^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 11 gości oraz 0 użytkowników.

Tradycji można powiedzieć że stało się zadość. Los Leones będą musieli o kolejny rok odłożyć marzenia o zwycięstwie na wyjeździe z Espanyolem w rozgrywkach ligowych. Po niezłej aczkolwiek szczęśliwej pierwszej części drugą połowę zespół Valverde kompletnie przespał, ba można nawet zaryzykować stwierdzenie że w ogóle nie wyszedł z szatni i mimo prowadzenia 0-1 dał sobie strzelić 2 gole i przegrać wydawało się będące spokojnie do wygrania spotkanie. A porażka 2-1 to i tak najmniejszy wymiar kary bo gdyby sędzia był skrupulatny to od mniej więcej 15 minuty Baskowie powinni grac w 10 a ponadto wyjątkową indolencją strzelecką w drugich 45 minutach popisywali się napastnicy Los Pericos, którzy przy kompletnie biernej postawie zespołu przyjezdnego mogli wbić kilka bramek więcej. Mecze można przegrywać i to nawet wysoko ale zawsze po walce a nie grze na pół gwizdka i odpuszczaniu w momencie gdy się prowadzi i jest się wyraźnie lepszym od rywala bo zawsze należy pamiętać że gra się nie 45 minut a 90 i w drugiej połowie można odwrócić losy spotkania. Niestety drugi raz z kolei podopieczni trenera Valverde o tym zapomnieli i drugi raz z rzędu przychodzi się za nich po prostu wstydzić i mieć żal o to że najzwyczajniej w świecie zakpili sobie z fanów.

Mecz jak już powiedziałem można podzielić zgodnie z połowami na część gdzie Baskowie walczyli i coś chcieli ugrać i drugie 45 minut gdzie Espanyol robił co chciał z Athletic, który był zupełnie bierny i pozbawiony jakiejkolwiek ochoty do gry. Można by jeszcze zrozumieć taka postawę gdyby wybiegł ten sam skład co w meczu z Valencia ale było wiele zmian i nawet Ci co powinni mieć teoretycznie sporo sił zawiedli całkowicie i dostosowali się do swoich pozostałych kolegów. Baskowie mogli strzelić bramkę już w 5 minucie meczu ale Aduriz nie wykorzystał doskonałego podania Mikela Rico. Cztery minuty później ponownie podawał Rico ale tym razem nie popisał się Oscar de Marcos przenosząc piłkę nad poprzeczką. W kolejnej akcji ofensywnej tym razem przed szansą stanął były pomocnik Granady, który dostał podanie od Aduriza przed pole karne ale niestety można powiedzieć że miał „z czego" uderzyć i strzelił celnie aczkolwiek zbyt słabo żeby zagrozić bramce Pau Lopeza, który bez problemów złapał futbolówkę w ręce. Minutę później Los Leones powinni grać w osłabieniu ale nie popisał się.... Gerard Moreno napastnik Espanyolu. Piłkę za plecy dostał Etxeita i przegrał pojedynek z napastnikiem Los Pericos, który go wyprzedził i wychodził sam na sam z Iraizozem. Xabi próbował go nieprzepisowo powstrzymać chwytając za koszulkę ale snajper gospodarzy wyrwał się i wbiegł w pole karne by po kilku metrach.... efektownie paść na murawę domagając się rzutu karnego. Problem pojawił się taki że wtedy już nie było kontaktu między zawodnikami i Moreno miał wolną drogę do siatki. Zamiast po prostu strzelić bramkę chciał za dużo kombinować i poza czerwem dla Etxeity chciał również wymusić rzut karny. A kto chce złapać dwie sroki za ogon to często zostaje z niczym i tak się stało i tym razem bo sędzia dał szansę snajperowi na wykończenie akcji a ten wolał zabawić się aktora. Gdyby Moreno wywrócił się w momencie popełnienia faulu a więc przed polem karnym to gdyby sędzia zagwizdał faul i wyrzucił z boiska Etxeitę nie można by było mieć do niego najmniejszych pretensji a tak zespół w niebiesko-białych strojach nie dostał nic. Czy arbiter popełnił błąd nie wracając do momentu faulu? W pewnym sensie tak bo faul miał miejsce i był oczywisty ale nie tam gdzie chciał tego napastnik Espanyolu. A co by było gdyby Moreno nie symulował a strzelił gola od razu jak wyrwał koszulkę z rąk Etxeity i wtedy sędzia by wrócił do momentu faulu, wyrzucił Etxeitę i nie uznał bramki??? Wygląda po prostu na to że arbiter uznał sytuację za niebyłą i nie ustosunkował się do niej w żaden sposób o co wielkie pretensje mieli trener, kibice i zawodnicy Espanyolu. Szkoda tylko że nikt nie miał pretensji do Moreno za jego głupotę. No ale mecz trwał dalej i po chwili mieliśmy prowadzenie dla przyjezdnych. Iturraspe świetnie dośrodkował na długi słupek, Boveda zgrał na środek pola karnego gdzie zagapił się jeden ze stoperów i Aduriz zdołał wyłuskać piłkę i podać do De Marcos, który odegrał do Eraso. Nasz ofensywny pomocnik strzelał na raty bo pierwsze uderzenie zdołał sparować Pau Lopez ale przy dobitce był już bezradny. 0-1 dla gości. Los Pericos rzucili się do odrabiania strat ale swoje szanse zaprzepaścili Diop i Asensio. Ten pierwszy trafił z dystansu wprost w Gorkę a drugi spudłował mając czysty strzał na bramkę. Kolejne okazje do strzelenia bramek mieli Gerard Moreno, Duarte i Asensio ale tym razem świetnie spisali się defensorzy Athletic w porę przerywając akcje rywala. Podopieczni trenera Valverde im dłużej grali tym bardziej im się nie chciało a po uzyskaniu prowadzenia to już w ogóle osiadli na laurach. Wprawdzie próbowali atakować ale były to próby nieporadne i łatwe do rozszyfrowania dla obrony gospodarzy. No ale defensywa zrobiła swoje i na przerwę Los Leones schodzili prowadząc 0-1.

