Środek tygodnia był niezwykle ciekawy dla podopiecznych trenera Zigandy. Niektórzy zawodnicy mieli wypełniony niemal cały dzień, który zakończył się meczem sparingowym z Barakaldo, uświetniającym 100 lecie klubu.

Baskowie spotkali się w środę rano o 10.30 na treningu w Lezamie. Do drużyny dołączyli już wszyscy kadrowicze więc opiekun Los Leones miał trochę większy komfort przygotowań do meczu z Sevillą i mógł przeprowadzić zajęcia z o wiele większym rozmachem i przećwiczyć więcej wariantów taktycznych. W środę trenowano tylko te ogólne natomiast główny nacisk na szczegóły oraz na stałe fragmenty gry miał zostać położony dopiero na czwartkowym i piątkowym spotkaniu w Lezamie, które będzie zamknięte dla publiczności. Po treningu nie wszyscy byli wolni i mogli rozjechać się do domów. Część oczekiwała w ośrodku na wyjazd do Barakaldo gdzie rozegrano sparing z miejscową drużyną.

Do Pałacu Ibaigane po zajęciach udał się Benat Etxebarria. Celem wizyty jak nietrudno się domyśleć było podpisanie nowego kontraktu. Obecny wygasał wraz z końcem czerwca przyszłego roku. Nasz rozgrywający przedłużył swoją przygodę z Los Leones co najmniej o dwa kolejne lata do 30 czerwca 2020 roku. Klauzula odstępnego wynosi 50 mln euro. Negocjacje kontraktowe z Etxebarrią odbyły się dość szybko i w całkowitej tajemnicy, zupełnie odwrotnie niż z Kepą. Josu Urrutia nie ukrywa że nowa umowa z naszym portero to obecnie priorytet. Poza tym w kolejce czeka jeszcze 7 zawodników pierwszej drużyny ale nie wszyscy dostaną propozycję. Z grupy obejmującej Aduriza, Etxeitę, Aketxe, Mikela Rico, Bovedę, Saborita i Kike Solę tylko pierwsza trójka może być pewna nowych umów, natomiast pozostali niekoniecznie zostaną w zespole na kolejny sezon. Szczególnie dotyczy to Kike Soli, Saborita i Bovedy.

Ciekawe popołudnie miał za to Raul Garcia. Nie został powołany na mecz w Barakaldo więc udał się do rozgłośni radiowej Onda Vasca by odebrać nagrodę.... która była dość specyficzna. Słuchacze rozgłośni mieli wybrać zawodnika, który najbardziej pracował dla zespołu w poprzednim sezonie i włożył w grę najwięcej wysiłku. Wybór padł na byłego pomocnika Atletic, który odebrał... 82 kilogramy mięsa na hamburgery a więc dokładnie tyle ile waży. Raul oczywiście nie wziął ze sobą nagrody tylko od razu została przekazana na cele charytatywne. Trudno się dziwić wszak o kondycję trzeba dbać. Szkoda że Herrerin nie grał więcej bo nagroda ważąca 90 kilogramów na pewno byłaby bardziej okazała dla potrzebujących.

Zwieńczeniem dnia był wyjazd do znajdującego się praktycznie na przedmieściach Bilbao – Barakaldo. Na stadionie Lasesarre, w obecności 3,5 tys. kibiców rozegrano spotkanie wieńczące uroczystości 100 lecia miejscowego klubu i jednego z najważniejszych partnerów Athletic. Spotkanie zakończyło się remisem 2-2 a podopieczni trenera Zigandy dali sobie wydrzeć zwycięstwo dość nieszczęśliwie dopiero w samej końcówce meczu kiedy trafienie na wagę remisu już w doliczonym czasie gry zaliczył Oca, którego uderzenie po rykoszecie od Unaia Bilbao kompletnie zmyliło Herrerina.. Uroczystości na stadionie w Barakaldo trwały dośc długo przed i po meczu. Włodarze klubu nie zapomnieli o Yerayu Alvarezie, który urodził się w tej miejscowości i zanim przeniósł się do Lezamy to terminował w młodszych kategoriach wiekowych Barakaldo. Zawodnik dostał okolicznościową koszulkę i moc życzeń powrotu do zdrowia. Athletic wystąpił w następującym składzie:

Herrerin – Lekue (46' Sillero), Gil, Etxeita, (46' Unai Bilbao), Saborit (70' Andoni Lopez) – Tarsi, Benat (70' Peru Nolaskoain) – Sabin, Aketxe, Munoz (46' Guruzeta) – Sola (80' Benito).

Bramki: 0-1 15'Sabin Merino, 0-2 29' Benat, 1-2 51' Alain Arroyo, 90' Oca

Trener Ziganda poza mniej wykorzystywanymi piłkarzami pierwszej drużyny wziął ze sobą również dziewięciu zawodników, którzy zwykle trenują w zespole trenera Garitano. Los Leones nie zagrali jakiegoś specjalnie dobrego meczu ale przede wszystkim chodziło o danie minut gry kilku piłkarzom najmniej grającym w rozgrywkach oraz młodzieżowcom. Poza tym na pewno kilku zawodników mocno zapadło w pamięć naszemu trenerowi. W notatniku Kuko powinno się znaleźć miejsce dla Inigo Munoza. Skrzydłowy spisał się naprawdę świetnie, był nie do zatrzymania na prawej stronie, kilka razy mocno zakręcił obroną rywali i omal nie strzelił bramki. W sumie nieźle jak na zawodnika, który przyszedł w tym sezonie z Gerniki. Przyzwoicie zagrał Oscar Gil ale tylko do momentu gdy tworzył parę stoperów z Etxeitą a po bokach grali Lekue i Saborit (sprokurował karnego który wykorzystał Arroyo). Później było trochę gorzej. Przyzwoicie zagrał Tarsi, który z Benatem tworzył linię pomocy. Z piłkarzy pierwszej drużyny na pozytywną ocenę zasługuje Benat, autor bramki na 0-2, który popisał się fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego. Niezłe zawody rozegrał Sabin Merino, który również strzelił bramkę tyle że przy sporym udziale obrońcy rywali Unaia Etxebarri. Niestety widać u niego spore braki kondycyjne i fakt że bardzo rzadko gra. Przyzwoicie na pozycji mediapunta radził sobie Aketxe, który próbował kilka razy z dystansu zaskoczyć bramkarza rywali. Niestety dość słabo radził sobie Kike Sola, który zagrał pierwszy raz w składzie od początku sezonu. Było to widać aż nadto na murawie aczkolwiek gdyby złapał formę to na pewno by się przydał nawet jako zmiennik Aduriza. Może z piłką sobie radził słabo ale już gra bez piłki pokazała że nie zapomniał tego jak powinien grać napastnik i pomagał swoim kolegom w wypracowaniu pozycji w polu karnym. Miał dwie dobre sytuacje do zdobycia bramek w 38 i 75 minucie meczu ale przy jednej poradził sobie z jego uderzeniem Txusta a przy drugiej fatalnie zepsuł strzał. Być może Sola dostanie kolejną szansę w meczu Copa del Rey z Formenterę, który odbędzie się za dwa tygodnie.