Trzeci o ostatni mecz w tym tygodniu Athletic rozegra na wyjeździe. Bedzie to niezwykle trudny pojedynek gdyż przyjdzie się Baskom potykać z ekipą Celty Vigo na Estadio Balaidos. O ile ekipa z Galicjii nie ma już o co grać i bardziej koncentruje się na rozgrywkach Ligi Europy gdzie awansowała aż do półfinału i teraz czeka ich pojedynek z Manchesterem United. Athletic za to koncentruje się wyłącznie na rozgrywkach ligowych gdzie wciąż musi walczyć o miejsce dające bezpośredni awans do fazy grupowej. Cele więc zupełnie inne i w sumie ciężko wyrokować czego możemy się spodziewać na murawie Estadio Balaidos. Celta raczej będzie się oszczędzać, Athletic z kolei również czuje w nogach dwa ciężkie mecze, które były rozgrywane w odstępach niespełna 72 godzinnych. Obaj trenerzy skorzystają więc z rezerwowych, co może odbić się na widowisku. Tak więc ciężko wyrokować czego tak naprawdę możemy spodziewać się po niedzielnym pojedynku. Początek zaplanowano na godzinę 20.45 i poprowadzi go Pan Fernandez Borbalan.

W poprzedniej kolejce obydwie drużyny potykały się z ekipami z tego samego miasta. Celta gościła w Andaluzji gdzie po naprawdę dobrym i ciekawym meczu na Ramon Sanchez Pizjuan przegrała z Sevillą FC 1-2 po golach Correi oraz Ben Yeddera, które przedzieliło trafienie Iago Aspasa z rzutu karnego. Ekipa Celestes po 34 kolejkach (mając jeszcze mecz zaległy z Realem Madryt) zajmuje 11 miejsce z zaledwie 44 oczkami na swoim koncie. Athletic walczył z kolei z drugą ekipą z tego samego miasta – Realem Betis Balompie. Nie bez problemów Baskowie wygrali 2-1 po trafieniach Aduriza i Muniaina a honorowe trafienie dla Verdiblancos zanotował Ruben Castro. Athletic wciąż więc liczy się w walce o europejskie puchary i utrzymał 6 pozycję w tabeli przed Realem Sociedad i będąc tylko o jedno oczko za Villarrealem.

Mimo jak na razie zaledwie 44 oczek na koncie i braku kwalifikacji do europejskich pucharów poprzez rozgrywki ligowe Celta może uznać sezon za bardzo udany. Wszystko przez świetną postawę w europejskich pucharach gdzie podopieczni trenera Eduardo Berizzo awansowali aż do półfinału tych rozgrywek i mają szansę na sam finał i być może triumf o ile w dwumeczu pokonają Manchester United. Można zaryzykować stwierdzenie że dzisiejsza Celta mocno przypomina Athletic sprzed kilku lat gdy prowadził ekipę z San Mames Marcelo Bielsa. Eduardo Berizzo wywodzi się z tej samej szkoły trenerskiej i również jest Argentyńczykiem co tylko zwiększa podobieństwa pomiędzy obydwoma zespołami. Tym bardziej że w obecnym sezonie z obozu Celestes dochodzą informacje o rzekomych nieporozumieniach pomiędzy niektórymi zawodnikami a szkoleniowcem o czym najdobitniej świadczy sytuacja Orellany, który musiał zostać wypożyczony do Valenci gdyż było mu mocno nie po drodze z trenerem. Przypomina to do złudzenia przygody Bielsy z Javi Martinezem oraz Fernando Llorente. Pytanie jednak jest następujące – co zostanie z obecnej Celty po obecnym sezonie gdy odejdzie nie tylko szkoleniowiec jak i zapewne część zawodników. Władze zapewne czeka mocna przebudowa zespołu ze szczególnym uwzględnieniem stanowiska trenerskiego. Może to się zmienić jeśli klub awansuje do finału Ligi Europy stąd też priorytetem Celty wydaje się czwartkowy pojedynek. Stąd Berizzo zapewne sięgnie mocniej po swoich rezerwowych zawodników. I tak musi z nich dość często korzystać bo natężenie meczów w tym sezonie mocno odbiło się na kondycji piłkarzy. W meczu z Athletic Argentyńczyk nie będzie mógł skorzystać z usług Carlesa Planasa, Rubena Blanco, Jonnego no i wyjątkowo doświadczonego przez kontuzje Giuseppe Rossiego, który chyba po raz trzeci w swojej karierze zerwał więzadła krzyżowe. Na ławce usiądzie pewnie Aspas, Pione Sisto oraz Guidetti tak więc w pierwszym składzie w ataku powinniśmy zobaczyć Beauvue, którego wspierać będą Jozabed oraz Bongonda na skrzydłach. Bez zmian będzie musiała zostać druga linia gdzie trener ma najmniej możliwości rotacji i zagrają zapewne Marcelo Diaz oraz Sene a przed nimi Wass. W obronie zabraknie zapewne Cabrala oraz Hugo Mallo a także kontuzjowanego Jonnego. Tak więc najprawdopodobniej Celta wyjdzie w ustawieniu z Lemosem, Sergi Gomezem, Fontasem i Roncaglią. Na bramce powinien zagrać Villar.

