Półmetek ostatniej w tym roku przerwy reprezentacyjnej, zespoły narodowe grają albo towarzyskie mecze sprawdzając w dużej mierze dublerów albo walczą w barażach o awans do mundialu w Rosji. Drużyny ligowe z kolei szlifują formę na ostatni maraton spotkań by wejść w nowy rok zajmując jak najlepszą pozycję przed decydującą fazą rozgrywek. Dla Los Leones jest to bardzo kluczowy okres bo praktycznie ostatnia szansa by cokolwiek zdziałać zarówno na arenie międzynarodowej jak i krajowej. Jest to też chyba ostatnia szansa dla trenera Zigandy na na uratowanie swojego stanowiska bo raczej trudno sobie wyobrazić żeby pozostał trenerem pierwszej drużyny jeśli wyniki i szczególnie gra będą podobne.

Athletic miał trochę ułatwione zadanie jeśli chodzi o miniony tydzień. Na zgrupowanie reprezentacji wyjechali tylko bramkarz Kepa Arrizabalaga, którego powołał Julen Lopetegui oraz trójka młodzieżowców – Unai Simon, Unai Nunez oraz Cordoba. Tak więc zbrakło tylko czterech piłkarzy i treningi mogły odbywać się w miarę normalnie stąd Ziganda nie musiał wdrażać wariantów alternatywnych. W zasadzie trzeba było uzupełnić tylko pozycję bramkarza i tym sposobem w treningach udział wziął podopieczny trenera Garitano – Hodei. Na przestrzeni tygodnia wprawdzie wypadali z powodu drobnych niedyspozycji poszczególni zawodnicy jak Iturraspe czy Balenziaga ale nie przeszkadzało to w płynnym przeprowadzeniu ćwiczeń. Najważniejszymi jednak informacjami były powroty do pełnej dyspozycji Oscara de Marcosa i Yeraya. Obaj zawodnicy rozpoczęli zajęcia wraz z główną grupą i wprawdzie nie uczestniczą w zajęciach taktycznych i meczach bo spędzają wtedy czas na siłowni nadrabiając zaległości treningowe ale w przyszłym tygodniu już raczej na pewno wejdą w normalny reżim treningowy. Według sztabu medycznego oraz trenera Zigandy wdrożenie do normalnych zajęć musi odbywać bardzo delikatnie i płynnie żeby zawodnicy z powrotem szybko nie wrócili na dłużej pod skrzydła trenera Clemente i do dłuższego rozbratu z piłką.

W poniedziałek dobre wieści nadeszły z Monachium gdzie zbiegowi usunięcia przepukliny został poddany Benat Etxebarria. Operacja się udała i we wtorek zawodnik wrócił do Bilbao gdzie do końca tygodnia na odpoczywać a od poniedziałku być może rozpocznie rekonwalescencję. Wszystko zależy od badań lekarskich. Benat będzie nieobecny przez około 6 – 8 tygodni ale być może czas ten uda się skrócić. Wszystko przez nowatorską metodę zabiegu jaką miano zastosować w klinice doktor Ulrike Muschaweck. Ma ona być mnie inwazyjna i jednocześnie bardziej wzmacniać mięśnie przez co czas powrotu do zdrowia i gry ma się skrócić do 4 – 6 tygodni. Na razie jednak sztab medyczny trzyma się standardowej procedury i czas rekonwalescencji pozostaje standardowy. Nawet mimo ewentualnego skróconego czasu powrotu do pełnej dyspozycji to raczej trudno spodziewać się powrotu naszego rozgrywającego do gry przed końcem 2017 roku.

Zajęcia przez cały tydzień były dość intensywne i przede wszystkim skupiano na poprawie tych aspektów które zawodziły w dotychczasowych meczach. Przede wszystkim skupiono się na defensywie i obronie przeciwko dośrodkowaniom, która o dziwo jest jedną z najsłabszych w całej lidze. Baskowie z najlepiej broniącej w powietrzu drużyny stali się drugą najgorszą w rozgrywkach. Stąd też od poniedziałku Ziganda zabrał się za ten element piłkarskiego rzemiosła. Drużyna została podzielona na formacje. Razem trenowali obrońcy, napastnicy i skrzydłowi a osobno środkowi pomocnicy po okiem asystentów. Kuko postanowił skonfrontować ze sobą defensorów i napastników rozgrywając akcje 3 vs 3. Rolę dośrodkowujących przejęli Susaeta i Williams z prawej flanki oraz Aketxe z lewej. Niestety ćwiczenia te nie przebiegały po myśli szkoleniowca bo nasi snajperzy o wiele lepiej radzili sobie z piłkami niż stoperzy. Stąd też co chwilę trening był przerywany i Ziganda udzielał licznych instrukcji defensywie. Przećwiczono też obronę dośrodkowań na długi słupek z którymi olbrzymie kłopoty mieli nasi boczni obrońcy i często gubili krycie swoich rywali. Również tutaj nie obyło się bez korekt ustawienia. Dopiero pod koniec zajęć wyglądało to już mniej więcej dobrze.

W kolejnych dniach opiekun Basków zabrał się za kolejne formacje. Defensywę zostawił swoim asystentom i polecił kontynuować to co zostało zaczęte a skupił się na środkowej linii gdzie również jest wiele do poprawy. Przede wszystkim chodzi o kreatywności i rozwiązania w ataku jakie muszą podejmować w czasie meczu. Trener przede wszystkim odbył długą rozmowę z Iturraspe, który ma przejąć rolę kontuzjowanego Benata. Jako najlepiej wyszkolony technicznie zawodnik środkowej linii ma przejąć na siebie rozegranie i napędzać akcje Athletic. Środę natomiast poświęcono na zajęcia taktyczne i rozmowę z poszczególnymi zawodnikami oraz wspólne wyjaśnianie sobie poszczególnych aspektów gry. Na koniec Ziganda dłuższą chwilę spędził na indywidualnej rozmowie z Adurizem. W kolejnych dniach zespół kontynuował szlifowanie gry poszczególnych formacji a w weekend zawodnicy dostali dwa dni wolnego. Kolejny trening zespół odbędzie w poniedziałek ale nie jak zwykle rano ale dopiero o godzinie 17.00.