^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 10 gości oraz 0 użytkowników.

Powoli coraz bardziej odchudza się kadra Basków na przyszły sezon. Jeszcze przed wyjazdem do Szwajcarii Los Leones posiadali w pierwszej drużynie 29 zawodników. Stan na dzień dzisiejszy wynosi już 27 gdyż dwójka z nich odeszła z klubu.

Wczoraj Athletic poinformował o rozwiązaniu umowy z Borja Ekiza. Wychowanek Athletic od początku tej pretemporady miał małe szanse na załapanie się do pierwszej drużyny gdyż po prostu jest o wiele słabszy od aktualnie będących w kadrze stoperów, a poza tym cały ubiegły sezon leczył kontuzje, której nabawił się już w pierwszym meczu z Valladolid. Pięciu stoperów w pierwszej drużynie to również trochę za dużo, tym bardziej ze jest jeszcze Bustinza, który może grac nie tylko na prawej stronie obrony ale również na środku. Powodem rozwiązania kontraktu była również chęć odejścia piłkarza w celu odbudowania swojej dyspozycji po kontuzjach. Nadarzyła się okazja dołączyć do beniaminka z Eibar, które poszukuje wzmocnień w każdej niemal formacji i doświadczony środkowy obrońca na poziomie Primera Division jest dla nich bezcenny. Athletic porozumiał się z klubem z Gipuzkoi i piłkarz podpisał dwuletni kontrakt z zastrzeżeniem, ze Los Leones będą mogli go z powrotem sprowadzić na San Mames po sezonie 2014/2015. Ekiza miał jeszcze ofertę z Deportivo La Coruna ale odmówił uznając ze lepiej będzie odbudowywać swoja karierę gdzieś bliżej Bilbao. Borja spędził w zespole Athletic 12 sezonów. Dzisiaj odbyła się prezentacja naszego byłego już stopera wraz z Danim Nieto drugim nabytkiem drużyny trenera Garitano.

Drugim zawodnikiem, który opuścił szeregi Athletic jest Iker Guarrotxena. W dniu dzisiejszym klub poinformował o wypożyczeniu naszego młodego skrzydłowego do drugoligowej drużyny CD Tenerife. Zawodnik będzie przebywał na Wyspach Kanaryjskich do końca sezonu 2014/2015 i dołączy tam do Unaia Albizui, który również został wypożyczony z Athletic do Tenerife.

>Być może kolejnym zawodnikiem, który opuści Athletic będzie Guillermo Fernandez. Podobno zainteresowana usługami naszego snajpera jest Saragossa, która desperacko poszukuje zawodników do swojego zespolu. Trener Valverde jeszcze nie określił przydatności najlepszego napastnika rezerw w ubiegłym sezonie ale zdecydował się go zabrać na pojedynek z Tolouse. Być może Guillermo jest szykowany jako zmiennik Susaety gdyż z powodzeniem może grac na prawej flance. Jest jeszcze jedna opcja dla Guillermo bo zainteresowanie napastnikiem wyraziło również Eibar, które czeka na zawodników Realu Sociedad i Athletic, którzy nie znajda się w planach swoich zespołów na przyszły sezon. Drużyna trenera Gaizki Garitano jak na razie liczy 21 zawodników, głównie formacji defensywnej i potrzebuje teraz wzmocnień na pozycjach ofensywnych. Na razie jednak Guillermo został powołany na mecz z Toulouse tak wiec trener Valverde nie zrezygnował z niego w kontekście obecnego sezonu. Poza tym klub chce przedłużyć obecny kontrakt zawodnika, który upływa z dniem 30 czerwca przyszłego roku oraz zwiększyć klauzule odstępnego.

