^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 21 gości oraz 0 użytkowników.

Za pierwsza polowe niedzielnego meczu trener Valverde wraz z całym zespołem powinni za karę wracać do Bilbao pieszo i do tego na bosaka. Dodatkowo Txingurri za swoje kolejne pomysły powinien zostać powieszony za pewna część ciała w najwyższym punkcie miasta. Z kolei za druga część meczu drużyna Athletic wraz ze szkoleniowcem powinna być noszona do rękach a fani Athletic przeżyli niesamowite emocje i fenomenalna remontade dzięki której ze stanu 2-0 (gole Jonathasa) Los Leones w ciągu ostatnich 13 minut drugiej części meczu wyciągnęli na 2-3 już w doliczonym czasie gry za sprawa bramek bramek Aketxe, San Jose i Williamsa i to mimo rzucania kłód po nogi przez arbitra tego meczu Pana Hernandeza Hernandeza, który nie zagwizdał rzutu karnego za faul na Adurizie oraz nie uznał jak najbardziej prawidłowej bramki San Jose po centrze z rzutu wolnego Benata dopatrując się spalonego, którego nie było. Ten swoisty doktor Jekyll i Mr Hyde Basków pozwolił wygrać i z powrotem awansować na 7 miejsce w tabeli. Awans do Ligi Europy jest teraz nogach i głowach zawodników oraz decyzjach personalnych Txingurriego, który w sobotę zmierzy się z Marcelino Garcia Toralem i jego Żółtą Łodzią Podwodna.

O pierwszej połowie chyba wszyscy fani Athletic chcieliby zapomnieć. Athletic grał nieporadnie i popełniał fatalne straty, który kończyły się bardzo groźnymi kontraatakami Elche. Już w 7 minucie meczu bliski wyprowadzenia swojego zespołu na prowadzenie był Jonathas, który zamykał akcje na długim słupku z prawej strony i o mało co a zrobiłby dobry użytek z centry Aarona Nigueza. Na szczęście piłka przeszła obok słupka. Później przez niemal 20 minut wiało z boiska nuda. Baskowie spali na murawie jakby nie wiedząc co maja grac a Elche z przesadna ostrożnością podeszło do swoich rywali bojąc się straty bramki. Jednak im dłużej trwał mecz tym zespół trenera Escriby wyzbywał się „szacunku" do przeciwnika i poczynał sobie coraz lepiej. W 25minucie meczu z lewej strony centrował Faycal a na strzał z woleja zdecydował się Victor Rodriguez ale piłka minęła bramkę Herrerina. Za chwile o mało co gola strzeliłby Adrian, po świetnej dwójkowej akcji z Jonathasem. I tym razem trochę zabrakło tyle ze piłka szybowała już bliżej bramki gości. Ostrzeżenia zostały zignorowane i w 32 minucie nie było już ratunku dla Athletic. Piłkę sprytnie rozegrali Faycal z Jonathasem, Brazylijczyk wygrał pojedynek biegowy z San Jose i pokonał zdecydowanie spóźnionego Herrerina. Fatalna postawa naszego środkowego obrońcy, który był kompletnie pasywny i nawet nie próbował wywrzeć presji na napastniku Elche i biegł równolegle do niego w kierunku bramki Iago, który zdezorientowany zachowaniem swojego kolegi nie wiedział co ma robić i w rezultacie spóźnił wyjście. Athletic próbował zareagować, wyjść wyższym pressingiem do rywali ale na niewiele to się zdało bo podopiecznym Escriby bez problemów udawało się wyjść z akcjami ofensywnymi. Kolejne akcje przyniosły strzały Jonathasa i Adriana ale albo dobrze radził sobie Herrerin albo piłka lądowała za bramka. W 43 minucie mieliśmy w końcu jakąś sensowna akcje przyjezdnych. Piłkę przed polem karnym dostał Aduriz, usiłował pójść na przebój pomiędzy defensorami ale został sfaulowany. Sędzia zastosował przywilej korzyści bo do futbolówki doszedł Viguera i z lewej strony pola karnego technicznym strzałem próbował zaskoczyć Tytonia. Niestety strzał był minimalnie niecelny. Za to odpowiedz Franjiverdes była już skuteczna. Przed polem karnym faulowany był Niguez. Adrian sprytnie i szybko podał do czającego się Jonathasa, którego kompletnie odpuścił Laporte a Brazylijczyk nie miał problemów z pokonaniem po raz drugi Iago Herrerina. Dwa fatalne klopsy naszych stoperów i dwie bramki dla Elche, które było zdecydowanie lepsze i wygrywało do przerwy.

