^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 13 gości oraz 0 użytkowników.

Powracamy na chwilę na rozgrywki La Liga przed kolejnymi zmaganiami w Copa del Rey. W 21 kolejce Primera Division Los Leones wyjeżdżają na Mestalla na pojedynek z niezwykle groźną na swoim boisku Valencią. Ekipa Ches w tym sezonie radzi sobie w tym sezonie naprawdę bardzo dobrze i powoli zaczyna obracać się w rejonach gwarantujących grę w europejskich pucharach. Staje się więc groźnym rywalem dla Athletic, który wprawdzie ma dość sporą przewagę nad swoim dzisiejszym rywalem ale sezon jeszcze długi i wiele się może zdarzyć. Obydwa zespoły są w wysokiej formie więc na Mestalla pojedynek zapowiada się naprawdę obiecująco i można spodziewać się sporych emocji. Czy mecz sprosta oczekiwaniom? Przekonamy się o tym w sobotni wieczór. Początek zawodów wyznaczono na 18.30 a poprowadzi je sędzia Pulido Santana.

W poprzedniej kolejce obydwa zespoły zapisały na swoim koncie po komplecie punktów. I oba nie miały z tym większych problemów. Valencia urządziła sobie ostre strzelanie w Kadyksie. Już w 8 minucie trafił Hugo Duro i wprawdzie w 21 wyrównał Ruben Alcaraz z rzutu karnego to kolejne słowo, właściwie słowa należały już do Nietoperzy, które w drugiej połowie strzeliły na 1-2 (Diego Lopez) a w doliczonym czasie gry dobiły swoich rywali zdobywając dwa kolejne gole (Javi Guerra, Jesus Vazquez). Dzięki temu zwycięstwo drużyna z Walencji awansowała na 8 pozycję w tabeli i do strefy pucharowej traci już tylko 3 oczka. Athletic z kolei rozgrywał na San Mames niezwykle prestiżowe spotkanie przeciwko Sociedad. Derby jednak nie zachwyciły nikogo bo ekipa Erreala niekoniecznie dojechała na to spotkanie a i Athletic widząc mocną niedyspozycję rywala nie musiał się wznieść na wyżyny swoich umiejętności by pewnie wygrać ten mecz. Dwa gol strzelił Alex Berenguer a pod koniec meczu bramkę honorową, dość przypadkową strzelił Oyarzabal i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2-1, dzięki czemu Los Leones powiększyli przewagę nad zespołem z San Sebastian do 9 oczek, a ponieważ Atletico i Barcelona nie grały w tej kolejce to wskoczyli na 3 miejsc w tabeli odrabiając jednocześnie stratę do lidera z Girony, która teraz wynosi 8 punktów.

