Kolejka nr 9 w La Liga a w niej odwieczna rywalizacja i walka w niezwykle prestiżowym spotkaniu na Santiago Bernabeu. Tyle patetycznego tonu tej konfrontacji. Pisząc trywialnie można określić to spotkanie jako po prostu przyjechanie do Madrytu, szybki łomot i powrót do domu. Mocno pokiereszowany zespół trenera Valverde przyjedzie do najlepszej drużyny w Europie, która rozpoczęła marsz po kolejne trofeum w Lidze Mistrzów. Baskowie na pewno dadzą z siebie wszystko, zostawią mnóstwo zdrowia na murawie i będą walczyć do końca z odwiecznym rywalem ale i tak w najśmielszych snach trudno się spodziewać nawet remisu. Tym bardziej że Królewscy mieli 48 godzin więcej czasu na odpoczynek po „sparingu" jaki zagrali na własnym obiekcie z Legią Warszawa. Początek, miejmy nadzieję emocjonującego meczu w niedzielę o godzinie 20.45.

W poprzedniej kolejce obydwa zespoły zapisały na swoim koncie po 3 punkty. Królewscy pojechali na Benito Villamarin gdzie rozgromili miejscowy Betis aż 6-1 upokarzając wręcz gospodarzy na ich własnym terenie i przy blisko 42 tys. widowni. Bramki strzelali Isco (2), Benzema, Marcelo, Varane za kończył wszystko Cristiano Ronaldo. Zwycięstwo utrzymało podopiecznych trenera Zidane'a na pierwszym miejscu w tabeli. Athletic miał o wiele trudniejszego rywala i pojedynek cięższej wagi bo na San Mames przyjechał odwieczny rywal z San Sebastian. Wielkie Derby Kraju Basków zakończyły się fantastyczną remontadą i wygraną 3-2 po golach Muniaina, Aduriza i Williamsa dla Los Leones oraz Zurutuzy i Inigo Martineza dla Txuri-Urdin. Wygrana dała 6 miejsce w tabeli z tylko 3 punktową stratą do lidera tabeli.

 