Kolejny sparing wygrany. Tym razem chyba z najsilniejszym z możliwych rywali w tej pretemeporadzie a wiec Benfica Lizbona. Athletic bez problemów pokonał 2-0 tegorocznego finalistę Ligi Europy a łupem bramkowym podzielili się Aritz Aduriz oraz Benat Etxebarria, który zadebiutował na pozycji ofensywnego pomocnika i trzeba przyznać ze spisał się naprawdę bardzo dobrze. Trener Ernesto Valverde zabrał do Szwajcarii zaledwie 18 – osobowa kadrę i wystawił na to spotkanie następujący skład:

 

Iraizoz – Iraola (84’ Etxeita), Gurpegi (79’ Bustinza), Laporte, Balenziaga – Iturraspe, Mikel Rico (84’ Unai Lopez) – Ibai (79’ Viguera), Benat (79’ Erik Moran), Muniain – Aduriz (75’ Toquero).

 

Mecz niemal od początku do końca przebiegał pod dyktando Los Leones. Wprawdzie Baskom trudno było przedostawać się w pole karne zespolu Orłów ale sama gra jak i akcje mogły się podobać. Pierwsza bramka padła dopiero w 39 minucie meczu. Z rzutu rożnego dośrodkował Benat, Laporte uderzył głową na bramkę ale portero rywali zdołał sparować piłkę na słupek. Tyle ze futbolówka odbiła się o niego tak nieszczęśliwie ze poleciała w przeciwległy róg bramki i stanęła przed linia. Najwięcej przytomności umysłu zachował Aritz Aduriz który dopadł futbolówkę i wpakował ja do siatki. Było to trzecia próba strzału na bramkę naszego snajpera i w końcu skuteczna. Dwie poprzednie to były próby wykończenia centr Muniaina oraz bardzo aktywnego Benata. Jeszcze przed przerwa nasz rozgrywający uderzał z rzutu wolnego ale wprost w ręce bramkarza.

 

Druga część spotkania była słabsza od pierwszej bo Athletic trochę opadł z sil z powodu upału a trener Benfiki próbował kolejnych piłkarzy w składzie dokonując licznych zmian. Athletic dalej prowadził grę ale atakował już z mniejszym impetem. Za to z każdą chwila rozkręcał się Benat, który zagrał o wiele wyżej i o wiele częściej przebywał w polu karnym Benfiki niż w pierwszych 45 minutach. W 59 minucie meczu były pomocnik Betisu powinien zaliczyć asystę przy trafieniu Muniaina, który dostał piłkę na pusta bramkę może ze 3 metry od linii bramkowej. Jak nasz skrzydłowy nie trafił do siatki tego chyba On sam nie wie. Zamiast futbolówki to właśnie Muniain znalazł się w bramce. Jak się wykorzystuje takie sytuacje Benat pokazał swojemu młodszemu koledze w 71 minucie meczu. Tym razem centrował Aduriz a Etxebarria bez problemów trafił do pustej siatki. Można w zasadzie napisać ze po tej bramce mecz się skończył gdyż Athletic chciał tylko dociągnąć do końca spotkania a i Benfica nie miała za bardzo atutów by niepokoić Iraizoza.

 

Forma Basków idzie w gore i jest coraz wyższa. Warto tez zauważyć ze trener Valverde bardzo rozważnie szafuje siłami swoich piłkarzy. Wprawdzie już w sobotę no godzinie 19.00 czeka nas kolejny sparing (z Toulouse) ale nie zobaczymy w nim ani jednego piłkarza, który wyszedł w podstawowej jedenastce przeciwko zespołowi z Portugalii. Nasi piłkarze mimo naprawdę ciężkich i wyczerpujących treningów maja dużo świeżości i chęci do gry. Oczywiście w pewnym momencie widać oznaki zmęczenia, które są nieuniknione ale nie widać również efektu „ciężkich nóg”. Cieszy przede wszystkim forma liderów zespolu. Dobrze zagrała obrona, która w końcu wyszła a mecz w optymalnym zestawieniu. Świetnie spisywała się druga linia, szczególnie Benat, który zabezpieczony z tylu przez Mikela Rico i Iturraspe pokazał się z naprawdę bardzo dobrej strony. Trochę słabiej zagrał Ibai Gomez, tyle ze wystąpił na nietypowej dla siebie pozycji a wiec prawym skrzydle. Trener chciał dać odpocząć Susaecie a ponieważ nie był zbytnio zadowolony z postawy Guarrotxeny to dal szanse Ibaiowi. Susaeta dostał za to powołanie ma mecz w Bayonne tak wiec wydaje się ze Guarrotxena będzie kolejnym piłkarzem, który pójdzie na wypożyczenie. Iker Muniain ma ten sam dynamit w nogach co w zeszłym sezonie a Aduriz jeśli zajmuje się strzelaniem bramek a nie otoczka pozasportowa meczu to jest skuteczny i groźny pod bramka rywali. Jeśli forma zespolu będzie dalej tak rosła to będziemy mogli z większym spokojem przystępować do meczów eliminacji Ligi Mistrzów.

