Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Przedostatnia kolejka pierwszej rundy rozgrywek La Liga sezonu 2014/2015. Na San Mames przyjedzie czerwona latarnia tabeli i zdecydowanie najgorzej jak na razie grająca drużyna a wiec Elche CF. Trudno wiec spodziewać się jakichś fajerwerków ale należy pamiętać o tym ze kilka tygodni temu na La Catedral zawitała inna drużyna, wtedy tez zajmująca ostatnie miejsce w lidze i wszyscy wiemy jak skończył się ten pojedynek. Baskowie zasygnalizowali wysoka formę w pojedynku z Celta i miejmy nadzieje ze potwierdza ja na własnym stadionie. Początek meczu o godzinie 17.00.
Można? Można jak się tylko chce. Trzeba tylko wystawić skład na wskroś ofensywny, piłkarzy na pozycjach na których potrafią grac jak również przeprowadzić dobre zmiany oraz nakazać zawodnikom wyjść wyższym pressingiem do rywala. Efekt? Cztery bramki strzelone oraz dwie stracone w meczu wyjazdowym i praktycznie zapewniony awans do ćwierćfinału Copa del Rey bo raczej trudno przypuszczać żeby Celestes odrobili taka stratę na San Mames. Cegiełkę do tej wygranej Athletic przyłożyła Celta popełniając katastrofalne błędy w defensywie ale po części były one wymuszone przez zawodników Ernesto Valverde a po drugie trzeba tez umieć je wykorzystać. Można tez zaryzykować stwierdzenie ze zespół z Vigo zapłacił wysoka cenę za wygrana rywali zza miedzy z ekipa Basków trzy dni wcześniej.
Athletic zaliczył w nowym roku falstart w rozgrywkach La Liga ale miejmy nadzieje ze inaczej będzie w Copa del Rey. Już we wtorek o godzinie 17.00 Los Leones zmierza się na Estadio Balaidos z miejscowa Celta. Mecz odbędzie się w ramach 1/8 finału tych rozgrywek i miejmy nadzieje ze podopieczni trenera Valverde spiszą się o wiele lepiej niż po sąsiedzku na El Riazor w La Corunii wywożąc korzystny rezultat pozwalający na spokojna grę w rewanżu na San Mames, który odbędzie się już za tydzień.
W poprzedniej fazie Copa del Rey drużyna z Vigo grała z drugoligowym Las Palmas. Pierwszy mecz na Wyspach Kanaryjskich zakończył się rezultatem 2-1 i na Estadio Balaidos gospodarze musieli gonić wynik. Mimo prowadzenia 2-0 w rewanżu goście zdołali strzelić bramkę na 2-1 i byli bliżej doprowadzenia do remisu niż zawodnicy z Galicji podwyższenia rezultatu. Niestety w 67 minucie goście doznali osłabienia ale mimo tego dość skutecznie bronili się aż do 89 minuty kiedy rezerwowy Orellana strzelił bramkę promującą podopiecznych trenera Berizzo. Athletic miał o wiele łatwiejszego rywala, który grana codzien w Segunda B Division. Niestety Baskowie mocno męczyli się z ekipa Alcoyano i po szczęśliwym remisie 1-1 w pierwszym meczu na wyjeździe, u siebie wygrali w najmniejszym z możliwych rozmiarów po bramce Borjy Viguery.
Fatalna seria bez zwycięstwa trwa dalej i Athletic w kolejnym meczu nie może zdobyć kompletu punktów. Spotkanie to tez pokazało ze bez Aduriza nie ma po prostu bramek bo zespół dopada dziwna niemoc w ofensywie i mimo naprawdę dogodnych sytuacji żaden z zawodników nie potrafi wykorzystać ich do zdobycia bramek. Trener Valverde po raz kolejny pokazał również ze nie potrafi ustawić zespolu i nie ma jakiejś wizji gry czy tez taktyki i na sile stara się dopasować zawodników do swoich pomysłów a nie odwrotnie. O zmianach już nie wspominając bo większość z nich jest kompletnie bezsensowna i tak naprawdę z trzech dostępnych jak wypali jedna to już jest sukces. Deportivo nie zagrało jakiegoś rewelacyjnego meczu ale po prostu wykorzystali swoje nieliczne atuty i to wystarczyło by dzięki trafieniu Ivana Cavaleiro zdobyć jakże potrzebne 3 punkty.
Przerwa świąteczna już za nami, tak samo jak rok 2014 tak wiec rozpoczynamy druga część rozgrywek La Liga, która potrwa aż do początku czerwca. Pierwszym rywalem Los Leones będą zawodnicy powracającego po rocznej banicji w lidze Adelante Deportivo La Coruna. Zespół z Galicji jak na razie zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce nad strefa spadkowa i zapewne zrobi wszystko by wygrać sobotnie spotkanie na własnym stadionie jednocześnie odrywając się choć nieznacznie od rywali w walce o utrzymanie. Baskowie z kolei po nieudanych ostatnich spotkaniach będą chcieli za wszelka cenę dobrze rozpocząć nowy rok w rozgrywkach i powoli nabrać rozpędu, który pomoże im w grze na trzech frontach. Chcieć to jedna sprawa a moc to druga a ponieważ obydwa zespoły nie wydają się z najwyższej formie to o wygranej może zadecydować jedna bramka a same zawody mogą nie być zbytnio ciekawe. W każdym razie najważniejsze będą 3 punkty i to żeby przełamać złą passa na El Riazor gdzie w ostatnich pięciu spotkaniach Baskowie ponieśli aż 4 porażki i tylko raz zremisowali. Początek spotkania w sobotę o godzinie 22.00.