To było wyjątkowo spokojne lato w ekipie Królewskich pod każdym względem. Nie było spekulacji na temat zmiany na stołku trenerskim bo wszechwładny Fiorentino Perez był zadowolony z wyników i stylu jaki prezentowała drużyna pod okiem Zinedine'a Zidane'a. Zdobycie Undecimy a więc jedenastego tytułu najlepszej drużyny w Europie zupełnie satysfakcjonowało prezydenta. Również po fatalnym początku w rozgrywkach ligowych i Copa del Rey było całkiem nieźle bo Królewscy przegrali tytuł w Barceloną zaledwie o jedno oczko. Pod względem transferów klub nie szalał mimo że wisi nad nim widmo zakazu transferowego na kilka okienek, które jest na razie zawieszone. Sprawa jest podobna do tej jaka dotknęła Barcelonę. Wykupiono z Juventusu Alvaro Moratę jako konkurencję dla Benzemy. W zasadzie pozycja środkowego napastnika była jedyną na którą klub nie miał odpowiedniej konkurencji. Drugą był defensywny pomocnik gdzie grał tylko Casemiro ale po wypozyczeniu wrócił Lucas Silva więc na rezerwę akurat ten ostatni się nadawał tyle że jak się okazało ma problemy z sercem i póki co nie może grać. Z Espanyolu z wypożyczenia ściągnięto jeszcze Marco Asensio, młodego niezwykle wszechstronnego zawodnika ofensywnego. Jeśli chodzi o odejścia to skorzystano z oferty PSG za Jese, która opiewała na 25 mln euro, oddano również Cherysheva do Villarrealu za 7 mln euro. Pozbyto się również kilku młodych piłkarzy, którzy nie mieścili się już w Castilli a byli za słabi na pierwszą drużynę, głównie wypożyczając ich do innych zespołów albo sprzedając z możliwością odkupu. Jak na warunki i możliwości Królewskich było to wręcz leniwe lato i chyba pierwsze od niepamiętnych lat kiedy nawet zarobili na transferach a nie byli na dużym minusie. Zidane też niespecjalnie naciskał na transfery gdyż doszedł do wniosku że bardziej będzie korzystał z doskonałej szkółki młodzieżowej Realu gdyż ma spore rozeznanie jeśli chodzi o grających tam piłkarzy jako że przez dwa lata prowadził zespół rezerwowy a więc Castillę a poza tym w młodszych kategoriach wiekowych grają jego synowie na których meczach często bywał. I ta wiedza może mu się szybciej przydać niż przypuszczano nie tylko z powodu zakazu transferowego ale plagi kontuzji jaka dopadła drużynę na początku sezonu. W meczu z Athletic nie mogą zagrać Ramos, Casemiro i Modrić, których dopadły urazy. Niedawno z urazu wyleczył się Marcelo a kilka treningów przed dzisiejszym meczem odbył Coentrao i Francuz nie chciał ryzykować zdrowiem piłkarza zostawiając go na trybunach, tym bardziej że Portugalczyk leczył się od kwietnia i zdecydowanie za wcześnie jest by mógł normalnie grać. O wspomnianych problemach Lucasa Silvy wspominałem. Tutaj pojawia się pytanie odnośnie przygotowania zespołu do sezonu, czy nie popełniono jakichś błędów bo Zidane nie miał okazji sam przygotowywać drużyny do sezonu na poziomie La Liga. W poprzednim sezonie bazował na tym co zostawił mu Benitez a ten na pewno kondycyjnie przygotował zespół idealnie mając doświadczenie nie tylko z Primera Division ale i niezwykle wymagającej pod tym względem Premier League oraz SerieA. Teraz zespół prowadzi na swoje konto od początku do końca a udział w rozgrywkach na pięciu frontach nie wybaczą jakiegokolwiek błędu. Na razie jednak nie ma powodu do zmartwień bo klub znajduje się na szczycie tabeli La Liga i po tej kolejce raczej mało prawdopodobne jest by na niej nie został. A ewentualne braki spowodowane kontuzjami są póki co na treningach łatane piłkarzami z rezerw. W ostatnim tygodniu wraz z pierwszym zespołem trenowali Odegaard oraz syn Zidane'a Enzo ale nie zostali powołani na dzisiejsze spotkanie. Po sobotnim treningu lista piłkarzy, którzy będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu objęła 19 nazwisk i prezentuje się następująco:
Bramkarze: Navas, Casilla, Yanez
Obrońcy: Carvajal, Pepe, Varane, Nacho, Marcelo, Danilo
Pomocnicy: Kroos, James, Kovacic, Asensio, Isco
Napastnicy: Ronaldo, Benzema, Bale, Vazquez, Morata
W dzisiejszym meczu możemy się spodziewać najsilniejszego składu na jaki stać w tym momencie zespól Królewskich. Wprawdzie w pojedynku z Betisem i Legią zagrali Ronaldo, Benzema i Bale ale od ostatniego meczu wszyscy mieli aż 5 dni więc powinni być wypoczęci. Wprawdzie w środku przyszłego tygodnia czeka drużynę Blancos pojedynek z Culturalem Leonesa w ramach Copa del Rey ale dzisiejszy mecz jest o wiele ważniejszy a trzecioligowemu rywalowi powinni spokojnie podołać rezerwiści wzmocnieni kilkoma zawodnikami rezerw. Tak więc skład nie powinien się różnić od tego jaki wystąpił przeciwko Legii Warszawa. Na bramce stanie zapewne Bravo, w obronie Carvajal, Pepe, Varane i Marcelo. W drugiej linii obok Kroosa powinien się znaleźć Asensio. W ataku obok trio BBC jako ofensywny pomocnik powinien zagrać James. Jeśli Zidane zdecydował by się na jakieś rotacje to ewentualnie w środku pomocy gdzie zamiast Asensio może znaleźć się Kovacic a w ataku Benzemę może zastąpić Morata.

 