 

Jak już wspominałem jutro kolejny mecz sparingowy, tym razem z Toulouse. Początek o godzinie 19.00. Niestety może nie być transmisji z tego spotkania gdyż podobno prezydent francuskiego klubu z jakichś powodów nie życzył sobie relacji telewizyjnej z tego spotkania. Po dzisiejszym porannym treningu Txingurri wybrał następujących zawodników na wyjazd do Francji:

 

Herrerin, Iraizoz; Aurtenetxe, San Jose, Etxeita, Bustinza; Erik Moran, De Marcos, Susaeta, Aketxe, Unai Lopez, Ruiz de Galarreta; Toquero, Kike Sola, Guillermo, Viguera.

 

Zakończył się najważniejszy etap przygotowań do sezonu a wiec zgrupowanie zespolu w Austrii, zbliża się wielkimi krokami koniec miesiąca wiec można się pokusić a małe podsumowanie tego co się dotychczas działo w obecnej pretemporadzie.

 

Mimo ze nie są najważniejsze ale na pewno cieszą wyniki osiągane przez nasz zespół. O ile wygrana z Getxo na początku przygotowań można było przewidzieć to już bardzo pozytywne są rezultaty osiągane na zgrupowaniu w Austrii. Pokonanie 3-0 Al. Hilal, 2-1 Paderborn czy tez remis 2-2 z Werderem mimo gry przez godzinę w 10 a 11 rywali dają dużo optymizmu. Tym bardziej ze np. niemieckie zespoły są na daleko bardziej zaawansowanym etapie przygotowań niż Baskowie gdyż zaczynają sezon wcześniej i ich forma powinna być wyższa niż Athletic. Nasza drużyna górowała znacznie na rywalami w każdym aspekcie kpiarskiego rzemiosła, prowadziła grę (nawet w osłabieniu) i tworzyła sporo sytuacji bramkowych. Gorzej było ze skutecznością ale to również jest jak najbardziej do dopracowania, szczególnie wraz z lepszym czuciem piłki, które będzie wzrastało wraz z dalszymi treningami. Brak również trochę zrozumienia pomiędzy piłkarzami i formacjami ale trener Valverde mocno mieszał składami by sprawdzić jak największą liczbę zawodników i wybrać najlepsza grupę na kolejny sezon. Z czasem powinno być tylko lepiej, tym bardziej ze szkielet zespolu właściwie jest gotowy i trzeba tylko wkomponować w niego zawodnika na pozycje ofensywnego pomocnika/rozgrywającego czyli po prostu zastąpić Andera Herrere.

 

