^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 17 gości oraz 0 użytkowników.

Nie udało się zawojować Madrytu i pojedynek na Santiago Bernabeu zakończył się zgodnie oczekiwaniami i można powiedzieć pewna tradycją bo Baskowie przegrali go 4-2. Meczu jednak nie oddali bez walki bo w pierwszej połowie byli strona przeważająca, mieli sporo sytuacji do zdobycia bramki i gdyby nie nieskuteczność oraz brak szczęścia to mogli nawet prowadzić. Kto wie jakby się mecz potoczył w drugiej części gdyby nie bramka do szatni Toniego Kroosa ustalająca wynik pierwszych 45 minut na 3-1 (wcześniej bramki zdobywali Ronaldo, wyrównał Eraso i na 2-1 strzelił James). W drugiej części meczu Real atakował i miał dogodne sytuacje ale raził nieskutecznością. Podobnie podopieczni trenera Valverde, którzy nie wykorzystali nawet osłabienia rywali po czerwonej kartce dla Varane'a i nawet stracili gola autorstwa Ronaldo (fatalne zachowanie De Marcosa). W samej końcówce wynik na 4-2 ustalił Elustondo. Można spokojnie stwierdzić że zespół Los Leones wraca z Madrytu z podniesionym czołem.

Kibice jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach a Real prowadził 1-0. Karim Benzema świetnie podał do Ronaldo a ten już w 3 minucie pokonał Gorkę Iraizoza. Benzema świetnie podawł do Ronaldo, który urwał się De Marcosowi, Portugalczyk ograł Etxeitę i z 8 metrów posłał idealna piłkę w okienko bramki Athletic. Baskowie próbowali odpowiedzieć akcją Sabina z prawej strony i centrą na głowę Aduriza ale nasz snajper minimalnie przestrzelił. Za chwilę akcja przeniosła się pod drugie pole karne gdzie Balenziaga popełnił błąd w kryciu i w świetnej sytuacji znalazł się Kovacic ale Gorka poradził sobie z tym strzałem. W 10 minucie meczu padło wyrównanie. Aduriz posłał prostopadłe podanie do Eraso, przeciął je Varane ale tak nieszczęśliwie podawał do Navasa że ten zdołał tylko odbić do boku zmierzającą do siatki piłkę do której dopadł szarżujący pomocnik Los Leones i dokończył dzieła doprowadzając do remisu. Podopieczni trenera Valverde nie zamierzali jednak bronic remisu a groźnie atakowali. W 19 minucie meczu świetnie z lewej strony dośrodkował Balenziaga, Aduriz przeskoczył Varane'a i świetnie uderzył piłkę kontrującą. Keylor Navas wykazał się jedna fantastycznym refleksem i wyprężony jak struna odbił futbolówkę do boku. W odpowiedzi lewa flanką pomknął Ronaldo, posłał dośrodkowanie na długi słupek gdzie Markela uprzedził Danilo ale Iraizoz instynktownie obronił. W 28 minucie ponownie lewą flanką szarżował Balenziaga, wpadł w pole karne zagrał płasko do Aduriza, który sprytnym uderzeniem próbował pokonać Portorykańczyka. I prawie się to udało bo futbolówka trafiła w poprzeczkę. Nie minęło kilkadziesiąt sekund a Baskowie znowu byli pod polem karnym rywali. De Marcos podał do Sabina Merino, ten ładnie złożył się do strzału ale piłka po rykoszecie poleciała ponad poprzeczką. Sędzia nie wskazał na rzut rożny. Niestety w 37 minucie meczu było już 2-1. Świetnie urwał się naszym pomocnikom James Rodriguez, ściął z prawego skrzydła do środka gdzie obrońcy nie zdążyli wyjść do niego i przepięknym uderzeniem w długi róg pokonał Iraizoza. Baskowie nie zamierzali składać broni i w kolejnej akcji ponownie szczęścia próbował Sabin Merino ale jego uderzenie z woleja poleciało ponad bramką. W samej końcówce pierwszej połowy padła decyzująca bramka dla Królewskich. Ronaldo świetnie zagrał za plecy wychodzących pomocników do Kroosa, którego nie upilnował Etxeita a Niemiec świetnie przymierzył i potężnym strzałem skierował futbolówkę do siatki. Gol do szatni bo arbiter nawet nie dał rozpocząć gry od środka boiska. 3-1 dla gospodarzy i naprawdę świetne zawody obydwu drużyn.