Jeśli Baskowie grali w Genku mając w głowie mecz z Realem i do niego oszczędzali siły to będą mieli okazję zmazać swoje winy i powalczyć z Królewskimi o komplet punktów pokazując że było warto oglądać tąmtą żenadę w ich wykonaniu. Pytanie tylko czy są w stanie bo z Belgii drużyna wróciła mocno pokiereszowana i wygląda na to że w pojedynku na Santiago Bernabeu wystąpi w mocno przemeblowanym składzie. Największym zmartwieniem jest właściwie brak defensywy bo do kontuzjowanego De Marcosa i zdyskwalifikowanego Balenziagi dołączył Yeray, który fatalnie skręcił kostkę w czwartkowym meczu ale na szczęście uraz jest mniejszy niż wydawało się patrząc na to jak wyglądało to na boisku. Przerwa w treningach potrwa najprawdopodobniej od około dwóch tygodni do miesiąca. Tak więc z pierwotnego ustawienia drużyny wystąpi jedynie Aymeric Laporte. A to jest fatalna wiadomość patrząc na to z jakim atakiem przyjdzie się zmierzyć ekipie Los Leones. Kolejne straty dopadły atak gdzie identyczną dolegliwość jak Yeray ale na szczęście o mniejszym natężeniu odczuwa Aduriz. Jego nie będzie na murawie przez tydzień tak więc i tutaj czeka nas spora roszada a ciężko będzie osiągnąć dobry rezultat nie mając w zespole swojego najlepszego snajpera. Na pewno wzmocnieniem będzie powrót Benata Etxebarrii, który nie wystąpił w dwóch ostatnich pojedynkach z powodu kontuzji i niestety widać to był na boisku. Tak więc nieobecnych będzie aż 5 zawodników bo do ww. Yeraya, Aritza, Oscara i Mikela dołączyć należy Eneko Bovedę i Kepę. Pozostała więc Txingurriemu właściwie „goła" 18-stka piłkarzy zdolnych do gry i w całości została powołana na mecz z Realem Madryt:
Bramkarze: Iraizoz, Herrerin,
Obrońcy: Laporte, Etxeita, Lekue, Saborit, San Jose,
Pomocnicy: Eraso, Benat, Iturraspe, Elustondo, Mikel Rico, Susaeta, Raul Garcia, Vesga
Napastnicy: Muniain, Williams, Sabin Merino,
Skład jaki powinien wyjść na murawę Santiago Bernabeu nasuwa się sam i wydaje się oczywisty. W bramce Iraizoz, w obronie Lekue, Etxeita, Laporte i Saborit, w drugiej linii Benat i San Jose oraz w ataku Muniain, Raul Garcia, Williams i Sabin Merino. Pytanie tylko czy Valverde myśli tak samo, czy też przygotował coś specjalnego na ten mecz czym będzie chciał zaskoczyć rywali. Chociaż trudno tutaj mówić o tym że można czymkolwiek zaskoczyć taki zespół jak Real Madryt i to na ich stadionie. W każdym bądź razie Txingurri utajnił oba ostatnie treningi przed spotkaniem w Królewskimi i zapewne coś usiłował przygotować na to spotkanie a przede wszystkim jak najbardziej zregenerować siły po spotkaniu z Genk.

 

Rozpatrywanie jakichkolwiek szans Athletic na punkty na Santiago Bernabeu byłoby szaleństwem. Może w pełnym składzie z Adurizem i bez zdekompletowanej obrony byłyby jakieś minimalne szanse ale w takiej sytuacji trzeba raczej myśleć o tym by nie przegrać wysoko i przede wszystkim żeby piłkarze nie doznali kolejnych kontuzji bo sytuacja pod tym względem powoli staje się nieciekawa. A czeka nas jeszcze sporo spotkań gdyż to zaledwie 9 kolejka ligowa. Athletic ostatni raz wygrał na Santiago Bernabeu 11 lat temu kiedy zespół z ławki prowadził.... Ernesto Valverde. Los Leones po bramkach Del Horno i Iraoli wygrali 2-0 z naszpikowaną gwiazdami drużyną w składzie z obecnym trenerem Królewskich Zinedine'm Zidanem oraz Figo, Brazylijczykiem Ronaldo, Beckhamem. Do tego czasu nie zdobyli nawet punktu tracąc w tych meczach aż 42 bramki przy zaledwie 11 strzelonych. W poprzednim sezonie wyjazd do Realu zakończył się przegraną 4-2 po golach Ronaldo (2), Jamesa i Kroosa dla gospodarzy oraz Javiego Eraso i Elustondo dla przyjezdnych. Athletic jest też trzecim ulubionym zespołem La Liga, któremu Cristiano Ronaldo lubi strzelać bramki. Dotychczas zdobył ich 16 z czego 12 na Santiago Bernabeu oraz 4 na San Mames. Tylko Sevilli i Getafe Portugalczyk strzelił więcej bramek bo aż 20. Miejmy nadzieję że Ronaldo tym razem nie powiększy swojego dorobku strzeleckiego.

 

Przewidywane składy:
Real Madryt: Navas – Carvajal, Pepe, Varane, Marcelo – Kroos, Asensio/Kovacic – Bale, James, Ronaldo – Benzema/Morata.
Trener: Zinedine Zidane

Athletic: Iraizoz – Lekue, Etxeita, Laporte, Saborit – Benat, San Jose – Williams, Raul Garcia, Muniain – Sabin Merino.
Trener: Ernesto Valverde

Data: 23.10.2016 r. godz. 20.45
Miejsce: Madryt, Estadio Santiago Bernabeu
Sędzia: Iglesias Villanueva