To był tez główny cel wyprawy do Austrii. Wybór jak wiadomo będzie najprawdopodobniej spośród trzech wychowanków szkółki w Lezamie a wiec Unaia Lopeza, Inigo Ruiza de Galarrety oraz Agera Aketxe. Można raczej zapomnieć o jakichkolwiek transferach na ta pozycje. Każdy z nich ma swoje zalety. Faworytem Valverde wydawał się Unai Lopez, który w minionym sezonie wielokrotnie uczestniczył w treningach pierwszej drużyny a sam szkoleniowiec wypowiadał się o nim w samych superlatywach. Unai na pewno jest bardzo utalentowanych piłkarzem i ma przed sobą świetlaną przyszłość ale wydaje się ze zwycięzcami zgrupowania w Saalfelden są Aketxe i szczególnie Ruiz de Galarreta, który w każdym meczu prezentował się znakomicie. Problem z 20 letnim rozgrywającym może być jednak taki ze niekoniecznie wytrzyma On trudy sezony wszak jest po dwoch operacjach na zerwanych ścięgnach krzyżowych w kolanie. Zdobywca Copa del Rey w kategorii JuvenilA z 2009 r. ma olbrzymia i być może jedyna szanse na awans do pierwszej drużyny a nawet do podstawowej jedenastki bo przewyższa swoich kontrkandydatów niemal wszystkim a wiec doświadczeniem, umiejętnościami i talentem. Oby tylko zdrowie mu dopisało. Najpoważniejszym rywalem Galarrety jest Aketxe. Świetnie wykonuje rzuty wolne, jest niezwykle dynamiczny i potrafi doskonale podłączyć się do akcji ofensywnej. Jest typowym ofensywnym pomocnikiem, cos w stylu Raula Garcii z Atletico Madryt. Niestety trochę kiepsko u niego z rozgrywaniem i kreatywnością. Z całej trojki najmniejsze szanse wydaje się mieć Unai Lopez, który grał najmniej bo łącznie tylko 90 minut w sparingach (116 minut grał Galarreta a 106 Aketxe). Choć tylko teoretyczne bo Txingurri już zapowiedział ze w razie nie wywalczenia przez Unaia miejsca w pierwszym zespole to zostanie na zapleczu i prawdopodobnie może zagrać w Copa del Rey lub łatwiejszych spotkaniach ligowych. Tak czy tak będzie zwycięzca tej pretemporady. Valverde chwali cala trójkę nie tylko za umiejętności ale również za świetną prace na treningach gdzie dają z siebie naprawdę wszystko. Powyższe rozważania na temat szans poszczególnych piłkarzy SA oczywiście tylko teoretyczne bo to Txingurri dokonuje wyboru i zapewne już miej więcej ma pomysł na zalatanie dziury po Herrerze. Odpowiedz poznamy już teraz lub za kilka dni. Opiekun Los Leones nie przez przypadek dal dwa dni wolnego swoim podopiecznym bo jak dowiedzieli się dziennikarze chciał przeanalizować cala dotychczasowa prace na treningach wszystkich piłkarzy tak by na początek sierpnia mieć już miej więcej wyselekcjonowana grupę, która będzie „doszlifowywał” pod katem gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów oraz rozgrywek ligowych.

 

Sporym plusem obecnej pretemporady jest jak na razie brak kontuzji. W poprzednich przygotowaniach wykluczeni na dłużej byli Iraizoz oraz De Marcos. W obecnym poza niewielkimi problemami fizycznymi związanymi z przeciążeniami mięśni nie ma nic. Nawet piłkarze po poważnych operacjach i długich rehabilitacjach (Aduriz, Ibai, Gurpegi, Galarreta) doskonale znoszą wszystkie obciążenia treningowe oraz meczowe. Miejmy nadzieje ze tak będzie dalej.

 

Co wiec dalej? Na dzień dzisiejszy trener Valverde ma 29 zawodników. Co najmniej dwoch z nich będzie musiało opuścić zespół gdyż Unai Lopez i Kepa będą nominalnie przypisani do zespolu rezerw. Kto znajdzie się wśród tych nieszczęśliwców??? Wybór najprawdopodobniej zostanie dokonany spośród sześciu piłkarzy i będą nimi Guillermo, Ekiza, Bustinza, Guarrotxena, Aketxe oraz Toquero. Wydaje się ze najmniejsze szanse z tej trojki maja Ekiza oraz Toquero ale to tylko przypuszczenia. Guillermo może grac zarówno w ataku jak i na skrzydle. Poza tym coraz lepiej wkomponowuje się w zespół. Guarrotxena stanowi idealne uzupełnienie Susaety na prawej flance i może również grac na pozycji ofensywnego pomocnika. Bustinza poza gra na środku obrony może zastępować Iraole co już jest dużym plusem gdyż odciąży się wtedy De Marcosa z gry na wszystkich pozycjach poza bramka. Aketxe byłby świetną alternatywa dla Galarrety i ich walka o miejsce w podstawowej jedenastce byłaby naprawdę pasjonującą z wielka korzyścią dla zespolu. Zdecydowanie najmniej dla drużyny maja do zaoferowania Borja Ekiza oraz Gaizka Toquero.