 

W drugiej części znaczną przewagę osiągnęli podopieczni trenera Zinedine'a Zidane'a. Kolejno na bramkę Gorki próbowali strzelać Benzema, Ronaldo, James, Modric oraz Kovacic ale były to albo uderzenia niecelne albo radził sobie z nimi bez problemów portero gości. Baskowie nie pozostawali dłużni choć akcje ich nie miały już takiego tempa i tak często nie znajdowali się na połowie Blancos. W 64 minucie spotkania po centrze Lekue z lewej flanki świetną okazję miał Sabin ale strzelił głową niecelnie. Kilka minut później Aduriz po błędzie Varane'a stanął oko w oko z Navasem ale szybkość Portorykańczyka spowodowała że nasz napastnik nie zdołał się dobrze złożyć do strzału i skończyło się na strachu dla kibiców na Santiago Bernabeu. Od 82 minuty Królewscy grali w 10-tkę po głupiej drugiej żółtej a w konsekwencji czerwonej kartce dla Varane'a. Francuz już w pierwszej połowie złapał żółtko za identyczny atak na Aduriza i powinien wyciągnąć wnioski z tego że arbiter jest wyczulony na takie zachowania. Niestety dla gospodarzy stoper wykazał się wyjątkową bezmyślnością i drugi raz tak samo zaatakował łokciem a arbiter konsekwentnie wyciągnął kartonik i wyrzucił piłkarza z boiska. Przesadna reakcja arbitra ale konsekwentna z tym że generalnie Pan z gwizdkiem był jednym z gorszych aktorów tego widowiska bo tam gdzie były faule to nie gwizdał, tam gdzie ich nie było to gwizdał, przepisy o spalonym to dla niego i jego liniowych to zupełna abstrakcja. Tyle że nie skrzywdził żadnej ze stron i nie miał realnego wpływu na wynik a tak jak napisałem wyżej Varane mógł sobie darować takie wejście wiedząc że ma już żółtko na swoim koncie i że sędzie jest na tym punkcie wyczulony. Można więc powiedzieć że była to bardziej kartka za bezmyślność niż ostrą grę. Niestety zamiast odrabiać straty podopieczni trenera Valverde stracili gola. Z prawej flanki dośrodkował Nacho, De Marcos zbłaźnił się przy pilnowaniu Ronaldo i Portugalczyk mógł bez problemów skierować piłkę do siatki obok bezradnego Iraizoza. Athletic zdołał jeszcze w doliczonym czasie gry zmniejszyć rozmiary porażki za sprawą Elustondo, który wykorzystał swój wzrost i świetną centrę De Marcosa z prawej flanki celnie uderzając w długi róg.

 

