^Powrót na górę!
Wygraną w Superpucharze Hiszpanii trzeba już niestety zostawić za sobą i skupić się na kolejnych meczach sezonu. Przed nami jednak nie rozgrywki ligowe a zaległy mecz Copa del Rey, którego właściwa runda została rozegrana w miniony weekend. Zgodnie z przepisami RFEF rywalem Los Leones, uczestnika Superpucharu Hiszpanii mogła być tylko drużyna z niższej ligi. Los skrzyżował Basków z ekipą UD Ibiza, liderem grupy w Segunda B Division. W związku z finałem Copa del Rey pojedynek zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 19.00 a gospodarzem jego będzie zespół grający w niższej lidze czyli Ibiza. Czeka nas emocjonujące widowisko gdyż ekipa z imprezowej wyspy Balearów nie tylko nie przegrała jak dotychczas w swojej grupie mając aż 7 oczek przewagi nad drugą ekipą w tabeli ale w poprzedniej rundzie niemiłosiernie zlała u siebie Celtę Vigo, wygrywając aż 5-2. Rywala nie można więc lekceważyć. Spotkanie poprowadzi sędzia Gonzalez Fuertes. Transmisja online z tego meczu od 18.55 na stronie TVP Sport.
Union Deportiva Ibiza to nowy klub na futbolowej mapie Hiszpanii. Oficjalnie powstał w 2015 roku i jest to kolejna próba reaktywacji futbolu na Ibizie, która bardziej znana jest jako wielka imprezownia Europy. Początki futbolu tutaj sięgają jednak wiele lat wstecz gdy w 1956 roku powstała SD Ibiza. Przetrwała do 1997 roku a jej największy sukces to 8 sezonów w Segunda B Division. Niestety w połowie lat 90-tych klub dopadły problemy ekonomiczne i próbowano ratować piłkę nożną powołując kolejne twory jak UD Ibiza-Evissa (1995 – 1997), Club Esportiu Eivissa (1997 – 2001), SD Eivissa (2001 – 2007), SE Eivissa-Ibiza (2007-2009 – gra w Segunda B) i na końcu wrócono do nazwy UD Ibiza-Eivissa po relegacji do ligi regionalnej, która przetrwała do 2010 roku po czym została postawiona w stan likwidacji z długiem sięgającym 1 mln euro. Pięć lat trwała pustka futbolowa na wyspie, do czasu gdy zawitał tam Amadeo Salvo były prezydent Valenci, który zrezygnował ze stanowiska po konflikcie z nowym właścicielem klubu – Peterem Limem. Salvo wraz ze swoją rodziną postanowił zainwestować i zbudować klub piłkarski od podstaw wskrzeszając UD Ibizę. Salvo zna się na futbolu i zaczął od podstaw a więc obiektów treningowych i stadionu, które zostały przejęte przez klub. Potem zaczęto organizować strukturę oraz budować zespół. W pierwszym sezonie ligi regionalnej drużyna zajęła 4 miejsce. Rok później udało się awansować na czwarty poziom rozgrywek do Tercera Division. W tej klasie rozgrywkowej klub spędził tylko rok. Wprawdzie na finiszu rozgrywek zespół zajął dopiero 3 miejsce i przepadł w play-offach ale zwycięzca baraży Lorca FC nie była w stanie przedstawić wiarygodnych gwarancji finansowych na grę w Segunda B i spłacić długów więc RFEF zdecydował nie zezwolić na grę w tej klasie rozgrywkowej. Tutaj do akcji wkroczył do akcji Salvo i wykorzystując swoje znajomości nie tylko przepisów ale i w samym RFEF. Zaproponował że spłaci długi (ok 700 tys. euro) i jego klub na licencji Llorci zagra Segunda B. I tak też się stało. W pierwszym sezonie zespół zajął 6 miejsce w tabeli a zarząd przygotowywał klub do nowych wyzwań jakim było stopniowe przechodzenie na zawodowstwo i gra w Segunda Division bo to był kolejny cel byłego prezydenta Valenci. W swoim drugim sezonie finiszowali tuż za plecami lidera z Atletico Baleares i awansował do play-offów, gdzie