Czyżby pożar w bur**** zwanym Valencia CF został ogarnięty i Los Ches wychodzą w końcu na prostą? Z góry przepraszam za to nieco obrazoburcze i może niestosowne porównanie ale niestety ostatnie lata tak właśnie wyglądały w tym zasłużonym dla La Liga i naprawdę świetnym klubie. Zespół z Walencji po desperackiej walce o utrzymanie w w poprzednim sezonie w tym wystrzelił niesamowicie i dobija się nie tylko do górnej połowy tabeli ale i można otwarcie stwierdzić że to jeden z kandydatów do gry w europejskich pucharach. Twórca tego sukcesu? Bezsprzecznie Ruben Baraja, który fenomenalnie wykorzystuje talenty ze szkółki i można powiedzieć że czerpie z nich wręcz garściami. Wyboru specjalnego nie ma bo wzmocnienia jakie dostał były słabe więc wykorzystuje to co Valencia CF ma najlepszego i po prostu potrafi wykorzystać znając ten klub od podszewki czyli Akademię. Opłacało się też ryzyko ogrywania młodzieżowców w końcówce poprzedniego sezonu. Ci odwdzięczają mu się w najlepszy możliwy sposób a więc dobrą grą. Inna sprawa że o tym iż warto stawiać na talenty z rodzimej szkółki pokazywały poprzednie sezony ale jakoś poprzedni trenerzy nie potrafili się zdecydować na taki ruch albo też nie mieli odwagi. Baraja nie miał nic do stracenia i poszedł na całość. Kolejna ważna sprawa to taka, że póki co Lim ani nikt z jego „namiestników" nie miesza się do zespołu. Cicho też o transferach z klubu co na pewno, szczególnie w zimowym okienku transferowym jest ważne gdyż wszyscy żywią nadzieję że drużyna nie zostanie osłabiona, co mogłoby mocno zaburzyć projekt Rubena Barajy. A zakusy są i to na kilku zawodników wychowanych w Walencji na czele z Javi Guerrą. Ostatnio też głośno o Franie Perezie oraz Diego Lopezie. Naprawdę szkoda by było aby zmarnować ten olbrzymi potencjał drużyny oraz niesamowitą pracę jaką wykonał El Pipo. Rozwój zawodników to jedno ale drugie to gra. I tutaj trzeba przyznać że zespół niesamowicie się poprawił. Młodzieńcza werwa robi swoje bo nawet stare wygi, których jest jeszcze kilka w składzie naprawdę dobrze się prezentują. Baraja nie stroni też od różnych niekonwencjonalnych rozwiązań, która przy piłkarzach jakimi dysponuje i ich zdolnościach do adaptacji tylko polepsza wrażenia jakie można mieć patrząc na grę Los Ches. Widać też pomysł na to co chce grać Valencia, no i też pewnego rodzaju swobodę jaką w pewnym zakresie daje im trener. Oczywiście nie zawsze to zaskoczy bo opierając swój zespół na młodych zawodnikach z małym doświadczeniem można czasami się nadziać na nazwijmy to „ten dzień" gdzie jest zniżka formy i chwilowy zjazd, tak jak w ostatnim meczu z Celtą Vigo w Copa del Rey, niestety przegranym na własnym obiekcie aż 1-3, ale po chwili zespół wraca na właściwe tory. To też pokazuje jak dobry kontakt ma z zawodnikami Baraja i jak potrafi do nich dotrzeć. A to dobrze i naprawdę fajnie by było gdyby w końcu Los Ches wrócili na dłużej na dobre tory. Niestety te dobre tory to jak już wspomniałem jak najmniej Lima w klubie i dopóki Singapurski biznesmen będzie siedział cicho wraz ze swoimi „namiestnikami" w klubie to powinno to wyglądać tak jak obecnie, co daje nadzieje na przyszłość. A Ruben Baraja ma swój czas teraz by go jak najlepiej wykorzystać, co też robi chyba w najlepszy możliwy sposób. Stąd też Los Leones na pewno czeka ciężka przeprawa w sobotnim meczu bo raz że zespół będzie chciał się odkuć za porażkę w Copa del Rey a dwa że na swoim stadionie są zawsze groźni, o czym najdobitniej przekonało się Atletico Madryt, które poległo aż 3-0. Pytanie jaki skład wystawi na dzisiejszy mecz trener El Pipo. W środku tygodnia zespół grał mecz z Celtą Vigo i wystąpiło w nim kilku kluczowych zawodników zespołu jak stoper Paulista, defensywny pomocnik Pepelu oraz Hugo Duro, którzy przebywali na murawie pełne 90 minut. Sporo minut rozegrał również Javi Guerra. Reszta obiecującej młodzieży tj. Diego Lopez i Fran Perez zeszła wcześniej więc raczej powinna być wypoczęta przed dzisiejszym pojedynkiem. Wśród zawodników, których nie może brać pod uwagę szkoleniowiec Los Ches jest kontuzjowany Almeida oraz dwójka Diakhaby – Amallah, którzy podobnie jak Inaki Williams grają w Pucharze Narodów Afryki. Kto więc wystąpi w podstawowej jedenastce w dzisiejszym meczu? Pewniakiem jest Mamardashwili na bramce, Pepelu, Hugo Duro, Fran Perez i Diego Lopez, bo Ci zawodnicy rozegrali wszystkie spotkania w obecnym sezonie. To oznacza że obsada bramki, defensywnego pomocnika, napastnika, mediapunty i prawoskrzydłowego wydaje się obsadzona. W obronie raczej wyboru nie ma zbytniego i trener postawi na Paulistę i Mosquerę. Ten ostatni odpoczywał w meczu z Celtą. Na bokach defensywny powinni się pojawić Correia i Gaya. Ostatnie dwie pozycje to środek pomocy i lewe skrzydło. Tutaj wśród dziennikarzy dominują dwie opcje. Pierwsza to bardziej ofensywna czyli Guerra i Yaremchuk, a druga bardziej zachowawcza czyli Guillamon z Canosem. Wydaje się że Baraja raczej będzie wolał wzmocnić środek pola i bardziej ograniczyć poczynania Los Leones w tej strefie boiska stąd raczej opcja Guillamon – Canos jest bardziej prawdopodobna. Na co trzeba uważać w meczu z Valencią? Przede wszystkim na szybkość ich ofensywnych zawodników oraz swobodę przejścia do szybkiego ataku. Też stałe fragmenty gdy mogą być uciążliwe dla Los Leones. Jeśli zagra Javi Guerra to dobrze by było ograniczyć jego poczynania na murawie bo to najbardziej kreatywny piłkarz w zespole powoli dorastający do bycia liderem i mózgiem drużyny.