 

Na razie jednak zespół będzie trenował w pełnym składzie. Trener jest bardzo zadowolony z przebiegu przygotowań a kibice z tego co mogli zaobserwować podczas meczów sparingowych. Oby tak dalej. Plan na najbliższe dni jest następujący. Powrót do treningów we wtorek o godzinie 18.00. Zajęcia były otwarte dla publiczności. Niestety środowy trening w Lezamie zostanie zamknięty dla fanów. W czwartek o godzinie 9.30 rano drużyna uda się do Fribourga gdzie o 19.30 zagra z Benfica. Po powrocie kolejne zajęcia wyznaczono na piątkowe popołudnie. W sobotę czeka nas kolejny sparing tym razem w Bayonne z zespołem Toulouse. Niedziela to dzień wolny dla całej drużyny.

 

 

 

 

 

Udanie zakończyło się zgrupowanie zespolu Athletic w Austrii. Ekipa trenera Ernesto Valverde w ostatnim meczu u podnóża Alp zremisowała z Werderem Brema 2-2. Wynik może na to nie wskazuje ale Los Leones byli drużyną zdecydowanie przeważającą, lepsza taktycznie i technicznie a to ze nie wygrali tego spotkania różnicą 2 albo nawet 3 goli zawdzięczają Aritzowi Adurizowi oraz własnej impotencji strzeleckiej. Niestety nasz napastnik wykazał się daleko idącą głupotą graniczącą po prostu z debilizmem (przepraszam za słowa ale tylko tak można nazwać zachowanie Aritza) i został usunięty z boiska po pół godzinie gry za dwie żółte kartki otrzymane jedna po drugiej, najpierw za dyskusje a kilkanaście sekund później za nawrzucanie arbitrowi tego meczu. Aduriz jest niezwykle ambitnym zawodnikiem i oddanym całym sercem Athletic tyle ze to był zwykły mecz sparingowy gdzie ważniejsze jest szlifowanie formy, przećwiczenie wariantów taktycznych i po prostu pokazanie się z jak najlepszej strony trenerowi. Wyrzucenie Aritza spowodowało ze jeden z jego kolegów nie mógł pokazać się szkoleniowcowi na boisku bo zabrakło zmian. Szczęście w nieszczęściu tym nieszczęśnikiem okazał się Gaizka Toquero a nie jeden z młodych zawodników walczących o grę w pierwszym zespole w przyszłym sezonie. W kazdym bądź razie zachowanie naszego snajpera było po prostu karygodne. Być może nie wytrzymuje ciśnienia rywalizacji na pozycji wysuniętego napastnika gdyż bardzo mocno naciska go Borja Viguera i dlatego można u niego zaobserwować pewne wyładowania frustracji. Jednakże Aritz jest na tyle doświadczonym zawodnikiem ze po prostu takie cos nie ma prawa się zdarzyć, szczególnie już w meczu sparingowym. Gra w 10 przez godzinę meczu, w doc. wysokiej temperaturze na pewno nie pomogła zawodnikom a i ograniczyła ćwiczenie trenowanej taktyki.

 

Athletic zagrał w następującym składzie:

 

Iraizoz (46’ Herrerin) – De Marcos (73’ Iraola), San Jose (73’ Aurtenetxe), Laporte (60’ Bustinza), Balenziaga (60’ Gurpegi) – Mikel Rico (73’ Ruiz de Galarreta), Iturraspe (60’ Erik Moran) – Susaeta (73’ Kike Sola), Unai Lopez (46’ Aketxe), Muniain (60’ Guillermo) – Aduriz.

 

Bramki: 20’ Aduriz, 42’ Susaeta – 29’ Prodl, 49’ Bartels

 

Zolte kartki: Laporte, Aduriz – Fritz

 

Czerwona kartka: Aduriz – 29’ za dwie zolte (pierwsza za dyskusje, druga za obrazę sędziego).

