Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl » Beznadziejny mecz i pożegnanie z szansami na eliminacje Ligi Mistrzów... relacja!
^Powrót na górę!
Marzenia o eliminacjach Ligi Mistrzów można już odłożyć na inny czas. Athletic po słabym, żeby nie powiedzieć beznadziejnym meczu przegrał z Getafe 1-0 po trafieniu Angela Rodrigueza. Los Leones zaprezentowali się beznadziejnie, tak samo jednak jak rywal a o wyniku zadecydował jeden błąd. Można więc powiedzieć że spełniły się słowa trenera Garitano, który stwierdził że o wygranej zadecydują detale. Te były po stronie gospodarzy. Boli to że rywal był do ogrania tylko że trzeba było grać w piłkę a nie tylko próbować. Nie przysłużył się zespołowi również trener Garitano, który raz że nie miał zbytnio planu na pokonanie Los Azulones a dwa że przeprowadził kiepskie zmiany, szczególnie w końcówce meczu. Pozostaje się skupić na walce o 6 – 7 miejsce w tabeli i eliminacje do Ligi Europy, które są na wyciągnięcie ręki.
O pierwszej połowie można powiedzieć w skrócie że się odbyła. Poza jedną akcją po której Inigo Cordoba miał szansę strzelić bramkę wychodząc sam na sam z bramkarzem ale trafił wprost w niego. Reszta meczu do wykładanie się na murawie Arambarriego przy najmniejszym „podmuchu wiatru" i łapanie się za głowę nawet w sytuacjach gdy nie został w nią trafiony a np. lekko popchnięty w plecy oraz rwana gra i dziwne decyzje arbitra Pana Gonzaleza Gonzaleza, który sam chyba nie wiedział na jaki „styl" sędziowania się zdecydować (pozwalać na więcej czy na mniej zawodnikom).
W drugiej połowie nieco lepiej zagrali goście, którzy w końcu „wymęczyli" bramkę. A dlaczego wymęczyli? Bo tak naprawdę Getafe nie za bardzo miało pomysł na przełamanie obrony Athletic a taktyka ich polegała po prostu na tym by wykorzystać jakiś błąd rywala. I takie dwa błędy defensywa Los Leones popełniła. Za pierwszym razem Angel w sytuacji sam na sam pomylił się nieznacznie (błąd De Marcosa) a za drugim nie miał już litości i w kolejnym pojedynku z Herrerinem umieścił już piłkę w siatce. I tutaj kolejny błąd popełnił Yeray, który był zdecydowanie za daleko od napastnika rywali i krył go na tzw. „radar". Bramka padła w 78 minucie i Athletic miał kilkanaście minut na odrobienie strat. Niestety próżno było szukać jakiejś groźnej sytuacji pod bramką Sorii bo Garitano zamiast wzmocnić zespół to go osłabił ściągając Cordobę i wpuszczając Aduriza. Mając trzech dobrze grających głową zawodników w ataku (Aduriz. Raul Garcia i Kodro) nie miał kim im dogrywać piłek a przesunięcie Raula na skrzydło to strzał w stopę dodatkowo osłabiający rozegranie w środku pola, co zresztą przerabiał już i Valverde i Ziganda. Tak więc porażka stała się faktem i Getafe skutecznie wybiło Baskom marzenia o ewentualnej Lidze Mistrzów.
Ten mecz był bez historii i wyglądało to wszystko tak jakby piłkarze grali za karę. Być może stawka tego spotkania sparaliżowała obydwa zespoły bo żaden z zawodników nie był sobą i grał na ułamek swoich możliwości. Szczególnie chodzi o formacje ofensywne obydwu zespołów bo obrona w miarę starała się trzymać. Niestety nieco słabsza była w wydaniu Basków i dlatego Los Leones przegrali. Tutaj niestety negatywnie wyróżnił się Yeray z De Marcosem, którzy parę razy pogubili krycie. Niestety widać po Oscarze, że nie gra często a jak już to na prawym skrzydle a nie w defensywie. Yeraya z kolei jakby dopadła zbytnia nonszalancja albo sodówka uderzyła do głowy po ostatnich pochwałach jakie zbierał wraz z Inigo Martinezem. Przy bramce Angela kompletnie zlekceważył rywala będąc pewnym że będzie w stanie go dogonić tak jak większość napastników w La Liga. Niestety okazało się inaczej i krycie na radar zemściło się. Na temat pozostałych zawodników raczej trudno powiedzieć coś dobrego bo po prostu zagrali bardzo słabo. Pozostaje mieć nadzieję, że jest to jeden z tych najsłabszych meczów, które co jakiś czas zdarzają się drużynie Garitano i kolejne będą już na lepszym poziomie.
Poza stratą punktów Los Leones stracili również Ibaia Gomeza, który musiał opuścić murawę zaledwie po kwadransie gry. Jak wykazały badania przeprowadzone przez lekarzy po powrocie do Bilbao, nasz skrzydłowy doznał skręcenia kostki II stopnia. Jego występ w meczu z Rayo jest wykluczony i tak naprawdę nie wiadomo kiedy wróci do normalnych treningów. Tego typu urazy są bardzo trudne do leczenia i mogą oznaczać nawet kilku tygodniową przerwę w grze. To byłoby równe praktycznie zakończeniu sezonu dla Gomeza.
Statystyka meczu:
Składy:
Getafe: Soria – Suarez, Bruno, Djene, Antunes – Foulquier (38' Portillo), Maksimovic, Arambarri, Olivera (55' Angel) – Molina (90' Miguel), Mata.
Trener: Pepe Bordalas
Athletic: Herrerin – De Marcos, Yeray, Martinez, Yuri – San Jose, Dani Garcia – Ibai (16' Susaeta), Raul Garcia, Cordoba (79' Aduriz) – Williams (70' Kodro).
Trener: Gaizka Garitano.
Wynik: 1 – 0
Bramka: 78' Angel
Żółte kartki: Suarez, Angel – San Jose
Posiadanie piłki: 54% - 46%
Strzały: 4 – 7
Strzały celne: 2 – 3
Rzuty rożne: 1 – 2
Spalone: 3 – 0
Faule: 16 – 18
Widzów: 11617
Sędzia: Gonzalez Gonzalez jako główny oraz Becerril Gomez i Martinez Serrato na liniach.