W Bilbao fiesta z powodu dobrej formy Los Leones trwa i miejmy nadzieję że dalej będzie trwać. Dobre wyniki rozbudziły apetyty, a te rosną w miarę jedzenie. Pozostaje mieć nadzieję, że ekipa trenera Valverde dalej będzie tak dalej grać i nie popadnie w samouwielbienie nawiązując do najlepszych czasów klubu z San Mames. Niestety o to w przypadku naszych piłkarzy nie jest trudno. Na razie wszystko wygląda dobrze, zespół jest w dobrej formie i to można powiedzieć niemal w całości. Bo nie ważne kto wyjdzie na murawę to gra naprawdę co najmniej dobrze. Wszyscy obawiali się braku Inakiego Williamsa, chyba najlepszego zawodnika w tym sezonie, a na razie tego braku nie widać bo Berenguer, który go zastępuje wprawdzie nie błyszczy nie wiadomo jak i nie gra tak efektownie ale swoje robi, czego najlepszym dowodem są bramki z Realem Sociedad. Nawet odpukać Lekue prezentuje się nad wyraz solidnie i nie poprzestaje na jednym czy kilku dobrych meczach ale już od paru ładnych miesięcy jego forma jest na wysokim poziomie. Do tego stopnia że nie ma presji na to by jak najszybciej stawiać na nogi De Marcosa. Niestety nasz podstawowy prawy obrońca zaczyna odczuwać lata gry na wysokich obrotach i sporą ilość meczów jakie ma w nogach bo w tym sezonie wprawdzie nie gra słabo, bo tutaj zastrzeżeń nie można mieć ale po prostu zdrowie już nie dopisuje tak jak wcześniej. Coraz częściej dochodzą do głosu urazy mięśni, które nie wytrzymują takich obciążeń. Oscar opuścił już w tym sezonie kilka ładnych spotkań i wydawało się że wróci szybko do pierwszego składu ale wygląda na to że nie będzie to tak prędko. Wprawdzie po Świętach trenował już normalnie po urazie (tym razem kostki) i wystąpił w meczu z Alaves od pierwszej minuty ale już w środę w trakcie treningu odnowy biologicznej zakończył go przedwcześnie i trener dał mu wolne. Tym razem odezwał się mięsień prosty uda i niestety nie wiadomo ile potrwa absencja. Inna sprawa że intensywność z jaką grają podopieczni trenera Valverde dałaby się we znaki chyba każdemu zespołowi i zawodnikowi więc trudno się dziwić że Athletic ma problemy z urazami. Na szczęście nie są one poważne aczkolwiek nieco dokuczliwe bo drobne i dość długo i uciążliwie je się leczy. Kolejnym takim przykładem jest Galarreta, który w pojedynku z Sociedad w jednym ze starć z Merino został uderzony boleśnie w bok i stłukł mięśnie biodrowe oraz boczne. Niby uraz niegroźny ale bolesny i dość długo dający się we znaki. Do tego nie wyleczony może spowodować większy uraz. A ponieważ Inigo gra bardzo intensywnie i agresywnie to jest bardziej podatny na odnowienie się urazów stąd mimo powołania na mecz z Alaves zawodnik nie wystąpił jak również odpuścił sesję treningową po tym spotkaniu. Tyle że Inigo w przeciwieństwie do Oscara wyleczył się bo został ujęty na liście powołanych. Na pewno byłaby to spora strata ale szczęście jest takie że jego zmiennicy są w naprawdę wysokiej formie i nie powinna być ona aż tak widoczna. Pojawiało się pytanie czy mogą być to jedyne absencje w meczu bo długo nic nie wynikało z zapowiadanych powrotów Yeraya i Daniego Garcii na razie nic nie wynika i zawodnicy Ci póki co nie pojawiają się na murawie mimo odbywania praktycznie wszystkich treningów z całym zespołem. Ostatecznie poza Inigo tylko Yeray znalazł się w kadrze na dzisiejszy mecz. W dalszym ciągu w odstawce jest Dani Garcia ale tak jak już wielokrotnie wspomniałem, akurat w środkowej linii jest mocna rywalizacja i odpowiednia ilość zawodników, która może wskoczyć do podstawowej jedenastki, bez straty na jakości. Po piątkowych zajęciach trener Valverde podał więc następującą listę zawodników, która udała się do Walencji by rozegrać pojedynek z Los Ches:
Bramkarze: Simon, Agirrezabala
Obrońcy: Vivian, Paredes, Yeray, Lekue, Yuri, Imanol, Rincon
Pomocnicy: Vesga, Berenguer, Sancet, Galarreta, Herrera, Raul Garcia, Nolaskoain, Prados, Unai Gomez, Jauregizar
Napastnicy: Muniain, Nico Williams, Guruzeta, Villalibre, Adu Ares.
W stosunku do meczu z Sociedad zajdzie prawdopodobnie tylko jednak zmiana i będzie nią wejście Herrery za Galarretę. No chyba że nasz pomocnik jest już gotowy do gry. Teoretycznie miał być niby gotowy już na Alaves i znalazł się w kadrze ne ten mecz ale nawet nie ujrzeliśmy go na murawie. Jednak z kogoś Txingurri będzie musiał zrezygnować gdyż na mecz zabrał 24 zawodników a do protokołu można wpisać 23 graczy. Nową postacią na liście jest Rincon, który załapał się w ostatniej chwili, zapewne też dlatego, że mecz rezerw został przesunięty o jeden dzień na niedzielę, czyli teoretycznie nasz prawy obrońca po powrocie z Walencji będzie mógł na spokojnie zagrać w niedzielnym pojedynku.

