Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl
^Powrót na górę!
Baskowie wciąż grają na trzech frontach. Półtorej tygodnia temu zakończyli fazę grupową Ligi Europy bez problemów przechodząc do fazy pucharowej, która rozpocznie się w lutym przyszłego roku W miniona środę bez problemów przeszli ekipę trzecioligowego Linense i zameldowali się w 1/8 Finału Copa del Rey. W minionym tygodniu Los Leones poznali swoich przeciwników.
W rozgrywkach Ligi Europy nasz zespół jako zwycięzca grupy był rozstawiony i nie mógł trafić ani na Augsburg z którym mierzył się w fazie grupowej ani na którąś z nierozstawionych drużyn hiszpańskich. Los skojarzył Los Leones nie najgorzej bo z ekipą francuskiego Olimpique Marsylia. Jest to rywal wprawdzie dość trudny ale po pierwsze grający futbol jaki odpowiada ekipie z Bilbao a po drugie położony dość blisko Kraju Basków z dość sporym stadionem a to oznacza że na to spotkanie będzie mogła się wybrać dość spora liczba fanów. Trenerem ekipy z Marsylii jest dobrze znany z Primera Division – Michel. Do pomocy ma dobrego znajomego Athletic i Josu Urruti, grającego przez kilka ładnych lat na San Mames – Rafaela Alkortę. Tak więc możemy być pewni że dobrze przygotują swój zespół do tego meczu i rozpracują Athletic w najmniejszych szczegółach. Wcześniej zespół ze Stade Velodrome prowadził jeszcze lepiej znany w Bilbao Marcelo Bielsa ale zrezygnował z pracy po pierwszym meczu obecnego sezonu z Caen. Powodem rezygnacji były nieporozumienia z zarządem klubu. Pierwszy mecz w fazie pucharowej Ligi Europy odbędzie się 18 lutego o godzinie 21.05 a rewanż tydzień później tj. 25 lutego w Bilbao o godzinie 19.00.
To była czysta formalność. Wprawdzie trener Escobar zapewnial ze jego druzyna podejmie walke i będzie się starała zostawić po sobie dobre wrażenie na San Mames to niestety ale nie była w stanie nic zdziałać. Piłkarze Linense wprawdzie oddali parę strzałów na bramkę Herrerina, dwa nawet celne ale nie byli w stanie nic zdziałać bo trener Valverde wystawił najlepszy skład i nawet przy kiepskiej dyspozycji strzeleckiej Aritza Aduriza udalo się trafić aż sześć razy do siatki rywali. Gdyby jednak rezultat był dwucyfrowy to zespół z Andaluzji nie mógłby mieć pretensji do nikogo. Sam Aduriz miał cztery doskonale sytuacje do zdobycia gola w tym trzy nie 100 a 200 procentowe.
Nie udało się zdobyć Vicente Calderon. Nie udało się wywieźć nawet punktu choć trzeba przyznać że Los Leones byli bardzo blisko by tego dokonać. Niestety ale zadecydowały indywidualne błędy zawodników, które niestety ale zespół tej klasy co Atletico bezwzględnie wykorzystuje. Baskowie prowadzili po golu Aymerica Laporte 0-1 i dosłownie sekund zabrakło do dowiezienia remisu do końca pierwszej połowy meczu. Juz w doliczonym czasie gry Saul wykorzystał bierność i błąd w kryciu Raula Garcii przy rzucie rożnym a w drugiej części meczu zabawa Mikela Rico przed własnym polem karnym skończyła się strzałem Antoine Griezmanna na 2-1. Mecz mógłby się inaczej potoczyć gdyby Aduriz wcześniej wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem rywali, ale ten niestety okazał się lepszy w tym starciu. Generalnie mecz był dobry w wykonaniu Los Leones ale tak jak wspominałem w zapowiedzi, żeby wygrać z Los Colchonerros nie można popełnić żadnego błędu bo bezwzględnie to wykorzystają i tak też się stało w tym przypadku.
Przed nami mecz z cyklu tych, które trzeba rozegrać i osiągnąć wynik jak najmniejszym nakładem sił. Rywalem Los Leones na San Mames będzie występujące na co dzień w Segunda B Division RB Linense. Z całym szacunkiem dla naszego dzisiejszego rywala w Copa del Rey ale wynik 1/16 finału tych rozgrywek został właściwie rozstrzygnięty już w pierwszej batalii na Estadio Municipal malowniczo położonym u stóp góry gibraltarskiej. Bramki w tamtym meczu strzelali solidarnie po jednej Kike Sola oraz Aymeric Laporte rozstrzygając wynik już w pierwszych 45 minutach spotkania. Teraz przyszedł czas na rewanż, który będzie zapewne wielkim wydarzeniem dla zespołu z Andaluzji, który chyba po raz pierwszy przyjedzie na La Catedral w Bilbao i będzie miał okazję rozegrać spotkanie na nowej odsłonie legendarnej areny piłkarskiej.
Przedostatni mecz ligowy w tym roku i niezwykle ciężkie zadanie jakie czeka ekipę z Bilbao. W wyjazdowym pojedynku na Vicente Calderon w Madrycie Los Leones zmierzą się z pretendującym do mistrzowskiego tytułu Atletico pod wodzą Diego Simeone. Mecz ten zapowiada się niezwykle emocjonująco gdyż Athletic jak dotychczas przegrał wszystkie batalie z czołowymi ekipami z La Liga tak więc będzie zdeterminowany by wywieźć dobry rezultat z terenu trzeciej siły Primera Division. Atletico z kolei chciałoby wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli i zrównać się punktami w FC Barceloną, która dość nieoczekiwanie potknęła się na Nou Camp zaledwie remisując z powoli nawiązującą do lat świetności ekipą Deportivo La Coruna. Jest to też bez wątpienia jedno z dwóch najciekawszych spotkań tej kolejki i miejmy nadzieję że spełni pokładane w nim oczekiwania kibiców. Początek pojedynku o godzinie 18.15.