roja. Może dobrym pomysłem byłoby wstawienie na kilka spotkań Jokina Ezkiety by Simon trochę odpoczął psychicznie gdyż ostatnie jego występy nie należą do jakichś szczególnie dobrych. Po za tym jednym przypadkiem to można mówić niemal o samych pozytywach. Najważniejszy chyba jest taki, że Los Leones mają wartościowe rezerwy, które w razie czegoś potrafią zastąpić podstawowych zawodników. Tutaj szczególnie wyróżniał się Morcillo, który zanotował świetny rezultat jeśli chodzi o szybkość bo według dziennikarzy w jednym ze sprintów zaliczył 33,5 km/h i jest to jeden z najlepszych wyników w zespole. A potrafi biegać jeszcze szybciej bo w zeszłym sezonie w rezerwach pobiegł z prędkością 34,5 km/h. Poza tym przebiegł 11,6 km oraz zaliczył 75 sprintów ze średnią prędkością 21,km/h, co również jest świetnym wynikiem. Widać ile włożył w ten mecz i oby rozwijał się tak dalej bo ma zadatki na świetnego skrzydłowego. Dzięki niemu nieobecność Muniaina jest o wiele mniej odczuwalna. Zresztą to samo dotyczy dobrej formy Balenziagi, niezłej Villalibre a także Nuneza. Miejmy nadzieję że to tylko zwiększy rywalizację w składzie, co wyjdzie zespołowi tylko na dobre.

Statystyka meczu:
Składy:
Athletic: Simon – Capa (46' Lekue), Nunez, Martinez, Balenziaga – Morcillo, Dani Garcia, Vencedor (71' Vesga), Berenguer (82' Ibai Gomez) – Villalibre (71' Williams), Sancet (75' Unai Lopez).
Trener: Marcelino Garcia Toral

Atletico: Oblak – Trippier (59' Joao Felix), Savic, Felipe, Lodi (74' Hermoso) – Herrera (59' Lemar) – Saul (59' Luis Suarez), Koke – Carrasco, Correa (65' Torreira), Llorente.
Trener: Diego Simeone

Wynik: 2 – 1
Bramki: 8' Berenguer, 87' Martinez – 77' Savić
Żółte kartki: Sancet, Vencedor, Dani Garcia – Llorente, Torreira
Posiadanie piłki: 37% - 63%
Strzały: 11 – 14
Strzały celne: 3 – 3
Podania: 332 – 535
Faule: 20 – 7
Spalone: 1 – 2
Rzuty rożne: 4 - 11
Sędzia: Gonzalez Fuertes

 

fot. strona oficjalna www.athletic-club.eus

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United