Obie drużyny są w formie. Los Ches nie przegrali trzech ostatnich pojedynków ligowych i prezentowali naprawdę bardzo dobry futbol. Athletic również bardzo dobrze się prezentuje a jego seria bez porażki sięga października minionego roku kiedy musieli uznać wyższość FC Barcelony na Olimpico de Monjuic. Pytanie co z tego wyjdzie. Bo naprawdę może być różnie. Dlatego ciężko tutaj wskazać faworyta, a z tego powodu chyba najbardziej pasuje remis. Tyle że to nie zadowala żadnego z zespołów. W ostatnim sezonie Athletic wygrał obydwa mecze na Mestalla bo zespoły zmierzyły się ze sobą także w Copa del Rey. W pierwszym meczu, którym był w ramach pucharu padł wynik 1-3 (De Marcos – samobójcza/Muniain, Nico, Vesga z karnego) a w drugim rozgrywanym dwa tygodnie później 1-2 (Castillejo/Nico, Sancet). Ostatnia wygrana Valencii z Athletic na Mestalla miała miejsce 2 marca 2022 roku gdy jedyną bramkę zdobył Gonzalo Guedes i która wyeliminowała drużynę z Bilbao z finału Copa del Rey. W rozgrywkach ligowych z kolei ostatnie cztery spotkania to po 2 wygrane i remisy. Nie jest więc źle. Jednak łączna statystyka nie sprzyja już tak Los Leones bo w 88 spotkaniach wyjazdowych z Valencią tylko 14 pojedynków zakończyło się wygraną, 24 remisami i aż 50 porażkami. To jeden z najtrudniejszych terenów dla zespołu z San Mames. Miejmy nadzieję że Los Leones poprawią to statystykę w bardziej pozytywnym kierunku. No ale do tego trzeba będzie naprawdę dużego wysiłku, skuteczności i dobrej gry w tyłach.

