Drużyna rezerw to nie jedyna ekipa, która zawiodła oczekiwania, oczywiście po pierwszej drużynie, która rok do roku funduje nam fatalne końcówki sezonu i przegrywanie rozgrywek pucharowych na finiszu. Kolejną ekipą jest drużyna, kobieca, która niestety ale długo walczyła o utrzymanie w lidze i ostatecznie zakończyła rozgrywki na 10 miejscu. Na pocieszenie pozostaje awans do półfinału Copa de la Reyna, gdzie niestety trzeba było uznać wyższość Realu Madryt, który dał bolesną lekcję naszym Paniom wygrywając w Bilbao 0-4. Również drużyna rezerw kobiet zagrała słabo i cudem uniknęła degradacji. Tyle że tutaj akurat można zespół i szkoleniowca czyli Iraię Iturregi usprawiedliwić bo sytuacja zespołu i generalnie tej sekcji nie rozpieszcza i każdy sezon to walka przede wszystkim ze zdrowiem zawodniczek, które łapią mnóstwo kontuzji oraz kolejnymi osłabieniami zespołu. I tutaj trzeba przyznać że Iraia dokonuje a właściwie dokonywała prawdziwych cudów dając radę w naprawdę skrajnych, bardzo niesprzyjających warunkach.

No właśnie dawała radę, bo niestety ale legenda Athletic od przyszłego sezonu nie będzie prowadziła już drużyny kobiecej, która po dzień dzisiejszy nie może znaleźć zastępstwa. Niby rozmowy z potencjalnymi trenerami trwają ale póki co efektów nie widać. Iraia spędziła na stanowisku trenera pierwszej drużyny kobiecej trzy sezony, awansując na trenera pierwszej drużyny w styczniu 2021 roku po zwolnieniu ze stanowiska Angela Villacampę. Wcześniej prowadziła rezerwy, które wygrały swoje rozgrywki ligowe. Przejmowała zespół rozbity w słabej dyspozycji ale i tak udało jej się osiągać naprawdę niezłe rezultaty. Co roku jej drużyna była osłabiana (Oroz, Moraza, Lucia Garcia Damaris), odchodziły podstawowe zawodniczki a w ich miejsce mogła polegać praktycznie tylko na młodzieży. I z taką drużyną, jedną z najmłodszych w lidze udawało jej się osiągać naprawdę dobre wyniki. W Lezamie zajęła się trenerką od 2016 roku biorąc aktywny udział w organizacji sektora kobiecego, który bardzo prężnie rozwija się w klubie i miejmy nadzieję, że już wkrótce zacznie przynosić naprawdę dobre efekty. Łącznie przygoda Iraii z Athletic trwa już 20 lat (jako zawodniczka i trenerka) i potrwa dłużej bo nie kończy swojej przygody z klubem a obejmie nowe stanowisko. Posadę asystentki zaoferował jej Bittor Lopis, który od nowego sezonu obejmie ekipę Basconii. Będzie to pierwsza w historii klubu sytuacja że posadę asystenta w drużynie męskiej przejmie kobieta.

A co słychać w ekipie kobiecej? Drużynę czeka mocna przebudowa bo niestety zespół opuszczą kolejne podstawowe zawodniczki. Odchodzą podstawowa boczna obrończyni Oihane Hernandez (109 meczy, 3 gole, 5 sezonów), oraz stoperka Oihane Valdezate (122 mecze, 6 bramek, 5 sezonów), które nie przystały na warunki nowej umowy a poprzednie kontrakty kończą się 30 czerwca. Szczególnie szkoda Hernandez która w tym roku dostała powołanie do kadry narodowej Hiszpanii. Wszystko wskazuje na to że po 5 sezonach w ekipie Los Leones przeniesie się do Realu Madryt i wzmocni zespół Alberto Torila. To druga piłkarka, która opuszcza Athletic i wzmocni drużynę Realu. Dwa lata temu to samo zrobiła Maite Oroz. Valdezate z kolei ma oferty z Atletico oraz z Romy.