niestety przepadli w starciu z Cornellą. Szefostwo klubu jednak nie zamierza rezygnować i już w tym sezonie chce awansować wyżej. Piłkarze z Ibizy są na dobrej drodze bo po 10 kolejkach zajmują 1 miejsce w tabeli z 26 oczkami będą niepokonaną drużyną w swojej grupie, mając 7 oczek przewagi nad wiceliderem Herculesem Alicante. Amadeo Salvo dba też o zaplecze, szczególnie to kibicowskie a także o marketing. Powstał nawet sześcioodcinkowy serial o kulisach powstania klubu. Ibiza perfekcyjnie wykorzystała fakt że w minionym roku po raz pierwszy miała okazję zagrać w Copa del Rey gdzie po wyeliminowaniu Pontevedry i Albacete trafili na FC Barcelonę. Błyskawicznie powiększono stadion żeby zmieścić wszystkich chętnych i zamiast 4,5 tys. fanów na trybunach zasiadło 6,5 tys., a więc wszyscy chętni którzy chcieli kupić bilet. Zespół też się świetnie spisał bo sprawił mnóstwo problemów Blaugranie, która dopiero w doliczonym czasie gry za sprawą drugiej bramki Griezmanna zapewniła sobie wygraną 1-2. Jakby było mało tego to Katalończycy nawet przegrywali po trafieniu Javi Pereza. W obecnych rozgrywkach o klubie z Ibizy świat również usłyszał ale tym razem jeszcze głośniej. Bo takie lanie jakie sprawili Celcie Vigo to raczej jest mało spotykane w starciu klubu z trzeciej ligi z klubem z Primera Division. Ekipa z Balearów wygrała aż 5-2 a do 78 minuty prowadziła 4-0 będąc ekipą zdecydowanie lepszą od bardziej znanych rywali. To już pokazuje, że lekceważenie Ibizy może się skończyć dość boleśnie gdyż Celta nie grała w jakimś mocno rezerwowym składzie. Klub ma mocną kadrę gdzie doświadczenie miesza się w młodością a wszystkim kieruje trener Juan Carlos Carcedo. To były wieloletni asystent trenera Unaia Emerego, któremu towarzyszył aż do ubiegłego roku i teraz postanowił kontynuować karierę solową. Inna sprawa że Amadeo Salvo podobno pytał Unaia Emerego o jakiegoś dobrego szkoleniowca bo potrzebował do swojego projektu, który zakłada w tym roku awans do Segunda Division, a ten mu miał rzekomo sam polecić swojego asystenta. Carcedo w klubie ma dość dużą autonomię i może budować skład według własnego uznania. Oczywiście w pewnych granicach finansowych. Jak już wspominałem drużyna stanowi miks młodości z doświadczeniem. Wielu z nich z niejednego pieca chleb jadło i grało w wielu klubach aczkolwiek raczej kariery nie zrobili. Paru otarło się o Primera Division, jednak dla większości z nich najwyższą ligą była Segunda Division. To jednak w zupełności wystarczy na Segunda B a ich główną rolą jest uczenie młodszych, służąc im doświadczeniem. Poza tym piłkarska emerytura na ciepłej wyspie morza Śródziemnego nie jest wcale taka zła, szczególnie jeśli robi się to co lubi i jeszcze za to bierze pieniądze. I to całkiem niezłe bo rodzina Salvo poro inwestuje w klub a jeśli wierzyć Amadeo Salvo to jego planem jest awans do Primera Division do sezonu 2024/2025. Do tego jeszcze daleka droga i na razie Ibiza skupia się na Copa del Rey bo przewaga w lidze jest spora a z potencjałem zespołu trenera Carcedo nie powinno to być trudne. Tak więc w dzisiejszym meczu możemy się spodziewać optymalnego składu. Athletic musi zwrócić uwagę przede wszystkim na kreatywną linię środkową gdzie zapewne zagrają Javi Perez i Molina oraz szybkich zawodników ofensywnych. Ibiza gra bardzo dojrzale taktycznie jak na zespół z Segunda B więc na pewno trener Carcedo coś przygotował dla swoich rywali.
