Okienko transferowe jest już od ponad dwóch tygodni otwarte ale w Hiszpanii jakoś trudno o informacje o konkretnych wzmocnieniach. Póki co jest jak a razie pełno przymiarek transferowych lub mniej albo bardziej prawdopodobnych plotek. Oczywiście nie omijają one również Athletic ale raczej trudno będzie o przejście jakiegoś zawodnika na San Mames natomiast o wiele bardziej prawdopodobne są wypożyczenia niektórych piłkarzy pierwszego zespołu.

Najpierw transfery z klubu. Tradycyjnie już w tym zagadnieniu powraca temat Aymerica Laporte i jego przejścia do Premier League. W zależności od źródła chodzi głównie o Chelsea i oba Manchestery. Ostatnio coraz głośniej jest o przejściu do Czerwonych Diabłów. Luis van Gaal chce wzmocnić dziurawa defensywę swojej drużyny i pozbyć się niemal wszystkich stoperów wymieniając ich na nowych. Problem w tym ze najbardziej chce mieć u siebie Rafaela Varana z Realu Madryt gdyż transfer ten byłby o wiele bardziej prestiżowy niż Aymerica a poza tym z Królewskimi można negocjować i istnieje prawdopodobieństwo ze uda się go pozyskać za mniej niż Baska z Bilbao, który jak wiadomo ma klauzule odstępnego w wysokości 42 mln euro i Athletic nie zejdzie nawet o jednego centa z tej ceny. Wiarygodność tych doniesień obniża tez kwota jaka niby United miało zaoferować za Laporte'a która według brytyjskich gazet ma wynosić zaledwie 27 mln euro co jak wiadomo jest o wiele miej niż wspomniana klauzula w kontrakcie. Temat zapewne przewinie się jeszcze kilka razy w tym miesiącu a już na pewno wróci w lecie tego roku.

 

Kolejni piłkarze, którzy mieliby odejść z klubu to Kike Sola oraz Ager Aketxe. Na obydwu nie liczy już trener Ernesto Valverde i według sztabu szkoleniowego dobrze by było żeby zaczęli w ogóle grac. Najbliżej odejścia jest Kike Sola, który rzucił już ręcznik w tym sezonie po tym jak Valverde zaczął powoływać do pierwszej drużyny Inaki Williamsa. Zawodnik ma propozycje z wielu klubów w Segunda Division oraz Primera Division. Najbardziej dopytywało o byłego snajpera Osasuny Elche, które ma spore problemy w ofensywie. Również Rayo widziałoby Sole u siebie. Problem jest jeden a mianowicie zarobki bo Athletic nie chciałby ich pokrywać z własnej kieszeni i najchętniej przerzuciłby je na klub wypożyczający. Jeśli chodzi o Aketxe to konkretnych propozycji nie ma ale wstępnie pytały o jego status zespoły z Segunda Division.

Jeśli chodzi o nazwiska piłkarzy którzy znajdują się w orbicie zainteresowań Los Leones to tutaj wymienia się całkiem sporo nazwisk i jeśli część z tych transferów doszłaby do skutku to byłaby to mała rewolucja kadrowa w zespole.

 

Powrócił temat Asiera Illarramendi, który nie może zaliczyć obecnego sezonu do udanych. Mimo kontuzji Modrica raczej trudno go znaleźć w podstawowej jedenastce Realu. W sumie 19 meczach w tych sezonie we wszystkich możliwych rozgrywkach, wychowanek Sociedad rozpoczął mecz w podstawowej jedenastce tylko 8 razy. Nie da się ukryć ze sytuacja Baska na Santiago Bernabeu nie jest wesoła wobec konkurencji Isco, Khediry, Modrica i w kontekście potencjalnego transferu Reusa. Los Leones mocno monitorują sprawę i jeśli cena byłaby przystępna to być może władze klubu złożyłyby stosowna ofertę.

 

