Dla kibiców i zawodników Los Leones od grudnia do lutego nie istnieją inne rozgrywki i nie ma nic innego co by bardziej emocjonowało niż Copa del Rey. Coś co dla zespołów pokroju Barcelony i Realu Madryt jak również Atletico jest tylko dodatkiem lub przystankiem do wygrania innych pucharów dla Athletic jest czymś więcej. Każdy mecz to święto a mobilizacja zespołu na każdy pojedynek jest wyjątkowa. Fani są w stanie wybaczyć porażki w lidze, odpadnięcie w europejskich pucharach z niżej notowanym przeciwnikiem byle tylko w tych rozgrywkach zajść jak najdalej, najlepiej jednak aż do finału. Zupełnie inne podejście do tego tematu ma dzisiejszy rywal Basków a więc drużyna Villarrealu, dla której liczy się głównie liga i marsz do zdobycia 4 miejsca w Primera Division dającego przepustkę do gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Temu podporządkował wszystko prezydent Fernando Roig i tego wymaga od Marcelino Garcii Torala. Tak więc dla szkoleniowca Żółtej Łodzi Podwodnej jest to okazja do rotacji i sprawdzenia piłkarzy rezerwowych a ugranie czegokolwiek to tylko wartość dodana do głównego celu na ten sezon. Tyle, że rezerwiści potrafią zaskoczyć a i trener w końcu posiada dość szeroki skład. Każdy chce się tez pokazać z jak najlepszej strony co najlepiej mogliśmy zaobserwować w pierwszym meczu na San Mames zakończonym wspaniałą remontadą gości dzisiejszego pojedynku, który wyprowadzili ze stanu 0-2 (Samu, Baptistao) po pierwszej połowie do stanu 3-2 w drugiej (Aduriz, Williams, Laporte). Villarreal musi więc atakować a Baskowie zapewne będą się bronić i kontratakować. Szykują się nam naprawdę świetne zawody a pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 20.30.

Rezultat z pierwszego meczu na La Cateral nie jest zły dla drużyny Villarrealu. Wystarczy strzelić jedną bramkę i nie stracić żadnej by awansować dalej. Zdaje sobie z tego sprawę trener Marcelino Garcia Toral, który zapewne zrobi wszystko by odnieść wygraną i przejść dalej. Tyle że jednocześnie nie chce zrezygnować ze swojej polityki rotacji w składzie, którą uzasadnia sporymi obciążeniami zespołu w tym sezonie. Tyle, że Toral może sobie na to pozwolić bo posiada szeroki wyrównany skład i na każdą pozycję po dwóch niemal równych zawodników. Nie ma zdecydowanego lidera choć na takiego urasta kapitan drużyny Bruno Soriano ale jeśli trzeba inni też potrafią pociągnąć grę. W lecie ofensywa przeszła prawdziwe trzęsienie ziemi bo odeszło 5 świetnych zawodników jak Vietto, Moreno, Cheryshev, Uche czy Joel Campbell. Villarreal sprowadził na ich miejsce 5 innych równie dobrych jeśli nie nawet lepszych a na pewno młodszych na których będzie mógł w przyszłości sporo zarobić. No może poza Leo Baptistao i Adrianie którzy chyba zmarnowali już swoje nieprzeciętne talenty a poza tym są wypożyczeni odpowiednio z Porto i Atletico. Ale za to Samu Garcia, Samu Castillejo czy też Bakambu to młodzi obiecujący gracze. Generalnie Żółta Łódź Podwodna ma bardzo młodą kadrę przed którą wszystko stoi otworem a metoda budowania zespołu przez trenera Roiga jak widać się sprawdza bo póki co jest to najpoważniejszy kandydat do zajęcia czwartego miejsca w tabeli ligowej z przewagą 8 punktów nad piątą w tabeli Celtą. A kto wie może powalczą nawet o coś więcej bo strata do Realu Madryt to zaledwie jeden punkt a do Barcelony (jeden mecz zaległy) i Atletico to odpowiednio trzy i pięć. Na razie jednak trzeba się skupić na Copa del Rey gdzie jak już zapowiedział opiekun gospodarzy zobaczymy w większości zawodników rezerwowych. Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Toral zapowiedział powtórzenie wariantu z Leo Baptistao i Castillejo z przodu. Pozostały skład jaki dzisiaj powinien wyjść na murawę El Madrigal to Barbosa w bramce, Rukavina, Musacchio, Iniguez i Marin w obronie, Pina i Rodri w drugiej linii oraz w ofensywie Castillejo, Samu, Nahuel i Leo Baptistao.