Kolejne dwie zawodniczki, których nie zobaczymy w klubie to snajperki Nekane Diez oraz Leyre Monente. O ile odejście tej drugiej raczej nie powinno być odczuwalne to już brak Nekane owszem. Monente przez 3 sezony zagrała w 29 spotkaniach i strzeliła 2 bramki. Nekane to jednak inny kaliber zawodniczki. 32-letnia snajperka była prawdziwą maszyną do strzelania goli i u szczytu swojej kariery posadziła na ławce nawet legendarną Erikę Vazquez. Przez 16 sezonów zagrała w 381 meczach w których strzeliła 162 bramki. Ofert z klubów w europejskiej czołówki miała sporo ale zdecydowała się pozostać w Athletic. Niestety jej karierę załamały kontuzje a ostatnie cztery lata może praktycznie wykreślić z życiorysu bo nie tylko mało grała ale i w ogóle nie strzelała bramek nie mogąc odzyskać swojej dawnej dyspozycji. Oczywiście powodem załamania kariery były urazy więzadeł krzyżowych i długotrwałe leczenie. Nekane spotkało to samo co inny wielki talent Athletic a więc Irune Muruę, która również po eksplozji talentu doznała skomplikowanej kontuzji, a właściwie serii kontuzji i przedwcześnie zakończyła karierę. Nekane zadebiutowała w Athletic w wieku niespełna 16 lat (15 lat, 11 miesięcy i 27 dni) w meczu Ligi Mistrzów z Lublaną i zaledwie kilka minut po wejściu zdobyła bramkę. Z klubem zdobyła tytuł Mistrza Hiszpanii w sezonie 2015/2016. To prawdziwa legenda klubu i prawdziwy synonim wierności barwom.

Oto co m.in. powiedziała Nekane na pożegnalnej konferencji prasowej:

„Pamiętam jak miałam 9 lat i mój tato przyprowadził mojego brata i mnie na stare San Mames aby obejrzeć mecz drużyny kobiet. Wtedy pierwszy raz grały na tym obiekcie i miały szansę wygrać swój pierwszy tytuł. Wtedy nigdy w najśmielszych moich myślach nie spodziewałabym się że dzisiaj będę mogła powiedzieć że byłam częścią tej rodziny, rozegrała 381 spotkań i mogła się cieszyć ze 162 strzelonych bramek. Ta dziewczynka zrobiła pierwszy krok by wypełnić marzenia w 2007 roku i odbyć niezwykłą podróż, podróż marzeń. Do dzisiaj pamiętam minę moich rodziców gdy powiedziałam im o swojej decyzji i musieli podjąć równie ważną swoją a więc pozwolić swojej córce opuścić dom w wieku 15 lat."

„Dzisiaj mogę powiedzieć że ten rozdział mojego życia zamykam ze spokojną głową, że dałam z siebie wszystko i udało mi się osiągnąć to co chciałam. Płakałam, uczyłam się, robiłam niektóre rzeczy dobrze, popełniałam błędy, dorślałam i rozwijałam się jako człowiek i zawodniczka. Życzyłabym sobie żeby ten sen nigdy się nie skończył i trwał dalej dając mi tyle radość jaką miałam możliwość dzielić tutaj z wszystkimi, ale zaczyna się coś nowego."

„Piłkarki jakie mamy w Lezamie to niesamowita grupa utalentowanych zawodniczek i ich przyszłość można widzieć w naprawdę jasnych barwach. Mam nadzieję że wiele zawodników i zawodniczek spędzi tutaj o wiele więcej niż 16 lat jakie ja miałam okazję spędzić. Będą mogli czuć to co ja czułam i żyć tym czym ja żyłam broniąc tych barwa wiedząc że nie nigdy nie będą chcieli założyć innej koszulki i strzelić bramki przeciwko temu zespołowi."

Poza tym można odmieniać kontuzje przez wszystkie możliwe przypadki bo niestety jest ich po prostu mnóstwo, szczególnie tych najgroźniejszych. W zasadzie nie ma sezonu żeby 3 – 4 zawodniczki ze składu nie miały problemów w więzadłami lub stawami kolanowymi, które wykluczają je na większość sezonu z gry. Ostatnimi poszkodowanymi są Marta Unzue oraz Irene Oguiza, które na początku czerwca musiały się poddać operacji rekonstrukcji więzadeł w kolanach (Unzue) oraz operacji kolana (meniskopatia w prawym kolanie – kontuzja jeszcze z Listopada po której powróciła w marcu i znowu powtórzyły się problemy) i mają co najmniej połowę przyszłego sezonu z głowy. O reszcie urazów i tym że zespół był mocno zdekompletowany w trakcie rozgrywek nawet nie ma co wspominać, więc trudno się dziwić, że przez jakiś czas drużna walczyła nawet o utrzymanie. Były momenty że Iraia miała połowę pierwszej drużyny złożonej z rezerwistek a na ławce większość zawodniczek stanowiły te z ekipy rezerw. To też tłumaczy postawę ekipy rezerw, która cudem uniknęła spadku do trzeciej ligii.