 

Na druga polowe zespół Los Leones wyszedł w tym samym składzie i ustawieniu. Jednakże po 10 minutach Txingurri nie wytrzymał i zaczęły się zmiany. Z boiska zszedł kompletnie bezproduktywny Iturraspe a zastąpił go Gurpegi, który powędrował na środek obrony. Do drugiej linii przeszedł San Jose, na prawe skrzydło powędrował Mikel Rico, na lewe Viguera a do ataku Williams. Baskowie przeszli na system 4-4-2 i rozpoczął się szturm na bramkę Tytonia. W 56 minucie meczu w polu karnym Roco zahaczał wychodzącego na czysta pozycje Aduriza ale sędzia nie zdecydował się na wskazanie na wapno. Cztery minuty później Aritz świetnym prostopadłym podaniem na wolne pole uruchomił Williamsa ale Tytoń był minimalnie szybszy i wyprzedził naszego napastnika. W 62 minucie meczu po ładnej akcji Benata z dystansu uderzał Rico ale piłka po rykoszecie minęła w niewielkiej odległości słupek bramki Elche. Za chwile kolejna akcja Benata, przerzut z lewej flanki na długi słupek do atakującego De Marcosa, ten odegrał na 5 metr do Williamsa ale i tym razem minimalnie szybszy był portero gospodarzy. W 66 minucie na boisku zameldował się Aketxe, który zmienił Viguere. Już przy pierwszym kontakcie z piłką mógł przyczynić się do zdobycia bramki. Ager wykonał rzut rożny z prawej strony, posłał piłkę na długi słupek gdzie zgrywał ja San Jose, Tytoń wypuścił piłkę z rak ale dobitkę Williamsa uprzedzili obrońcy ekspediując futbolówkę poza plac gry. W 72 minucie mieliśmy mały przerywnik kiedy z ładną akcja wyszli podopieczni trenera Escriby. Piłkę na prawym skrzydle dostał Victor Rodriguez, nie upilnował go Balenziaga i były zawodnik Saragossy wyszedł sam na sam z Herrerinem ale na szczęście nasz bramkarz wyszedł i skrócił kat co spowodowało ze skrzydłowy Elche trafił w boczna siatkę. Baskowie dopięli swego w 80 minucie meczu. Gospodarze źle wyprowadzili akcje, przechwyt zanotował San Jose, rozegrał akcje z Benatem i następnie prostopadłym podaniem uruchomił znajdującego się przed polem karnym Aduriza. Aritz zwiódł obrońcę i zauważył ze lewym skrzydłem szarżuje Aketxe, którego zgubił Damian. Ager dostał podanie idealnie w tempo, wpadł w pole karne i mierzonym strzałem w długi róg posłał piłkę do siatki obok bezradnego Tytonia. 2-1 i bramka kontaktowa dla Basków. Lwy gdy poczuły krew już nie odpuściły choć arbiter starał się za wszelka cenę ostudzić ich zapal. Koncert gry rozpoczął San Jose, który dwukrotnie próbował zaskoczyć strzałami głową Tytonia ale za każdym razem minimalnie niecelnie. Podającym był nikt inny jak Benat. Kolejna akcja i szarża Aduriza, która powstrzymali obrońcy. Piłka trafiła na lewe skrzydło do Aketxe, który posłał centre na 5 metr do Williamsa. I tym razem stoperzy zdołali wykonać swoja prace i wybili piłkę. Tyle ze ich koledzy z drugiej linii spisali się już gorzej bo cofnęli się za głęboko zostawiając nieobstawionego San Jose przed polem karnym, który niewiele się namyślając kropnął ile miał sil a futbolówka idealnie trafiła w długi róg bramki Tytonia, który nie miał kompletnie szans na skuteczna interwencje. 2-2 i mecz zaczynał się od początku. Tyle ze Elche nie miało już siły atakować a na murawie trwał koncert gry Athletic. W 89 minucie meczu padła kolejna bramka dla Los Leones. Centrował z rzutu wolnego Benat, San Jose ponownie doszedł do piłki i uderzeniem głową skierował ja do siatki. Pan Hernandez Hernandez nie uznał gola i chyba tylko On wie dlaczego bo na pewno nie było spalonego, którego sygnalizował. Gdy wydawało się ze mecz zakończy się podziałem punktów Baskowie przeprowadzili ostatnia zabójczą akcje. Piłkę z własnej polowy wybijał Herrerin, posła długie podanie w pole karne Elche gdzie San Jose zgrywał do Williamsa a Inaki bez namysłu z woleja uderzył na bramkę Tytonia. Goalkeeper nie miał szans przy strzale z tej odległości i futbolówka zatrzepotała w siatce. 2-3 i remontada stała się faktem. Dzięki niesamowitej woli walki i determinacji Baskowie wywalczyli komplet punktów i powrócili na 7 miejsce w tabeli.