 

W drugiej połowie było to już całkowicie jednostronne widowisko. Przyjezdni zostali w szatni a na murawie panował gospodarz Cornella El Prat. Już w 50 minucie powinno paść wyrównanie za sprawą Asensio a minutę później Perez powinien wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Niestety dla fanów Papużek ten pierwszy minimalnie się pomylił w sytuacji sam na sam a uderzenie drugiego obronił Iraizoz. Moreno również pozazdrościł festiwalu nieskuteczności swoim kolegom i w kolejnej 100 procentowej sytuacji wypalił nad poprzeczką. W 53 minucie trener Galca ściągnął Asensio i wprowadził drugiego napastnika. I to szybko dało efekt bo w kolejnych trzech minutach Gorka dwa razy skapitulował. Najpierw po rzucie rożnym pokonał go Diop celnym uderzeniem głową a później Caicedo po centrze Moreno wyprowadził w pole całą obronę, dodajmy wyjątkowo bierną i bez problemu strzelił obok Iraizoza, któremu udzieliła się chyba bezstroska na boisku jego kolegów i nawet nie podjął próby interwencji tylko odprowadził piłkę wzrokiem jak ta wpadała w długi róg jego bramki. Valverd próbował zmienić losy meczu i wpuścił na murawę Benata oraz Raula Garcię ale to nie pomogło bo Lwy były wyjątkowo ospałe i nie wykazujące jakiejkolwiek chęci do gry. Espanyol też na szczęście nie wykazywał już takiej determinacji do zdobycia bramek i oszczędził Baskom wstydu bo z taką postawą gdyby Los Pericos przez cały mecz grali tak jak do zdobycia drugiej bramki to Los Leones mogli by wrócić z o wiele większym bagażem goli. Na szczęście w dalszej części meczu dogodne okazje mili tylko Abraham i Sylla ale strzał tego pierwszego trafił do rąk Iraizoza a drugi w sytuacji sam na sam trafił w słupek. I to w zasadzie byłoby tyle jeśli chodzi o pojedynek na Cornella El Prat, który został wręcz wzorcowo „przechodzony" przez podopiecznych trenera Valverde.

 

Cóż, pojedynek z Valencią można było potraktować jako ostrzeżenie przed zbytnią pewnością siebie ekipy Los Leones, która jeszcze wtedy nie została ukarana dzięki ślepocie sędziego. Tutaj jednak na Cornella El Prat zostało to ukarane z całą surowością i za to zawodnicy powinni dostać porządną burę od trenera i nawet od kibiców. Bo przegrać po walce to jedno ale przegrać bez walki i chęci do gry to już co innego. Szkoda straconych punktów bo można było zmniejszyć stratę do Villarreal do 4 oczek na 8 kolejek przed końcem a tak strata urosła do 7 punktów. Szansa więc na 4 miejsce mocno się oddaliła. Cały zespół powinien otrzymać ocenę niedostateczną za to spotkanie i zmienia tego nawet zdobyta bramka. No może na powiedzmy mierną zasłużyli strzelec bramki Eraso oraz Iturraspe, którzy się starali ale niewiele mogli zdziałać wobec takiej a nie innej postawy partnerów. Trenerowi Valverde nie udały się też zmiany, które nie wniosły nic do drużyny. Txingurri widząc niechciejstwo swoich podopiecznych zamiast wpuszczać Benata, Raula Garcię oraz Mikela San Jose mógł wpuścić Susaetę, Viguerę i Gurpegiego. Szczególnie kapitan mógłby poderwać swoich kolegów do lepszej gry i walki a przynajmniej mocno by ich op... tj. skrzyczał na boisku.

 

Pozostaje nam zapomnieć o tym spotkaniu jak najszybciej i skupić się na kolejnych. Po Świętach czekają nas trzy pojedynki pod rząd na San Mames. Na pierwszy ogień idzie Granada w niedzielne południe. Póżniej przyjeżdża Sevilla w ramach Ligi Europy a na końcu Rayo Vallecano. Komplet wygranych jest tutaj obowiązkiem.

 

Statystyka meczu:
Składy:
Espanyol: Pau Lopez – O. Duarte, Alvaro, Roco, R. Duarte – Abraham, Diop, Victor Sanchez – Hernan Perez, Asensio (53' Caicedo, 84' Mamadou), Gerard Moreno (70' Javi Lopez).
Trener: Constantin Galca

Athletic: Iraizoz – Boveda (64' Benat), Etxeita, Laporte, Balenziaga – Mikel Rico (55' San Jose), Iturraspe (64' Raul Garcia) – De Marcos, Eraso, Lekue – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

 

Wynik: 2 – 1
Bramki: 54' Diop, 57' Caicedo – 20' Eraso
Żółte kartki: Pau Lopez, Hernan Perez, Alvaro – Mikel Rico, Lekue, Benat
Posiadanie piłki: 38% - 62%
Strzały: 16 – 14
Strzały celne: 7 – 4
Rzuty rożne: 6 – 2
Spalone: 6 – 3
Straty: 71 – 73
Piłki odzyskane: 42 – 41
Podania: 370 – 546
Faule: 7 - 13
Widzów: 18340
Sędzia: Prieto Iglesias jako główny oraz Garcia Sabuco i Martinez Serrato na liniach.

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United