Baskowie po wygranej z Betisem powrócili na 6 miejsce w tabeli. Jednakże nikt w zespole nie popada w hurraoptymizm gdyż zarówno trener jak i zawodnicy zdają sobie sprawę że walka o europejskich puchary będzie niezwykle zacięta i być może trzeba będzie trzymać wysoka formę aż do ostatniej kolejki ligowej. Stąd tez trener Valverde skupił się raczej na odnowie biologicznej i lżejszych zajęciach by nie ryzykować zbytnio urazów bo w samej końcówce sezonu wszyscy piłkarze będą potrzebni. Do Vigo pojechała następująca grupa zawodników::
Bramkarze: Iraizoz, Kepa,
Obrońcy: Boveda, Laporte, Yeray, San Jose, Etxeita, Balenziaga, Lekue, Saborit.
Pomocnicy: De Marcos, Benat, Iturraspe, Mikel Rico, Susaeta, Raul Garcia,
Napastnicy: Muniain, Aduriz, Williams.
Zabrakło miejsca dla Sabin Merino, Remiro, Elustondo i Eraso. Podobnie jak Berizzo zapewne Valverde dokona rotacji w składzie. Patrząc na poprzednie mecze będą one dotyczyć raczej boków oraz środka pomocy. Zamiast Balenziagi i De Marcosa możemy zobaczyć Bovedę oraz Saborita. Na skrzydłach zagrają w takim razie Williams oraz Lekue. Na środku Benata może zastąpić Iturraspe. Pytanie tylko czy faktycznie jej sens stosowania takiego zabiegu skoro zespół będzie miał później tydzień przerwy i zawodnicy raczej nie powinni być zbytnio przemęczeni sezonem tym bardziej że pomiędzy pojedynkiem z Las Palmas a Eibarem mieli ponad tydzień wolnego. Znacznie bardziej racjonalne wydaje się wystawienie optymalnego ustawienia, podobnego jak to z Betisem z ewentualną zamianą Susaety na Williamsa.

Ciężko jest wskazać faworyta tego meczu. Wszystko zależy od tego w jaki składzie wyjdzie Celta. Jeśli na murawie zamelduje się podstawowy garnitur Celty to mecz powinien być wyrównany z niewielkim wskazaniem na Celtę i to mimo kiepskich ostatnio wyników. Bo co jak co ale Celestes potrafią mobilizować się na mocnych przeciwników. Z drugiej strony Los Leones ostatnio spisują się dobrze w La Liga w tym co najciekawsze również na wyjazdach gdzie wygrali ostatnio z Eibarem. Dysponują też pełnym składem i są o wiele bardziej świeżsi niż rywale którzy mają w nogach o kilka spotkań więcej. No i mogą się skupić tylko na lidze a Celta musi myśleć o rozłożeniu sił tak by starczyło na mecz z ManUtd. Dobrze mecze z Celtą wspomina trener Valverde, który jako szkoleniowiec jeszcze nie przegrał z Celtą na Balaidos odnosząc 9 wygranych i 3 remisy prowadząc trzy różne klubu w La Liga. W sumie jednak ogólny bilans na Balaidos jest korzystny dla gospodarzy i wynosi 22 wygrane, 16 porażek i 12 remisów (bramki 77 – 60 dla Celty). Miejmy jednak nadzieję że trener utrzyma ta statystykę a Athletic przedłuży swoją serię meczów na Balaidos gdzie nie przegrał przez ostatnie 14 lat. Nie będzie to zadanie na pewno łatwe ale cel jak najbardziej do osiągnięcia.

 

Przewidywane składy:
Celta: Villar – Lemos, Sergi Gomez, Fontas, Roncaglia, – Jozabed, Wass, Sene, Marcelo Diaz, Bongonda – Beauvue.
Trener: Eduardo Berizzo

Athletic: Kepa – Boveda, Yeray, Laporte, Balenziaga – Iturraspe, San Jose – Williams, Raul Garcia, Lekue – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde.

Data: 30.04.2017 r. godz. 20.45
Miejsce: Vigo, Estadio Balaidos (poj. ok. 31 tys.)
Sędzia: Fernandez Borbalan