Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Za pierwsza polowe niedzielnego meczu trener Valverde wraz z całym zespołem powinni za karę wracać do Bilbao pieszo i do tego na bosaka. Dodatkowo Txingurri za swoje kolejne pomysły powinien zostać powieszony za pewna część ciała w najwyższym punkcie miasta. Z kolei za druga część meczu drużyna Athletic wraz ze szkoleniowcem powinna być noszona do rękach a fani Athletic przeżyli niesamowite emocje i fenomenalna remontade dzięki której ze stanu 2-0 (gole Jonathasa) Los Leones w ciągu ostatnich 13 minut drugiej części meczu wyciągnęli na 2-3 już w doliczonym czasie gry za sprawa bramek bramek Aketxe, San Jose i Williamsa i to mimo rzucania kłód po nogi przez arbitra tego meczu Pana Hernandeza Hernandeza, który nie zagwizdał rzutu karnego za faul na Adurizie oraz nie uznał jak najbardziej prawidłowej bramki San Jose po centrze z rzutu wolnego Benata dopatrując się spalonego, którego nie było. Ten swoisty doktor Jekyll i Mr Hyde Basków pozwolił wygrać i z powrotem awansować na 7 miejsce w tabeli. Awans do Ligi Europy jest teraz nogach i głowach zawodników oraz decyzjach personalnych Txingurriego, który w sobotę zmierzy się z Marcelino Garcia Toralem i jego Żółtą Łodzią Podwodna.
Przed nami 37 kolejka La Liga i niezwykle ważne spotkanie dla ekipy Los Leones. Athletic zmierzy się na wyjeździe z drużyną Elche, która wprawdzie sportowo już się utrzymała w La Liga a jedyna walkę jaka musi stoczyć to z bezdusznym systemem biurokracji oraz potężnymi zaniedbaniami poczynionymi przez zarząd pod wodza prezydenta Sepulcre. Czy to oznacza taryfę ulgowa dla Basków? Absolutnie nie bo zapewne drużyna będzie chciała się godnie pożegnać z kibicami w ostatnim meczu obecnego sezonu a być może nawet w La Liga. Athletic musi włożyć w ten mecz olbrzymi wysiłek, determinacje i cale umiejętności bo przez słaby mecz z Deportivo w minionym tygodniu i remis, który można traktować jak porażkę niestety ale opuścili 7 miejsce na korzyść Malagi. Teraz jest szansa by na nie wrócić i zapewnić sobie awans do europejskich pucharów ale do tego jest potrzebna wygrana. Tak wiec na Estadio Martinez Valero zapowiadają się naprawdę spore emocje. Początek meczu o godzinie 19.00.
Spore zmiany szykują się tego lata w ośrodku w Lezamie. Jedna z nich są kolejne remonty i prace budowlane związane z rozbudowa ośrodka. Jednak najbardziej nas interesujące będą dotyczyć spraw kadrowych.
Pierwsza z nich dotyczy prawdopodobnego odejścia Dyrektora Osrodka w Lezamie Aitora Larranzabala. Nasz były świetny lewy obrońca miał oświadczyć Josu Urruti ze chce wrócić do trenowania piłkarzy a nie tylko zajmować stanowisko administracyjne. Larranzabal, który przyszedł do klubu wraz z wyborem na stanowisko prezydenta Josu Urrutii początkowo był jednym z zastępców Jose Marii Amorrortu, który faktycznie sprawował władze w ośrodku. Jednakże Urrutia przesunął Amorrortu na stanowisku dyrektora pierwszej drużyny i całość zarządzania Lezama spadla na barki Larranzabala, który stwierdził ze potrzebuje odpoczynku od takiej masy obowiązków. Będzie to o tyle łatwiejsze ze kończy mu się kontrakt wraz z końcem czerwca kiedy teoretycznie powinna się skończyć kadencja obecnego prezydenta ale wybory zostały przesunięte na koniec maja.
Miniony tydzień rozpoczął się najlepiej dla Andera Iturraspe. W poniedziałkowe przedpołudnie udał się On do Palacu Ibaigane gdzie w towarzystwie Josu Urruti złożył podpis pod nowym kontraktem wiążącym go z klubem do 30 czerwca 2019 roku. 26-letni defensywny pomocnik pomimo ważnej umowy zdecydował się na przedłużenie umowy o 2 lata i podwyższenie klauzuli odstępnego o 5 mln euro do kwoty 45 mln. Aktualnie zawodnik gra swój 7 sezon w pierwszej drużynie, w której zadebiutował w 2008 roku i jak do tej pory rozegrał 214 spotkań. Klub mimo nie najlepszego obecnego sezonu zdecydował się zaproponować zawodnikowi nowa umowę.
Iturraspe przybył do Lezamy w wieku 12 lat do ekipy Alevin B gdy został wypatrzony przez skautów Athletic w jednym z turniejów piłkarskich gdzie uczestniczył jako zawodnik swojej szkoły w Matienie. Po przejściu niemal wszystkich kategorii juniorskich w klubie na dłużej zakotwiczył z rezerwach klubu gdzie niestety trafił na Kike Linero, który niezbyt był chętny by puścić zawodnika wyżej mimo niewątpliwego talentu. Trochę na sile do składu wziął go Joaquin Caparros u którego zadebiutował 14 września 2008 roku w meczu z Malaga. Jednak dopiero sezon później został na stale przeniesiony do kadry pierwszej drużyny w której zadomowił się dopiero w rozgrywkach 2011/2012.
Blisko 40 tys. widzów na Estadio San Mames zamiast cieszyć się z niemal pewnego awansu do europejskich pucharów przeżyło spory zawód. Po w sumie bezbarwnym meczu, pokazie totalnego minimalizmu ze strony zawodników i przede wszystkim trenera Valverde, który dodał do tego jeszcze spora dozę ignorancji, Athletic zaledwie zremisował na San Mames z Deportivo 1-1 i niestety spadł na 8 miejsce po wygranej Malagi nad Almeria. A mogło być jeszcze gorzej gdyby sędzia inaczej zinterpretował starcie Bergantinosa z Mikelem Rico, po którym piłkarz gości strzelił bramkę ale została nieuznana. Niestety zespół zamiast budować formę na finał Copa del Rey by powalczyć z Barca stacza się coraz niżej i trudno być optymista.