Zmiana trenera Athletic już w najbliższą środę? Wszystko jest możliwe. W poniedziałkowy wieczór prasę w Hiszpanii obiegła informacja, że prawdopodobnie stery Athletic obejmie Marcelino Garcia Toral, były szkoleniowiec Valencii, który w ostatnich dniach odmówił Celcie Vigo. Klub z Galicii, który jest w dość podobnej sytuacji jak Los Leones zwolnił już Oscara Garcię i szuka nowego szkoleniowca i miał się zwrócić z ofertą do Asturyjczyka, a ten stanowczo odmówił współpracy z Celestes. Ci z kolei po fiasku rozmów mieli podpisać umowę z Eduardo „Chacho" Coudetem. Czy to oznacza że Marcelino obejmie stery w Athletic? Być może, choć w przypadku klubu z Bilbao, który jest bardzo oszczędny w udostępnianiu informacji można uwierzyć w tą wiadomość dopiero w momencie gdy nastąpi prezentacja trenera w budynkach klubowych. Niewykluczone więc że w środę gdy piłkarze wrócą po dwóch dniach wolnego zaczną treningi już z nowym szkoleniowcem.

Wszystko wskazuje że kredyt zaufania do Garitano już się wyczerpał albo jest na głębokiej rezerwie energetycznej gdyż nie trzeba być specjalistą żeby zobaczyć że zespół po prostu nie istnieje a jego gra to zlepek akcji bez specjalnego pomysłu na to jak przełamać obronę rywali. W poprzednim sezonie Baska broniła jeszcze gra drużyny w defensywie, która należała do najlepszych w lidze. W przodzie czasami udawało się coś wepchnąć do bramki i tak się to wszystko kręciło. W obecnym sezonie nie funkcjonuje już totalnie nic a ofensywa jest wręcz dramatyczna. Garitano kręci się w kółko bez żadnego pomysłu na wyjście z sytuacji a jego decyzje to w większości przysłowiowe „strzały w stopę". Prezydent Elizegi i Rafa Alkorta długo bronili trenera, najbardziej robił to Dyrektor Sportowy klubu ale wszystko ma swoje granice. Wprawdzie władze Los Leones nie lubią pochopnych ruchów ale bezczynność też nie jest dobra i w końcu jakieś decyzje trzeba by było podjąć. Stąd właśnie informacja o zainteresowaniu Marcelino jako potencjalnym trenerem Los Leones, który nie jest obecnie związany z jakimkolwiek klubem po wyrzuceniu go z Valencii.

Informacja o potencjalnym zastąpieniu Garitano przez Marcelino pojawiły się w poniedziałkowy wieczór. I tutaj relacje niektórych dziennikarzy nieco się różnią bo według niektórych rozmowała miała się odbyć w poniedziałek a według innych dopiero we wtorek gdzie po ogłoszeniu zwolnienia miał być ogłoszony nowy trener, który od środy miał przejąć zespół, który dostał dwa dni wolnego. Nieco później, krótko przed północa pojawiła się jednak druga informacja, tym razem dotycząca ostatniej szansy dla Garitano jaką jest wygrana w pojedynku z Betisem po przerwie na mecze reprezentacji. Jeśli to się nie uda to szkoleniowiec ma polecieć z roboty. Pytanie tylko jaki jest sens tego posunięcia bo jeśli zmieniać trenera to na pewno przy tak długiej przerwie, by jak najdłużej mógł popracować z zespołem i wprowadzić swoje metody treningowe i elementy taktyczne. Jaka jest do końca prawda tego nie wiadomo ale do spotkania chyba raczej musiało dojść jeszcze wczoraj i być może trener Garitano został wezwany na rozmowę. Ewentualnie szefostwo klubu z San Mames spotkało się we własnym gronie by omówić sytuację drużyny i dalsze kroki a podjęte decyzje zostaną zakomunikowane wszystkich we wtorek gdzie najpierw ma się odbyć rozmowa z trenerem a dopiero później oficjalne stanowisko klubu.

No cóż, miejmy nadzieję że dojdzie do zmiany trenera na ławce Athletic bo jest ona potrzebna z kilku powodów. Pierwszy i oczywisty to słabe wynikii, nawet bardzo słabe jak na kadrę jaką posiada ekipa Los Leones. Druga i chyba najważniejsza sprawa to gra drużyny na którą po prostu nie da się patrzeć, tak jak na kolejne oderwane od rzeczywistości pomysły szkoleniowca. Niestety „projekt" Garitano dobiegł końca i mam nadzieję że władze klubu oszczędzą fanom kolejnych katorg w meczach Los Leones, które coraz ciężej jest oglądać z powodu beznadziejnej gry.