Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!

Sezon już za nami, przerwa między rozgrywkami trwa w najlepsze, zakończyły się mecze reprezentacji narodowych w Lidze Narodów, a teraz do boju ruszyły drużyny w Klubowych Mistrzostwach Świata, czyli nowych rozgrywkach pod egidą FIFA. Większość zawodników Athletic (poza kadrowiczami) poszła na zasłużony odpoczynek i spędzała czas na Mykonos kontynuując pożegnalną imprezę Oscara de Marcosa, a wcześniej biorąc udział w ślubie i weselu Unaia Nuneza. W klubach jednak nie ma czasu na przerwę bo teraz do baaardzo intensywnej pracy ruszają ludzie odpowiedzialni za planowanie przygotowań, sprawy kadrowe, kontraktowe oraz administracyjne w klubie by wszystko jak najlepiej grało w przyszłych rozgrywkach. Wprawdzie działania te są i tak prowadzone na co dzień ale w przerwie międzysezonowej przybierają na intensywności i nabierają właściwego kształtu gdyż w zasadzie wszystkie niewiadome jakie pojawiały się podczas rozgrywek zostały wyeliminowane i teraz nie trzeba brać pod uwagę scenariuszy ale można się skupić po prostu na konkretach wiedząc na czym się stoi.

Cóż, nie tak miało wyglądać zakończenie sezonu w wykonaniu ekipy Los Leones. No i chyba nie o takim pożegnaniu marzył Oscar de Marcos, aczkolwiek to nie przeszkodziło nikomu by oddać cześć naszemu kapitanowi, który był bohaterem tego meczu, ostatniego w barwach Athletic. Po 16 długich sezonach odszedł na zasłużony odpoczynek zostawiając drużynę na 4 miejscu w tabeli i grającą w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. Opaskę kapitańską przekazał Inakiemu Williamsowi, który będzie szefował zespołowi w przyszłym sezonie na murawie. A w kwestii sportowej Athletic przegrał 0-3 po dwóch trafieniach Lewandowskiego w pierwszej połowie meczu i kropce nad i w ostatnich sekundach w wykonaniu Daniego Olmo, którzy wykorzystał rzut karny.

Dzisiejszy mecz na San Mames to nie tylko pożegnanie z kolejnym sezonem piłkarskim w tym przypadku 2024/2025 To o wiele ważniejsze pożegnanie bo z pewną jakże ważną dla Athletic osobą i jego historią w barwach klubu. Niestety nic nie trwa wiecznie. Szczególnie kariera piłkarza. Wielu zawodników przychodziło i odchodziło z Athletic wielu kończyło w nim karierę. Jednak piłkarz o którym będzie ten artykuł to zawodnik szczególny, który w lutym zdecydował się zakomunikować swoim kolegom to co było nieuniknione i wszyscy spodziewali się że właśnie to będzie jego ostatni sezon w ekipie Los Leones. Oczywiście chodzi o Oscara de Marcosa, który zdecydował się poinformować wszystkich o końcu swojej wspaniałej kariery. Szkoda, bo to serce i dusza zespołu, który w całości poświęcił się dla drużyny, dla klubu i przez długich 16 sezonów z dumą reprezentował barwy Los Leones, stając się drugim piłkarzem w historii klubu z największą liczbą spotkań, których licznik zatrzyma się na 573 pojedynkach. Szkoda, że nie udało mu się pobić osiągnięcia Iribara (614 pojedynków), ale jak sam Oscar stwierdził w jednym z ostatnich wywiadów, że można pobić liczbę spotkań ale nie legendę jaką otaczany jest ten genialny bramkarz i prawdziwa instytucja w klubie z Bilbao.

Meczem na San Mames pomiędzy Athletic a Barceloną oficjalnie zakończą się rozgrywki 2024/2025. Można powiedzieć że jest to idealne zakończenie tych rozgrywek, pojedynkiem pomiędzy dwoma zasłużonymi klubami, które odniosły niemały sukces w obecnych rozgrywkach, ale jednocześnie mogą czuć pewnego rodzaju niedosyt. Barca zdobyła potrójną koronę w Hiszpanii ale niestety mimo sporych apetytów na Ligę Mistrzów musiała obejść się smakiem. Athletic z kolei świetnie spisał się w lidze zajmując 4 miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów i też ma spory niedosyt bo niewiele zabrakło do tego by udało się dotrzeć do finału Ligi Europy rozgrywanego kilka dni temu na San Mames. Dzisiejszy mecz nie ma specjalnego znaczenia bo nic nie zmieni w układzie tabeli choć gdzieś tam w tle wciąż pojawia się cień sprawy występu Inigo Martineza w meczu z Osasuną i ewentualnego walkowera dla Osy. Można więc się cieszyć futbolem i miejmy nadzieję że zawodnicy obydwu zespołów zaprezentują go na bardzo wysokim poziomie. Początek spotkania o godz. 21.00 a poprowadzi go Gonzalez Fuertes.

Mestella zdobyte i Athletic oficjalnie jest czwartą najlepszą drużyną La Liga sezonu 2024/2025. Zwycięstwo może nie efektowne bo zaledwie 0-1, ale w pełni zasłużone i przede wszystkim okraszone przepiękną bramką Alexa Berenguera, który przymierzył sprzed pola karnego idealnie w okienku bramki Mamardashviliego. Valencia właściwie nie miała żadnych atutów wobec najlepszej defensywny La Liga obecnego sezonu bo wypracowała sobie w zasadzie 1 może 2 sytuacje do zdobycia bramki. Dla Basków zajęcie 4 miejsca oznacza jeszcze jedno, a mianowicie awans do przyszłorocznego turnieju SuperCopa, który już tradycyjnie zostanie rozegrany w Arabii Saudyjskiej, no i tradycyjnie już ekipa z Bilbao zmierzy się w nim w półfinale z drużyną FC Barcelony. Przy okazji Los Leones wyrównali swój rekord punktów z 2014 roku czyli 70, zanotowali 5 mecz z rzędu bez straty bramki, co nie zdarzyło im się od 1983 roku oraz zanotowali najlepszy wynik jeśli chodzi o mecz na zero z tyłu, który wynosi 15, co w tym sezonie jest gorszym rezultatem tylko od Atletico (16 pojedynków).