Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Yeray Alvarez póki co wygrał najważniejszą walkę w swoim życiu. Właściwie to drugą ale to tak naprawdę jedna i ta sama. W miniony poniedziałek zawodnik udał się na szczegółowe badania w celu sprawdzenia skuteczności chemoterapii jaką przechodził przez ostatnie trzy miesiące. Później było niecierpliwe oczekiwanie na wyniki i w minioną środę ostatecznie przyszła wiadomość, która jak najbardziej słusznie wprawiła wszystkich w prawdziwą euforię. Organizm młodego obrońcy jest wolny od nowotwora i Yeray będzie mógł powoli wracać do normalnych treningów wraz zresztą drużyny. Lekarze jeszcze przebadali zawodnika pod kątem ogólnej sprawności fizycznej i zapadła decyzja że od poniedziałku zawodnik zacznie trenować z piłkami i być może od piątku dołączy do swoich kolegów.
Strzelić trzy bramki na wyjeździe, być zespołem lepszym, prowadzić 3-1 i zremisować z czerwoną latarnią ligi, która nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu i gra w dziesiątkę? Witamy w Athletic Club. Baskowie mają nawet szczęście że nie przegrali bo to co wyczyniała obrona w końcówce meczu na La Rosaleda zakrawało na kryminał i tylko Kepie zawdzięczamy to że Los Leones zremisowali to spotkanie bo Aymeric Laporte w końcówce spotkania popisał się idealną asystą do napastnika Los Boquerones, który na szczęście przegrał pojedynek sam na sam. Sam mecz był naprawdę bardzo dobry, oba zespoły zaprezentowały świetną dyspozycję strzelecką a wręcz beznadziejną obronną więc kibice w Maladze mogli obejrzeć aż 6 bramek autorstwa Aduriza (karny) Williamsa (2 trafienia) ze strony przyjezdnych oraz Rolana (2) i Baysse po stronie gospodarzy. Tym sposobem Malaga zdobyła pierwszy punkt w obecnych rozgrywkach i opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Athletic przerwał serię dwóch porażek z rzędu ale to marne pocieszenie bo z Andaluzji do Bilbao powinien pojechać komplet punktów. No ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Dość nietypowo w tym sezonie bo w sobotni wieczór rozegra swój mecz ligowy ekipa Athletic. Rywalem Basków na wyjeździe będzie ekipa Malagi, która początek sezonu ma fatalny i póki co nie zdołała zdobyć choćby jednego punktu. Athletic również ostatni dość średnio sobie radzi bo ostatnie pojedynki mimo całkiem niezłej gry są bardzo nieudane pod względem punktowym i bramkowym. Tak więc zarówno ekipa z La Rosaleda jak i z Bilbao mają o co walczyć i zapewne zrobią wszystko żeby przerwać złą passę z ostatnich dni. Na emocje i fajerwerki z którejkolwiek strony raczej trudno liczyć zważywszy jaką formę prezentują ostatnio obydwa zespoły ale nie powinno zabraknąć walki i determinacji. Początek spotkania zaplanowano na sobote na godzinę 18.30 a poprowadzi je Pan Del Cerro Grande.
Miało być inaczej a było jak zawsze. Athletic wciąż nie może pokonać ekipy trenera Diego Simeone na nowym San Mames. Tym razem skończyło się wynikiem 1-2 a gole strzelali Correa i Carrasco dla Los Colchonerro oraz już w doliczonym czasie gry Raul Garcia, który zmniejszył rozmiary porażki. Mecz mógł się podobać ale niestety nie fanom Los Leones, których podopieczni byli pod pełną kontrolą zespołu z Madrytu a trener Ziganda podobnie jak wcześniej Ernesto Valverde czy nawet Marcelo Bielsa został upokorzony taktycznie przez Cholo Simeone, który w meczach z Athletic robi po prostu co chce z zespołem Basków. Wynik i tam zamazuje faktyczny przebieg spotkania bo przyjezdni byli o wiele lepsi i gdyby nie błędy sędziego to rezultat byłby zapewne wyższy. Na szczęście jednak nie wypaczył stanu rywalizacji. A Kuko powinien sobie puszczać środowe spotkanie jako materiał poglądowy z zakresu taktyki.
Ledwo Athletic wrócił z Wysp Kanaryjskich a już ponownie musi wrócić na murawę w kolejce nr 5 hiszpańskiej La Liga. Tym razem mecz odbędzie się na San Mames a rywalem będzie jedna z czołowych drużyn Primera Division – Atletico. Drużyna Diego Simeone to jeden z najmniej lubianych zespołów na La Catedral i najmniej szczęśliwych gdyż od kilku ładnych lat Athletic nie może zdobyć na Los Colchonerros kompletu punktów nawet na własnym obiekcie. Można zaryzykować stwierdzenie że ekipa z Madrytu jest swoistego rodzaju prześladowcą Los Leones. Czy tym razem będzie inaczej? O tym przekonany się tuż przed 22.00 kiedy zabrzmi ostatni gwizdek Pana Estrady Fernandeza. Początek spotkania o godzinie 20.00
W poprzedniej kolejce o wiele lepiej poradziła sobie ekipa z Madrytu. Atletico na otwarciu swojego nowego stadionu – Wanda Metropolitano wygrała z Malagą po trafieniu Antoine Griezmanna. Athletic wystąpił w roli Malagi w swoim meczu na Estadio Gran Canaria gdzie był gościem ekipy Las Palmas i również przegrał w najmniejszym z możliwych rozmiarów po trafieniu Loica Remy w samej końcówce spotkania.