 

Mecz mógł się podobać ale tylko kibicom Athletic. Baskowie byli wyraźnie lepsi od swojego rywala i nawet grając w 10 na 11 prowadzili grę i mieli doskonale sytuacje na zdobycie bramek. Strzelanie zaczął Aduriz w 20 minucie. Na 1-1 wyrównał Prodl w 29 minucie. Wtedy to właśnie do arbitra z pretensjami rzucił się Aduriz i nie pomogła interwencja kolegów ani pierwsza żółta kartka dla naszego napastnika. Drugie żółtko i resztę spotkania Aritz spędził w szatni. To jednak nie spowodowało jakiejś drastycznej zmiany na boisku bo Athletic dalej prowadził grę co zaowocowało golem na 2-1, którego autorem był Susaeta po podaniu bardzo aktywnego Muniaina. Tuz przed przerwa Iker miał jeszcze szanse na podwyższenie rezultatu ale niestety tym razem się nie udało. Druga polowe lepiej zaczęli piłkarze z Bremy i po błędzie defensywy Bartels wykorzystał podanie swojego kolegi ze skrzydła trafiając na pusta bramkę. Herrerin nie miał żadnych szans gdyż była to akcja 2 na 1 i jedyne co mógł to bronić krótkiego słupka, co tez czynił. Koszmarny błąd popełniła defensywa, która złamała linie spalonego a wracający obrońcy Basków robili to bez ładu i składu jakby nie mieli pojęcia co maja robić i kogo kryć. Była to właściwie jedyna groźna akcja podopiecznych Dutta w drugiej części meczu. Później była całkowita dominacja Athletic, który nie tylko doskonale atakował pozycyjnie ale i wyprowadzał świetne kontry po których mogły spokojnie paść 2 – 3 bramki. Jeszcze przed strata gola dobra okazje miał Muniain. Trzy minuty po bramce strzelał głową Mikel Rico po dobrej centrze Aketxe ale spudłował. W 62 minucie akcje sam na sam z bramkarzem po podaniu Susaety miał De Marcos ale zamiast uderzać z ostrego kata zdecydował się na podanie na długi słupek do Muniaina ale piłkę wybił na rzut rożny obrońca Werderu. Nie minęły trzy minuty niemal kopie akcji De Marcosa przeprowadził Guillermo, z ta jednak różnicą ze nie potrzebował podania kolegi by przejść obrońcę a po prostu go ośmieszył zwodem i sam pognał na bramkę rywali. Niestety uderzenie z ostrego kata wyszło w aut. Szkoda akcji bo była naprawdę bardzo ładna i gdyby naszemu młodemu napastnikowi nie zabrakło zimnej krwi i przede wszystkim doświadczenia to zapewne byłoby 3-2. Athletic marnował kolejne sytuacje. Po świetnej akcji Susaety przy linii końcowej boiska piłkę na 11 metrze dostał Mikel Rico i majac kompletnie pusta bramkę zaczął się „bawić” futbolówką chcąc ja oddać koledze na lewym skrzydle i obrońca zdążył interweniować. W 88 minucie potężne uderzenie z woleja oddal Kike Sola ale piłka wylądowała na poprzeczce, uderzyła w linie bramkowa i wyszła w pole. Kilka centymetrów niżej i byłoby przepiękne okienko. W samej koncowce świetnie z rzutu wolnego uderzył Aketxe, bramkarz wypluł piłkę i najszybciej znalazł się przy niej bodajże Gurpegi ale niestety sędzia odgwizdał spalonego i nasz kapitan niespecjalnie przyłożył się do strzału trafiając w bramkarza. Trudno powiedzieć czy był offside ale pozostaje zaufać arbitrowi tego spotkania.