Aktualnie można powiedzieć że zespół dosłownie i w przenośni liże rany i czekał na ogłoszenie nazwiska nowego trenera klubu. Z tym były problemy bo Iraia zakończyła swoją przygodę na początku czerwca, a Dyrektor Sportowy Mikel Gonzalez przekazał dziennikarzom, że prace nad zatrudnieniem nowego szkoleniowca trwają i za około tydzień powinno być znane nazwisko nowego opiekuna. W końcu jednak zespół się doczekał i w czwartek 29 czerwca poznaliśmy nowego szkoleniowca, którym został David Aznar. To 43 letni trener pochodzący Talavera de la Reina. Swoją karierę zaczynał szkoląc zespoły męskie by w rozgrywkach 2018/2019 po raz pierwszy objąć stery drużyny kobiecej a dokładnie CD Tacon, z której powstał projekt drużyny kobiecej Realu Madryt i którą Aznar prowadził z naprawdę świetnym skutkiem bo po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej (zajął 10 miejsce z Tacon) w sezonie 2020/2021 już jako Real Madryt zdobył wicemistrzostwo Hiszpanii i dzięki temu jego team zagrał w Lidze Mistrzyń. W rozgrywkach 2021/2022 został zastąpiony przez Alberto Torila z powodu jak to określiły władze – „nieregularnych wyników". Cóż zapewne wiele zespołów chciałoby mieć tak nieregularne wyniki i w szczególności pobić faworyta jakim był ManCity by awansować do rozgrywek grupowych. Jeśli chodzi o drużyny męskie to prowadził juniorów Realu Madryt, Atletico, Legane, Alcorcon, Rayo Majadahonda i Getafe, w którym był nawet asystentem trenera Juana Eduardo Esnaidera. Aznar ukończył studia w zakresie Aktywności Fizycznej i Nauki o Sporcie. Wydaje się dobrym kandydatem do objęcia zespołu Athletic i miejmy nadzieję że pod jego kierunkiem drużyna zanotuje progres i w przyszłym sezonie zajmie wyższe miejsce w tabeli niż w połowie stawki.

Są też kolejne dobre wieści. Przede wszystkim udało się przedłużyć kilka kontraktów obecnym zawodniczkom, które zostaną na kolejny sezon bądź sezony w klubie. Umowę do 2025 roku podpisała 19-letnia Maite Zubieta. To bardzo utalentowana stoperka, która może grać również na pozycji defensywnego lub środkowego pomocnika. Trafiła do zespołu w sezonie 2018/2019 z ekipy Madryt CFF i nominalnie należała do zespołu U-15 jednak jeszcze w tym samym sezonie zagrała w pierwszej drużynie. Jest kadrowiczką zespołów narodowych U-19 i U-20 z którymi zdobyła złote medale w Mistrzostwach Europy U-19 oraz Mundialu U-20. Przyszłość jest na pewno przed tą zawodniczką. Kolejną piłkarką, która pozostanie w klubie na kolejny sezon jest kapitan drużyny i podstawowa stoperka (jeśli jeśli zdrowa) a więc Garazi Murua. To będzie już 10 sezon w pierwszej drużynie dla tej 28-letniej zawodniczki. Kontrakt zawiera opcję przedłużenia o kolejny sezon. Miejmy nadzieję że kolejne rozgrywki będą w jej wykonaniu lepsze, w właściwie trudno żeby było gorsze bo ostatni sezon w większość straciła przez kontuzje w tym operację pleców, której musiała się poddać w marcu po fiasku leczenia zachowawczego. Dotychczas rozegrała 178 spotkań w pierwszej drużynie. To nie koniec zbrojenia się w defensywie bo kolejną zawodniczką, która podpisała umowę na sezon z możliwością przedłużenia o kolejny jest Naia Landaluze. 22 letnia piłkarska trafiła do pierwszej drużyny w tym sezonie z rezerw i rozegrała 15 spotkań, w których zaprezentowała się naprawdę nieźle. Przyszłość przed nią bo to tez spory talent i miejmy nadzieję że w kolejnych rozgrywkach będzie grała jeszcze lepiej z korzyścią dla całej drużyny. Do Athletic przyszła w sezonie 2020/2021. Wcześniej grała w zespołach Pauldarrak gdzie zaczynała karierę a następnie w Altzarrate i Laudio by na rok przenieść się do USA na studia gdzie grała w zespole Campbellsville Tigers. W ostatnich dniach umowy na kolejne sezony podpisała 24-letnia bramkarka Amaia Pena, która związała się z klubem do 2025 roku oraz 34-letnia Marta Unzue, która aktualnie leczy zoperowane niedawno kolano. To tylko ostatnie przedłużenia umów bo wcześniej, jeszcze w trakcie sezonu swoją przygodę z Athletic prolongowały Nerea Nevado, Clara Pinedo, Bibiane Schulze, Ane Azkona, Maria Cerro, Naroa Uriarte i Paula Aran.

Szykują się też wzmocnienia zewnętrzne, których zespół naprawdę bardzo potrzebuje. Z Osasuny na przybyć Patricia Zugasti Oses (23 lata), która gra na pozycji napastnika. Dziennikarze donoszą również że szykowany jest powrót stoperki Maddi Torre, która kilka lat temu opuściła Athletic i grała w Santa Teresa a później w Betisie i Realu Sociedad.