Media w Hiszpanii anonsują ten mecz jako pojedynek dwóch świetnych szkółek w Paternie (Valencia) i Lezamie (Athletic). I trudno się dziwić bo kluby te przodują w szkoleniu młodzieży w Hiszpani. Od lat obydwie szkółki zajmują czołowe miejsca w prestiżowym raporcie CIES Footbal Obsevatory. Według danych ze listopada liczba minut na boisku wychowanków klubu z San Mames wynosi 68,9% co stanowi najwyższy odsetek wśród klubów Europy. Valencia zajmuje 7 pozycję (31,3%). Z kolei jeśli chodzi o liczbę wychowanków w 5 najwyższych ligach to Los Ches dostarczyli aż 31 zawodników (4 miejsce), natomiast Athletic 24 (7 miejsce) z czego zdecydowana większość gra w klubie z Bilbao. W obecnym sezonie Baraja ma w swojej kadrze aż 14 zawodników, którzy przeszło przez szkółkę a Paternie z czego 9 spędziło swoją cała karierę tutaj od pierwszego dnia. Ostatni raz taki odsetek zawodników miał miejsce w 1986 roku gdy ostatni raz Los Ches byli relegowani z Primera Division. Od 1992 roku kiedy ośrodek w Paternie został otwarty to 115 zawodników wytrenowanych przez struktury młodzieżowe klubu trafiło do pierwszego zespołu. Ostatnim jest David Otorbi, który stał się najmłodszym debiutantem w historii klubu – 16 lat i 82 dni. Valencia rozwija też stale swoją szkółkę i sieć zależnych ośrodków. Na dzień dzisiejszy jest to 47 takich szkółek współpracujących z głównym ośrodkiem. Do Athletic jednak im jeszcze daleko bo Baskowie mają aż 200 takich ośrodków, których zawodnicy znajdują się pod stałą i bezpośrednią opieką Los Leones. Również jeśli chodzi o debiuty zawodników z Lezamy Athletic góruje, z oczywistych względów nad swoimi rywalami bo ostatni debiutanta – Mkel Jauregizar jest zawodnikiem nr 639 a w składzie Los Leones jest aż 18 wychowanków. Nieco inny też jest struktura przyjmowania zawodników do szkółki bo o ile jak już wspominałem Valencia przyjmuje wielu spośród miejscowych dzieciaków bezpośrednio do szkółki a z innych regionów Hiszpanii w wieku kadeta czy juniora, to już w przypadku Athletic do Lezamy częściej są przyjmowani zawodnicy w wieku kadeta i wyżej z uwagi na to że po prostu brak miejsca dla wszystkich, a najmłodsi trenują w systemie „mini-Lezama" czyli w szkólach do których uczęszczają oraz w klubach stowarzyszonych z Athletic. W każdym razie obydwa kluby mogą sobie przybić przysłowiową „piątkę" jeśli chodzi o szkolenie młodych zawodników. Tyle że Athletic jednak o wiele lepiej i częściej ich wykorzystuje niż Los Ches. Kto więc wygra ten pojedynek? Quinta del Pipo czy Los Cachorros del Txinguirri?

Przewidywane składy:
Valencia: Mamardashvili – Correia, Mosquera, Paulista, Gaya – Guillamon, Pepelu – Fran Perez, Diego Lopez, Canos – Hugo Duro.
Trener: Ruben Baraja

Athletic: Simon – Lekue, Vivian, Paredes, Yuri – Herrera, Vesga – Nico Williams, Sancet, Berenguer – Guruzeta.
Trener: Ernesto Valverde

Data: 20.01.2024 godz. 18.30
Miejsce: Walencja, Estadio Mestalla (poj. ok 55 tys.)
Sędzia: Pulido Santana

Komentarze   

#1 A.S. 2024-01-20 19:19
Ciężki mecz, no i wiedziałem że tak będzie. Rozczytać rywala. Przerwa pokaże.
#2 Joxer 2024-01-20 19:40
Słabizna... Athletic myśli o Barcelonie i gra trochę na pół gwizdka.... Valencia z kolei nie za bardzo wie jak się dobrać do Los Leones bo jednak Athletic jest bardziej dojrzała drużyna...

O wyniku może zdecydować jeden błąd...
#3 Joxer 2024-01-20 19:51
Yuri katastrofa i mamy 1-0... Tak sie kończy gra na pół gwizdka....

Obawiam się że tego nie odrobimy bo gra jest dramatyczna... Oni już w głowach mają Barcelone a zapomnieli że po drodze jest Valencia...
#4 A.S. 2024-01-20 19:55
No to są zmiany które mogą odmienić wynik....
#5 Joxer 2024-01-20 20:28
Po przerwie jeszcze większa cienizna.... masakra co nasi zagrali... przeszli obok meczu a do tego jeden błąd zdecydował o wyniku....

Valencia wygrała zasłużenie bo po prostu jej się bardziej chciało i myślami była na boisku a nie przy innym meczu....

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Getafe - Athletic


 
-:-

 Data: 03.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Coliseum Alfonso Perez

Sędzia:

Poprzedni mecz

Atletico - Athletic

-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia: Martinez Munuera

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United