 

Był to naprawdę dobry mecz w wykonaniu Athletic. Na uwagę zasługuje przede wszystkim bardzo dobra gra formacji pomocy oraz ofensywy. Piłkarze Los Leones byli świetnie dysponowani szybkościowo i taktycznie. Bardzo aktywny był Muniain z Susaeta, którzy siali spore zamieszanie na skrzydłach. Dużo piłek przechwytywała nasza dwójka pivotow a wiec Mikel Rico i Iturraspe, dzięki czemu Baskowie mogli inicjować bardzo groźne kontrataki. Bardzo dobre zmiany dali Aketxe, Ruiz de Galarreta, Guillermo. Obaj rozgrywający świetnie rozdzielali piłki. Aketxe był ustawiony o wiele bardziej ofensywnie i mógł wykorzystać swoja technikę i szybkość dość często gubiąc krycie rywali. Galarreta świetnie rozdzielał piłki i naprawdę dużo widział na boisku. Kilka razy popisał się świetnymi przerzutami na przeciwległą flankę albo niesygnalizowanymi podaniami. Guillermo wykorzystywał swoja zwrotność i szybkość kilka razy gubiąc obrońców. Szkoda ze nie wykorzystał sytuacji gdy mógł wpisać się na listę strzelców. Nieco słabiej zagrała defensywa, która prezentowała się dość niepewnie przy dosrodkowaniach jak również popełniała dość podstawowe błędy w kryciu. Druga bramka dla Werderu to totalny klops obrony Athletic a na dodatek dołożono do tego totalny chaos przy powrocie i nieudanej próbie zażegnania niebezpieczeństwa. Było tez niestety trochę krycia na radar no ale w zasadzie ta formacja za każdym niemal razem gra w innym ustawieniu wiec takie rzeczy się zdarzają. W sezonie jak wróci normalne ustawienie z Gurpegim i Laporte na środku powinno być już bardzo dobrze.

 

Piłkarze Los Leones po meczu udali się prosto na samolot do Kraju Basków gdzie zawitali w późnych godzinach nocnych. Trener Valverde zdecydował się dać wszystkim dwa dni wolnego na odzyskanie świeżości i spotkanie z rodzinami. Powrót do treningów nastąpił dopiero we wtorek w godzinach popoludniowych.

 

Już jutro o godzinie 16.00 Athletic rozegra ostatni mecz sparingowy podczas zgrupowania w Austrii. Zapewne będzie to decydujący pojedynek dla niektórych zawodników, by załapać się do kadry na sezon ligowy 2014/2015. Szczególnie dotyczy to piątki młodych piłkarzy, którzy dotychczas byli zgłoszeni do zespolu rezerw a wiec Guillermo, Unaia Lopeza, Aketxe, Bustinzy oraz Kepy. O ile Unai oraz Kepa są brani pod uwagę w ekipie trenera Zigandy to już pozostała trojka raczej pójdzie na wypożyczenie. Nie wszystko zależy jednak od samych zawodników. Jeśli np. Borja Ekiza zdecyduje się na odejście z zespolu to automatycznie na jego miejsce wskoczy Bustinza. To samo może dotyczyć Guarrotxeny jeśli zespół pozbędzie się Gaizki Toquero. Trener Valverde oceniając przydatność zawodników do pierwszego zespolu na pewno weźmie pod uwagę wszystkie okoliczności, łącznie z potencjalnymi wypożyczeniami gdyż na początku sierpnia Txingurri będzie chciał mieć już pełną kadrę.

 

Po meczu z Paderborn w drużynie wyszło trochę mankamentów, którymi później podzielił się z dziennikarzami trener Ernesto Valverde, choć jak sam stwierdził jest zadowolony z wygranej i ogólnej dyspozycji zespolu. Oto co m.in. powiedział dziennikarzom szkoleniowiec Athletic:

 