Kolejne trzy potencjalne transfery dotyczą rewelacji obecnego sezonu a wiec ekipy Eibar. W grę wchodzą trzy nazwiska i są to Eneko Boveda, Ander Capa oraz Dani Garcia. Najbliżej Athletic wydaje się być pierwsza dwójka. Boveda jest rozpatrywany jako następca Andoniego Iraoli, którego kariera powoli zmierza ku końcowi. W Eibar, wychowanek Athletic radzi sobie świetnie i można powiedzieć ze stanowi niemal kalkę swojego starszego kolegi z ekipy trenera Valverde. Ten transfer jednak najwcześniej odbyłby się w lecie. O wiele wcześniej może dojść do zakupu Andera Capy. Według portalu DEIA negocjacje z piłkarzem już trwają i jeśli nie udałoby się ściągnąć go jeszcze w zimie to w grę wchodzi przekazanie pieniędzy Los Armeros teraz a fizyczne sprowadzenie zawodnika w lecie. Dla Eibar będzie to ostatnia szansa na zarobienie na zawodniku, który ma kontrakt ważny do 2016 roku o klauzule odstępnego w wysokości 3 mln euro. Los Leones chcą negocjować ale jeśli zajdzie taka potrzeba to po prostu wpłacą klauzule i pozyskają piłkarza już w przerwie zimowej. Z kontraktem również nie byłoby problemów gdyż zawodnik jak większość piłkarzy Eibar zarabia najniższą pensje przysługującą zawodowemu piłkarzowi w Hiszpanii a wiec 129 tys. euro. Byłby to tez powrót zawodnika do Lezamy gdzie już spędził kilka lat w młodszych kategoriach wiekowych. Ostatnim z trojki wymienionych jest Dani Garcia o którego pytał zarząd Athletic. Tyle ze sprawa tak szybko jak wyszła na światło dzienne tak szybko ucichła. Powód nieznany ale być może poszło o finanse albo było to tylko krótkie sondowanie odnośnie kwoty odstępnego w razie gdyby nie doszły do skutku inne opcje transferowe.

 

Priorytetem Los Leones wydaje się jednak inny zawodnik, zaledwie 18-letni środkowy pomocnik Osasuny Pampeluna Mikel Merino. Młody piłkarz od tego sezonu gra w pierwszej drużynie Osy Jana Urbana i spisuje się naprawdę nieźle. Już w lecie wpadł w oko skautom Athletic ale do ostatecznych negocjacji nie doszło. Do kolejnych spotkań pomiędzy zainteresowanymi stronami doszło pod koniec listopada kiedy do Bilbao zawitał Javier Zabaleta obecny prezydent klubu z Navarry. I tym razem nie doszło do porozumienia bo były zbyt duże rozbieżności pomiędzy stronami. Athletic oferował 2 mln euro natomiast Osa chciała o wiele więcej bo cos koło 10 mln. Być może kwota ta wydaje się wzięta z kosmosu ale ekipa z El Sadar ma mocne uzasadnienie a wiec kolejnego chętnego na usługi Merino gdyż zgłosiła się FC Barcelona, która szuka zmiennika a w przyszłości następcy Sergio Busquetsa. Klauzula odstępnego piłkarza wynosi 20 mln euro i została podwyższona w lecie z 6 mln euro. Kolejna oferta ze strony Athletic miała wpłynąć już z końcem grudnia i Mikel Merio miałby zostać zawodnikiem Athletic od stycznia ale do końca sezonu grac na wypożyczeniu w Pampelunie. Kwota odstępnego miała wynosić około 3 mln euro. I ta oferta została odrzucona. Dziennikarze z Navarry twierdza ze żeby wydostać Merino z Osy trzeba by zapłacić 6 mln euro i być może właśnie ta kwotę będzie musiał wyłożyć Josu Urrutia by zabezpieczyć klubowi usługi tego piłkarza. Cóż Javi Martinez kosztował właśnie tyle i jak wiadomo był to udany transfer a jeśli wierzyć skautom Athletic to Merino nawet jego przewyższa talentem, przede wszystkim jeśli chodzi o umiejętności ofensywne tak wiec jest wart tej ceny. Ostatnio do wyścigu o usługi tego zawodnika miało jeszcze wystartować francuskie Toulouse ale to raczej niezbyt realne ze ten klub wyłożył takie pieniądze a i sam zawodnik nie wyrażał zbytniej chęci przeprowadzki do innego kraju. Być może jeszcze przed końcem obecnego okienka transferowego Athletic złoży kolejna ofertę transferu.

 

Skoro już jesteśmy przy transferach to jeszcze jedna informacja, tym razem związana ze sztabem trenerskim Athletic. Po 15 latach klub opuścił Edorta Murua, który był odpowiedzialny za metodologie szkolenia i który układał plany szkoleniowe dla wszystkich grup młodzieżowych trenujących w Lezamie. Wraz z nim struktury ośrodka opuścił Jonathan Cabanelas, trener grupy Kadetów A. Obaj podpisali umowy z klubem Universidad de Chile gdzie maja odpowiadać za nowy ośrodek szkoleniowy i szkółkę, które otwarto w 2009 roku. Jest to kolejny trener, który odszedł z klubu za kadencji Josu Urruti po Vicencie Gomezie, który poszedł do Dynama Kijów. To największa porażka kadencji Josu Urruti gdyż Athletic traci swoich najlepszych trenerów młodzieżowych, którzy wiele wnieśli do ośrodka szkoleniowego w Lezamie. Trudno będzie ich zastąpić. Powody odejścia nie są jasne gdyż trudno przypuszczać by chodziło o sprawy finansowe. Być może są w ośrodku w Lezamie jakieś nieporozumienia o których niewiadomo.