 

Baskowie w bardzo złych humorach wrócili z Sewilli. Nie dość że przegrali pojedynek z ekipą Los Nervionenses i cały ich wysiłek w tym meczu poszedł na marne dzięki dyspozycji arbitra tego spotkania, który w popisowy sposób przedrukował ten mecz na korzyść gospodarzy, to jeszcze nie obeszło się bez poważnych urazów. W 30 minucie tamtego meczu musiał zejść Raul Garcia który doznał kontuzji kolana po faulu Vitolo. Mimo ze początkowo nie wydawało się to groźne bo zawodnik zszedł o własnych siłach i później próbował wrócić na boisko to jednak cała szczęście Valverde nie zwlekał ze zmianą wpuszczając Eraso. Jak się okazało dzień później po rezonansie magnetycznym jest to naderwanie więzadeł krzyżowych i przerwa w treningach może potrwać od 8 do 12 tygodni. Jest to ciężka kontuzja ale na szczęście udało się uniknąć najgorszego. Zawodnik od razu rozpoczął rehabilitację a dalsze badania przeprowadzone w tym tygodniu wzbudziły jeszcze większy optymizm bo być może nasz ofensywny pomocnik będzie gotów do gry już po 6 – 8 tygodniach. Poza tym na przeciążenia mięśniowe narzekał Iker Muniain i jego występ w meczu z Villarreal stał pod znakiem zapytania choć ostatecznie Txingurri zdecydował się zabrać go na pokład samolotu, który wylądował dzisiaj w południe w Castellon. Czasu na przygotowania nie było zbyt wiele tak więc trener nie kombinował zbytnio z powołaniami, których lista przedstawia się następująco:
Bramkarze: Herrerin, Iraizoz,
Obrońcy: Boveda, Laporte, San Jose, Etxeita, Balenziaga, Lekue,
Pomocnicy: Eraso, Benat, Iturraspe, De Marcos, Susaeta, Mikel Rico, Gurpegi,
Napastnicy: Williams, Aduriz, Viguera, Sabin Merino, Muniain.
Uwagę zwraca powrót do kadry Borjy Viguery, który prawdopodobnie zostanie w zespole do końca sezonu w związku z kontuzją Raula i będzie brany pod uwagę na pozycji mediapunta. W Bilbao pozostali kontuzjowany Ibai oraz dwójka zawodników z przyczyn technicznych a więc Elustondo i Kike Sola. Ten ostatni być może na dniach opuści klub i uda się na Wyspy Brytyjskie gdyż negocjuje wypożyczenie do lidera Championship – Middlesbrough prowadzone przez Aitora Karanke gdzie gra również Fernando Amorebieta. Sola był również przymierzany do Osasuny ale na drodze stanęły kwestie finansowe. A jak wiemy na Wyspach co jak co ale kasy nie brakuje i zespół ten jest w stanie pokryć większą część kontraktu zawodnika a być może regularne występy Soli pozwolą mu odzyskać formę i wrócić do Athletic w lepszej dyspozycji bo umowa nie ma zawierać klauzuli wykupu. Z 20 dostępnych zawodników trener będzie musiał posadzić na trybunach dwóch z nich. Byc może bedą to Boveda oraz właśnie Viguera. W zestawieniu podstawowej jedenastki trzeba będzie znaleźć zastępstwo dla Raula Garcii. Naturalnym jego konkurentem jest Eraso ale niekoniecznie może to nastąpić bo jeśli będzie zdolny do gry Iker to właśnie nasz lewoskrzydłowy może zając miejsce na pozycji cofniętego napastnika. Muniain grał tak w poprzednim sezonie i to z dużym powodzeniem aż do kontuzji odniesionej na Ramon Sanchez Pizjuan. Valverde długo eksperymentował z ustawieniem umieszczając tam Mikela Rico, Benata czy też Unaia Lopeza ale ostatecznie przestawił tam Ikera i to okazało się strzałem w przysłowiową 10-tkę. Oby i tak samo było tym razem.

 

Trudno wskazać faworyta tego spotkania. W rozgrywkach ligowych byłby nim bez wątpienia Villarreal ale Copa del Rey to zupełnie inna para kaloszy. Athletic ma niewielką przewagę z pierwszego meczu, którą zapewne będzie desperacko bronił. Poza tym jak już wspominałem Baskowie zawsze wychodzą bardzo zdeterminowani na mecze Copa del Rey i walczą w nich o wiele mocniej niż w lidze. Najlepiej świadczy o tym fakt, że od 14 stycznia 2014 r. nie przegrali żadnego wyjazdowego spotkania w Pucharze Króla. Ostatnim zespołem, których ich pokonał i odpadli z tych rozgrywek było Atletico, które wygrało oba mecze, zarówno na San Mames (0-1) jak i na Vicente Calderon. Od tego czasu zespół zawsze wygrywał na wyjeździe i awansował, czasami nawet mimo niekorzystnego rezultatu z pierwszego meczu u siebie (Espanyol) czy też nawet porażki w rewanżu na La Catedral (Celta). Miejmy nadzieję że tak samo będzie i tym razem.

 

Przewidywane składy:

Villarreal: Barbosa – Rukavina, Musacchio, Iniguez, Marin – Rodri, Pina – Nahuel, Castillejo, Samu – Leo Baptistao.
Trener: Marcelino Garcia Toral

Athletic: Herrerin – Boveda, Etxeita, Laporte, Balenziaga – Benat, Iturraspe – Williams, Eraso/Muniain, Susaeta – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

Data: 13.01.2016 r. godz. 20.30
Miejsce: Vila-real, Estadio El Madrigal (poj. ok. 23 tys.)
Sędzia: Velasco Carballo