„To pozytywny sprawdzian, który kosztował nas dużo zdrowia ale jestem z niego zadowolony. Nie wymagałem od zawodników zwycięstwa i ewentualna porażka na pewno nie wpłynęła by na ocenę gry ale skoro wygraliśmy to jest to naprawdę ok. Spotkaliśmy się z zespołem, który gra bardzo zorganizowana, dynamiczna i trochę siłową piłkę. To dało im awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Trochę mnie martwiła ostrość gry gdyż zespół niemiecki nie przebierał w środkach a i moi zawodnicy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. To jest problem przygotowań gdzie z powodu ambicji i woli walki i rywalizacji każdy daje z siebie wszystko a nawet więcej wiec nie trudno jest o uraz. Co mnie również martwiło w naszej grze to słaby początek zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. W lidze to się może źle skończyć. Sporo mieliśmy niepotrzebnych strat w środku pola oraz niedokładnych podań nad czym musimy popracować. Słabo zagrała również nasza obrona, która również wymaga sporo pracy. Zespół zagrał tez pierwszy raz przeciwko pięciu obrońcom i być może to spowodowało początkowo słabą grę. Później było lepiej aczkolwiek nie tak jakbym sobie tego życzył. W każdym razie musimy się mocno poprawić i nabrać pewności siebie. Indywidualnie wyróżniłbym Galarrete, Aketxe oraz Viguere. Inigo zagrał naprawdę dobre zawody, miał dużo podań, które mogły się podobać i otworzyć drogę do bramki. W drugiej połowie nieźle zaprezentował się Aketxe, który jest bardzo dynamicznym zawodnikiem. Gra na pozycji ofensywnego pomocnika jest bardzo trudna bo wymaga ona dużo zaangażowania, siły, techniki a rozliczany jesteś z kluczowych podań do przodu. I nad tym ostatnim musza najbardziej popracować obaj zawodnicy. Jeśli chodzi o Viguere to bardzo podobała mi się jego gra w polu karnym. Chciałem go spróbować na boku jak z Getxo tyle ze w meczu z mocniejszym przeciwnikiem i widzę ze tutaj również dobrze sobie poradził. Potrafi podjąć doskonale decyzje. Jeśli jest w polu karnym jego celem jest tylko zdobycie bramki. Gdy jest poza nim szuka podania, rozegrania i wyjścia na pozycje. Nie tylko strzelił dzisiaj bramkę ale również zaliczył kilka ciekawych podań.”

 

To co było problemem w meczu z Paderborn a wiec obrona oraz podania zostało szybko zaordynowane na kolejnych treningach w Saalfelden. Drużyna ćwiczyła grę z pierwszej piłki, rozgrywanie oraz zgranie bloku defensywnego. Duży nacisk położono na krycie przy dosrodkowaniach oraz przed polem karnym gdyż to również niezbyt dobrze funkcjonowało w meczu z Paderborn. Poza tym zespół pod opieka asystenta trenera Valverde i wraz z trenerem Xabim Clemente trenował motorykę by być jak najlepiej przygotowanym fizycznie na trudy sezonu.

 

Na czwartkowym treningu zespół miał dość niespodziewanego gościa. Rosły mężczyzna kręcił się wokół boiska treningowego na którym mieli trenować zawodnicy Athletic. Gdy zespół przyjechał od razu podszedł do trenera Valverde i dość długo rozmawiał z nim oraz jego asystentem. Później udał się na trybuny, wyciągnął kamera, która ustawił na specjalnym stojaku i filmował cały trening. Jak się okazało był to Alexander Nouri, asystent trenera Robina Dutta prowadzącego Werder Brema a rozmowa dotyczyła sparingu z niemieckim zespołem oraz pozwolenia na filmowanie zajęć Athletic. „Szpiegowi” nie chodziło jednak o podpatrzenie przygotowań Los Leones pod katem niedzielnego meczu kontrolnego ale raczej o metody szkoleniowe i zajęcia jakie przeprowadza drużyna z Bilbao by przenieść najciekawsze z nich do zespolu z Bremy. „Szpieg” również w kolejnych dwoch dniach nagrywał treningi Athletic a ciekawskim dziennikarzom udzielił krótkiej odpowiedzi: „Athletic w ostatnich latach poczynił olbrzymie postępy a jego szkółka i metody są na najwyższym światowym poziomie. Werder chce wrócić do czołówki zespołów Bundesligi i chcemy czerpać wzorce od najlepszych”.

 

Jak już wspomniałem jutro o godzinie 16.00 odbędzie się ostatni sparing na zgrupowaniu w Austrii. Po nim o godzinie 20.30 zespół odleci z Innsbrucku do Kraju Basków. W poniedziałek zespół spotka się na treningu w Lezamie. Być może jeszcze jutro rano odbędą się jeszcze jedna zajęcia przed meczem ale o nich szkoleniowiec podejmie decyzje wieczorem po analizie dotychczasowej pracy zespolu po meczu z Paderborn.

 

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

3:1

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United