O ile przegraną z Realem można a właściwie należy wkalkulowywać z przedsezonowe przewidywania to duży nacisk należy kłaść na to jak zaprezentują się w tym meczu piłkarze na tle jednego z najsilniejszych zespołów na świecie. I tutaj można powiedzieć że było co najmniej nieźle jeśli nie nawet dobrze. Zabrakło sporo szczęścia i skuteczności oraz trochę umiejętności przede wszystkim indywidualnych. Zdecydowanie najgorszym zawodnikiem Athletic był Oscar de Marcos, który może sobie zapisać na konto obie bramki Ronaldo i trzecią Kroosa. Przy pierwszej odpuścił krycie, i wystawił Etxeitę sam na sam z Ronaldo a to jest niedopuszczalne. Przy drugiej bramce miało miejsce dokładnie to samo a więc Portugalczyk uciekł Oscarowi a reszta była już pokłosiem jego braku agresji, pressingu i być może niedbalstwa w defensywie. To samo gol Kroosa bo De Marcos zamiast atakować Ronaldo i przynajmniej utrudnić mu zagranie piłki po prostu biegł obok niego. I nie ratuje go w żaden sposób asysta przy bramce Elustondo bo głównym jego zadaniem jest obrona. Szkoda że Valverde nie wystawił Bovedy, który myślę że lepiej by się zaopiekował swoim rywalem. Co do reszty obrony raczej trudno mieć pretensje do nich że byli wystawiani na akcje sam na sam z rywalami tej klasy co James Rodriguez, Ronaldo, Modric, Kovacic czy też Kroos. Tutaj potrzebne jest podwajanie albo nawet potrajanie tak jak to miało miejsce w pojedynku z Barceloną z Superpucharze na San Mames. Generalnie mnóstwo zastrzeżeń można mieć do pomocy, która kompletnie nie potrafiła wypośrodkować w obronie i ataku. W defensywie albo grała za głęboko i pomocnicy Królewskich z łatwością dochodzili do strzałów zza pola karnego gdzie mieli otwartą drogę do bramki i mogli spokojnie przymierzyć albo z kolei grali za wysoko i pozwalali aby rywale podawali im za plecy (bramka Kroosa). W ofensywie było trochę lepiej ale obaj nasi środkowi pomocnicy a więc Benat i Iturraspe grali nieco za bardzo cofnięci. Dopiero jak wszedł Elustondo to gra ruszyła do przodu czego efektem była bramka Gorki w ostatnich minutach. Elustondo w świetny sposób pokazał Iturraspe i również San Jose jak powinien grac środkowy pomocnik gdy piłka jest na skrzydle. Tym bardziej że Benat był nieco cofnięty i rozgrywał z głębi pola a więc teoretycznie powinien zdążyć przerwać kontratak rywali. Elustondo ocenił sytuację, przewidział jej bieg i poszedł za nią jak widać skutecznie. Zagrał po prostu z głową czego często brakuje naszym zawodnikom. Patrząc na mecz z Realem czy tez wcześniejsze z Barceloną można odnieść wrażenie że w Lezamie i na treningach nasi zawodnicy są uczeni wszystkiego ale w najmniejszym stopniu myślenia na boisku. Posiadają świetne umiejętności indywidualne, motoryczne nawet taktyczne ale kompletnie nie myślą na boisku, wykazują się za małą inwencją pozostawiając wszystko utartym schematom ćwiczonym na treningach. Niestety bezmózgowie piłkarskie drogo kosztuje o czym przekonujemy się w meczach z Realem, Barceloną czy też Atletico, które przeważają przede wszystkim myśleniem na murawie i dostosowywaniem się do panującej sytuacji. Oczywiście mają świetne indywidualności ale przede wszystkim wygrywają inwencją twórczą i myśleniem całego zespołu. Wracając jednak do meczu to jeśli chodzi o ofensywę to trudno czegokolwiek się przyczepić poza brakiem szczęścia i skuteczności bo sytuacji do zdobycia bramek było sporo a cześć podarowali sami piłkarze Realu. Niestety nie udało się ich wykorzystać a i na drodze do siatki stawał świetnie dysponowały Keylor Navas.

 

Mecz z Realem był świetnym przetarciem przed pojedynkiem z Olimpique Marsylia. Jeśli Baskowie zagrają co najmniej tak samo z rywalem z Francji a do składu dojdą zawodnicy, którzy nie mogli być obecni z różnych powodów w Madrycie to o wynik można być spokojnym. Tyle że trzeba poprawić skuteczność.

 

Statystyka meczu:
Składy:
Real Madryt: Navas – Danilo (67' Nacho), Varane, Ramos, Carvajal – Kroos, Kovacic (71' Isco), Modric – James (80' Lucas Vazquez), Benzema, Ronaldo.
Trener: Zinedine Zidane

Athletic: Iraizoz – De Marcos, Etxeita, Laporte, Balenziaga – Benat, Iturraspe (61' Elustondo) – Sabin Merino (80' Viguera), Eraso, Lekue (67' Muniain) – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

 

Wynik: 4 – 2
Bramki: 3' i 87' Ronaldo, 37' James, 45' Kroos – 10' Eraso, 90' Elustondo
Żółte kartki: Varane, Modric – Etxeita, Balenziaga
Czerwona kartka: 82' Varane – za dwie żółte
Posiadanie piłki: 58% - 42%
Strzały: 19 – 11
Strzały celne: 9 – 3
Rzuty rożne: 5 – 2
Spalone: 10 – 0
Straty: 85 – 74
Przechwyty: 50 – 46
Podania: 655 – 432
Faule: 6 - 8
Widzów: ok. 77 tys.
Sędzia: Alvarez Izquierdo jako główny oraz Martinez Munuera i Gallego Garcia na liniach.

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United