Natłok meczów po świętach oraz obowiązki zawodowe nie pozwoliły mi zamieszczać wielu informacji spoza że tak to nazwę otoczki meczowej klubu ale mam nadzieję że w najbliższym czasie uda się to trochę nadrobić i przekazać wszystkim kilka newsów dotyczących zespołu.

Na pierwszy ogień idzie informacja już dość odległa bo sprzed ponad tygodnia i zapewne znana już chyba wszystkim fanom nie tylko Athletic ale i La Liga. 21 stycznia w godzinach południowych Inaki Williams podpisał nową umowę z Athletic, wiążącą go z klubem do 2021 roku z klauzulą odstępnego w wysokości 50 mln euro. Ponieważ zawodnik nie ukończył 23 lat i jest etatowym reprezentantem Hiszpanii to w razie chęci wykupienia go przez inny klub i braku zgody na transfer ze strony Athletic kwota odstępnego wraz z podatkami będzie wynosić ok. 70 milionów euro co już jest bardzo pokaźną sumą jak na tak młodego zawodnika.

Władze Athletic długo trzymały kibiców w niepewności i w lekkim zdenerwowaniu gdyż piłkarz jak dotychczas miał klauzulę wynoszącą 20 mln euro, co dla bogatych klubów choćby z Premier League jest niewielkim wydatkiem i to nawet dla tych z dolnych rejonów tabeli. A to że Williams jest niezwykle utalentowanym graczem to nie trzeba nikomu przypominać i ostatnio dość gorąco było wokół jego osoby. Nawet trener Valverde w wywiadach przypominał że zatrzymanie Williamsa w Bilbao jest koniecznością. Na San Mames, El Madrigal i Ramon Sanchez Pizjuan zasiadali skauci Arsenalu, Leicester, Evertonu, Manchesteru City (Szef skautów – Gary Worthington) oraz Liverpoolu. Szczególnie ten ostatni był wymieniany w kontekście rychłego przejścia na wyspy naszego skrzydłowego gdyż Jurgen Klopp, szkoleniowiec zespołu z Anfield desperacko poszukuje wzmocnień by wyciągnąć klub z marazmu. Przede wszystkim chodziło o skrzydłowych a że Inaki świetnie spisuje się w tej roli, może grać jako napastnik a ponadto jest bardzo szybki jak na swój wzrost i dobrze gra głową to wydawał się idealnym wzmocnieniem. Na szczęście nic z tego nie wyszło i kibice na San Mames jeszcze zapewne przez parę ładnych lat będą mogli oklaskiwać jednego ze swoich ulubieńców.

Jedynym spokojnym, jakby pewnym swego w tej sytuacji był Josu Urrutia, który z uporem powtarzał, że wierzy w pozostanie zawodnika w klubie gdyż wielokrotnie był zapewniany przez niego że pragnie jak najdłużej grać na San Mames. Negocjacje jednak nie były łatwe bo Athletic nie chciał oferować już teraz bajecznej kwoty kontraktu dla piłkarza, który jeszcze niedawno grał w rezerwach i dopiero od roku można powiedzieć że gra w poważnej piłce. Klub chciał zostawić sobie pole manewru na przyszłość by móc mu zaproponować o wiele lepszy kontrakt tak więc początkowo stanęło na podwojeniu jego aktualnych zarobów a więc sumie około 400 tys. euro rocznie na co agent nie chciał się zgodzić. Kwota ta szybko została wywindowana do wysokości 800 tys. euro. Ale wraz ze znaczącą podwyżką klauzuli odstępnego oraz wydłużonym do 6 lat kontrakcie. Agent zgodził się na wysoką klauzulę sięgającą 60 a nawet 80 mln euro ale przy jednoczesnym dość radykalnym zwiększeniu zarobków piłkarza. Ostatecznie osiągnięto porozumienie na wysokości 50 mln euro klauzuli i zarobkach plasujących go w czołówce zawodników Los Leones jednak nie przekraczającą 2 mln euro. Na dzień dzisiejszy najlepiej zarabiającymi zawodnikami Athletic są Raul Garcia (3,5 mln euro), Laporte (2,5) i Muniain (2,3). Tuż za nimi powinien plasować się Williams. Co ciekawe nie ma w tym zestawieniu Aritza Aduriza.

