W środę do Pałacu Ibaigane udał się Mikel San Jose. Powód wizyty przeważnie taki sam jak wielu innych piłkarzy Athletic, którzy odwiedzają to miejsce głównie w jednym celu a więc przedłużenie kontraktu. San Jose w obecności prezydenta klubu Josu Urrutii złożył podpis na nowej umowie przedłużającej kontrakt do 2020 roku z klauzulą odstępnego w wysokości 40 mln euro a więc o 5 mln wyższą od poprzedniej. Oczywiście nowa umowa wiązała się z podwyżką wynagrodzenia ale dziennikarze nie byli w stanie dotrzeć do informacji o jej wysokości. Ma to być pierwsza z serii umów przedłużających kontrakty z poszczególnymi zawodnikami do których ma dojść do końca sezonu. San Jose jest jednym z najczęściej grających zawodników w obecnym sezonie i jak dotychczas zagrał w 48 meczach w których zdobył 4 gole.

San Jose przyszedł do Athletic w 2005 roku z Txantrei, klubu młodzieżowego z Pampeluny, który współpracuje z Athletic i jedst jednym z trzech głównych ośrodków szkoleniowych Los Leones w Nawarze. W 2007 roku nie mając jeszcze kontraktu profesjonalnego został wykupiony przez Liverpool w którego rezerwach spędził 2 lata by powrócić najpierw na wypożyczenia a później na zasadzie transferu definitywnego do Athletic. Zadebiutował 17 września 2009 roku przeciwko Austrii Wiedeń w meczu Ligi Europy. Trenerem był wówczas Joaquin Caparros. Od tego momentu rozegrał 263 oficjalne mecze z czego 198 w lidze (22 gole), 28 w Copa del Rey (2 bramki), 36 w europejskich pucharach (6 bramek) i raz z Superpucharze (1 bramka). W kadrze Hiszpanii zaliczył 5 występów. Obecnie ma szansę na wyjazd z La Furia Roja na Mistrzostwa Europy we Francji.

Po czwartkowym treningu w Lezamie odbyła się krótka konferencja prasowa z udziałem Mikela, który odpowiadał na pytania dziennikarzy. Oto co powiedział nasz defensywny pomocnik:

 

„Jak mogę określić negocjacje? Łatwe i proste. To było to co ja chciałem i to co chciał klub. Nie ma lepszej informacji dla obydwu stron żeby kontynuować grę w jednym miejscu skoro obie strony są zgodne. Negocjacje szły sprawnie i co najważniejsze spokojnie. Jestem szczęśliwy bo chcę tutaj być tak samo jak i moja rodzina. Jestem po prostu w domu, w klubie gdzie zawsze chciałem być i grać, bronić jego barw i dawać radość fanom."

„Klauzule odstępnego mogą być wysokie i niskie ale na końcu i tak decyduje o nich zawodnik. Dla mnie nie miały one żadnego znaczenia i są nieistotne. Czuję się tutaj świetnie i nie mam zamiaru nigdzie odchodzić. Zarówno klub jest zadowolony z moich usług jak i ja jestem szczęśliwy z gry tutaj. Pozostaje mi więc pokazać na murawie co co najlepsze."

 

„Nie wiem czy pojadę na Euro. Na pewno chciałbym znaleźć się wśród 23 zawodników, którzy zostaną wybrani. Jeśli byśmy brali pod uwagę ostatnie powołania to wygląda na to że powinienem się dostać do kadry ale ostatecznie decyduje trener i to On wybiera. Kto wie co może się jeszcze zdarzyć. Moim zadaniem jest wykonywać dobrze swoją pracę i dopiero później mogę liczyć na powołanie. Z kondycją psychiczną i fizyczną nie powinno być problemów bo czuję się naprawdę świetnie a takie turnieje wywołują dodatkową motywację."

 

„Do końca rozgrywek zostały trzy bardzo ważne mecze. Nie można ich dzielić na mniej lub bardziej kluczowe bo wszystkie są jednakowo istotne. Najbliższy z nich z Celtą musimy wygrać na pewno zrobimy wszystko żeby tak się stało. Remis będzie korzystny tylko dla naszych rywali. Darzymy ich respektem bo mają naprawdę bardzo dobrych zawodników ale na pewno ich się nie boimy i będziemy walczyć. Wszystko jest w naszych rękach i komplet zwycięstw powinien zapewnić nam 5 miejsce."

 

„W ostatnim meczu grałem na 4 pozycjach ale tak to już bywa że w trakcie kariery piłkarskiej każdemu z nas zdarzy się grać na różnych pozycjach i czasami musimy się do nich adaptować. Wszystko to robimy by pomóc drużynie. Ostatnio grałem w ataku i zdobyłem bramkę ale nie mam zamiaru zastępować Aritza, który jest na pewno lepszy ode mnie. Gram teraz w pomocy gdzie zaadaptowałem i idzie mi całkiem dobrze. Dużą rolę w tym odgrywa zaufanie trenera i sukcesy które utwierdzają Cię w przekonaniu że to jest dobre i dają jeszcze większy zapał do pracy by być lepszym".