Ciężko było Baskom przygotowywać się do tego meczu. Zawodnicy Athletic dotarli do Bilbao dopiero w godzinach popołudniowych cały czas właściwie świętując zdobycie Superpucharu Hiszpanii. Kolejne dni to wizyta delegacji z trenerem na czele m.in. w Ratuszu oraz w Bazylice de Begona gdzie odbyło się tradycyjne podziękowanie i ofiarowanie pucharu Patronce Bazyliki i całego miasta Bilbao. Grafik był tak napięty że trener Marcelino treningi organizował nawet o 7 wieczorem. Trudno się dziwić temu wszystkiemu bo naprawdę nieczęsto się zdarza by pognębić kolejno Real Madryt i Barcelonę przeciągu kilku dni i sprzątnąć im sprzed nosa trofeum. Marcelino raczej da radę przygotować zespół fizycznie i taktycznie do tego meczu a jedyne pytanie pojawia się o przygotowanie mentalne po takiej fecie jaka miała miejsce w niedzielę i na początku tygodnia. To był zawsze spory problem dla Basków, którzy po sukcesie i dobrej grze czasami lubią zlekceważyć kolejnego rywala i zaliczyć spektakularną wtopę. No ale kto wie może i z tym poradzi sobie nowy szkoleniowiec. Miał na to trzy treningi a niemal pełnym składzie. Dobrą wiadomość dla szkoleniowca mieli lekarze klubowi. Uraz Inigo Martineza okazał się niezbyt groźny i wprawdzie mógłby grać ale trener nie chciał na siłę brać go na Baleary. Okazało się że nasz stoper nabawił się go już w pojedynku z Realem Madryt ale chciał bardzo wystąpić w finale, co mu się zresztą udało. Wciąż nie może dojść do siebie Peru ale robi postępy i miejmy nadzieję że do końca miesiąca zdoła wrócić do gry. Do treningów wraz z resztą zespołu wrócili Unaii Lopez oraz Yuri Berchiche. Po konsultacji z lekarzami ustalono, że Yuri może bez problemów zagrać z najbliższym meczu natomiast środkowy pomocnik jeszcze poczeka na swoją kolej. Yuri znalazł się więc w 20 osobowej kadrze na dzisiejsze spotkanie. Pełna kadra, które poleciała na Baleary prezentuje się następująco:
Bramkarze: Simon, Ezkieta,
Obrońcy: Nunez, Yeray, Lekue, Yuri, Capa, Balenziaga
Pomocnicy:Vesga, Berenguer, Dani Garcia, Sancet, De Marcos, Raul Garcia, Vencedor
Napastnicy: Morcillo, Ibai, Williams, Muniain, Villalibre.
Jak więc widać trener nie zdecydował się na wariant bardziej rezerwowy przy powołaniach ale wszystko wskazuje na to że na murawie od pierwszej minuty będzie więcej piłkarzy, którzy dotychczas wchodzą z ławki. Prawdopodobnie w ataku w miejsce Williamsa zagra Villalibre. Zmiana dotknie też skrzydeł i boków obrony gdzie powinni zagrać Morcillo i Berenguer z przodu oraz Yuri i Lekue w tyłach. W środku pomocy w miejsce Daniego Garcii powinien zagrać Vesga. Raczej nie zagra również Unai Simon, którego zastąpi Ezkieta.
Faworytem spotkania na pewno jest Athletic. Raczej w takim starciu nie będzie nim trzecioligowiec. Tyle że Ibiza już pokazała co potrafi i w żadnym razie nie można ich lekceważyć. Nie bez znaczenia będzie miał również fakt że pojedynek odbędzie się na sztucznej murawie gdzie na co dzień gra Ibiza a Athletic co najwyżej trenuje a i to rzadko. Jednak różnica w umiejętnościach jest kolosalna i przy odpowiednim podejściu do meczu Los Leones powinni awansować dalej.
Przewidywane składy:
Ibiza: German – Grima, Goldar, Ruben, Morillas – Javi Perez, Molina – Davo, Ekain, Javi Lara – Castel.
Trener: Juan Carlos Carcedo
Athletic: Ezkieta – Lekue, Yeray, Nunez, Yuri – Berenguer, Vencedor, Vesga, Morcillo – Villalibre, Raul Garcia.
Trener: Marcelino Garcia Toral
Data: 21.01.2021 godz. 19.00
Miejsce: Ibiza, Estado Can Misses
Trener: Gonzalez Fuertes
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.