Po podpisaniu kontraktu w piątek 22 stycznia odbyła się krótka konferencja prasowa z udziałem zawodnika. Oto co m.in. powiedział dziennikarzom:

„Jestem zadowolony i szczęśliwy ponieważ to jest klub gdzie chcę spędzić wiele lat. Cieszę się że mogłem podpisać nowy kontrakt. Nic dotychczas nie mówiłem ponieważ trwały negocjacje ale byłem pewny że dojdziemy do porozumienia ponieważ to jest miejsce gdzie chcę być."

„Pochodzę z rodziny, która wiele wycierpiała. Moi rodzice wiele poświęcili dla mnie i dla mojego brata i zrobię wszystko by im to wynagrodzić. Jestem człowiekiem ambitnym, głodnym sukcesów który nie jest zadowolony z tego co jest ale chce więcej. Zawsze ciężko pracuję i udowodnię że chcę się dalej uczyć. Będę walczył z całych sił by zdobywać kolejne tytułu i odnosić sukcesy. Chcę również kontynuować moją edukację, która jest dla mnie ważna."

„Nie angażowałem się w negocjacje. Chciałem zostać z boku i skupić się na tym co potrafię i robię najlepiej. Gdybym zrobił inaczej to mogłoby się to odbić na mojej grze a chciałem jak najlepiej dla zespołu. Myślę że negocjacje szły szybko i zostały zakończone jak najszybciej się dało."

„Wszystko wokół mnie toczy się bardzo szybko. Jeszcze rok temu grałem w Segunda a niedawno zdobyliśmy Superpuchar. To motywuje do dalszej pracy i to jest najważniejsze by się nie zatrzymywać i iść dalej. To też pokazuje siłę szkółki Athletic, która jest najlepsza. Zdaję sobie sprawę że ciąży na mnie jeszcze większa odpowiedzialność bo wskazuje drogę innym młodym piłkarzom, którzy dopiero się uczą. A dla fanów najważniejsza jest właśnie szkółka"

„Pasuje mi rola w zespole. Gram na pozycji na której zawsze grałem. Trener mi ufa i to jest najważniejsze. Również fani nam ufają. Wiem że byli zawiedzeni po meczach z Barceloną ale są cierpliwi i mam nadzieję że nie raz ich jeszcze uszczęśliwimy i odniesiemy sukces."

Wydaje się że Athletic będzie miał na lata zabezpieczoną przyszłość swojej bramki. Wprawdzie wciąż doskonale spisuje się Gorka Iraizoz, dobrze poczyna sobie Iago Herrerin na rezerwie ale władze cały czas myślą o przyszłości. W dniu dzisiejszym nową umowę z klubem, obowiązującą do 2019 roku podpisał Alejandro Remiro, młody 20-letni portro rezerw, który mimo zajmowania przez drużynę rezerw ostatniego miejsca w tabeli Ligi Adelante spisuje się bardzo dobrze i należy do najlepszych nie tylko w swoim zespole ale i w całej lidze. Klauzula odstępnego jak na bramkarza jest wysoka bo wynosi aż 30 mlnj euro. Pod nieobecność Kepy Arrizabalagi wypożyczonego do Valladolid młody bramkarz zajął pozycję trzeciego goalkeepera w ekipie Los Leones. Podpisanie nowej umowy oznacza że zawodnik weźmie udział w letnim obozie przygotowawczym wraz z pierwszą drużyną i będzie czwartym goalkeeperem. Szanse na wywalczenie przez niego miejsca w składzie są raczej mizerne bo raczej trudno będzie wygryźć Gorkę, który wprawdzie ma kontrakt tylko do 30 czerwca bieżącego roku ale wpisaną w niego klauzulę o możliwości jednostronnego przedłużenia o rok z czego klub zapewne skorzysta. Również Herrerin ma umowę ważną do 2017 roku. No ale jeśli będzie robił stale takie postępy to kto wie. Już teraz uzyskuje powołania do kadry U-21 gdzie jest zmiennikiem Arrizabalagi i walczy o bluze nr 2 z Pau Lopezem z Espanyolu.