 

Trudno ocenić zawodników po tym meczu. Z jednej strony katastrofalne błędy San Jose grającego na środku defensywy oraz doskonała gra w drugiej części meczu po przesunięciu na pozycje defensywnego pomocnika. Generalnie słaba gra naszych obrońców w defensywie ale niezła jeśli nie dobra w ataku, szczególnie w drugiej części meczu. To samo dotyczy formacji ofensywnej, która kompletnie przespała pierwsze 45 minut za co należy im się ocena niedostateczna a z kolei w drugiej połowie zagrali co najmniej na 5 z plusem i to mimo tego ze sędzia jak tylko mógł rzucał im kłody pod nogi. Kluczem były świetne zmiany i przejście na system 4-4-2. Zdecydowanie najgorszymi piłkarzami w formacji ofensywnej byli Mikel Rico i Borja Viguera, którzy praktycznie przespali pierwsza część meczu a w drugiej zostali zmienieni. Trochę za długo na murawie przebywał Mikel Rico, który kończył mecz na prawej flance i szkoda ze Susaeta nie wszedł trochę wcześniej niż w 89 minucie. Kluczowe były zmiany i przesunięcia w ustawieniu. Najważniejszą decyzja Valverde było wpuszczenie w 55 minucie Carlosa Gurpegiego za Iturraspe i przesuniecie do drugiej linii San Jose. Mikel, który pierwszy raz od dawna zagrał na środku obrony i radził sobie fatalnie, ale po powrocie do drugiej linii spisywał się świetnie notując dwa gole, niestety tylko jeden z nich uznany przez sędziego oraz kilka ładnych i ciekawy podań w tym asystę przy bramce Williamsa. Dobrym posunięciem było zmiana Aketxe za Viguere. Z Borjy nigdy nie będzie skrzydłowy a Ager jest o wiele bardzie uniwersalnym zawodnikiem co pokazał przy swojej debiutanckiej bramce w La Liga. Również Inaki Williams pokazał ze jego żywiołem jest ofensywa i im więcej ma w niej swobody tym lepiej się spisuje. Szczególnie gdy ma wsparcie w postaci drugiego gracza w ataku. Stary Lew (Aduriz) i Młody Lew (Inaki) to może być naprawdę niezła mieszanka wybuchowa i tylko szkoda ze Valverde tak słabo z niej korzysta wystawiając Williamsa na skrzydle. Ten mecz potwierdził również cos co wiedza wszyscy a do czego trudno przyzwyczaić się Ernesto Valverde a wiec fakt ze Benat im dalej gra od formacji ofensywnej tym jest lepszy. W pojedynku z Elche ponownie mogliśmy podziwiać dobra grę naszego rozgrywającego tylko dlatego ze grał w drugiej linii a nie jako mediapunta. Trochę jest to taki wyrzut sumienia Txingurriego, którego naprawdę trudno zrozumieć. W poprzednim sezonie miał w ofensywie Herrere, któremu dal kompletnie wolna rękę w rozgrywaniu akcji i wokół niego budował zespół. Zaowocowało to 4 miejscem w La Liga. Teraz ma klasycznego playmakera, któremu wystarczy dać z przodu dwoch napastników i dwoch skrzydłowych by podawać im piłkę i Baskowie są groźni dla każdego zespolu w Primera Division. Naprawdę trudno zrozumieć obiekcje szkoleniowca przed maksymalnym wykorzystaniem atrybutów zawodników, których ma w zespole. Co można osiągnąć robiąc tak mieliśmy najlepszy przykład w drugiej części niedzielnego pojedynku.

 

Statystyka meczu:

 

Składy:

 

Elche: Tyton – Damian, Roco, Pelegrin, Cisma – Adrian, Mosquera – Victor Rodriguez (83' Gary Rodrigues) , Faycal (70' Pasalic), Aaron Niguez (70' Coro) – Jonathas.
Trener: Fran Escriba

 

Athletic: Herrerin – De Marcos, San Jose, Laporte, Balenziaga – Iturraspe (55' Gurpegi), Benat – Williams, Mikel Rico (89' Susaeta), Viguera (66' Aketxe) – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

 

Wynik: 2 – 3
Bramki: 32' i 44' Jonathas – 79' Aketxe, 87' San Jose, 90' Williams
Żółte kartki: Cisma, Jonathas – Gurpegi, Aduriz
Posiadanie piłki: 48% - 52%
Strzały: 10 – 17
Strzały celne: 3 – 5
Rzuty rożne: 1 – 9
Spalone: 8 – 4
Straty: 58 – 63
Piłki odzyskane: 36 – 37
Podania: 446 – 421
Faule: 13 – 12
Widzów: 22693
Sędzia: Hernandez Hernandez jako główny oraz Teodoro Sobrino i Cesar Garcia na liniach.

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United