Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Ostatni mecz przed przerwą na spotkania reprezentacji Los Leones rozegrają na Estadio Mestalla. Rywalem będzie odradzająca się po latach przeciętności Valencia, która pod wodzą trenera Marcelino Garcii Torala chce wrócić do europejskich pucharów mając aspiracje co najmniej na Ligę Europy. Oba zespoły są na kompletnie różnych biegunach jeśli chodzi o formę, szczególnie tą mentalną. Zespół ze stolicy Lewantu jest zdecydowanie na fali wznoszącej po dobrych wynikach na początku sezonu, natomiast Baskowie wyraźnie dołują nie tylko jeśli chodzi o dyspozycję meczową ale przede wszystkim mentalną, która po ostatnich fatalnych wynikach i kontuzji Muniaina zdaje się być beznadziejna. Czy po ostatnich ciosach podopieczni trenera Zigandy podniosą się i podejmą walkę na Estadio Mestalla i będą w stanie zdobyć choćby punkt? O tym przekonamy się dzisiaj o godzinie 18.30 kiedy zabrzmi pierwszy gwizdek arbitra tego meczu Pana Hernandez Hernandeza.
Nie takiego meczu spodziewali się fani, którzy przyszli na San Mames oglądać pojedynek Los Leones z Zoryą Ługańsk. Miało być zwycięstwo i walka o awans a skończyło się wstydem, kompromitacją i pod znakiem zapytania stoi przyszłość zespołu w rozgrywkach Ligi Europy patrząc na formę i styl gry ekipy z Bilbao. Kto wie czy nie trzeba będzie się skupić tylko na grze w lidze by jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie bo kontuzji doznał Iker Muniain. Zawodnik został zniesiony z murawy na noszach w samej końcówce spotkania. Diagnozę lekarzy na San Mames potwierdziły dzisiejsze badania w klinice ortopedycznej. Muniain ponownie zerwał więzadła krzyżowe w tym samym miejscu co poprzednio i sezon ma praktycznie z głowy bo czeka go operacja oraz co najmniej 6 – 7 miesięcy rekonwalescencji. Brak najlepszego obecnie zawodnika w zespole, fatalna dyspozycja i borykanie się z przepukliną Benata, brak formy zespołu oraz indolencja taktyczna i kadrowa trenera Zigandy raczej nie pozwalają na patrzenie z optymizmem na ten sezon. Na dzień dzisiejszy niestety ale Kuko jest do zwolnienia bo poza pojedynczymi przebłyskami trudno cokolwiek dobrego powiedzieć o tym co proponuje obecny trener pierwszej drużyny. Czkawka odbija się też bierność na rynku transferowym. Trener Josu Urrutia chwali się zyskami rzędu 21 mln euro a żal mu było wydać 9 mln euro na Berenguera i takiej samej kwoty na Mikela Merino, którzy wobec niedyspozycji Muniaina i Benata byliby świetnym zastępstwem.
Wrześniowy maraton meczowy wkracza w decydującą fazę. Przed nami jeszcze dwa pojedynki w tym spotkanie w Lidze Europy z ukraińską Zoryą Ługańsk. Athletic całkiem nieźle wszedł z te rozgrywki remisując na wyjeździe z najgroźniejszym rywalem w grupie, niemiecką Herthą Berlin. Pozostałe zespoły w grupie wyglądają na outsiderów ale na pewno łatwo nie zrezygnują i będą walczyć do końca, tym bardziej że teoretycznie najsłabszy z nich szwedzkie Ostersunds wygrało swój pierwszy mecz z dzisiejszym rywalem Athletic i to na wyjeździe. Dla Zoryi może to być więc ostatnia szansa na zdziałanie czegokolwiek w tych rozgrywkach i nie być statystą. Baskowie wiele sobie obiecują po rozgrywkach pucharowych i przynajmniej w nich możemy być pewni gry na maksimum zaangażowania bo w lidze niestety różnie to bywa. Cel minimum to wyjście z grupy a to trzeba sobie zapewnić jak najszybciej i z jak najwyższego miejsca. Droga do tego wiedzie przez własne boisko na którym należy wygrywać wszystko i ze wszystkimi. Pierwszym więc rywalem na drodze do celu w obecnym sezonie jest właśnie Zorya. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19.00 a poprowadzi je Pan Halis Ozkahya z Turcji.
W minionym tygodniu LFP podała tzw. „Salary Cup" a więc listę klubów wraz z przypisanym im górnym limitem budżetu jaki może być przeznaczony na wynagrodzenia. Limit ten jest ustalany co roku dla każdej drużyny w obydwu zawodowych ligach czyli Primera i Segunda Division, które są prowadzone przez ta organizację. Lista obejmuje 42 kluby. Celem ustalenia górnego limitu budżetu przeznaczonego na wynagrodzenia jest walka z ograniczeniem zadłużania się klubów w Hiszpanii, które do momentu wprowadzenia tych przepisów były naprawdę w tragicznej sytuacji finansowej. Działania te odniosły skutek bo sytuacja ekonomiczna klubów znacznie się poprawiła i poprawia praktycznie z każdym sezonem.
Wielkimi krokami zbliża się walne zgromadzenie socios Athletic na którym m.in. zostanie podsumowana roczna działalność klubu ze szczególnym uwzględniemiem spraw finansowych, które są chyba najbardziej interesujące z punktu widzenia kibiców. Zebranie odbędzie się w dniu 4 października w Palacio Euskalduna
Według źródeł zbliżonych do Pałacu Ibaigane w minionym sezonie przychody Los Leones zamknęły się kwotą 124 mln euro, natomiast wydatki osiągnęły poziom 97 mln euro. Jak łatwo policzyć różnica między przychodami a wydatkami wyniosła aż 27 mln euro. Po opłaceniu podatku dochód netto Athletic wynosi 21 mln euro co jest najwyższym w historii klubu dochodem z działalności operacyjnej. Jest też wyższy od tego ustalonego na poprzednim walnym zgromadzeniu akcjonariuszy gdzie liczono na zysk nie przekraczający 13 mln euro. Natomiast szacunkowy budżet na obecny sezon wynosi 116 mln euro po stronie przychodów oraz 102 mln euro po stronie wydatków. Zysk ma wynieść 14 milionów euro przed opodatkowaniem i ok. 11 mln euro po opodatkowaniu.